Pobieranie

Informacja o "ciasteczkach" i przetwarzaniu danych osobowych

Ta strona przetwarza Twoje dane osobowe takie jak adres IP i używa ciasteczek do przechowywania danych na Twoim urządzeniu.

Z jednej strony ciasteczka używane są w celu zapewnienia poprawnego funkcjonowania serwisu (np. zapamiętywania filtrów wyszukiwania zaawansowanego czy ustawień wybranych w tym okienku). Jeśli nie wyrażasz na nie zgody, opuść tę stronę, gdyż bez nich nie jest ona w stanie poprawnie działać.

Drugim celem jest gromadzenia statystyk odwiedzin oraz analiza zachowania użytkowników w serwisie. Masz wybór, czy zezwolić na wykorzystywanie Twoich danych osobowych w tym celu, czy nie. W celu dokonania wyboru kliknij w odpowiedni przycisk poniżej.

Szczegółowe informacje znajdziesz w Polityce Prywatności.

Wyrażam zgodę na "ciasteczka":
Tylko niezbędne do działania serwisu
Wszystkie (także służące gromadzeniu statystyk odwiedzin)

PL EN
A
B
C
Ć
D
E
F
G
H
I
J
K
L
Ł
M
N
O
Ó
P
R
S
Ś
T
U
V
W
X
Y
Z
Ź
Ż
GelPrzyp 1755 wydanie wtórne
PRZYPADKI SZWEDZKIEY HRABINY G*** przez JMći PANA GELERTA Profesora Akademii Lipskiey Po Niemiecku napisane a teraz na Polski przełożone Język

https://rcin.org.pl/dlibra/publication/6826/edition/995/content,
Odnotowano 145 cytatów z tego źródła
– Jednym spoyrzeniem, iednym pocałowaniem razem całe szeregi przychylnych i życzliwych myśli bez uwikłania śię wyrażaią. GelPrzyp 142.
patrz: BEZ, BEZ, BEZE
– Poczułam, gdym zamyślała mowić, że mi tchu nie dostawało, i na tem iuż więcey przypaść nie mogła słowa, ktorem sobie w pamięći ułożyła. Bezrożniem śię raz i drugi Zyda zpytała, ażem do siebie przyszła. GelPrzyp 153.
– Wzdychała [Marianna] nad bezrożnośćią swego męża, i mało dostawało, żeby go niewiernym nie była osądziła. GelPrzyp 64.
– Zdumieliśmy śię nad tą niespodzianą powolnością, ktora śię prawie bezrożnośći rownała. Daremnieśmy śię na naylepsze byli przygotowali poćieszenia. GelPrzyp 59.
– Lecz, mowiłam: zdałeś mi śię WMPan zawsze od pierwszego poznania, barzo bezrożnym ku płći naszey; Zkądże to, że teraz miłość pochwalasz? Proszę, mowił, nie mieszay WMPani skromnośći z bezrożnośćią. GelPrzyp 40.
– Szczegulnie nayczęstsze powstaią niezgody, ktore śię w małżeństwie znayduią, z fraszek. Z początku niczym śię zdadzą, lecz wziąwszy potym naszę imaginacyą, i insze rzeczy na pomoc, stawaią śię ważną do bezrożnośći, albo nienawiści Małżeńskiey przyczyną. GelPrzyp 65.
– Czemuż nas WMPan chcesz opuścić? Moy miły mąż prośi WMPana, żebyś tu został. Nie muśiałabym była nigdy WMPana kochać, żebym nad iego śię oddaleniem bezrożną została. GelPrzyp 78-79.
patrz: BEZRÓŻNY
– Wiem, że śię drugim tak można naprzykrzać miłością, iak nienawiśćią, i z tey przyczyny iestem zawsze ostrożnym, lecz nigdy nie bezrożnym dla Damy. GelPrzyp 40.
patrz: BEZRÓŻNY
– W wszytkich sprawach swoich nie pokazał śię żyszczku chciwym, względem doczesnego zaś szczęścia był zbyt bezrożnym. GelPrzyp 25.
patrz: BEZRÓŻNY
– Lecz, mowiłam: zdałeś mi śię WMPan zawsze od pierwszego poznania, barzo bezrożnym ku płći naszey; Zkądże to, że teraz miłość pochwalasz? GelPrzyp 40.
patrz: BEZRÓŻNY
– Poki WMPan Religią, i dobre sumnienie zachowasz, poty WMPan bezrożnym w prawdzie okiem na śmierć poglądać nie bedziesz, lecz bez wielkiego przećięż ulęknienia iey oczekiwać, i nigdy z trwozliwośći unikać nie będziesz. GelPrzyp 37-38.
patrz: BEZRÓŻNY
– Boleśnie było na to patrzać, iak śię to dwoie ludzi iedno drugiemu stawiało. GelPrzyp 54.
– Miłość ku prawdzie, powiedział, na złe ći się w prawdzie przydała, i życzyłbym, żeby śię to nie było stało, lecz zawsze przecież chwalebniey swoie zdanie śmiało opowiedzieć, niż mowić z czołgaiącą śię i niewolniczą boiaźliwośćią. GelPrzyp 175.
– I iakby barzo przedni Panowie zazdrośćili wielom podłym i niewsławionym ludziom, gdyby tę nadgrodę znali, ktorą tymże ludziom wspomnienie ich chwalebnych skutkow, i dobrych uczynkow darować zwykło. GelPrzyp 36.
patrz: CHWALEBNY
– Ponieważ śię zdało, że osobliwych okolicznośći tego człowieka umyślnie zamilczał, niechćieliśmy w niewczas bydź ciekawymi. GelPrzyp 170.
patrz: CIEKAWY
– Ten poczćiwy człowiek dał Panu swemu przed skonaniem czterysta czerwonych złotych. GelPrzyp 33.
patrz: CZTERYSTA
– Mnie śię czas barzo dłużył. GelPrzyp 73.
– Dumałam sobie, że mu śię nie podobam, i trapiłam się, żem nie dosyć była powabną, abym więcey niż na poważanie u niego zasłużyła. GelPrzyp 158.
patrz: DUMAĆ
– Zartowaliśmy z niego, iak nam herbatę przyniosł, a on się śmiał, właśnie iakoby rad widział, żebyśmy iego małą zgadli sztukę. GelPrzyp 141.
patrz: HERBATA
– Kontenteś z tego? GelPrzyp 110.
patrz: KONTENT
– Moy mąż miał ćiasnego i niebezpiecznego przeyśćia bronić. Lecz tak mu śię nie szczęśliwie tam powiodło, że prawie utraciwszy wszystkich żołnierzy to mieysce opuścić musiał. GelPrzyp 26.
patrz: LECZ, LECZ, LEĆ
– Przyniosł mi rożne przykrycia i futra do spania, lubo mi z początku w spaniu przeszkadzały. Przez długi zwyczay twardego legania prawie ie mam za zbyteczne. GelPrzyp 108.
patrz: LEGANIE
– Siadł często, gdyśmy odkreślali, podle nas, i napchał sobie lulkę naszą tabaką. GelPrzyp 122-123.
patrz: LULKA
– Zaprowadziliśmy tedy nasze Państwo młode do łożnicy życząc im zupełnego miłości skutku. GelPrzyp 172.
patrz: ŁOŻNICA
– Zdumiałam śię sama nad Xiążęćia śmiałośćią, i teym szczegulnie do JMći Pana Roberta zażyła odpowiedzi: Oto iest moy Małżonek, wskazawszy na Pana R---. W rzeczy samey był mi ieszcze tak nieoszacowanym, żebym go nad inszych wszystkich była przełożyła, gdybym śię była mogła namyślić, znowu komu ślubować. GelPrzyp 190.
patrz: MAŁŻONEK
– Nie chciałam śię publicznie Dworowi pokazać, niczego nie żądaiąc, procz żebym tylko Małżonce Cara, u ktoreym Dworską była Damą, potaiemnie oddała wizytę. GelPrzyp 167.
patrz: MAŁŻONKA
– Odezwał śię Robert wcale z markotnośćią, i pospieszał śię w tym momencie wraz z sługą z pokoiu. GelPrzyp 183.
– Karlson naywiększym ią upewniał ośiwadczeniem, że ią ieszcze nieskończenie kocha, i że z tego rozkazu do marszu, szczegulnie dla tego konten, iż go za sposobność uważa, ktorą Niebo naznaczyło, aby tę rzecz do swego przyprowadzić końca. GelPrzyp 57.
patrz: MARS, MARSZ
– Oddał go do orszaku Posła Angielskiego, do Stokolmu iadącego, przybrawszy mu Koligata za Mentora. GelPrzyp 95.
patrz: MENTOR
– Podobno śię to WMPani poszczęści, że przez instancyą za czasem odbierzesz część substancyi Mężowskiey. GelPrzyp 30.
patrz: MĘŻOWSKI
– Znałam śię prawdziwie lepiey na tym, niż on, lecz na iednym spoyrzeniu w iego poczciwe i miłośne oczy, na małym rumieńcu, albo wstydliwym westchnieniu, do ktoregom go przywiodła, dosyć było, żebym śię zmieszawszy nieuważnie szach pomknęła. GelPrzyp 163.
– O iakież było po tak długim przymuszaniu się niewypowiedziane ukontentowanie, iak niezliczonymi razy mi powiedział, że mnie kocha, i iak milionowymi słowy iam mu toż samo opowiadała. GelPrzyp 164.
patrz: MILIONOWY
– Jey zabawy, Jey mowa, Jey minki, wszystko to zdradliwym Serca jey tłumaczem śię staie, im ie chce zataić troskliwiey. GelPrzyp 8.
patrz: MINKA
– Odpowiedział mi ztrwożony, umiem, i drząc sprawił, że i mnie mory przeszły. GelPrzyp 153.
patrz: MORY
– Byłbym niewdzięcznym przećiw wyrokowi memu, gdybym moią biedę tobie opowiadaiąc, małey także nie wspomniał przyiemnośći, ktorą nayutrapieńszy ieszcze w swoich okolicznościach czasem poczuwa. GelPrzyp 107.
– Niechętnie wprawdzie ćię utracam, lecz iedź z Bogiem, i bądź niżeś dotąd był szczęśliwszym. GelPrzyp 127.
– Kśiążki były nieforemne, a przećież my ie dzieśięć razy przeczytali. GelPrzyp 98.
patrz: NIEFOREMNY
– Z tyśiąca niskomyślnych psot, ktorych śię sama lęka natura, iednę tylko opowiem. GelPrzyp 117.
– To nayokropnieysza, że zawinienia nie odpadły, lecz zdawały śię umyślnie odwiązane. GelPrzyp 68.
patrz: OKROPNA
– Zabawialiśmy śię ieszcze słodką uwagą przyszłego naszego szczęśćia przez dwie niedziele, ażem na koniec pozwolenie i paszport od Dworu otrzymała na powrot do Moskwy. GelPrzyp 165.
patrz: PASZPORT
– Ona śię nie przez lekkomyślność jaką, Jemu poddała. Zamęśćie było ceną, za ktorą Serce swoje i samę śiebie Jemu oddała. GelPrzyp 15.
patrz: PODDAĆ
– Kartę na nie podarłem. J dałem ieszcze ubogiemu Zydowi dzieśięć Talarow z resztuiących pieniędzy. GelPrzyp 130.
patrz: PODRZEĆ
– J tak im podufałośc nie była pomocą, ktora inaczey miłość miedzy pokrewnymi gaśić zwykła. GelPrzyp 54.
patrz: POKREWNY
– Widzisz, rzecze, gdy Brat, człowiek z poczciwą dziką twarzą bliżey przyszedł, oto iest ten cudzoziemiec, ktoregom sobie polubiła. GelPrzyp 120.
patrz: POLUBIĆ
– Wszystko w jego domu przeciwko zwyczajowi było ozdobiono, a w te jego wielkie przygotowania nie mogliśwy się pomiarkować. GelPrzyp 141.
– J miłośc duchowna, ktora śię tylko z własnościami Duszy łączy, iest chymerą pysznych szkolnych Mędrcow, ktorzy śię wstydzą, że im Bog dał ciało, ktoregoby przecież, gdyby mowa pociągnęła za soba uczynek, za dziesięć dusz nie pomienili. GelPrzyp 44.
patrz: POMIENIĆ
– Żyd przyszedł upewniając mię, że swego gościa należycie opatrzył, i w tym go pomieścił domu, który od Nieboszczyka mego męża przed dwiema laty kupił. GelPrzyp 154.
– Zyiże tedy Damo Naymilsza, żyi pomyślnie. Mnie zaś kiedy, ach kiedy, łaskawym swoim usczęśliwisz Responsem? GelPrzyp 7.
patrz: POMYŚLNIE
– Wziął ią za rękę, i chciał iey to straszne ponowić wyznanie. GelPrzyp 66.
patrz: PONOWIĆ
– Dał nam kilka Moskiewskich kronik, i Popa, ktory nas tego ięzyka miał uczyć. GelPrzyp 98.
patrz: POP
– Zaklinaliśmy go na Boga żywego, żeby Maryannie tego nigdy nie wyiawiał uczynku, boby nie pozyskał przez to nic na swoim sumnieniu, i owszem swoim wyznaniem drugieby popełnił zaboystwo. GelPrzyp 66.
patrz: POPEŁNIĆ
– Nasz Xiądz ktoryby nam barzo miłym był gościem, nie chćiał u nas zostać, choćiażeśmy go barzo prośili. Powiedział, że popołudniowy wszystek czas u młodego strawi człowieka, ktory z melancholii chćiał śię sam zgładzić, lecz ieszcze samoboystwu iego zabiegli. GelPrzyp 169.
– Lecz poprzestawał także w ten czas prac swoich, kiedy ochoty już więcey w sobie nie baczył. GelPrzyp 18.
– Był wzrostu wysokiego, lecz wcale tey nie miał przyiemnośći, ktora przy pierwszym porusza widzeniu. GelPrzyp 42.
patrz: PORUSZAĆ
– Pop wyznał na niego, i Sidne, ktory z tyśiącem łez i prośb tey męki uniknąć daremnie uśiłowawszy, na koniec na ziemię porzucony był. GelPrzyp 99.
– Posiągnąłem się do Steleja kieszeni, szukając pieniędzy dla niego, lecz go straż ze wszystkich była obrała. GelPrzyp 101.
– Przeczytawszymu rozkaz, powiedziałam na koniec: od tey godziny iużeś WMPan wolny, i wielcem kontenta; że ia WMPanu opowiadam. Nie miey mię WMPan, iuż proszę za swoie wolnowładną Panią, lecz za dobrą Przyiaćielkę. GelPrzyp 153.
– Daleko lepszey był cery niż przed dwiema laty, i nie wiem czym to sama w się w mowiła, czyli też w rzeczy samey tak było, że mu w Syberyiskim wcale dobrze przystało kożuchu. GelPrzyp 151.
– Grałam na klawikordzie, i wnet ia sama, wnet Amalia, wnet Karolina przyśpiewywała. GelPrzyp 172.
– Pięknego był rozsądku, i obyczajow chwalebnych, nim żołnierzem został, i ztąd ani naymnieyszey surowości i dzikości do siebie nie przyjął, co temu stanowi inaczey przyzwoita. GelPrzyp 18.
patrz: PRZYZWOITA
– Nie dano mu chleba przez dwa dni, lecz Steley był tak wspaniały, że mu swego udzielił. Podawał mu, iak często mogł, napoy. Wymywał mu nawet rany, i w ten czas mu Moskal rękę ścisnął, mowiąc do niego, wybacz mi, żem tak właśnie z tobą śię nie obchodził, iak ty teraz ze mną. GelPrzyp 118.
patrz: RANA
– Marianna w nieczułym spiku, albo raczey w mdłośći leżała. GelPrzyp 68.
patrz: SPIK, ŚPIK, ŚPIK
– Podobałam mu śię bez mego o to śię starania. GelPrzyp 4.
– Grawaliśmy zwyczaynie pod obiedzie w szachy, w grę, ktora dla kochankow karą iest raczey niż rozrywką, i ktora zapewne barzoby śię nam była uprzykrzyła, gdyby nam tey nie była użyczyła wolności, wzaiemnie śię pilniey, niż inaczey uważać. Umyślniem rękę zawsze dłużey na szaszku trzymała, iakbym ieszcze nie była wiedziała gdziem go pomknąć miała, a iednakowom ią dla iego szczegulnie zostawiła oczu. GelPrzyp 163.
patrz: SZASZEK
– Sto razy mnie śię pytał, lecz nie mogłam mu inaczey, iak tylko z łzami, i z ściskaniem odpowiadać. GelPrzyp 74.
patrz: ŚCISKANIE
– [...] zawsze przecież chwalebniey swoie zdanie śmiało opowiedzieć, niż mowić z czołgaiącą się i niewolniczą boiaźliwością. GelPrzyp 175.
– Wzięła potym list z drzewa, i świstnęła. GelPrzyp 120.
– Zaczym moiey prosił Coreczki, żeby swego zawołała Tatynka. GelPrzyp 76.
patrz: TATYNEK
– W Klasztorze wychowana była. Niewinne iey i szczere serce niedostatek dowćipu byłoby tysiąc kroć nadgrodziło, choćby mniey uwagi była miała, niż w samey rzeczy było. GelPrzyp 46.
– Ztąd przyznał mi śię do wszystkiego, przez co mi śię podała okazya, wstrzymywania go od tyśięcznych płochośći, wprzod nim śię do nich przyzwyczaił. GelPrzyp 13.
– Przymuszam śię gwałtownie opisuiąc go, tak śię barzo serce moie wzbrania, wspomnienie przypadkow w sobie odnowić, ktore mu tyle zadały ućierpienia. GelPrzyp 73.
– Przy szczyrym i delikatnym swoim sercu ma pewne krewkości, za ktore ia mu w cale iestem obowiązany, ponieważ często nasze smutne uciszenie przerywaią, i nas byle czym zabawiaią. GelPrzyp 93.
patrz: UCISZENIE
– W godzinę przed obiadem podług zwyczaiu swego z Panem R--- do domu, wktorym kawę szynkuią, poszedł, gdzie z większey częśći Cudzoziemcy zwykli byli uczęśćiać. GelPrzyp 137.
– Donoszę WMPanu, cobym ustnie opowiedzieć wolała, chcąc mieć to ukontentowanie, przypatrzyć śię iego radości, i bydź iey uczestniczką. GelPrzyp 124.
– Są to okoliczności, ktorych my uczestnikami byli, ponieważeśmy niby w nie byli wplątani. GelPrzyp 61.
– Nikt go przerazliwiey nie uczuł, iak mizerny Steley na swoim zbitym ciele. GelPrzyp 106.
patrz: UCZUĆ
– [Córka stryja pana R--] Barzo ludzko nas przyięła, maiąc także męża wcale rozumnego, i uczynnego. GelPrzyp 34.
patrz: UCZYNNY
– Mogę bez chluby powiedzieć, żem ia to dziecię, ktore śię Florentyna zwało, z większey części wychowała, i ieżeli to na iey słuszną pochwałę przydam, że nadzwyczaynie wiele miała udatnośći, tego sobie wcale przypisać nie mogę, żem ią tey nauczyła; lecz żem iey okazyą tylko była, do iey nabycia. GelPrzyp 71.
patrz: UDATNOŚĆ
– Gdyśmy usiłowali wcale śię ukoić, staliśmy śię nayniespokoynieyszymi. GelPrzyp 91.
patrz: UKOIĆ
– Poki WMPan Religią, i dobre sumnienie zachowasz, poty WMPan bezrożnym w prawdzie okiem na śmierć poglądać nie bedziesz, lecz bez wielkiego przećięż ulęknienia iey oczekiwać, i nigdy z trwozliwośći unikać nie będziesz. GelPrzyp 37-38.
– Nie wiem, co iey tak znaczną było ulgą, bez wątpienia Religia. GelPrzyp 69.
patrz: ULGA
– Powtarzaliśmu ie, iakbyśmy sobie o nich ieszcze nie byli powiadali, W naszych żalach cieszyliśmy śię tą prawdą, że łaskawy i mądry Bog ten wyrok na nas włożył, i że naszey nędzy lepiey ulżyć nie możemy, iak wyrokom Jego ćierpliwie śię poddawszy, ażby raczył lub nieszczęście, lub życie odebrać. GelPrzyp 91.
patrz: ULŻYĆ
– Lecz na moie szczęśćie umarła moia Stryieńka, nimem jeszcze dźiesiąty Rok zkończyła, przez ktorey śmierć dostała śię Stryiowi memu wolność, aby z tym większym staraniem przypilnował mego wychowania, i złe ułożenia wyrugował, ktore Jey przestawanie ze mną, i przykład we mnie wpoił. GelPrzyp 2.
patrz: UŁOŻENIE
– Chćiałam iak rzetelnie tak i ostrożnie mowić, i imem więcey mowiła, tymem więcey poczuła, że w tych dzieiach wiele śię dla Hrabi znaydowało urazliwego, a na ciężkie umartwienie moie, i IMći Pana R---. GelPrzyp 132.
– Umieraiący zdał śię ieszcze raz chciał podnieść, a w tym mu śię krew strumieniem z gęby rzuciła; a Chrystan umarł. GelPrzyp 180.
– Gdyby naywiększe utrapienie za czasem iakiegokolwiek nie miało ulżenia, gdyby do naywiększych przykrości ciało nawet nie nawykło, albo, że to przydam, gdyby Bog tym, ktorzy nie z swoiey przyczyny są nieszczęśliwemi, sam ich nieszczęśćia przez ich niewinność, i przez skryte ukontentowania dobrego sumnienia w niektorych godzinach nie umnieyszał, byłoby moie położenie w Syberyi okazyą rozpaczy. GelPrzyp 106.
– Nasze poczuwania mogą śię cokolwiek umnieyszać, przecież to umnieyszenie fraszką nazwać śię może. GelPrzyp 44.
– To pewna, że ustawiczna i zawsze sobie rowna miłość w małżeńskim stanie ledwo bydź może. Przećież kiedy tylko z obu stron miłość iest umocniona; tedy może aż w naypożnieysze lata pałaiącą i żywą zostać. GelPrzyp 43.
patrz: UMOCNIONY
– Swiadczył mi w moich myślach rożne pieszczotliwe przymilenia. A iam im unikała wstydliwie. GelPrzyp 8.
patrz: UNIKAĆ
– Uchodź, gdzie cię własna chęć prowadzi, żebyś Xiążęćia uniknęła prześladowania. GelPrzyp 28.
patrz: UNIKNĄĆ
– Podziękowałem mu z barzo wielką uniżonośćią miłośiernie na niego poglądaiąc. GelPrzyp 110.
– Łaskawyś na insze dzieła w Polskim wydane Języku, dla tego i temu sprzyiay tłumaczeniu, tłumacza za wdzięcznego uznay sługę, koligata w swoim choway Afekcie i Respekćie, ktory iak przy cichym, lecz poszanowania pełnym wyrażeniu, tak przy naygłębszym do stop upadnieniu dozgonnie bydź nie przestanę Wielmożnego MWPana Dobrodzieia Nayniższym Podnożkiem A. z B. K. GelPrzyp a3v.
patrz: UPADNIENIE
– Umarł w krotce potym na swoię upartą chorobę, a smutek nad iego utratą przekonał mię, o wielkiey serca mego ku niemu miłośći. GelPrzyp 190.
patrz: UPARTY
– Upewniłam go, lubo nie życzę sobie żadnego do tey czći opoznienia, abym Jego została Małżonką; przecięż mi żaden dzień, nad ten, przyiemnieyszy nie będzie, ktoryby on sam obrał. GelPrzyp 9.
patrz: UPEWNIĆ
– Odwdzięczaliśmy tę łaskę nayprawdziwszą pokorą; i sam swoie upokorzenie przez to sobie nadgradzał; chcąc wszystko lepiey, niż my, wiedzieć, i nas niespodzianie po łagodnym słowie, ktore niepostrzeżenie wypuścił, na ieden raz iako Dozorca fukał. GelPrzyp 122.
– Ktora miłośći godnego i dobrego, iak ia, miała męża, może w miłośći łatwo bydź uporczywą i wymyślną. GelPrzyp 38.
patrz: UPORCZYWY
– Nie mogłam wyrażnieyszey proby Jego żądać wiernośći, i niepodobną mi było rzeczą Osobę Jego dla tego choć na krotki nienawidzieć moment, lubo z głowy moiey myśl niespokoyna jeszcze nie była uprzątniona. GelPrzyp 15.
– Terazem się uradowała, i łatwo mogłby był z nagłey moiey odmiany, moie poznać serce, lecz moia radość u niego przećiwnorożne miała skutki. GelPrzyp 160.
– Ta Pani, powiedział, ktorą WMPani widźiała, przeszłą Jey Męża była kochanką I jeżeli to wyznanie WMPanią urazi, to śię nie tak na mego Syna, jako raczey na mnie gnieway. GelPrzyp 13.
patrz: URAZIĆ
– Moy Małżonek stawiał mu śię tak wspaniale, iakoby nigdy od niego nie był urażonym. GelPrzyp 187.
patrz: URAŻONY
– Znaliśmy iego niepomiarkowany umysł, i muśieliśmy śię codziennie obawiać, żeby mu śię w głowie nie uroiło, aby nas rozłączył, i znowu nas miedzy drugich wepchnął poymanych. GelPrzyp 123.
– Jey wspaniałość, aż do łez uronienia przeięła mię, i nie można mi było, dłużey mego imienia przed nią zamilczeć. GelPrzyp 111.
patrz: URONIENIE
– Zaiste tacy ludzie nie powinni bydź obyczaiow Nauczycielami Pannom, tego śię uchornić chcącym, żeby swoię niewinną młodość i kwitnącą piękność, niegodziwą nie usidliły miłością. GelPrzyp 72.
patrz: USIDLIĆ
– Tam wyście mi usługiwali, a ia tu wam oraz z moią Zoną będę usługował. GelPrzyp 138.
– Ich chęć do usłużenia mi, z moim niebezpieczeństwem rosła, i ći ludzie, ktorzy nigdy na domyślne nie sadzili śię rady, ani ćwiczeni w uczynnościach byli, stali śię troskliwymi, i zaradnymi do sposobow zachowania życia mego, ponieważ ie żądali utrzymać. GelPrzyp 88.
– Jednym słowem nie uczył mię stryi moy tey mądrości, ktorą śię w Kompanii chełpimy, albo jeżeli wiele, nasze czci pragnienie przez niektory czas uspokajamy; lecz tey, ktora z rozumu Serce przenika, i nas obyczaynymi, ludzkimi, wspaniałymi, powolnemi i w samotności spokoynymi czyni. GelPrzyp 4.
patrz: USPOKAJAĆ
– Wasza niewiadomość usprawiedliwia waszą miłość, a uwiadomienie teraznieysze ią zakazuie. GelPrzyp 55.
– Nie rozwodzę śię daley uwagą twey uszczęśliwiaiącey Doskonałości, boby mogła bydź ta licha pochwała zdaniem niewdzięcznych Jey nadgrodą i dosyćuczynieniem. GelPrzyp a3.
– Mnie zaś kiedy, ach kiedy, łaskawym swoim usczęśliwisz Responsem? GelPrzyp 7.
– W takich momentach zrzucamy z śiebie postać wszystkiey sobie przyrodzoney pychy, uznawamy, przeględuiąc się w swoim nieszczęśćiu, własną nieudolność do uszczęśliwienia śię przez śiebie samych, i iakoby w zachwyceniu bywamy przerażeni wdzięcznośćią, ktora nam dłużey myślić nie pozwala. GelPrzyp 134.
– Steley wykrzyknął na ostatku, iuż, iużeśmy za wszystkie nasze utrapienia uszczęśliwieni, i wydarł śię Hrabi, a iam ku niemu biegła z rozćiągnionemi rękoma. GelPrzyp 142.
– Bol, ktory ieszcze Steley na ćiele czuł, uśmierzał śię od nabytey maśći. GelPrzyp 104.
– Już gwałtowność naszych afektow była śię uśmierzyła, i zamiast iey teskność nastąpiła smętna. GelPrzyp 53.
– Jak wielkim utrapieniem mnie nieprzyiemna stanie śię wiadomość, tak naymnieyszym nie będzie we mnie Poważenia i Miłości ku Jey Osobie umnieyszeniem. GelPrzyp 6-7.
patrz: UTRAPIENIE
– Jego porządne i spokoyne życie utrzymywało go tak przy zdrowiu, iakoby dopiero żyć począł. GelPrzyp 42.
– Stan moy zataiony był mi powodem, żem śię przy świetney i barzo przykrey godności przedniey osoby w komapniach nie utrzymywała, a zwłaszcza z wielkim moim pożytkiem. GelPrzyp 37.
– Dowiadywała śię tam, ieżeliby nie mogła kogo znaleść, ktoryby ią o iey Bracie Andrzeiu uwiadomił. GelPrzyp 48.
patrz: UWIADOMIĆ
– Wasza niewiadomość usprawiedliwia waszą miłość, a uwiadomienie teraznieysze ią zakazuie. GelPrzyp 55.
– Jednym spoyrzeniem, iednym pocałowaniem razem całe szeregi przychylnych i życzliwych myśli bez uwikłania śię wyrażaią. GelPrzyp 142.
patrz: UWIKŁANIE
– Minął rok temu, że Steley znowu żył ze mną. Spodziewałem śię każdego dnia od ćiebie listu, ponieważ Zyd, ktoremum moy dał, do Tobolska kupczył, i mnie tak łatwo odpowiedź mogł przywieść, lecz prożną śię uwodziłem nadzieią. GelPrzyp 123.
patrz: UWODZIĆ
– Moia wiadomość z Moskwy w tym wszystka, że zapewne wiem, od swoiego wygnaństwa z Syberyi miał bydź uwolniony. GelPrzyp 173.
patrz: UWOLNIONY
– Byłam spokoyną, albo raczey mogłam być właśnie pieszczotliwie nie spokoyną, bo mi ten szumiący szelest, ktory zwyczaynie na weselnych bywa Aktach na umartwienie Państwa młodego, w tym nie przeszkadzał. GelPrzyp 11.
patrz: WESELNY
– Krotko, dla śiebieśmy śię urodzili. Wady iego w tey mierze, wrowney z mymi naprzeciw stawaią wadze, i dobre iego przymioty, tym samym widoczniey pokazuią. GelPrzyp 93.
– Każdy iednak moment wiekiem mi śię stanie, aż śię doczekam pomyślney decyzyi. GelPrzyp 6.
patrz: WIEKO
– Niemieckiemu Językowi swoich użyczaiąc zabaw, miedzy wielolicznemi kśiegami obrałem sobie Hrabiny Szwedzkiey przypadki. GelPrzyp a4.
– Taż to sama Dama, ktorąś WMPani widziała, i podług pospolitey powieśći miała Ją za wdowę. GelPrzyp 14.
patrz: W.M., WM, WM, WM., WMĆ, WMŚĆ
– Jdę od Tatynka, ten także płacze, i nie chce ze mną wcale mowić, wszakżem WMPaństwa niczym nie obraziła. GelPrzyp 75.
patrz: W.M., WM, WM, WM., WMĆ, WMŚĆ
– W Polskim Hrabina Szwedzka ożywiona Ięzyku, Sarmackiemu ieszcze nieznaioma Narodowi, do Nog Wielmożnego WMPana i Dobrodźieia przypada. GelPrzyp a2.
patrz: W.M., WM, WM, WM., WMĆ, WMŚĆ
– Przeczytawszymu rozkaz, powiedziałam na koniec: od tey godziny iużeś WMPan wolny, i wielcem kontenta; że ia WMPanu opowiadam. Nie miey mię WMPan, iuż proszę za swoie wolnowładną Panią, lecz za dobrą Przyiaćielkę. GelPrzyp 153.
– Są to okoliczności, ktorych my uczestnikami byli, ponieważeśmy niby w nie byli wplątani. GelPrzyp 61.
patrz: WPLĄTANY
– Lecz na moie szczęśćie umarła moia Stryieńka, nimem jeszcze dźiesiąty Rok zkończyła, przez ktorey śmierć dostała śię Stryiowi memu wolność, aby z tym większym staraniem przypilnował mego wychowania, i złe ułożenia wyrugował, ktore Jey przestawanie ze mną, i przykład we mnie wpoił. GelPrzyp 2.
patrz: WPOIĆ
– Nic, oprocz tey przyczyny, może mi moie utrapienie osłodzić, moią hańbę, i straszną pamiątkę gwałtowney śmierći, w ktorą mnie Xiążę wprawić uśiłował, ułagodzić potrafi. GelPrzyp 85.
patrz: WPRAWIĆ
– Był wymowny, i nie wyczerpniony w swoim narzekaniu, ktore aż do serca przenikało, ponieważ ie serce wydawało. GelPrzyp 54.
– Nie dano mu chleba przez dwa dni, lecz Steley był tak wspaniały, że mu swego udzielił. Podawał mu, iak często mogł, napoy. Wymywał mu nawet rany, i w ten czas mu Moskal rękę ścisnął, mowiąc do niego, wybacz mi, żem tak właśnie z tobą śię nie obchodził, iak ty teraz ze mną. GelPrzyp 118.
patrz: WYMYWAĆ
– Mowiliśmy o Hrabi, i pokazał tak wielką żądość znowu go widzieć, żem mu o mało nie zazdrośćiła. Jednym słowem w niewielu godzinach tak mnie śię barzo moy gość spodobał, żem śię wszelkim musiała przymuszać sposobem do przybrania inszey na się postaći. GelPrzyp 157.
– Drugi list z Moskwy wcale zginął. W rok niemal, po pierwszym, i w tan sam czas pisany, gdy mu śię w iego poywaniu [!] znośnie powodziło. GelPrzyp 95.
– Skorom mierny wygotował abrys, żyd go Gubernatorowi zaniosł. GelPrzyp 109.
patrz: ZYD, ŻYD, ŻYD
– Drugi przyniosł mi Zyd, iak śię z dalszego opisania pokaże. GelPrzyp F2 [83].
patrz: ZYD, ŻYD, ŻYD
– Łzy i wzdychania, ktore zdumienie wczora zatrzymało; iuż swoię miały wolność, a myśmy szukali naszey pociechy w żaleniu się i w społubolewaniu. GelPrzyp 54.
– Małe sprzeczki, ktore Amalia z Steleiem z przyczyny kozackiey dziewczynki zaczęła, miłe przegryski, ktorymiśmy śię straszyli, naszę poufałość ożywiły, i każdy niewinny żarćik wystawił nam nową scenę ukontentowania. GelPrzyp 170.
patrz: ŻARCIK
– Lecz im więcey myśmy przyczyn mieli przestać na Maryannie, tym nasze żądanie było większe, żebyśmy co pewnego o iey urodzeniu śię dowiedzieli. GelPrzyp 47.
patrz: ŻĄDANIE
– Lecz miłość tryumfowała nad przyiaźnią, i żądność szukania Ciebie czyniła mi dłuższą w Moskwie zabawę nieznośną. GelPrzyp 130.
– [...] na ostatku go stara żeglarka na tey samey łące, gdzie ode mnie uszedł, i gdzie iuż dwa dni strawił, w naywiększey rozpaczy znalazszy z sobą do swoiey wzięła chałupy. GelPrzyp 171.
patrz: ŻEGLARKA
– Mianował nam starą żeglarkę, ktora go, iako słyszał, przed kilką dniami z miłosierdzia przyięła, gdy się wczoray nożem, przećież bez niebezieczeństwa żyćia, zranił. GelPrzyp 170.
patrz: ŻEGLARKA
– Bog widzi, że to życzenie iak iest nayszczersze tak y z serca mego pochodzące. GelPrzyp 16.
patrz: ŻYCZENIE