Pobieranie

Informacja o "ciasteczkach" i przetwarzaniu danych osobowych

Ta strona przetwarza Twoje dane osobowe takie jak adres IP i używa ciasteczek do przechowywania danych na Twoim urządzeniu.

Z jednej strony ciasteczka używane są w celu zapewnienia poprawnego funkcjonowania serwisu (np. zapamiętywania filtrów wyszukiwania zaawansowanego czy ustawień wybranych w tym okienku). Jeśli nie wyrażasz na nie zgody, opuść tę stronę, gdyż bez nich nie jest ona w stanie poprawnie działać.

Drugim celem jest gromadzenia statystyk odwiedzin oraz analiza zachowania użytkowników w serwisie. Masz wybór, czy zezwolić na wykorzystywanie Twoich danych osobowych w tym celu, czy nie. W celu dokonania wyboru kliknij w odpowiedni przycisk poniżej.

Szczegółowe informacje znajdziesz w Polityce Prywatności.

Wyrażam zgodę na "ciasteczka":
Tylko niezbędne do działania serwisu
Wszystkie (także służące gromadzeniu statystyk odwiedzin)

PL EN
A
B
C
Ć
D
E
F
G
H
I
J
K
L
Ł
M
N
O
Ó
P
R
S
Ś
T
U
V
W
X
Y
Z
Ź
Ż
PotFrasz3Kuk II 1677-1690 wydanie wtórne
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia

brak w internecie 30.06.2023.
Odnotowano 135 cytatów z tego źródła
– A prawo, które w Rzymie agraryja zowią, Wiele ma szlachcic [ziemi] trzymać, w Polszcze niech odnowią; Wszystko czas, i prawa też, stosuje do czasu. PotFrasz3Kuk II 622.
patrz: AGRARIA
– Nie dają, Mości Panie, dziewki za to płatu, Jeszcze im trzeba drogo płacić od warsztatu. Ale nas niepocieszne dochodzą awizy, Jakoby to należeć miało do akcyzy; Jeżeliby poborcy z nami [chcieli] swaru, Pewnie byśmy też swego podniosły towaru. PotFrasz3Kuk II 538.
patrz: AKCYZA
– Więc dawszy alkoranom pokój i talmudom, Od heretyckich zborów tam się prosto udam, Gdzie ma kościół powszechny nabożeństwo swoje. PotFrasz3Kuk II 516.
patrz: ALKORAN
– "Idź precz - rzekę [do kobiety nierządnej] - niecnoto, z twym wszetecznym zadkiem! Tymże by płacić miano żołnierzom podatkiem Krwawe zasługi?" A ta: "Więc się nim nie brzydzą, Z niego rodzą a płacić od niego się wstydzą? Nie masz o co, zaprawdę, tak amprztyfikować, Nikt swego darmo nie da, wolno nie kupować". PotFrasz3Kuk II 538.
– Czytając pisma święte, tak ewangelisty, jako i apostolskie do kościołów listy, Wszytkie, żeby uciekać, jednostajną zgodą, Żeby się strzec bałwanów, chrześcijany wiodą. PotFrasz3Kuk II 515.
– Nie dają, Mości Panie, dziewki za to płatu, Jeszcze im trzeba drogo płacić od warsztatu. Ale nas niepocieszne dochodzą awizy, Jakoby to należeć miało do akcyzy; Jeżeliby poborcy z nami [chcieli] swaru, Pewnie byśmy też swego podniosły towaru. PotFrasz3Kuk II 538.
patrz: AWIZA, AWIZY
– Przyjechawszy do rady, aż oni w balety; Nie widzą, że przedają wolność za bankiety. PotFrasz3Kuk II 551.
– Dziwujże się tu inszym, a mianowicie tem, Co jakimkolwiek wziętym z rodziców impetem Kłaniają Plutonowi w jego bałwochwalni [...]. PotFrasz3Kuk II 596.
– Toż popisawszy, z czego kontrakty zawisły, Za wczorajszą wieczerzą, z której drwiły dworki, Z marcypanów śniadania, z cukrów podwieczorki, Aż determinowany dzień bez przyjaciela W Krakowie pod Barany nastąpił wesela. PotFrasz3Kuk II 549.
patrz: BARANY
– Porwał Tatar w pogoni Niemca za perukę. Widząc potem, że mu to uczynił na sztukę, Bo się chyżo tymczasem od niego odsączą, Oszukany posyła nazajutrz tłumacza: Nie cbceli być bezgłowym między ludźmi trupem, Żeby mu ją niewielkim opłacił okupem. PotFrasz3Kuk II 611.
patrz: BEZGŁOWY
– [...] Trzech Króli też na bezrok aże święto będzie, Kędy zwykle z gwiazdami chodzą po kolędzie. PotFrasz3Kuk II 550.
patrz: BEZROK
– Przed jezuitą żołnierz jeden się spowiadał, Prosząc, żeby pokutę za grzechy mu zadał. Między inszymi na się powie też tę winę, Będąc jeszcze bezżennym, że miał konkubinę. PotFrasz3Kuk II 585.
patrz: BEZŻENNY
– Nie wiecie, że tak ludzi natura mieć chciała, Że to męska białej płci, co męskiej jest biała. PotFrasz3Kuk II 646.
patrz: BIAŁA
– Wino, co leda rodzi go werteba W Podgórzu, muszą zarabiać kądzielą, Węgrzyn go w ziemi motyką ogrzeba; Nam miód a piwo, co go w kotle chmielą; Źle bez jedwabiu, bez soboli źle; ba, Gorzej by było bez soli, bez chleba. Po sól Ślęzacy ślą do nas z kobielą, A po chleb morską Holendrzy kąpielą. PotFrasz3Kuk II 592.
patrz: CHMIELIĆ
– Pewnie bym dewocyjej pomógł mu tajemnej, Zażywszy z gośćmi w domu takiej jutrzni ciemnej: Księdzu przy hanyżowej chmielne piwo wódce, Nam by głowę zaćmiło stare wino wkrótce. PotFrasz3Kuk II 532.
patrz: CHMIELNY
– Jadę z jednym na kontrakt do Krakowa panem. Więc że był w sprawach ciężkim i niewyskubanem, Siedzę tydzień na jego, siedzę drugi, słowie, I z końmi, i z czeladzią, ckliwo mi, w Krakowie. PotFrasz3Kuk II 637.
patrz: CKLIWIE, CKLIWO
– Pomyśliwszy, usiędę. Na wąpiu mi ckliwo; Aż chłopiec w guńce stawia na stół z kuflem piwo. PotFrasz3Kuk II 599.
patrz: CKLIWIE, CKLIWO
– Aż nam znowu w kościele dłużej siedzieć ckliwo; O mięsie myśląc, kwapi do stołu co żywo: I nabożeństwo z głowy wyleci, i kościół. PotFrasz3Kuk II 573.
patrz: CKLIWIE, CKLIWO
– Krótko mówiąc, po długiej namowie i oni Poszli radzi nieradzi na czatę dragoni. PotFrasz3Kuk II 526.
patrz: CZATA
– Co włos, to żądlisty wąż; każdym kąsa włosem; Jadowite padalce wyglądają nosem; Z gęby patrzą jaszczury, morderce swej matki; Z uszu pełne trucizny wylazą niedźwiadki; Z obudwu oczu ogień płaczorody bucha; Rysie u rąk pazury: co zacz, pani druha! PotFrasz3Kuk II 535.
patrz: DRUHA
– Przyjechał ksiądz podróżny do popa unita; Rad mu był; Zaraz na stół z flaszą akwawita. Najadszy się, podpili; pop usnął jak ścięty; A nasz duchnik do jego żony w komplementy. PotFrasz3Kuk II 560.
patrz: DUCHNIK
– Graj, skrzypku; ty do karczmy, duda między chłopy. PotFrasz3Kuk II 582.
patrz: DUDA
– Wieszże, co to latrija albo co dulija? PotFrasz3Kuk II 543.
patrz: DULIA
– Miałem chłopa złodzieja, który ludzi kradał. Już mu kat kilka razy szubieńcę zakładał, Już co wiedzieć co razy w gąsiorze kawęczy; Wyprosi albo zawsze gromada zań ręczy: Bito kijami, że skóry mało znać na dupie. PotFrasz3Kuk II 546.
patrz: DUPA
– Przestrzegł go ktoś, żeby wprzód dał pludry załatać: Nie moda, żeby w takiej grzecznych ludzi kupie I w głowie, i jako rak oczy nosił w dupie; [...]. PotFrasz3Kuk II 550.
patrz: DUPA
– Wójt się nieborak poci pod beczką jak w łaźni, I ci też, ile chcieli zażywszy przyjaźni, Rozeszli się do gospód i żona spod kadzi Capa swego, bo mu też już duszno, wysadzi. PotFrasz3Kuk II 529.
patrz: DUSZNO
– O, szlachta nieszlachetna, bo za dwaki owe Został posłem, bierze sól oraz i czopowe. PotFrasz3Kuk II 551.
patrz: DWAK, DWOJAK, DWOJAK
– „Prawda — rzekę — ale też i to godna wiary, Że niejeden człek z laty dziecinnieje stary. Kto go nie ma w czterdziestu, niech sto lat dosięże, Nie będzie miał rozsądku, wszak tak, mości księże? PotFrasz3Kuk II 574.
– I żywe, rzekę, mają ten obyczaj swachy: Bżdżą od wielkiej miłości, młode widząc gachy. Nie pomogą perfumy i perłowe tkanki, Kiedy iskra doleci zgniłej grochowianki. PotFrasz3Kuk II 525.
patrz: GACH
– Kładąc ogień na komin, opaliłem brodę. Aż chłopiec: "Dobrodzieju, większą byś miał szkodę, Gdybyś czapkę opalił." Bredzisz - rzekę - gnojku!" "Mospanie, nie kupiwszy, nie będzie zawojku; Do brody po balwierza, bo sama odrasta, Na każdy tydzień trzeba z szóstakiem do miasta. Teraześ jej tak przystrzygł, że, tuszę, czas długi Obejdzie się bez nożyc i jego posługi." PotFrasz3Kuk II 594.
patrz: GNOJEK
– Śmieciami nasze herby, hańbą świecka sława, Brednia w niebie szlachectwo i jego Śreniawa. Leda młocek, ba, leda posiędzie go gnojek. Na coż z balsamem gówno w jeden mieszać słojek? PotFrasz3Kuk II 618.
patrz: GNOJEK
– Baba w kominie. Pokiś młodą dziewczyną bywszy grzała ludzi, Do łóżkaś się godziła; dziś gdy cię wystudzi Późna starość, zmarszczywszy oszemłaną skorę, Samę cię grzać potrzeba. PotFrasz3Kuk II 525.
patrz: GRZAĆ
– Więc dawszy alkoranom pokój i talmudom, Od heretyckich zborów tam się prosto udam, Gdzie ma kościół powszechny nabożeństwo swoje. PotFrasz3Kuk II 516.
patrz: HERETYCKI
– Targował u szlachcica pan jeden ze stania, I już zań sto czerwonych złotych dawał, konia. Szlachcic humorowaty, choć dosyć ubogi, Daruje mu go, kiedy zejdzie się pod nogi: Rozumiał, że mu się to sowicie nagrodzi, Bo za większym dostatkiem większy humor chodzi; Aleć się zawiódł, konia utraciwszy marnie, Gdyż ów podziękowawszy, idzie z nim do psiarnie I sforę mu ogarów ofiaruje z czoła. PotFrasz3Kuk II 527.
patrz: HUMOROWATY
– „Dobosz! obudź ichmości do wałów; Niechaj każdy przy swoim zbrojno stawa koszu; Nie mijajże żadnego namiotu, doboszu!” PotFrasz3Kuk II 633.
patrz: ICHMOŚĆ
– Jednym domem się Rzym stał, przenoście mieszkanie, Ustępujcie czym prędzej do Wejów, Rzymianie; Gdzie kiedy Rzym Francuzi obrócą w perzyny, Chcieliście, lecz rozradził Kamil przenosiny. PotFrasz3Kuk II 637.
patrz: KAMIL, KAMILLUS
– Tymczasem,taki stary zwyczaj był ojczysty, Przysyłają królewskie na sejmik mu listy. Czyta jej mąż, a widząc, że nie słucha z chęcią, Przyda, co pod królewską sam pisał pieczęcią, Skoro kancelaryjskie skończyły się style: Panią małżonkę waszą pozdrawiamy mile. PotFrasz3Kuk II 619.
– Wiatr na powietrzu chmury jako w garncu kasze, A na ziemi fortuna miesza rzeczy nasze [...]. PotFrasz3Kuk II 606.
patrz: KASAĆ
– Rozgniewany spowiednik: „Ma on na co ważyć Pieniądze, a nie cudze kurewki posażyć.” „Cóż, Mości Dobrodzieju, albo też ma swoje?” A ksiądz: „Idź precz, zły człecze, bo grzeszysz we troje.” 118 (P). PotFrasz3Kuk II 586.
patrz: KUREWKA
– Złodziej kurewskie myto, opak padła bierka, Wzięła plagi złodziejskie niewinna fryjerka. PotFrasz3Kuk II 555.
patrz: KUREWSKI
– Poskrobie się pop w głowę; potem, wziąwszy kija: „Insza rzecz, kurwo, cerkiew, insza popadyja.” Gdy przed oficyjała ony przyszły zwody: „Nie odchodź spać przy księdzu, błaźnie, żony młodej!” PotFrasz3Kuk II 560.
patrz: KURWA, KURWA, URWA
– Prosi potem, gdy idę z kościoła przez cmentarz, Żebym mu kazał kupić w Krakowie lamentarz, Co miał rzec elementarz. PotFrasz3Kuk II 560.
patrz: LAMENTARZ
– Czytając pisma święte, tak ewangelisty, jako i apostolskie do kościołów listy, Wszytkie, żeby uciekać, jednostajną zgodą, Żeby się strzec bałwanów, chrześcijany wiodą. PotFrasz3Kuk II 515.
patrz: LIST
– Obaczymy w ostatniej na sądnym dniu łększy, Czy owce, czy mieć będą sarny respekt większy. PotFrasz3Kuk II 585.
patrz: ŁĘKSZA
– Zabił, sprawił, porąbał, wszytko to po cichu; Skórę dla lica dobrze gdzieś schował na strychu. Aż skoro ustąpiła noc światłości dniowej, szła doić do piekarnie gospodyni krowy; A widząc, że mniej jedną, wpadnie z wielkim krzykiem: "Złodziejem ci być, mężu, raczej niż rzeźnikiem; Cudze bijesz, mając z żołdatami zmowę, A mnie dzisia najlepszą ukradziono krowę!" Porwie się jak sparzony, bieży ów do chlewa; Śladu pojąć nie może, bo go deszcz zalewa, na ostatek do skóry i z żoną się bierze; Pozna ta swoję krowę, skoro ją wypierze. Zatem gas na dragonów oboje, ale ci: "Wżdyś nas sam kraść przymusił, w tak wielkiej zamieci. Aniś tego, gdyś izbę za nami zakładał, Żebyśmy twojej krowy nie brali, dokładał. Sameś ją bił, sam łupił; skarż, tak ci wójt rzecze: Coć samemu niemiło, nie czyń drugim, człecze. Nas za twą na kobyłę, bo któż skarży więcej, Ciebie za cudze krowy wsadzą na szubieńcy". PotFrasz3Kuk II 526-527.
patrz: ŁUPIĆ
– Podobniej ci by Żydom nie błądzić z tej miary: Znając Boga, wżdy czynią cielęciu ofiary. Jest i dziś ten rzemieślnik, jest, czujcie biskupi, Szatan, który oczy serc chrześcijańskich łupi. PotFrasz3Kuk II 519.
patrz: ŁUPIĆ
– Rodząc się każdy człek na placu klęka, Nie wiedząc, rychło przyjdzie nań godzina, Pod niezliczonych gdzie katów zamachem Drży ustawicznym przez cały wiek strachem. Jakby drugiego ściął, kiedy się łyśnie, Kiedy w pełnej dżdżu grzmot się ozwie chmurze; Rozumiejąc, że nań godzi umyśnie, Nie śmie piorunem dostawać w posturze. PotFrasz3Kuk II 602.
– Przestrzegam, dziewki, w tkanki Nie dajcie macierzanki, Bo postrzegszy chłop głupi Ze wszytkich cię obłupi, Tylko łubek zostanie, Coć do nosa dostanie. PotFrasz3Kuk II 590.
– Tak też właśnie chorował mój rodzony — rzecze. — Siła ważył na leki; był jak Waszeć stary; Nie mógł ci się wyleczyć i poszedł na mary. PotFrasz3Kuk II 567.
patrz: MARY
– Lepiej ci by, niżeli z niego lizać palec, Włożyć w garło na łyżce maślany kawalec. PotFrasz3Kuk II 576.
patrz: MAŚLANY
– Widząc go u ołtarza, bo to przykład rzadki: „Prawdziwy Melchizedek, bez ojca, bez matki. Ma-li też ojca księdzem, czego się doczyta W świętych pismach obojga, prawdziwy lewita” — Wiedząc, skąd się wziął, rzekę do sąsiada z śmiechem. Ale nie wiem dlaczego, on to nazwał grzechem. PotFrasz3Kuk II 559.
– Dziwna rzecz, na pieniądzach rwać sejmy i mieszać, Na króla następować, a mincarzów wieszać. PotFrasz3Kuk II 566.
– Nie wiecie, że tak ludzi natura mieć chciała, Że to męska białej płci, co męskiej jest biała. PotFrasz3Kuk II 646.
patrz: MĘSKA
– Ćmią się oboje i swe światła gaszą; Komety miotłą ognistą świat straszą. PotFrasz3Kuk II 601.
– Nie mówi nic, bo jękot, a co gorsza, ślepy Na oko, pierze kijem, jako młocek w cepy. PotFrasz3Kuk II 597.
– Znajdują się tych czasów starcy tak szaleni, Że dla jednego razu z młoduchą się żeni, A niźli na drugi raz zbierze się chudzina, Otwarte wszytkim wrota na pytel do młyna. PotFrasz3Kuk II 528.
patrz: MŁODUCHA
– Śmiało się gdzieś mnichowsko, próżne widząc miechy. PotFrasz3Kuk II 524.
patrz: MNICHOWSKO
– Jeśli ksiądz szalonego wygania z kościoła, Żeby mszej nie przeszkadzał, jednoć to mozoła, Który rozum przedawszy, duszę i z ojczyzną Za kwaterkę gorzałki, byle gotowizną, Gotów przedać, bo mu to wolno, a w ostatku Diabeł go wie, nie wziąłli na wszytko zadatku. PotFrasz3Kuk II 589.
– Mówiąc, palcem skazuje i oczyma mruga. PotFrasz3Kuk II 529.
patrz: MRUGAĆ
– Aż mu na rękę siadła niecnotliwa mucha. Plaśnie ją drugą ręką, że na ziemię spadnie: „Awoż gość nieproszony!” Zedrwiałem szkaradnie. Patrz, diable: gdy się i mnie toż, co musze, stanie? PotFrasz3Kuk II 599.
patrz: MUCHA
– „Dla deszcza, Dobrodzieju.” Czemu na dół zimie? „Nie tak się prędko — rzecze — mróz człowieka imie.” Nie słychałem, żeby wilk, chociem już niemłody, Wywracał swoję skórę dla takiej wygody. Panie, podobno się to nie dzieje dla wczasu, Ale wam żal przez lato szarać musułbasu, Ba, i kuśnierzom płacić; o zimę się zgodzę, Gdyż i sam w futrze na dół obróconym chodzę. PotFrasz3Kuk II 615.
– Tu jeśli się cyrulik omylił musatem, Wżdy przestanie, lecz tamten wiecznym będzie katem; Tu zwierzchną tylko skórkę tępą brzytwą zrzyna, Tamten, sięgając dusze, bez końca poczyna. PotFrasz3Kuk II 531.
patrz: MUSAT
– Nie śpi druga całą noc, gotując musztasie, Włosy trafiąc; rada by kram włożyła na się. PotFrasz3Kuk II 573.
patrz: MUSZTASIE
– Niechaj z muzyczką swoją gniją niewieściuszy. PotFrasz3Kuk II 608.
patrz: MUZYCZKA
– Naraiłbym ja gryfik do twego dziardynu, Kiedyś z frukty myśliwa; w jakimkolwiek klocu Wszczepisz go, spodziewaj się przed rokiem owocu. Jako miły i smaczny, choć po tym znać samem, Że się nim Ewa w raju raczyła z Adamem. PotFrasz3Kuk II 580.
– Więc balwierza przekupi, gdzie się żołnierz galał, Żeby mu jak najlepiej oczy mydłem zalał. Wpadnie z nabitym kulmi pistoletem trzoma. Aż chłopiec, z pańską szablą stojąc u drzwi, co ma Gardła zawoła: "Przebóg, Dobrodzieju! zdrada!". PotFrasz3Kuk II 617.
patrz: NABITY
– „Dobrodzieju, cały rok do byka Słaliście swoje krowy, nie dawszy kwartnika. Nachowaliście cieląt [...]." PotFrasz3Kuk II 556.
patrz: NACHOWAĆ
– Będący u jednego w domu senatora, Widzę smycz chartów leży i ogarów sfora, Tak chudych, jakoby je namyślnie kto suszył. PotFrasz3Kuk II 598.
patrz: NAMYŚLNIE
– PAN LIPI Z ŁYCZKIEM Przyjął sobie pan Lipi Łyczka urzędnika; Ani się zawiódł, bo darł niebłazeńsko łyka. I skoro pana swego w lat kilka osuszył, Skórą i liściem jego sam siebie opuszył. PotFrasz3Kuk II 634.
– Niechaj świętych obrazy, kiedy się podoba, Stoją, lub to pamiątka, lub będzie ozdoba, Byle głębiej nie sięgać [...]. PotFrasz3Kuk II 521.
patrz: NIECHAJ
– Na to ksiądz: "Jako drzewo stare mchem porasta, Tak i ta gęba włosem; drwi natura z ludzi: Wybrawszy babie zęby, wąsami obłudzi. Możesz mi Waszeć wierzyć, że ta jej opucha Do twarzy się przeniosła z wytartego brzucha." PotFrasz3Kuk II 535.
patrz: OBŁUDZIĆ
– Jedna pani, żałosne wdziawszy na się zgrzebie, Siedziała na mężowym w kościele pogrzebie. Słucha mszy i kazania; długi ogon wlecze Na ofertę, a łza jej z oka nie wyciecze. PotFrasz3Kuk II 528.
patrz: OFERTA
– Do południa się w polu pycha; tu, przy pysze, Zbytek się i rozpusta aż do nocy pisze. Pełne oczy i uszy mając tej splendece, Idę na wczas omacką w gospodzie bez świece. PotFrasz3Kuk II 629.
patrz: OMACKĄ
– I znowu toż gdzie indziej powtarza nam, żeby Przedać wieś, a ubogich opatrzyć potrzeby [...]. PotFrasz3Kuk II 621.
patrz: OPATRZYĆ
– Skądże to wiesz? pytam go. Panońku, prysiehu, Że majet bolszą nizli kamień w żarnoch ksiehu. PotFrasz3Kuk II 619.
patrz: PANONIEK
– Mówiąc, palcem skazuje i oczyma mruga. "A pod tą beczką co masz?" W pól z śmiechem ta powie: "Żeby nie wlazł do sadu, kozioł, panońkowie." PotFrasz3Kuk II 529.
patrz: PANONIEK
– [Obrazow] nie było tam rytych, Gdzie większe podobieństwo bałwanow, ani tych, Ktorymi starzy Grecy, ulawszy z mammony, Zastawiali w Atenach swoje panteony. PotFrasz3Kuk II 516.
patrz: PANTEON
– Pewnie bym dewocyjej pomógł mu tajemnej, Zażywszy z gośćmi w domu takiej jutrzni ciemnej: Księdzu przy hanyżowej chmielne piwo wódce, Nam by głowę zaćmiło stare wino wkrótce. PotFrasz3Kuk II 532.
patrz: PIWO
– Szlachcic jeden na długów swoich wypłacanie Przedawał wieś w Podgórzu i tyle chciał za nię, Ile mu było trzeba, nie ile się stoi. Ale kiedy dłużników tem nie uspokoi, Skoro płatów przyrosło interesem na niej, Przyszło mu się z nią prosić, przyszło przedać taniej. PotFrasz3Kuk II 626.
patrz: PŁAT, PŁATA
– A co bajesz o jabłkach, widzieć dziś małżonki, Syny rodząc o wodzie, same jedząc płonki. PotFrasz3Kuk II 575.
patrz: PŁONKA
– Kto się w nienależytym ekskuzuje czasie, Znać, że coś wie po cichu i sam skarży na się. PotFrasz3Kuk II 619.
patrz: PO CICHU
– Wszyscy się czerni jęli, chodzi jak w żałobie Szlachta. Niech stąd złą wrożkę Polska bierze sobie. Kołpakow i ferezyj sobole nie puszą; Wszyscy się poczerkieszą, wszyscy pokontuszą. PotFrasz3Kuk II 615.
– Po cóż do cudzych z młodu szlachta jeździ krajów? Żeby mogli nawyknąć tamtych obyczajów. Że na chłopów podgórskich nieprzystępne Włochy, Do bliskich Węgier chodzą na podobne fochy. PotFrasz3Kuk II 562.
patrz: PODGÓRSKI
– Dzieci ze szkół chorągwie, dzieci pułki wodzą, A ci doma wąchają tylko, a w garść smrodzą; Zasłużonych w honorach jeszcze podkupują, Rwą sejmiki, a gwałtem na nich burmistrzują. PotFrasz3Kuk II 588.
– Wżdyć Pan i w przyszłym wieku obiecuje grzechy Odpuszczać. Więc szatańskiej nie zmazawszy cechy, Miałby kto pokalany iść z nim na powietrze? PotFrasz3Kuk II 566.
– Wara z misy! Kuropatwa na cynę albo polędwica Jelenia; dobra główce cielęcej donica. PotFrasz3Kuk II 613.
– POMSTA Pomściłem, chwała Bogu; zdeptałem kark piętą; Oddałem winowajcy memu krzywdę wziętą. PotFrasz3Kuk II 557.
patrz: POMŚCIĆ
– Poskrobie się pop w głowę; potem, wziąwszy kija: „Insza rzecz, kurwo, cerkiew, insza popadyja.” Gdy przed oficyjała ony przyszły zwody: „Nie odchodź spać przy księdzu, błaźnie, żony młodej!” PotFrasz3Kuk II 560.
patrz: POPADIA
– Poskrobie się pop w głowę; potem, wziąwszy kija: „Insza rzecz, kurwo, cerkiew, insza popadyja.” PotFrasz3Kuk II 560.
patrz: POSKROBAĆ
– Słodko pić, korzenno jeść, lub z mięsem, lub posno, Miękko spać, świetno chodzić i jeździć poszosno — Piękna; lecz trzeba umieć sprawić się z początkiem, Żeby długo osnowa zgadzała się z wątkiem. PotFrasz3Kuk II 587.
patrz: POSNO
– I znowu toż gdzie indziej powtarza nam, żeby Przedać wieś, a ubogich opatrzyć potrzeby [...]. PotFrasz3Kuk II 621.
– Nie trzeba by nam Niemców zaciągać i Anglów, Chłopów od cepów ani Szotów od ich handlów; Kiedyby z miast i ze wsiów księżą powysadzać, Miałaby się gdzie szlachta koronna rozradzać. PotFrasz3Kuk II 622.
– Tu biskup przygniewniejszy nie da mi domawiać: Milcz prostaku, nie twa rzecz, kościoła poprawiać!... PotFrasz3Kuk II 523.
– I ja też tam wiem o nim, i tenże, co i ty, Owszem, nad cię odnoszę pożytek sowity, Bom na to nie pracował; z pieprzem i szafranem Jadam; nigdym nie chodził w kontuszu łatanem; Sług chowam; jeżdżę jako szlachcie przynależy; Śpię, gdzie sobie pościelę, nie bojąc kradzieży, Albo żeby mi zbójcy dla moich tłumoków, Co się trafia w Podgórzu, nie przypiekli boków. PotFrasz3Kuk II 595.
– Nie mając do posługi chłopca ani dziewki, Z gęby ręce sąsiad mój mył miasto nalewki. Lepiej by, trafi-li się komu je utłuścić, Urynę, a nie wodę z gęby, na nie puścić. PotFrasz3Kuk II 596.
patrz: RĘKA
– Młody człowiek wyjechał z Polskiej między Włochy; Jakoż przejął języka tamtego coś trochy, Ale swego zapomniał, bo niedobrze umiał. Więc kiedy tam nad swoję kondycyją szumiał, Prędko wątku nie stało; do domu się zaczem, Wyjechawszy cielęciem, powrócił rogaczem, Bo się z kurwą ożenił [...]. PotFrasz3Kuk II 571-572.
patrz: ROGACZ
– Takżeś żył, Kazimierzu, że cię między lasy, Kiedy w mieście nie wolno, i twe imię w miedzi Rysują? PotFrasz3Kuk II 566.
patrz: RYSOWAĆ
– Wspomnę sobie tu o samowtórym Kucharzu. PotFrasz3Kuk II 561.
patrz: SAMOWTÓRY
– Temuż ją Bóg w dzień sądu swego czytać każe; To straszna, że jeden grzech wszytkie cnoty zmaże. PotFrasz3Kuk II 570.
patrz: STRASZNA
– Wszytko czas, i prawa też, stosuje do czasu. Popuszcza syty, głodny brzuch umyka pasu [...]. PotFrasz3Kuk II 622.
patrz: SYTY
– Nie od głów, nie od łanów, nie od miejskich szosów, Alebyśmy ochotnie płacili od włosów. Teraz, w takim nierządzie, w takiej szarpaninie, Niechaj się sprawiedliwość dzieje, choć świat minie. PotFrasz3Kuk II 651.
patrz: SZARPANINA
– Czarta li zwyciężyli przez swoje modlitwy, Pewnieć księża i Turków zwyciężą bez bitwy. Jednym Mojżesz pacierzem nieprzyjaciół nudzi — Prawda, biło się sześćkroć sto tysięcy ludzi; Dziś sześćkroć sto tysięcy też mówi pacierze, A nikt, bo nie ma za co, nie bije się szczerze. PotFrasz3Kuk II 638.
– Prawimy, ale się nam na żołądku zwija, Gdzie nie tylko południe, lecz śródwieczerz mija; Już byśmy, po pieczeni w karczmie przy ogorku, Jechali nie czekając jego podwieczorku, Dawno by konie obrok zjadły. PotFrasz3Kuk II 656.
– Jako ludzie w tej mierze, tak pieniądze głupie, Gdy się księdzu brać dadzą, który je w skorupie Leda kędy zagrzebie; mnie gdyby obierać, Wolałbym, niż w turmie gnić, po świecie się tyrać. PotFrasz3Kuk II 647.
– Aż też dzieweczka z pieca, przespawszy się trochy, Idzie na komplementy i żołnierskie fochy. PotFrasz3Kuk II 555.
– Więc żeby trzeźwi mogli o ojczyźnie radzić, Wypchnąć, jeśli się nie da pijak wyprowadzić. PotFrasz3Kuk II 589.
– Że tak często, tak srodze, po tysiąckroć razów, Żydom Stary, nam i ten, i Nowy obrazów Testament zakazuje, dopieroż bałwanów, Nie mogłem ich u Żydów znaleźć i poganów (I chybaby na świata trzeba jechać końce, Kędy jeszcze nie doszło prawdy bożej słońce), Aż tu, gdzie go prawdziwi wyznawamy chwalcy. PotFrasz3Kuk II 517.
– Jeszcze mu lutrzy nieba ubliżają, aże, Kto go z nich był godniejszy, sądny dzień pokaże. PotFrasz3Kuk II 541.
patrz: UBLIŻAĆ
– Zapomniawszy, że na noc zdjął z siebie ubranie. PotFrasz3Kuk II 546.
patrz: UBRANIE
– Kiedyby się też chciała śmierć udawić chłopem! PotFrasz3Kuk II 547.
– Postrzegł cześnik, że podrwił, ale już po czesie: Dwie kurze chude sługa z flaszą wina niesie (Nie ujźrałby w nim żaby; „z pełnej — rzecze — beczki”), Wiązkę siana dla koni i wór gołej sieczki. PotFrasz3Kuk II 600.
– Więc daleko nie chodząc, na jego oborze Wziąwszy ukalą błotem krowę tłustą, młodą, I zabawiwszy chwilę, do sieni przywiodą. PotFrasz3Kuk II 526.
patrz: UKALIĆ
– Z wielką poszedł ochotą i wedle zwyczaju Upiwszy wina z flasze, aż mu zalsną oczy, Śmiejąc się z moich znaków, znowu jej dotoczy. PotFrasz3Kuk II 536.
patrz: UPIĆ
– Napiłeś się chłodnego w upragnieniu piwa, Jako ów, co go panu niósł z flaszką do żniwa, Aleć go sam niepewny wypiwszy podczaszy, Bo też pragnął, jak i pan, nie przyniósł nic w flaszy. PotFrasz3Kuk II 557.
– Ubodzyć — to lekarze, każdy pomyśl sobie, Wszytkich w wiecznie śmiertelnej duchownej chorobie; Tych uprzywilejował, tym dał Bóg naukę: Służą nam za siermięgę albo chleba sztukę. PotFrasz3Kuk II 579.
– Bo nie to człeka może, co weń wszedszy usty Przez przyrodzone nazad wraca się upusty [...]. PotFrasz3Kuk II 596.
patrz: UPUST
– We mgnieniu oka sto lat śmierć ustrzyga. PotFrasz3Kuk II 603.
patrz: USTRZYGAĆ
– Nie mając do posługi chłopca ani dziewki, Z gęby ręce sąsiad mój mył miasto nalewki. Lepiej by, trafi-li się komu je utłuścić, Urynę, a nie wodę z gęby, na nie puścić. PotFrasz3Kuk II 596.
– Tamten utył jako byk na piwie i mięsie; Chudy ten, pijąc wodę i kaszę po kęsie. PotFrasz3Kuk II 568.
patrz: UTYĆ
– Gospodarz na mą oracyją: „Proszę siedzieć.” Nic więcej. Aż ci cię zabiją! Pomyśliwszy, usiędę. Na wąpiu mi ckliwo; Aż chłopiec w guńce stawia na stół z kuflem piwo. PotFrasz3Kuk II 599.
patrz: WĄP
– ...lepiejby z Parhasem na tych obraziech, gdzie Mu przydajemy członki Człowiecze, wela albo malować zasłonki, Żebyśmy, jako Zeuxis, nie grzesząc tu niczem, Domagali się oczu Jego paść obliczem W niebie, bo tu, coby im podległo nic niema. PotFrasz3Kuk II 522.
patrz: WELUM
– Wino, co leda rodzi go werteba W Podgórzu, muszą zarabiać kądzielą, Węgrzyn go w ziemi motyką ogrzeba; PotFrasz3Kuk II 592.
– Że była i uroda po temu, i mina, Przyjąłem za hajduka na łogosz Węgrzyna. PotFrasz3Kuk II 631.
patrz: WĘGRZYN
– I tak dla macierzanki Traci dzieweczka wianki. PotFrasz3Kuk II 590.
patrz: WIANEK
– Więc kiedy gęste idą kolejno wiwaty, Za każdą kotły, trąby (czego dziś nawykną Panowie, ba, i chudszy na bankietach) krzykną, Dał pokój, póki trzeźwy był, ów żołnierz stary, Tylko na kostroucha cicho gryzł kantary. PotFrasz3Kuk II 608.
patrz: WIWAT
– Nikomu jednak, tylko sam sobie, tym szkodzi, Póki ziaje; lecz kiedy do ziajania smrodzi, Wielka nam niewygoda, bo się wszędzie za niem Wleką bździny, chociaż już i od stołu wstaniem. PotFrasz3Kuk II 532.
patrz: WLEC SIĘ
– A przy tym, jeśli można rzecz, na krupy w garki O który korzec z łaski dla wnucząt tatarki. PotFrasz3Kuk II 632.
patrz: WNUCZĘ
– „Ustępuj twarogowi gówno! Mnie to miejsce należy, bom go w krwawym pocie Zasłużył; tyś go kupił; do sukiennic, Szocie!” Że u wojewodzego działo się to stołu, Pyta o okazyję takiego fasołu. PotFrasz3Kuk II 609.
patrz: WOJEWODZY
– Nigdy Salamon, choć go cała wozi flota, Z taką do Jeruzalem pompą, tak bogato Na święcenie kościoła nie wjeżdżał, mam za to. Szczyre tu aksamity, sobole i rysie, Szarłaty, złotem dziane lamy świeciły się. PotFrasz3Kuk II 628.
patrz: WOZIĆ
– Bo to jego powinność od początku świata, Że się wszędzie za czasem w jego rządy wplata Przez ludzi, którzy wodę do tej lampy świętej Leją miasto oliwy swoimi komenty. PotFrasz3Kuk II 520.
– Tak za jednę nogę wron uchwycimy parę, Bo i pieniądze będą, i grzech weźmie karę. PotFrasz3Kuk II 553.
patrz: WRONA
– Aż skoro ustąpiła noc światłości dniowej, Szła doić do piekarnie gospodyni krowy; A widząc, że mniej jedną, wpadnie z wielkim krzykiem: "Złodziejem ci być, mężu, raczej niż rzeźnikiem; Cudze bijesz, mający z żołdatami zmowę, A mnie dzisia najlepszą ukradziono krowę!" Porwie się jak sparzony, bieży ów do chlewa; Śladu pojąć nie może, bo go deszcz zalewa, Na ostatek do skóry i z żoną się bierze, Pozna ta swoję krowę skoro ją wypierze. PotFrasz3Kuk II 526.
patrz: WYPRAĆ
– Lepiej było z najgorszą trwać na świecie żoną Niż się męczyć po śmierci z babą tak mierzioną. Co włos, to żądlisty wąż; każdym każdym [każdy:adj:sg:inst:m:pos] kąsa włosem; Jadowite padalce wyglądają nosem; Z gęby patrzą jaszczury, morderce swej matki; Z uszu pełne trucizny wylazą niedźwiadki; Z obudwu oczu ogień płaczorody bucha; Rysie u rąk pazury: co zacz, pani druha! PotFrasz3Kuk II 535.
– Więc dawszy alkoranom pokój i talmudom, Od heretyckich zborów tam się prosto udam, Gdzie ma kościół powszechny nabożeństwo swoje. PotFrasz3Kuk II 516.
patrz: ZBÓR
– Wieręć i mnie żałosno na księżą biskupy, Że pozwolili święte brać z kościołów łupy; [...] PotFrasz3Kuk II 653.