– Jakoż zaiste słusznie ma to imię, że drugiéj takiéj nie masz, kto się kosztownéj strukturze, z kamienia ciosanego przypatrzy; a co nas najbardziéj w zadziwienie in stuporem. - prawie porwało, rapuit. - było to, kiedy człowiek ten, co wieży pilnuje, na samą gałkę wieży téj wlazłszy, do której już żadnych stopniów nie było, jedno on powrozem okręcając się, tak jako u nas bartnicy czynią, wemknął się i stanął na niéj, chociaj więcéj miejsca nie było, jedno jako dwie stopy człowiecze zmieścić się mogą: z chorągwią rozpostartą wywijał, kunszty na onéj gałce takie czyniąc, jakich na ziemi stojąc nie każdy wyprawi.
PacOb 80.