Pobieranie

Informacja o "ciasteczkach" i przetwarzaniu danych osobowych

Ta strona przetwarza Twoje dane osobowe takie jak adres IP i używa ciasteczek do przechowywania danych na Twoim urządzeniu.

Z jednej strony ciasteczka używane są w celu zapewnienia poprawnego funkcjonowania serwisu (np. zapamiętywania filtrów wyszukiwania zaawansowanego czy ustawień wybranych w tym okienku). Jeśli nie wyrażasz na nie zgody, opuść tę stronę, gdyż bez nich nie jest ona w stanie poprawnie działać.

Drugim celem jest gromadzenia statystyk odwiedzin oraz analiza zachowania użytkowników w serwisie. Masz wybór, czy zezwolić na wykorzystywanie Twoich danych osobowych w tym celu, czy nie. W celu dokonania wyboru kliknij w odpowiedni przycisk poniżej.

Szczegółowe informacje znajdziesz w Polityce Prywatności.

Wyrażam zgodę na "ciasteczka":
Tylko niezbędne do działania serwisu
Wszystkie (także służące gromadzeniu statystyk odwiedzin)

PL EN
A
B
C
Ć
D
E
F
G
H
I
J
K
L
Ł
M
N
O
Ó
P
R
S
Ś
T
U
V
W
X
Y
Z
Ź
Ż
GórnDzieje post 1603 wydanie wtórne
DZIEJE W KORONIE POLSKIEJ, z przytoczeniem NIEKTORYCH POSTRONNYCH RZECZY: od Roku 1538, aż do Roku 1572

http://polona.pl/item/525034/3/
Odnotowano 35 cytatów z tego źródła
– [...] człowieka tak zacnego, tak wziętego, tak dzielnego, tak sprawnego, nadto sługę tak pożytecznego W. K. M. i wszytkiej R. P. w ohydę i w nienawiść do ludzi a do W. K. M. w niełaskę pod srogi sąd, ku zgubie czci, sławy, żywota bezwinnie przywieść chciała [księżna Ostrogska], opisując W. K. M. sposób, którym sądzić go masz; jako miłosierdzia na tym sądzie wspominać nie trzeba. GórnDzieje 193.
patrz: BEZWINNIE
– [...] w mili od miasta pospołu w namiecie jedli król, książę i królewna z fraucymerem swoim. GórnDzieje 230.
– Kto z W. M. ma brata, syna, synowca, siestrzeńca, daj ks. Dymitrowi, póki go król jegom. na garle i na czci nie skarze, na ćwiczenie, wyćwiczy się w Łucku, w Krzemieńcu, w Bracławiu i będzie wszytko to prędziuchno umiał, co umie ksiądz Dymitr i towarzystwo jego. GórnDzieje 188.
– Przede mną dniem jednym wyjachał sługa hrabie z Górki; jednak król nie chciał się zaraz rezolwować, aż naradziwszy się dostatecznie. GórnDzieje 221.
– Nastąpił rok 1565, którego po Zebrzydowskim Stanisław Leśniowolski hetmanił, a nie chcąc próznować, wyprawił Stanisława Cikowskiego z częścią ludzi, żeby w Moskwę wtargnął; jakoż wtargnął i blizko Smoleńska wojował, włości popalił, zaś pod Krasnogrodkiem burzył i siła więźniów przywiódł, ludzie swe cało zachowawszy. GórnDzieje 233.
patrz: HETMANIĆ
– Odbiegła Moskwa wozów, kolas i rysztunków wojennych, miedzy którymi pancerzów najwięcej było. GórnDzieje 233.
patrz: KOLASA
– [...] podawał ten poseł [Sukin] imieniem kniazia moskiewskiego pewne kondycye, a to najpierwsza była, żeby mu król dawał tytuły wysokie, zaczym wieczne przymierze uczynić chciał; ale go odprawiono z tym, iż kiedy Smoleńsk i Siewierską ziemię wróci, dopiero o wiecznym pokoju niechaj mówi. GórnDzieje 203.
patrz: KONDYCJA
– Ja tak rozumiem, miłościwy królu, iż ktokolwiek w ławicy senatorskiej przy boku W. K. M. siedzi, każdy jest starożytnego domu szlachcic, a jeśli kto niedawno zasiadł w radę, nie już tym ma być zwany nowym. GórnDzieje 202.
patrz: ŁAWICA
– I tak roku 1560 do Wilna przyjachał arcybiskup ryski z Kietlerem, mistrzem inflanckim i z książęciem mekielburskim, koadiutorem arcybiskupstwa ryskiego, prosząc, iżby ich król z ziemią wszytką inflancką pod obronę swą przyjął. GórnDzieje 222.
– Był to pan, nie jedno senatorskiego koła, ale i biskupstwa najwiętszego godny, nie wspominając urody jego pięknej i zacności domu; cnotą, rozumem wielkim, radą doskonałą, nauką, biegłością, czułością miał przed niemałą liczbą pieczętarzów, co przed nim byli; a świątobliwością żywota był równy tym, które kiedy bez męczennictwa kanonizowano. GórnDzieje 163.
– W kilka dni potym, gdy król z łowów do Wilna przyjachał, napisał ten Wojcik kartę, odpowiedając na gardło królowi, jeśli nie każe powracać majętności tym ludziom, którym je miernicy bez żadnej przyczyny pobrali. GórnDzieje 224.
patrz: MIERNIK
– Miernicy jeździli po Podlaszu, w bielskim powiecie, nad którymi był od króla superintendentem niejaki Stanisław Skoczek, który miał imienie u Grodna, Kundzin, które potym zapłacił król Stefan. GórnDzieje 223.
patrz: MIERNIK
– Tegoż czasu Malcherową, mieszczkę krakowską, białogłowę w lat ośmidziesiąt, o żydowską wiarę spalono na rynku w Krakowie, na co patrzyłem. GórnDzieje 150.
– A z drugiej strony, jeśli my zelżemi zostaniem, jeśli się ujmie co tej wolności, którą my przed inemi narody przodkujemy, nie mnimaj W. K. M., iżbyś nam mógł być tym królem, którym bywali przodkowie twoi. GórnDzieje 158.
– Nie kazał Bóg braku mieć w tej mierze, ani go téż W. K. M., pewienem tego, patrzyć będziesz; ale to, co się powiedziało, rzekło się dlatego, aby nikt W. K. M. za złe nie miał, gdy W. K. M. ostrej sprawiedliwości, pomniąc na sąd boży, przeciwko księdzu Dymitrowi użyjesz. GórnDzieje 180.
patrz: OSTRY
– Tego roku sejm był w Piotrkowie i na nim barzo wiele konstytucyj uczyniono, miedzy którymi i ona była, żeby król mógł wziąć na dobra stołu swego pięć kroć sto tysięcy złotych. GórnDzieje 233.
– Mieszczanie poczet niemały jezdnych i pieszych przeciwko królowi wysłali, a klucze od miasta oddali pozłacane. GórnDzieje 171.
patrz: POCZET
– Rugujmy się nakoniec, co kto królowej Jej M. winien, kto obraził słowem, abo postawą, abo wzrokiem, kto nie uczcił, jako przystoi pomazance bożej, niechaj pokutuje za to, niechaj prosi, niechaj przyjmie karanie, jakie Jej K. M. naznaczy, a z tej Korony niechaj królowa Jej M. nie odjeżdża. GórnDzieje 207.
patrz: POMAZANKA
– Było mowy w radzie i na tę i na owę stronę dosyć; lecz iż Firstemberk pokorą szedł, o zabicie Łąckiego taką dawał sprawę, iż przygodnie zabit i skarani ci są, którzy zabili; nadto iż sam przyjedzie i króla przeprosi, arcybiskupowi pobrane dzierżawy wróci, nakład na wojnę nagrodzi... GórnDzieje 215.
patrz: PRZYGODNIE
– Tę kartę raniuchno przylepił na wrotach pierwszych zamkowych, z mostu zszedszy, a wtenczas prawie, gdy przylepiał tę kartę, szedł sługa kuchenny drążny od szpiżarnego po kury i po co inszego do szafarza. GórnDzieje 224.
patrz: PRZYLEPIĆ
– Rugujmy się nakoniec, co kto królowej Jej M. winien, kto obraził słowem, abo postawą, abo wzrokiem, kto nie uczcił, jako przystoi pomazance bożej, niechaj pokutuje za to, niechaj prosi, niechaj przyjmie karanie, jakie Jej K. M. naznaczy, a z tej Korony niechaj królowa Jej M. nie odjeżdża [...]. GórnDzieje 207.
– Niechaj téż wżdy kiedy zna ksiądz Dymitr, iż na świecie nie wszytko jednym strychem idzie, ani fortuna na jednym miejscu przebywa. Co wtenczas ksiądz Dymitr uczuje, gdy W.K. M. dekretem sprawiedliwym swym, przystojnym jego złym uczynkom, kaźń naleźć będziesz raczył. GórnDzieje 191.
patrz: PRZYSTOJNY
– [...] tak sobie mówisz: lepiej mnie było nigdy tej córki nie spłodzić, abo spłodziwszy ją, lepiej było wnet po urodzeniu pogrzeb jej sprawić, niż wychowawszy ją z wielką pracą, z wielkim staraniem, siłakroć w chorobach, lekarstwy, pilnością, niespaniem, prośbą, a płaczem ku Bogu od śmierci ją wróciwszy, stracić ją tak marnie z zamkiem i ze wszytką majętnością, k'temu z obelżeniem i z wiekuistą hańbą ostrogskiego domu. GórnDzieje 186.
patrz: SIŁAKROĆ
– Tego roku sejm był w Piotrkowie i na nim barzo wiele konstytucyj uczyniono, miedzy którymi i ona była, żeby król mógł wziąć na dobra stołu swego pięć kroć sto tysięcy złotych. GórnDzieje 233.
patrz: STO
– Po tej radoszkowskiej Jan Chodkiewicz, starosta żmudzki, z częścią ludzi, a działy królewskiemi szedł pod Ułę, pod którą leżawszy nieco czasu, iż zima twarda była, szańcować się trudno było, odciągnął. GórnDzieje 235.
– A ksiądz Wasil targnąwszy za rękę księżnę młodszą, dał ją księdzu Dymitrowi mówiąc: a to ja onę tobie daję, bo to jest w mojej mocy, jako stryja. GórnDzieje 184.
patrz: TARGNĄĆ
– Tego roku sejm był w Piotrkowie i na nim barzo wiele konstytucyj uczyniono, miedzy którymi i ona była, żeby król mógł wziąć na dobra stołu swego pięć kroć sto tysięcy złotych. GórnDzieje 233.
patrz: TYSIĄC
– Tedyż téż książę ostrogskie Ilia starał się o Beatę Kościelecką pannę wojnicką, która była przy królowej Bonie, a była w takiej uczciwości chowana, by téż miała być co królowi w rodzie. GórnDzieje 150.
– To wszytko król ułatwić chciał i słowem swym królewskim to jej obiecował, lecz ona przecie na tej obietnicy żadnym sposobem przestać nie chciała. GórnDzieje 218.
patrz: UŁATWIĆ
– Była o tym rada zaraz i tak król postanowił, żeby dwa dworzanie osobami swemi, co noc ze strażą tą miejską (co oni wachtą zowią) chodzili, a kogo najdą występnego, iżby dworskie ludzie panowie dworzanie do swej kaźni, a straż miejska (z którymi téż dwa z rady byli winni chodzić) żeby do swej turmy ludzie miejskie, abo cudzoziemskie brała. GórnDzieje 171.
patrz: WACHTA
– Na tenże czas téż Andrzej Zebrzydowski zabiegając, iżby katolicka religia wątlona nie była, słysząc o Krupce Przecławskim, iż sobie Marcina Lutera, heretyka, naukę upodobał i jawnie dobrą ją być wyznawał, pozwał go przed się. GórnDzieje 167.
– Mogłeś to wycierpieć a nie wezdrgnąć się, gdyś słyszał wrzask jej w komnacie, a wiedziałeś, iż nie sam tylko Dymitr był z nią w łożnicy? GórnDzieje 186.
– Po skardze po tej i po odpowiedzi na skargę, iż był przy księżnie wielki orszak ludzi zacnych z Polski, wojewód, kasztelanów, urzędników a z Litwy niewiele senatorów było, przyszło im jako senatorom wotować w radzie, gdzie wszyscy przeciwko Sienguszkowi wotowali, ostrząc przeciwko niemu króla jako najbarziej. GórnDzieje 200.
patrz: WOTOWAĆ
– ...tu w tym obozie są żony woźnic, masztalerzów; jako tu zostaną przed miastem, tak woźnice, masztalerze odbieżą od koni do żon, żeby tu u nich jedli i tak szkoda w koniech być może... GórnDzieje 238.
patrz: WOŹNICA
– Po tym posłańcu rychło książę słuckie Siemion w żebraczym odzieniu wszedł do miasta tak nieznacznie, że go nikt nie poznał, i potym do klasztora do księżny wpuszczon. GórnDzieje 220.
patrz: WPUSZCZONY