Pobieranie

Informacja o "ciasteczkach" i przetwarzaniu danych osobowych

Ta strona przetwarza Twoje dane osobowe takie jak adres IP i używa ciasteczek do przechowywania danych na Twoim urządzeniu.

Z jednej strony ciasteczka używane są w celu zapewnienia poprawnego funkcjonowania serwisu (np. zapamiętywania filtrów wyszukiwania zaawansowanego czy ustawień wybranych w tym okienku). Jeśli nie wyrażasz na nie zgody, opuść tę stronę, gdyż bez nich nie jest ona w stanie poprawnie działać.

Drugim celem jest gromadzenia statystyk odwiedzin oraz analiza zachowania użytkowników w serwisie. Masz wybór, czy zezwolić na wykorzystywanie Twoich danych osobowych w tym celu, czy nie. W celu dokonania wyboru kliknij w odpowiedni przycisk poniżej.

Szczegółowe informacje znajdziesz w Polityce Prywatności.

Wyrażam zgodę na "ciasteczka":
Tylko niezbędne do działania serwisu
Wszystkie (także służące gromadzeniu statystyk odwiedzin)

PL EN
A
B
C
Ć
D
E
F
G
H
I
J
K
L
Ł
M
N
O
Ó
P
R
S
Ś
T
U
V
W
X
Y
Z
Ź
Ż
PotZacKuk I 1680 wydanie wtórne
Nowy zaciąg pod chorągiew starą tryumfującego Jezusa [...]

brak w internecie 30.06.2023.
Odnotowano 49 cytatów z tego źródła
– Gdy [pisarz] go [dekret] zwyczajnym napisze konceptem Tamtej kancelaryjej, z altany narożnej Całym gardłem na miasto obwoła go woźny. PotZacKuk I 582.
– Toż sam arcykat albo arcykapłan [Kajfasz], z lekka: „Widzicie tego – rzecze – przed sobą człowieka, [Chrystusa] Bluźniercę, zwodziciela, matacza. PotZacKuk I 566.
patrz: ARCYKAT
– Twoi to – rzecze Piłat [do Chrystusa] – Żydzi na cię bają; Nie wiem, skąd dowód i skąd podobieństwo mają. PotZacKuk I 572.
patrz: BAJAĆ
– Gdy mu [Piłatowi] się Żydzi przykrzą, odpowieda z basu: "Idźcież, oto macie me segnety. Jako chcecie, niech będzie tamten grób zamknięty, A już mi dajcie pokój, dość tej bałamutnie!". PotZacKuk I 596.
patrz: BAS, BAS, BASS
– Szedł Judasz do kościoła, wziąwszy je [pieniądze] co prędzej. Tamże je na dorędzie porzuciwszy gdziesi, Idzie na stronę i tam swą się ręką wiesi. PotZacKuk I 570.
patrz: DORĘDZIE
– Zrucajcież aksamity, sobole i rysie Z pysznych grzbietów, zrucajcie altembas, którzy się Nie zimnu ani kwoli ciał swoich sromocie, Lec dla zbytków nosicie w drogokupnym złocie. PotZacKuk I 586.
patrz: DROGOKUPNY
– Rad Herod Jezusowi, bo go dawno żądał, Żeby tylko od niego cud jaki oglądał. Kuglarza, błaźnie, najmi dla dziwów i figli! PotZacKuk I 573.
patrz: DZIW, DZIWO
– Toż sam arcykat albo arcykapłan [Kajfasz], z lekka: „Widzicie tego – rzecze – przed sobą człowieka, [Chrystusa] Bluźniercę, zwodziciela, matacza; co gorzej, Który zakon Mojżeszów niechybnie przetworzy Na swe wymysły, jeśli jego bałamutnie Dzień dzisiejszy za waszem sądem, łba nie utnie, Jakom ja zawsze radził, tak i teraz radzę, Dlatego poimawszy przed was go prowadzę; Ale że są świadkowie, ani sędzią skorem, Ani mi też należy być instygatorem. PotZacKuk I 566.
patrz: INSTYGATOR
– Czemu do nóg upadszy nie przeprosisz Pana? Niech ci będzie przykładem grzeszna Magdalana. Kaj się; bo póki ludzie, póty będą błędy. PotZacKuk I 559.
– Dopieroż on wielki krzyż podniósszy ku górze Stawią na kalwaryjskiej w twardej skały dziurze. PotZacKuk I 587.
– WEźmi żábiego skrzeku kwárte lubo więcey, wley oliwy kwárte, smaż do wysmażenia nie zupełnego wilgotnośći, przecedź, wyćiśni przez chustę, wley ná panewkę, wsyp Bleywasu utártegi dwá funty, Gleyty utártey funt, Koperwásu utártego dwá łoty, smaż do consistencyi, to iest gdy kápniesz ná źimne żelázo będźie lipło, záraz przyday Wosku białego funt, Háłunu dwá łoty, Kámfory łot y ćwierć, mieszay zdiąwszy z ogniá az ostydnie, porob magdáleony y schoway. PotZacKuk I 213.
patrz: KAPNĄĆ
– Ale Jezus wspomniawszy, jakim przyszedł celem, Wie, że go całowaniem wyda krokodylem, Mógłby mu bezpieczeństwo takie zganić snadno, Wie, po co Judasz zdrajca przychodzi gromadno. PotZacKuk I 561.
patrz: KROKODYLI
– Tedy go obnażywszy, tak jako się rodził, Do słupa, który dawno zbójecką osmrodził Niejeden łotr posoką, gdy się wszyscy suną, Żelazną mu najpierwej szyję ścisną kuną; Ręce potem, aż z stawów wystąpiły członki, Wspak wykręciwszy, wiążą twardymi postronki, Aż i nogi. PotZacKuk I 577.
patrz: KUNA
– Stareć piszę nowiny; co gorsza, że na zły Czas wieku tego: gdzież by lektora nalazły? PotZacKuk I 554.
patrz: LEKTOR
– Kiedy tak Jezus Piotra z porywczości karze, Malchus, że już nie ujdzie między sekretarze (Złodziejów tak licują, którzy rzężą trzosy, Albo im uszy, albo urzynają nosy), Stoi trzymając ucho: krew mu ze łba sika; Żeby go mógł opatrzyć, nie masz cyrulika. PotZacKuk I 563.
patrz: LICOWAĆ
– Tedy dwa licowanych złodziejów pod pręgą Ani obowiązanych zwyczajną przysięgą, U rzeźniczej dopiero gdzieś złapawszy jatki, Człek bez Boga, bez czoła, prowadzi za świadki. PotZacKuk I 566.
patrz: LICOWANY
– Rozdarł suknią na sobie, jako więc pies czyni, Kiedy rzucony kamień, nie mogąc zgryźć, ślini; Złać też i tylko mu się na furyją przyda (Stąd rzadko nie w łatanej sukni widzieć Żyda). PotZacKuk I 567.
patrz: ŁATANY
– Jezus dziś za rozpusty i za wasze zbytki Pije na pół z bydlęcą żółcią ocet brzydki, Żebyście wy nie pili w piekle wrzącej mazi. PotZacKuk I 586.
patrz: MAŚ, MAŹ, MAŹ
– Toż sam arcykat albo arcykapłan [Kajfasz], z lekka: „Widzicie tego – rzecze – przed sobą człowieka, [Chrystusa] Bluźniercę, zwodziciela, matacza; co gorzej, Który zakon Mojżeszów niechybnie przetworzy Na swe wymysły, jeśli jego bałamutnie Dzień dzisiejszy za waszem sądem, łba nie utnie, Jakom ja zawsze radził, tak i teraz radzę, Dlatego poimawszy przed was go prowadzę; Ale że są świadkowie, ani sędzią skorem, Ani mi też należy być instygatorem. PotZacKuk I 566.
patrz: MATACZ
– Patrzcież na wszytkich zdrajców, na szatana wprzódy, Jako swój jad śmiertelny z wierzchu muszcze miody: Świat uczynił panienką —- ową raczej, ową, Która, kto się nadstawi, całować gotową; Wszelki grzech ucukrował: kto go tylko liźnie, A lekarstwa zaniecha, umiera w truciźnie. PotZacKuk I 562.
– Od Kaifasza tedy, skąd Chrystusa biorą, Idą ku ratuszowi procesyją sporą; Laskami się wspierając, długie muszczą brody. PotZacKuk I 568.
– Gdy [pisarz] go [dekret] zwyczajnym napisze konceptem Tamtej kancelaryjej, z altany narożnej Całym gardłem na miasto obwoła go woźny. PotZacKuk I 582.
– Co masz czynić, Judaszu, czyńże już co prędzej, Bo się nazad Żydowie upomnią pieniędzy. Idź, kędy masz iść, droga czeka cię otwarta, Masz kałauza: lepszy być nie może nad czarta. Nogiś umył, na gałąź więc by się nie bawić; Wziąłeś na strawę chleb, lecz waruj się udawić. PotZacKuk I 558.
patrz: NOGA
– Gdy mu [Piłatowi] się Żydzi przykrzą, odpowieda z basu: "Idźcież, oto macie me segnety. Jako chcecie, niech będzie tamten grób zamknięty, A już mi dajcie pokój, dość tej bałamutnie!". PotZacKuk I 596.
– Zajuszyli się kaci, jako psi od pyska, Nie dbają, chociaż na nich krew niewinnna pryska [...] Pochutnywają Żydzi i jeśli jest jeszcze Kawałek ciała, co się jego krwią nie spleszcze, Pokazując palcami, wściekłe oczy pasą, Serce cieszą bezbożne, kiedy jako prasą Słodszy nad cukry [...] Wycisną likwor z ciała Pańskiego jagody. PotZacKuk I 577.
– Wie, jako zawsze siła zazdrości przy dworze; Mógłby go prędko inszy podsieść w tym honorze. PotZacKuk I 581.
patrz: PODSIEŚĆ
– Patrzcież też na Jezusa i jego oblicze, Który przez ciernie, głogi, przez rózgi, przez bicze, Żeby zrucił z ciał waszych grzechowe łańcuchy, Niewinnej krwie po ciele swoim lepi muchy; Jako perfumowaną sprośnych ślin pomadą Mażą mu twarz najświętszą, jakie wstęgi kładą Na czoło i na skroni, waszym kwoli winom; Perłom w oczach, w głowie się przypatrzcie rubinom, Na której już mało co włosów ma w tym czasie — A wy z trupich na swoich kładziecie musztasie. PotZacKuk I 579.
patrz: POMADA
– Toż do mioteł, do biczów oni srodzy kaci, Zwłaszcza kiedy ich urząd żydowski przepłaci; Dwaj a dwaj na przemiany, ściąwszy z gniewem zęby, W subtelnym ciele robią okrutne poręby: Sieką, biją, chlustają, aże do ocinku, Świeżej brzozy echo się rozlega po rynku; PotZacKuk I 577.
patrz: PORĄB, PORĘBA
– Skoro go Pan kawałkiem chleba inszym wydał Omoczonym w przystawce, nie rzkąc się nie wstydał, Ale jeszcze uraził; posępiwszy skronie Łbem kiwnie i od stołu jako upłoch wionie. PotZacKuk I 558.
patrz: POSĘPIĆ
– Potem koronę z głogu i z ciernia mu plotą, Którą niemiłosiernie na świętą skroń wgniotą, Gdzie każdy tarń, przekłuwszy w jego ciele dziurę, Drze się po samej kości za bolesną skórę. PotZacKuk I 578.
– Niech straż do dnia trzeciego koło grobu leży. Ale czegóż wżdy złota nie przekole szwajca? Może wstać i pod strażą z grobu winowajca. Niech pod twoją pieczęcią tułów jego będzie, Póki słońce trzeciemu dniowi nie zasiędzie. PotZacKuk I 595.
– Krótko mu Pan i skromnie na to odpowiada: „Przez lat półczwarta wpośród waszej synagogi Uczyłem i słuchał mnie lud pospólstwa mnogi. I tyś mógł słyszeć, jeśli był wtenczas przytomnie; Jeśli nie, pytaj inszych, toć powiedzą o mnie.” PotZacKuk I 564.
patrz: PRZYTOMNIE
– Mało sprośnych policzków ręka nieprzyjazna Zadała Jezusowi: jeszcze z niego błazna, Jeszcze trefnisia czynią, gdy jako szaleńce W białej jakiejś po mieście wodzą go sukience. PotZacKuk I 574.
patrz: SZALENIEC
– Zdzierają z niego szaty jako psi łakomi: Owę naprzód, którą go głupim oznajomi Herod, chcą tym rzymskiemu staroście pochlebić (Żałować raczej głupich należy, a nie bić, Czyli naśmiawszy się mu, z biczmi i z palcaty, Odarszy go do naga, przepuścić nań katy — Takiego stokroć głupszym i szaleńcem liczę, Niech go kleszcze katują, nie rózgi, nie bicze). PotZacKuk I 576.
patrz: SZALENIEC
– Toż do mioteł, do biczów oni srodzy kaci, Zwłaszcza kiedy ich urząd żydowski przepłaci; Dwaj a dwaj na przemiany, ściąwszy z gniewem zęby, W subtelnym ciele robią okrutne poręby: Sieką, biją, chlustają, aże do ocinku, Świeżej brzozy echo się rozlega po rynku; Wspinają się na palce, zamierzając z góry, Że już ledwie na Pańskim ciele co znać skóry: Od głowy aż do stopy krwią się zlał rumianą, Wszytkie się jego rany jedną zdadzą raną. PotZacKuk I 577.
patrz: ŚCIĄĆ
– Tym Jezusa hultaje częstują kielichem. Chciał się napić, gwałtowną zmordowany szargą; Aż język drutem stanie ścierpnąwszy i z wargą. Odda nazad, jakby rzekł: Dzisia wasze żniwo, Lecz wkrótce wypijecie swego waru piwo. PotZacKuk I 586.
– „Jam jest” — bezpiecznie Chrystus odpowie, a za tem Jego strasznym tytułem padli wszyscy śniatem, Wszyscy wznak, jako wichrem obalone snopy, Tak im nagle podcięło boskie imię stopy. PotZacKuk I 560.
patrz: ŚNIATEM
– Z onej ci to, ach, z onej winnice jagody, Którąć przeniósł z Egiptu: oto na frymarki Miasto słodkiego trunku przykręć rodzi tarki. PotZacKuk I 593.
patrz: TARKA
– O, po tysiąckroć gorszy niżeli Judasze! Dowiecie się, gdy będzie koło tego kweres, Coście mieli w dzisiejszej zbrodni za interes! PotZacKuk I 570.
– Patrzcież na wszytkich zdrajców, na szatana wprzódy, Jako swój jad śmiertelny z wierzchu muszcze miody: Świat uczynił panienką —- ową raczej, ową, Która, kto się nadstawi, całować gotową; Wszelki grzech ucukrował: kto go tylko liźnie, A lekarstwa zaniecha, umiera w truciźnie. PotZacKuk I 562.
patrz: UCUKROWAĆ
– Co masz czynić, Judaszu, czyńże już co prędzej, Bo się nazad Żydowie upomnią pieniędzy. Idź, kędy masz iść, droga czeka cię otwarta, Masz kałauza: lepszy być nie może nad czarta. Nogiś umył, na gałąź więc by się nie bawić; Wziąłeś na strawę chleb, lecz waruj się udawić. PotZacKuk I 558.
patrz: UMYĆ
– Tak Bóg czyni, jego to dzieło mocnej ręki Niepobożnych w ich sidła, w ichże wganiać sęki. PotZacKuk I 595.
patrz: WGANIAĆ
– ... Potem koronę z głogu i z ciernia mu plotą, Którą niemiłosiernie na świętą skroń wgniotą, Gdzie każdy tarń, przekłuwszy w jego ciele dziurę, Drze się po samej kości za bolesną skórę. PotZacKuk I 578.
patrz: WGNIEŚĆ
– Aż go na ścieżce Jezus niespodziany potka. „Kogo szukacie — śmiało fuknie na nich — że tu Włóczycie się?” PotZacKuk I 560.
– Barabasz człek cnotliwy, na Chrystusa wina. Dwu, trzech zabił Barabasz, choćby i dwunastu, Nic to nie jest — całemu Chrystus grozi miastu. (251) Insza wolta w pospólstwie, skoro go przerobi Duchowieństwo: wnet jako gęsi więc do zobi Drą chrapliwe gardziele wypuszczone z kojca: „Niech umrze król żydowski, niechaj żyje zbójca!”. PotZacKuk I 576.
patrz: WOLTA
– Świat do mnie nie należy ani się weń wpieram: Kłamca jest, a ja tylko prawdziwych obieram. PotZacKuk I 572.
– Toż do mioteł, do biczów oni srodzy kaci, Zwłaszcza kiedy ich urząd żydowski przepłaci; Dwaj a dwaj na przemiany, ściąwszy z gniewem zęby, W subtelnym ciele robią okrutne poręby: Sieką, biją, chlustają, aże do ocinku, Świeżej brzozy echo się rozlega po rynku; Wspinają się na palce, zamierzając z góry, Że już ledwie na Pańskim ciele co znać skóry: Od głowy aż do stopy krwią się zlał rumianą, Wszytkie się jego rany jedną zdadzą raną. PotZacKuk I 577.
patrz: ZĄB
– Toż sam arcykat albo arcykapłan [Kajfasz], z lekka: „Widzicie tego – rzecze – przed sobą człowieka, [Chrystusa] Bluźniercę, zwodziciela, matacza. PotZacKuk I 566.
patrz: ZWODZICIEL
– Tedy go obnażywszy, tak jako się rodził, Do słupa, który dawno zbójecką osmrodził Niejeden łotr posoką, gdy się wszyscy suną, Żelazną mu najpierwej szyję ścisną kuną; Ręce potem, aż z stawów wystąpiły członki, Wspak wykręciwszy, wiążą twardymi postronki, Aż i nogi. PotZacKuk I 577.