Pobieranie

Informacja o "ciasteczkach" i przetwarzaniu danych osobowych

Ta strona przetwarza Twoje dane osobowe takie jak adres IP i używa ciasteczek do przechowywania danych na Twoim urządzeniu.

Z jednej strony ciasteczka używane są w celu zapewnienia poprawnego funkcjonowania serwisu (np. zapamiętywania filtrów wyszukiwania zaawansowanego czy ustawień wybranych w tym okienku). Jeśli nie wyrażasz na nie zgody, opuść tę stronę, gdyż bez nich nie jest ona w stanie poprawnie działać.

Drugim celem jest gromadzenia statystyk odwiedzin oraz analiza zachowania użytkowników w serwisie. Masz wybór, czy zezwolić na wykorzystywanie Twoich danych osobowych w tym celu, czy nie. W celu dokonania wyboru kliknij w odpowiedni przycisk poniżej.

Szczegółowe informacje znajdziesz w Polityce Prywatności.

Wyrażam zgodę na "ciasteczka":
Tylko niezbędne do działania serwisu
Wszystkie (także służące gromadzeniu statystyk odwiedzin)

PL EN
A
B
C
Ć
D
E
F
G
H
I
J
K
L
Ł
M
N
O
Ó
P
R
S
Ś
T
U
V
W
X
Y
Z
Ź
Ż
PotNabKuk I 1677-1678 wydanie wtórne
PIEŚNI NABOŻNE z różnych miejsc ewangeliej świętych ku chwale bożej a zbudowaniu człowieka chrześcijańskiego złożone [...]

brak w internecie 30.06.2023.
Odnotowano 30 cytatów z tego źródła
– Jadąc zimie na saniach delikacką drogą, ledwie, choć dobre, konie nóg umykać mogą, Anielska, mówię, jazda. PotNabKuk I 520.
– Któryś wisząc na krzyżu rozbitym arkuszem, Świętym bokiem krew z wodą lał jako foluszem. PotNabKuk I 519.
patrz: ARKUSZ
– Gdy na sąd Syn Boży w ogniu przydzie szczyrem Plugawa szmata z grobu wynidzie papierem, Wynidzie w białym ciele jako płótno w blechu, [...] I dojdzie wybornego światłością arkusza. PotNabKuk I 518.
patrz: ARKUSZ
– One brzydkie pieluchy i nieczyste szmaty, By nic inszego, wspomnię balwierskie warsztaty Którymi się nie oczy, lecz myśl ludzka żadzi, Do jakiego honoru czas je przyprowadzi. PotNabKuk I 518.
– Niesie ogród salaty, las - bdły, rzeka - raki, Są od zwierzyn, od ptastwa wszelkie przysmaki. PotNabKuk I 522.
patrz: BDŁA
– Wiszą tłuste u rosłej prosięta samury; A cóż, gdy na kształt chmury Kilkaset czarnych dójek z ugorów się garnie Do przestronej owczarnie? Matki jagniątek różnym Wabią bekiem, lecz próżnym. PotNabKuk I 523.
patrz: BEK
– [tytuł: Żebrakowi] Nosił cesarz purpurę, ja swoje biesagi; Teraz, jako się rodził, leży ze mną nagi. PotNabKuk I 443.
– To, co się na wiosnę zieleni, Co przez lato dojźreje, zbieramy w jesieni. PotNabKuk I 526.
– Doktor ci jeszcze tuszy Oglądać mi wnęki, Nadstawujący ręki; Aleć ja słyszę w uszy, Darmo doktor gada, Że moja dusza wsiada. Już i czuję, i słyszę Śmiertelnego dudkę, W ciężkich piersiach pobudkę; Gra mi, choć się uciszę, Jednej dumę noty: Dosyć, dosyć żyć poty. PotNabKuk I 516.
patrz: DUDKA
– Straszny sąd, [gdzie] Bóg żywy Straszny dekret pisze Na śmiertelne hołysze; Straszny, lecz sprawiedliwy, Jako dawno słyszem: Wolno nie być hołyszem. PotNabKuk I 517.
patrz: HOŁYSZ
– Jest okuń, są karasie; nie tu koniec jeszcze: Są liny w grubej skórze, sa i miękkie leszcze: Dogodzą w piątek wielce I płocice, i jelce. PotNabKuk I 526.
patrz: JELEC, JELEC, JELIEC
– Lecz komu grzech śmiertelny ciało oszkaradzi, Prosto idzie do piekła, nie maszli nadzieje, Że go czyściec kalkusem z takich zmaz wygrzeje. PotNabKuk I 518.
– Przyjadły mu się śledzie, przyjadł sztokfis suchy, Teraz wymyśla żółte, czarne, szare juchy, Młodszemu panu bratu Dobre do kaszanatu. PotNabKuk I 526.
– Niechaj Arab balsamem zaprawuje suszki, Dosyć na Polskę róże, fijołki, łanuszki. PotNabKuk I 521.
patrz: ŁANUSZKA
– Co kto lubi zgoła, Wszędzie go rozkosz woła: Ten się kąpie, drugi się przesypia w południe, A ów z flaszą do studnie; Ten w mokrze, ten na suszy. PotNabKuk I 524.
patrz: MOKRO
– Łzami podeszłe oczy Wieczna mi zima mroczy. PotNabKuk I 521.
patrz: MROCZYĆ
– Śnieg upadł, siodłaj konia, bierz charty do smyczy; Myśliwcze, do wytyczy! PotNabKuk I 529.
– Doktor ci jeszcze tuszy Oglądać mi wnęki, Nadstawujący ręki; Aleć ja słyszę w uszy, Darmo doktor gada, Że moja dusza wsiada. PotNabKuk I 516.
– Więc jeżeli kto z ludzi Śmiertelnych mnie spyta, Dokąd droga zawita, Dokąd nas to śmierć trudzi Często niespodziana — Do Pana, ach, do Pana. Do Pana sługę wiedzie, Do Boga stworzenie, Nie pomoże niechcenie; Masz niezliczone w przedzie, Że się trudno bladej Śmierci oprzeć, przykłady. PotNabKuk I 516.
patrz: NIECHCENIE
– Gdzie ogrodowa trawa w żłobie czeka na nie, Czy obiad, czy śniadanie, Kędy jak znowu swojem Cieszą panią podojem. PotNabKuk I 523.
patrz: PODÓJ
– pornaż katu fortuna! dosyć od natury Licha w rzeczach śmiertelnych, dosyć mamy dziury. PotNabKuk I 530.
patrz: PORNA, PORNASZ
– Aleć w tejże zostaje po potopie mierze: Grzeszy i choć się często na spowiedziach pierze, Zaraz się grzechem maże, ledwie dotchnie świata, Aż się zedrze, aż koniec przyniosą mu lata. PotNabKuk I 518.
patrz: PRAĆ SIĘ
– Z pola kłoski do gumna, z gumna ziarno garnie Worami do spiżarnie; Te gdy w targu spienięży, Szkatuła mu zacięży. Kto by rzekł, że tak wielkiej urodzaje matki Do jednej szufladki (Piętra pod nimi trzeszczą), W szpiklerz, potem w trzos zmieszczą. PotNabKuk I 528.
– Czego się tylko dotknę, najmniej mi nie lubo, Nigdzież nie miękko, wszędzie ostro, twardo, grubo, Wszytko mi wrzody czyni na sercu i krosty, Wszytko, czego pomacam, ciernie, głogi, osty. PotNabKuk I 521.
patrz: TWARDO
– Kto rad myśli o jadle, Stawia więcierz na trznadle. PotNabKuk I 529.
patrz: WIĘCIERZ
– ...Nie to u mnie ubogi, choć ledwo nie nagi Włóczy próżne od miasta do miasta biesagi, Albo siedząc pod płotem, chudy, blady, nużny, Żebrze, dokąd mu gęba nie stanie, jałmużny... PotNabKuk I 517.
patrz: WŁÓCZYĆ
– Nie masz, nie masz na świecie nic takiego, co by Trwać miało: same śmierci tylko a choroby. Wszytko do swego końca skrytym wrogiem jedzie: Cieszysz się — ogień składasz na wodzie, na ledzie. PotNabKuk I 530.
patrz: WRÓG
– [...] Któryś wisząc na krzyżu rozbitym arkuszem, Świętym bokiem krew z wodą lał jako foluszem - Do tego swoje kładę smutny ojciec dzieci: Jeśliby się jeszcze co zawadzało śmieci Na duszach i na ciałach światowej rozpusty, pozwól, dobry Jezu, wyprać w nim te chusty. PotNabKuk I 519.
patrz: WYPRAĆ
– Co się kolwiek nawinie, wszytko w ziemię garnie, Nie ma czasu respektu, nie ma braku w ziarnie, Lecz kędykolwiek ostrym toporem zasięże, Równo stary dąb z młodą latoroślą lęże: Wszędy odmianie, wszędy śmierci dała władzą, O cokolwiek słoneczne promienie zawadzą. PotNabKuk I 531.