W TRAKCIE OPRACOWANIA
Data ostatniej modyfikacji: 09.07.2025
Znaczenia: »zgodny z doktryną Nestoriusza, zwaną nestorianizmem«: Podobno dla haeresiey vpádło ták wielkie Páństwo; pod ktorym (iesliż to prawdá/ co niektorzy piszą) było 62 krolestw/ ábo iż ráczey rzeczemy/ kśięstw: poráźił go y zburzył wielki Chingi krol Tártárski w roku 1162. we 40. lat potym/ iáko był przyiął niezbożność Nestoriáńską. BotŁęczRel IV 157.
A iescze y dźiś w páństwách wielkiego chámá Kátáyskiego/ znáyduie się wiele Chrześćian (iákosmy iuż pokazáli) z sekty Nestoriáńskiey. BotŁęczRel IV 157.
Gdźież do owych ieszcże y inne przesławne Chrystusowe żołnierstwo/ ktore się oń ná wszystkich powszechnych y pártikulárnych Synodách zástáwiáiąc/ stale przy prawdźie świętey dusze swe pokładáło/ prawdźiwi/ mowię/ prawdźiwego Pismá Bożego wykłádácże: áby dźiśieyszym swego Duchá pełnym mędrellom/ Nestoriáńskiego mowię Kácerstwá násladowcom/ tákże Stoicam fatalem euentuum necessitatem w Cerkiew Bożą w prowadzáiącym/ y przycżyną grzechu y zginienia ludzkiego Bogá być bluźniersko twierdzącym/ z Ewánielskim miecżem od owiec Chrystusowych drogę zástępowáli. SmotLam 5-5v.
Tey wiáry pogáńskiey od oyca swego Izmáelity poganina Máchomet śię nauczył/ od mátki żydowki nauczył śię wiary żydowskiey/ dlátego przyiął obrzezánie/ y świniego mięsa ieść zakázał/ żeby do swey sekty poćiągnoł[!] żydow/ ktorzy obrzezáńie przymuią y świniego mięsa nie iedzą/ od Sergiusza zaś heretyka náuczyłśię[!] wiáry chrześćiańskiey/ ále heretyckiey nieprawdźiwey/ bo przy Máchomecie był Sergiusz mnich Secty áryáńskiey y nestoryáńskiey/ z Carogrodu dlá swey hereziey wypędzony/ y nauczył Machometa pisma z starego y z nowego Testámentu/ według rozumu Aryusza y Nestoryusza/ y ták Máchomet z trzech wiar iedną wiarę fałszywą vkleił. GalAlk 22.
Stworzenia sługą pokázał śie Ariusz szalony/ yznowu Mácedoniusz brzydki śie pokázał w gehennie ognistey wespoł śie męczą z poganámi/ doznáł tego Theophan zakonnik zaráżony herezią Nestoriáńską/ że grzeszni w pieklie śie męczą/ bo Abba Cyriákus modlił śie Bogu/ żeby Theophanowi prawdziwą pokázał wiarę/ potym iednego dnia o dźiewiątey godźinie obáczył Theophan iakiegoś człowieka barzo strasznego mowiącego do śiebie/ chodź á ogląday prawdę/ á wziąszy go przyprowádźił na mieysce ćiemne y smrodliwe/ z ktorego ogień wielki wychodził [...]. GalAlk 78.
[więcej cytatów w Korpusie Barokowym]