Pobieranie

Informacja o "ciasteczkach" i przetwarzaniu danych osobowych

Ta strona przetwarza Twoje dane osobowe takie jak adres IP i używa ciasteczek do przechowywania danych na Twoim urządzeniu.

Z jednej strony ciasteczka używane są w celu zapewnienia poprawnego funkcjonowania serwisu (np. zapamiętywania filtrów wyszukiwania zaawansowanego czy ustawień wybranych w tym okienku). Jeśli nie wyrażasz na nie zgody, opuść tę stronę, gdyż bez nich nie jest ona w stanie poprawnie działać.

Drugim celem jest gromadzenia statystyk odwiedzin oraz analiza zachowania użytkowników w serwisie. Masz wybór, czy zezwolić na wykorzystywanie Twoich danych osobowych w tym celu, czy nie. W celu dokonania wyboru kliknij w odpowiedni przycisk poniżej.

Szczegółowe informacje znajdziesz w Polityce Prywatności.

Wyrażam zgodę na "ciasteczka":
Tylko niezbędne do działania serwisu
Wszystkie (także służące gromadzeniu statystyk odwiedzin)

PL EN
A
B
C
Ć
D
E
F
G
H
I
J
K
L
Ł
M
N
O
Ó
P
R
S
Ś
T
U
V
W
X
Y
Z
Ź
Ż
PotFrasz1Kuk II 1677-1690 wydanie wtórne
Ogród nie plewiony. Część pierwsza

brak w internecie 30.06.2023.
Odnotowano 274 cytatów z tego źródła
– Aleć i to rzecz dziwna: choć pod różnym znakiem, Jednakiej w Polszczę ceny Pieniążek z Szostakiem, Kędy choć się żadnego towaru nie imie, Szacunek ta moneta wyższy ma niż w Krymie: Tam każdy tysiącami, srebrem abo złotem, U nas w Polszczę opłacać trzeba je żywotem. PotFrasz1Kuk II 55.
patrz: ABO
– Kto by rzekł, że Jarosław będą Proszowice, Gdzie nie konie, nie woły, nie safijan kozi, Ale wolne na przedaż szlachta głosy wozi. Ten, żeby milczał, ów mu, żeby gadał, płaci; Diabłaż tak nie mają być kramarze bogaci. We dwoje zarabiając, biorą drudzy fryzy; Czemuż by, pytam, płacić nie mieli akcyzy? PotFrasz1Kuk II 200.
patrz: AKCYZA
– Niechże się sejmik, niechże się sejm zjawi, Ali na koźle kornet za karetą, I bębenistę jegomość postawi; Dosyć rzęsisto zatrząsnął kaletą, Trzydziestom płaszcze gdy parobkom sprawi, PotFrasz1Kuk II 154.
patrz: ALI
– Nie uszła tu, pomyślę, natura erroru, Patrząc na błazna z mózgu, grzecznego z pozoru. Nie bierz miary na rozum z powierzchownej miny; Rzecze słowo: jakby kto przezeń mówił iny, Ali sowa z stodoły, z wijolisty gądek, Trzech słów dobrze nie powie, taki ma rozsądek. PotFrasz1Kuk II 60.
patrz: ALI
– Ktoż tu pozwolił krzesło zasiadać Febadzie? Czemuż nie w Delfie, czemu nie z tryfusu raczej Ludziom apolowe powieści tłomaczy, Z afektem, mowię. Aż ktoś: Wżdyć to wojewoda. PotFrasz1Kuk II 295.
– Bachus, zapustne tańce wymyślając i gry, Na kufie wina siedzi, pstre go ciągną tygry; Skronie wkoło odziane z bluszczu kryje wiecha, Dmie dudy, gdzie obróci, pełno wszędy echa. Juno, wprawiwszy pawom argusowe oczy, Nimi się w nawiedziny swej Kartagi toczy, Wodze w ręku trzymając, bo on ogon cudny Zaraz spuszczą, dojźrawszy nogi sobie brudnej. PotFrasz1Kuk II 192.
patrz: ARGUSOWY
– Muchy we łbie - każdego Piotra przyrodzenie, Tyżeś Piotr i Piotrowski, musisz mieć sierszenie. Jakoż ta twoja łysa na trzy głowa granie, Z każdej miary podobna do sierszeniej banie. PotFrasz1Kuk II 152.
patrz: BANIA, BANIA, BANIJA
– Tak ci ja to żartuję, aleć by mnie miarki Nie mierziały, stygarem bywszy u Bednarki, Albo wziąwszy u Bożej dobry urząd Woli; Ledwie bym poetyki nie puścił dla soli, Której gdybym tak dawno jak wierszów się uczył, Bez mała bym nie lepiej szkatułę najuczył. PotFrasz1Kuk II 90.
patrz: BEDNARKA
– Cóż osłowi po uszu, po urodzie człeku Głupiemu? Tamten, oprócz źrebięcego beku, Nic nie rozumie, a ten, choćby mu do głowy Łopatą kładł, gdy rozum będzie miał osłowy; Ach, trudnoż być ludzkiego rozumu kowalem! PotFrasz1Kuk II 145.
patrz: BEK
– Więc do twej, zacny sędzia, jakom prosił usty, Posyłam stajnie; prawdać, minęły zapusty, Czasy do takich związków między ludźmi skłonne, Ale na cóż kobyły dbają bezzakonne? PotFrasz1Kuk II 173.
patrz: BEZZAKONNY
– W ręku trzyma buzdygan, sam w czerkieskim stroju. Kto taki? na królewskim pytam się pokoju. Aż rotmistrz białogłowski. Myłka, rzekę, w słowie, Pewnie ochmistrz; cóż w Polszcze z wojną białejgłowie? Nie masz tu Amazonek, i panny, i żony Pochwy bez kordów noszą, bez bełtów kołczany. Pytam potem drugiego, który stał mnie blisko; Aż ono Białogłowski, szlacheckie przezwisko. Ten to, ten bezzakonnej rotmistrzem Wołoszy, Co nam wszytkie w Podgórzu wyjedli kokoszy. PotFrasz1Kuk II 63.
patrz: BEZZAKONNY
– Na ostatek kapelusz kupiwszy i bindę, Wydam wszytko i z kramu bez pieniędzy wyńdę. PotFrasz1Kuk II 95.
patrz: BINDA, BIŃDA
– Gdy cesarz miasto szturmem brał z rebelizanty, Pozwoli białymgłowom wszytkie wynieść fanty, Które udźwignąć mogą, i w tym ubezpiecza; Bo mężczyzny, za winę, przysądził do miecza. PotFrasz1Kuk II 116.
patrz: BRAĆ
– Toć już Bóg nie dla sądu, lecz przyjdzie dla kary, Kiedy go uprzedzają, sądząc ludzie z wiary. Jeśli jako o rozbój, albo insze brzydy, O wiarę karzą, czemuż opuścili Żydy? Bo się nam okupują. PotFrasz1Kuk II 91.
patrz: BRZYD
– Widząc strojnopysznego, a on stąpa z góry: Co też ten ma swego, prócz włosy a pazury, Które mu odrastają? bo to futro śliczne, To sukno, to jedwabie, to złoto zdobyczne; Boty ze skóry capiej, czapla na łbie kita. Niechajże się tu każde do swego przypyta, Ryś futro, bombiks jedwab, wełnę weźmie owca, Aż darmopych zostanie nagi, bez pokrowca. PotFrasz1Kuk II 50.
patrz: CAPI
– Kamienia by poruszył, że też i ja po tych Egzortach nazajutrz mu kilka poślę złotych, Chcący nieboszczkę żonę i krewnych tak wiele Jego ofiarą dobyć z czyścowej kąpiele. PotFrasz1Kuk II 212.
– „Przynieśże, chłopcze, wina; gdy nie ujdą wiersze, Poczni beczkę, już to tu zabawy nie pierwsze.” PotFrasz1Kuk II 73.
– I goście, i gospodarz pijany jak buba, Z piwnice, to najmniejsza, poszło z winem piwo, Nazajutrz głowa boli, na żołądku ckliwo, Jakoby mnie najcięższą zmordowano chłostą. PotFrasz1Kuk II 73.
patrz: CKLIWIE, CKLIWO
– Więc co przytknie do gęby, to patrzy, to słucha, Więcej nie połknie, tylko jako jedna mucha; Za każdym razem kląśnie i oka przymruży, A mnie tym bardziej ckliwo, im smakuje dłużej. PotFrasz1Kuk II 34.
patrz: CKLIWIE, CKLIWO
– Myślę przecie: nie sobol, nie kuna, Nie bóbr, nie tchórz, nie jaźwiec, nie zdeb i nie łaska; Kiego sobie do czapki przyprawił dyjaska? Wiewiórka, nie wiewiórka; coś poszło na kota. PotFrasz1Kuk II 89.
patrz: COŚ
– Widząc strojnopysznego, a on stąpa z góry: Co też ten ma swego, prócz włosy a pazury, Które mu odrastają? bo to futro śliczne, To sukno, to jedwabie, to złoto zdobyczne; Boty ze skóry capiej, czapla na łbie kita. Niechajże się tu każde do swego przypyta, Ryś futro, bombiks jedwab, wełnę weźmie owca, Aż darmopych zostanie nagi, bez pokrowca. PotFrasz1Kuk II 50.
patrz: CZAPLI
– I zaraz, dawszy pokój dzisiejszej uciesze, Zostawiwszy psy w polu, ku domowi czesze. PotFrasz1Kuk II 208.
patrz: CZESAĆ
– Postrzegszy, stojąc blisko, złodziej jeden czuły Wie, że prócz ksiąg, filozof nie chowa szkatuły; Lubo słońce na niebo, lubo z nieba spadnie, We dnie i w nocy dybie, że go z nich okradnie. PotFrasz1Kuk II 49.
patrz: CZUŁY
– Gdy weń ziemia słonecznych nie puści promieni, Wtenczas się ćmi, wtenczas swe księżyc światło mieni; [...] Słońcem Boga, księżycem rozum ludzki kładę, Ziemią pijaństwo. [...] pijak się do śmierci z błota nie wypierze. Jeśli się też wytrzeźwi, bo mu trudno o to, Znowu pije, znowu się ćmi i lezie w błoto [...]. PotFrasz1Kuk II 103-104.
– [...] Ryś futro, bombiks jedwab, wełnę weźmie owca, Aż darmopych zostanie nagi, bez pokrowca. PotFrasz1Kuk II 50.
patrz: DARMOPYCH
– Prostą drogą stateczne zwykły chodzić rochy; Raz w prawo, drugi w lewo skacze rycerz płochy; Księża na krzyż; latają wszędzie wściekłe baby; Król tylko o jeden krok dokoła, chybaby, Co się więc trafia, że mu kto z bliska w nos dmuchnie, Uchyliwszy powagi, przeskoczy do kuchnie: Znośniejszy dym niźli strach. Mieszają się pieszy, Ale cóż, dalej kroku żaden nie pospieszy. PotFrasz1Kuk II 28.
patrz: DMUCHNĄĆ
– Więc gdy miłość żadnego nie zna ptrzywileju, Do twojego ogiera, mój drogi Andrzeju, Czyś go kupił, czy z Turki w okazyjej zdobył, Posyłam parę próżnych, domarodnych kobył [...]. PotFrasz1Kuk II 66.
patrz: DOMARODNY
– Ledwie żem się przed ciżbą smentarza docisnął, Kościoła niepodobna: choćbyś jabłkiem cisnął, Nie spadłoby na ziemię przed tak gęstym ludem. Księży ćma, żem się wielkim zapominał cudem. Stanę, przypatrując się, niedaleko szkoły. Aż bies: nie wszyscy księża, bo Żydów na poły. Duszkoż by dostać ławki w kościele kawałka. PotFrasz1Kuk II 94.
– Gdy wrócił, wypełniwszy pokutę, do domu, Bardzo się z tego cieszę i pytam, jako mu Służyła aeryja; z żalem mi chudzina Swój niewczas: „Lecz najgorsza była oskomina, Która mi i pacierze przeszkadzała — powie — Kiedy po swych samiczkach skakali wróblowie.” Duszkoż by, myślę sobie, jako wróbel który, Obróść na tej dzwonnicy, pokutując, pióry. PotFrasz1Kuk II 47.
– Przywieziono z Krakowa kalendarz mi nowy. Patrzę pilno na końcu w regiestr jarmarkowy, Aż tylko w Proszowicach trzy ich między tylą. Niechajże się drukarze od tych czas nie mylą, Bo gdy rok tysiąc sześćset siedmdziesiąty ósmy Po Narodzeniu Pańskim liczono, jakośmy Posłów na sejm grodzieński obierali, jeśli Nie wiedzą o tym, czwarty Podgórzanie wnieśli; Ale co mówię, czwarty! cygańskim frymarkiem, Już odtąd każdy sejmik proszowski jarmarkiem. PotFrasz1Kuk II 200.
patrz: DRUKARZ
– Dosiadaj z drużbą konia, mój cnotliwy Jerzy, Znowu pannę w Pustyni, znowu masz w obierzy. PotFrasz1Kuk II 29.
– Kiedy króla chorągiew usarska wprowadza, Na koniu się waśniwym towarzysz wysadza: Prawe skrzydło zawodząc, z humorem się szasta, Już wjeżdża Tworzyjańską ulicą do miasta. Po dachach, oknach, rynnach dziwowidzów siła; Aż gdzieś z kąta wylazszy zastąpi kobyła. Tu mój drygant, na munsztuk ani na ostrogi Nie dbając, jako wściekły rzuci na nię nogi. PotFrasz1Kuk II 183.
patrz: DRYGANT
– Jeżeli po senacie słychał kto hajduka, I dudkę po wijoli, jak kuka, tak kuka. PotFrasz1Kuk II 142.
patrz: DUDKA
– Ogolił one staropolskie wąsy, Kortezyjanka właśnie tak szepleni; Patrzże, gdy pójdzie w galardy i w pląsy. Jeśli mu zganisz, że się tak odmieni: Cóż komu na tym? Zaraz w sapy, w dąsy. A dureń ufa w tych, co chodzi z nimi; Bo ta iglica, co po piętach dzwoni, Przysięgę, że go szabli nie obroni. A teraz, kiedy trzeba wyniść w pole, Bronić ojczyzny, zarobić na sławę, Niechaj mi oko każdy nim wykole, Już on ma swoję gdzie indziej wyprawę. PotFrasz1Kuk II 155.
patrz: DUREŃ
– Ma anioł, ma i diaboł osobliwą puszkę, Do której chowa wziętą z swego pola duszkę, Więc tu każdy żołnierską niech obiera sobie, Żeby z białego pola położył się w grobie. PotFrasz1Kuk II 29.
patrz: DUSZKA
– Niejeden rzecze: Duszkoż znowu być młodzieńcem. PotFrasz1Kuk II 43.
patrz: DUSZKOŻ
– Jako jasnopromienne słońce na swej sferze Wszytkim planetom, wszytkim gwiazdom przodek bierze, Właśnie tak kruszec złoty na ziemskiej nizinie Srebru, mosiądzu, miedzi, ołowu i cynie; Prócz że się często słońce ćmi w jasności swojej, Złoto nigdy: i owszem, swoję cenę dwoi. PotFrasz1Kuk II 93.
patrz: DWOIĆ
– Pojźry wkoło, a obacz jako na regiestrze Wszytkie państwa. Co naprzód twej się stało siestrze, Czeskiej koronie: zginął przepis złotej bule, Ledwo ją po języku znać i po tytule; Kiedy ją ptak dwugłowy do niewolej spycha, Próżno nieboga pierwszej do wolności wzdycha. PotFrasz1Kuk II 11.
patrz: DWUGŁOWY
– A one, przed którymi świat dygotał, Włochy, W jakie cząstki i w jako drobne poszły trochy! PotFrasz1Kuk II 11.
patrz: DYGOTAĆ
– Mitrą gardzą Polacy, niemiecka to buta; Dość, gdy w ręku mądrego pana dystrybuta. PotFrasz1Kuk II 85.
patrz: DYSTRYBUTA
– Dobra myśl, staropolskie obyczaje nasze, Niemiec gęste do stołu z piwnice szle flasze; A i tam nie próżnuje, kiedy w dzbany jednem, Drugim w konwie, co każe kto, nalewa, że dnem Trzecia beczka stanęła. PotFrasz1Kuk II 149.
patrz: DZBAN, DZBAN, ZBAN
– Każdy grzech ma swą słodycz, jeśli go kto liźnie; Jedna zazdrość w śmiertelnej żółć daje truciźnie. Nic się światu, nic się z niej ciału nie okroi, Prócz męki; jeden diabeł sobie ją zaswoi: W każdym grzechu człowieka przypuszcza do działu, Pychę światu, wszeteczną żądzą dając ciału; Zazdrość sobie zostawił, i słusznie, bo dla niej, Spadszy z nieba, do piekła zepchnięci szatani. PotFrasz1Kuk II 117.
patrz: DZIAŁ
– Uskarżał mi się jeden szlachcic stary srodze, Że już tylko samymi dziąsłami chleb głodzę, Że mu jedne wygniły, a drugie, w chorobie, Przed bólem balwierzowi kazał wybrać sobie. PotFrasz1Kuk II 204.
patrz: DZIĄSŁO
– Już Bóg żegnaj Podole z ukraińską dziczą, Już i was, już poganie wiecznie odgraniczą; A których ciał nie mogli przy duszy, przy siłach, Martwe kości w niewolą bierą po mogiłach. PotFrasz1Kuk II 11.
patrz: DZICZ
– Aż mój, wylazszy z kramu, wielmożny starosta. Jeszcze mu skroni pieprzem i szafranem kwitną, A już mu rzną pieczęci, żeby starożytną Sądził szlachtę, rycerskie którzy przez pogrzeby, Nie przez bobek, kamforę ani przez kubeby To brali dostojeństwo. Strzały, dzidy, kule W tym honorze i w tym ich stawiały tytule. PotFrasz1Kuk II 88.
patrz: DZIDA, DZIDA, DŻYDA
– DO DZIEDZICA WSI LIPY, UTRATNEGO Rad bym wiedział przyczynę twego z Lipy wyścia. W Podgórzu na przednówku z lipowego liścia Chleb jedzą, kędy owsem i samym przędziwem Ludzie żywi; musi być w Zawiślu to dziwem, Żeś Lipę zjadł, którą dziad twój dziedzicznie szczepił. PotFrasz1Kuk II 23.
– Nie było nigdy złego między nami trzoma, Nie dzielił nas kawalcem nikt ojczystej roli, Gdy każdy zgodę niźli dobre mienie woli: Słuszność tylko a kretka; te dwie w czasie małem Pokazały, co komu należeć ma działem. PotFrasz1Kuk II 87.
patrz: DZIELIĆ
– Trzyma się żołnierz grzywy; gdy koń zadem kiwa, W toku dzierżąc kopiją, w takt mu potakiwa. PotFrasz1Kuk II 183.
– NA DZIURY W USZU Patrząc, gdy matka uszy dziurawiła córce, Pyta ociec, co by jej było po tej dziurce. PotFrasz1Kuk II 121.
patrz: DZIURAWIĆ
– Kiedy dziś patrzę na cię, mój zacny Konstanty, Bierzesz z żoną w posagu srogie folijanty [...]. PotFrasz1Kuk II 210.
patrz: FOLIANT
– Nie skłamać, zażartować co, byle foremnie, W przystojnym posiedzeniu, pozwolę choć ze mnie. PotFrasz1Kuk II 82.
patrz: FOREMNIE
– I mój frez żeby przestał lepszych od klacz straszyć, Nic nad to słuszniejszego, jak go owałaszyć. PotFrasz1Kuk II 173.
patrz: FREZ
– Ja warcaby albo gram karty na pokoju, A chłopek na mnie robi do trzeciego znoju, Robi z dziećmi i z żoną, przymierając głodu, Robi od wschodu słońca aże do zachodu, Robi zbity: leż, panie, ni ocz się nie staraj. A któż by głupi za świat frymarczył się na raj? Gdyby mi jeszcze niebo chłop wyrobił potem, Wykupiłbym się z raju, jako z galer, złotem. PotFrasz1Kuk II 160.
– Niepośledni w zamknionym pokoju był gońca. Gdzie tylko muchę zoczył, szkaradym impetem Na wylot ją do ściany przybijał sztyletem. Sług i przyjaciół siła, tamci mu je galą, Ci, pilnie uważając, owe razy chwalą. PotFrasz1Kuk II 135.
patrz: GALIĆ
– Ożenił się z panienką jeden żołnierz stary. Nie wyszedł rok, aż dziecię; rad mu był bez miary, I kiedy się chce z tego przed wszytkimi chwalić, Każe strzelać na krzcinach, każe działa palić. Aż młodszy: „Nie przesadzaj dla starego gdaku, Żeby wam na drugi raz stało w pulwersaku.” Na to żołnierz: „Nie frasuj, bo się już doznało, Co w olstrze wisi, będzie w pulwersaku stało.” PotFrasz1Kuk II 216.
patrz: GDAK
– Tobie gruszka nie darmo, i to dobre ziele, I tej, bracie, nie radzę zasypiać w popiele. Wiesz ich rodzaj? Są panny, baby, muszkatełki, Są grdule i bitarnie, patrzajże omełki. PotFrasz1Kuk II 197.
– Tak piszą geografi: gdzieś, u świata końca, Żyją ludzie, co nigdy nie widują słońca. PotFrasz1Kuk II 133.
patrz: GEOGRAF
– Przyjął od Magdaleny Chrystus maści słojek; Zgorszył się, usłyszał też sobie Judas gnojek. PotFrasz1Kuk II 103.
patrz: GNOJEK
– Jedzie z nim w pole, dać mu każe charty z smyczą, Aż się ów pyta, czego psi w lesie skowyczą; Nie zna w myślistwie, nie zna w psich gonach zabawy. PotFrasz1Kuk II 145.
patrz: GON
– DO JEGOMOŚCI PANA GRABIE Zawstydziłeś, panie mój, wielkiego rodzica, Grabią w Niemcech z polskiego zostawszy szlachcica. Za co cię śmierć, choć ludzi hańbi, nie ozdabia, Nowym uczci honorem, boć rzeką: margrabia. Kiedy śmierć ogrodnika równa z królewicem, Cóż ci po tym było mrzeć grabią, nie szlachcicem? PotFrasz1Kuk II 78.
– Byłem przy tym i ujdę w tej mierze za świadka, Gdy jedna powróciwszy z Paryża mężatka, Z panią tam zacną bywszy, troje prawi dziwy, Co widziała, słyszała, a potem prawdziwy Abrys tamtego króla i granduków wiela Pokaże [...]. PotFrasz1Kuk II 213.
patrz: GRANDUK
– Toż, gdy lotem nad puszczą krąży niedościgłem, Widzi zieloną żołnę, widzi czyża z szczygłem, Szaromodre grzywacze, purpurowe gile, I jako na siestrzeńców patrzy na nich mile; Malowane dzięcioły, na kobuzach cynki Mija, czcze połykając z apetytu ślinki. PotFrasz1Kuk II 81.
patrz: GRZYWACZ
– Że Żydzi szalbierują, nie trzeba dowodu, Bo im to od Jakuba jeszcze idzie z rodu, Który jako Ezawa, brata, odrwił w jusze, Potem ojca Izaka w koźlęcej opusze, Jako gdy go teść pstrymi oddzielił jagnięty, Pstre strugał i przed owce kładł do żłobów pręty, Gdy się gziły z barany i takież jagniątka Rodziły, czego w świętych piśmiech jest pamiątka [...]. PotFrasz1Kuk II 51.
patrz: GZIĆ SIĘ
– Dla hołyszówże, którzy nie mają czym tu żyć, Rzeczpospolita wojnę powinna przedłużyć. PotFrasz1Kuk II 180.
patrz: HOŁYSZ
– Tak co dalej, to lepiej, gdy mu szczęście zdarza, Aż on z hołysza kramarz, aż kupiec z kramarza. PotFrasz1Kuk II 220.
patrz: HOŁYSZ
– I tyś nie mój, natury kiedy przywilejem, Zawsze humorowatym szlachcic, chłop złodziejem. PotFrasz1Kuk II 148.
patrz: HUMOROWATY
– Słysząc, że się żartami kompania bawi, Jeden humorowaty: "I ja też kpię - prawi - Skoro sobie podpiję". PotFrasz1Kuk II 215.
patrz: HUMOROWATY
– Chcesz się żenić? Radziłbym pokój tej imprezie, Minęłoć lat pięćdziesiąt, róg już w kupę lezie, Zimny kurcz krzywi członki, wedle starej mody, A Wenus potrzebuje, nieboże, wygody. PotFrasz1Kuk II 151.
– Nie bierz miary na rozum z powierzchownej miny; Rzecze słowo: jakby kto przezeń mówił iny, Ali sowa z stodoły, z wijolisty gądek, Trzech słów dobrze nie powie, taki ma rozsądek. PotFrasz1Kuk II 60.
patrz: INNY, INNY, INY
– [Jastrząb] Widzi iry i zięby, i papuże dzwońce, A już sie też schylało ku zachodu słońce; Oczy napasł, garła nic, wszystko jak w regiestrze Piękne widząc. PotFrasz1Kuk II 82.
patrz: IR
– Najprawdziwszy kapłanie boży, bo jakoż cię Tak nie zwać, kiedy cię już pieczono na roszcie. PotFrasz1Kuk II 166.
patrz: JAKO
– Wojna w tobie i pokój jakoby w przymierzu, Bo masz i drugie imię, wielki Kazimierzu. PotFrasz1Kuk II 52.
patrz: JAKOBY
– Zawsze strzecha, nie masz tu żadnej tajemnice, Pierwej od ziemie gnije, niż od kalenice. PotFrasz1Kuk II 183.
patrz: KALENICA
– Wziąłem dziecię szlacheckie, żeby przy posłudze Miał ćwiczenie. Ledwie był raz czy dwa w kańczudze (Bez tego żadną miarą nie mogą róść młodzi), Aż on do pana ojca przed trzecim uchodzi. PotFrasz1Kuk II 148.
– Proszę bez urazy: Kto był raz kpem młodzieńcem, małżonkiem dwa razy. PotFrasz1Kuk II 37.
patrz: KIEP
– Nie najgorszą przeszłego wziąwszy próbę roku, Wychowałem ogiera na gołym obroku, Żeby mi się mógł w marcu popisować w stadzie; Aż taki widzę w marcu, jaki w listopadzie. Kwiczy-ć on przecie, marcha; za diabłaż to stoi, Kiedy więcej nic, wącha tylko albo gnoi: Tylko klacza do niego nie wyskoczy z skóry, A ten coraz to zęby wyszczerzy do góry [...]. PotFrasz1Kuk II 172.
patrz: KLACZ, KLACZA
– PRUSKA POLSZCZYZNA. Jadąc przez Prusy, w karczmie stanąłem popasem. Ledwie wnidę do izby, aż z srogim hałasem Wpadszy kucharka krzyknie, że przed samą stanią Robak porwał kulbakę, a kuś bieżał za nią. Tu gospodarz wypadnie, wołając sobaki. Ja za nim, aleć spełna na koniech kulbaki. Pytam, co się to stało, widząc gospodynią; Aż chłopiec: kuś, wilk: robak, a kulbaka: świnią. PotFrasz1Kuk II 15.
– Głupi, kto na cudzy chleb swej żałuje, gęby, Pomyśliwszy, stawię się; gdy przyszło do stołu, Po konfektach wyglądam kapłona z rosołu. PotFrasz1Kuk II 33.
patrz: KONFEKT
– To gdy myślę, święte się kończyły obrzędy; Wrzeszczą kury, zebrane w kupę z różnej grzędy. Ludzie wierzą, że ich już nie uszkodzi kania, Kiedy święty Mikołaj kurczęta ogania; Ja się tobie nie wedle prostego zwyczaju Oddaję: broń od diabła, święty Mikołaju, Niechaj do nieba twymi usiłuję kroki. Są od owiec pasterze, a od kurcząt kwoki. PotFrasz1Kuk II 167.
patrz: KROK
– Wprawując syna w łowy, mój myśliwiec stary Uczy go, jako w kniei naszczuwać ogary; Jako zawsze do sarny trzeba zmykać w oczy, Do zająca, gdy w pole wypada, z uboczy; Jako lisa, jeśli w dół albo w sieć nie wpadnie, Trudno poszczwać, chyba go myśliwiec ukradnie; Jako się ryś, zdeb, kuna na wierzch drzewa skrobie. PotFrasz1Kuk II 61-62.
patrz: KUNA
– Myślę przecie: nie sobol, nie kuna, Nie bóbr, nie tchórz, nie jaźwiec, nie zdeb i nie łaska; Kiego sobie do czapki przyprawił dyjaska? PotFrasz1Kuk II 89.
patrz: KUNA
– Także sowa, choć wszytek ptaszy rodzaj szpeci, Tak pięknych i tak wiele może lągnąć dzieci? PotFrasz1Kuk II 82.
– Chłopi klną, sąsiad płacze, nie masz zboża lechy, Żeby jej nie stratował dla onej uciechy. PotFrasz1Kuk II 207.
patrz: LECHA
– Często z drogiej ampuły albo z srebrnej czary, Gdzie nie masz wina, piwo czasem i lekwary; Często piją rywułę z szczerbatego trzopu. Błazen błaznem, chociaż czczą głową siąga stropu. PotFrasz1Kuk II 61.
– Ryba, łosoś, pstrąg, lipień, kiełb, jelce, jeśliże Będzie wola co z tych jeść; najpewniejsze sliże. PotFrasz1Kuk II 13.
patrz: LIPIEŃ
– Szlachcic jeden litewski, jadąc na rumaku, Słyszy, że Świnia, w płocie uwiązszy przy krzaku, Kwiczy; a ten do swego: „Dzi, bracie, Litwinka! Patrz, jako nas po rodzie poznała ta świnka! Na mnieć to woła: Litwin.” PotFrasz1Kuk II 186.
patrz: LITWINKA
– Wprzód nim żaka bakałarz rózgą w zadek śmignie, Zwykle mu do gołego sukienki podźwignie, Żeby poczuł na ciele karę za swe grzechy; Tak też i niebo wprzód nam poodziera strzechy, Wprzód wicher w dachu zrobi tu i ówdzie dziury, Nim przykra pluta spadnie, nim deszcz lunie z góry. PotFrasz1Kuk II 162.
patrz: LUNĄĆ
– Bo czego niespokojna z młodu nawre łbica, I sam plesz nie odejmie, nie tylko kapica. PotFrasz1Kuk II 202.
patrz: ŁBICA
– Łacniej młody groch łuszczyć niźli stary młócić. PotFrasz1Kuk II 107.
patrz: ŁUSZCZYĆ
– Kto się po śmierci ognia czyścowego boi, Niech sobie grób w łużeńskim kościele zaswoi, Gdzie że nie w ziemię, ale w wodę kładą ludzi, Choćby był najgorętszy, pewnie go wystudzi. PotFrasz1Kuk II 30.
– Madlał się za umarłe jeden; jaką za tę Pobożność swję odniósł, słuchajcie zapłatę. Miał zaście za złym człekiem, który mu na zdradzie, Żeby go zabił, w drodze gdzieś zasadzkę kładzie. PotFrasz1Kuk II 218.
– I goście, i gospodarz pijany jak buba, Z piwnice, to najmniejsza, poszło z winem piwo, Nazajutrz głowa boli, na żołądku ckliwo, Jakoby mnie najcięższą zmordowano chłostą. PotFrasz1Kuk II 73.
patrz: MAŁA
– Małabert barbacki PotFrasz1Kuk II 97.
patrz: MAŁABERT
– EPITALAMIUM Jaśnie Wielmożnemu Jego Mości Panu Janowi z Pieskowej Skały Wielopolskiemu, podkanclerzemu koronnemu, krakowskiemu staroście, z Jaśnie Oświeconą Jej Mością panną margrabianką de Arquian, siostrą krolowej Jej Mości Mary jej, na herbowne klejnoty, tam Konia, a tu Jeleni Jej Mości. PotFrasz1Kuk II 191.
– Jeśli każesz, powiem ja, nie bojąc się mełki: Zła żona okazyją, bracie, tej miotełki. PotFrasz1Kuk II 146.
– UBOGI SZLACHCIC A ŁYSY Prosił mię w dziewosłęby ubogi a łysy; Kiedy przyszło zwyczajnie umawiać zapisy, Pytają mnie rodzicy przez swe przyjacioły, Na czym będą. Ja rzekę, że da membran goły, Który słusznie u niego tak wielkiej jest wagi, Bo zrówna najbogatsze panieńskie posagi: Im lepiej na podpisie przyłoży pieczęci, Tym się z reformacyjej pewniej nie wykręci. PotFrasz1Kuk II 38.
– Kiedy do ateńskiego sławnego mędrelki, Dyjogenesa, przyszedł Aleksander Wielki, Widzący go w ubóstwie i w ostatniej nędzy, Każe mu dać we złocie spory wór pieniędzy. PotFrasz1Kuk II 49.
– Nie pił od urodzenia Włoch Rogbi gorzałki. Widząc, kiedym jej zażył dwa spore michałki: „Dlaboga, Mości panie, będzie Waszmość chorzał, Ja tak pijąc płomieniem na wągiel bym zgorzał.” PotFrasz1Kuk II 417.
patrz: MICHAŁEK
– Za czym, ledwie mnie dojdzie, wszytko oraz całkiem, Że nie z kieliszkiem, jednym połknąłem michałkiem. PotFrasz1Kuk II 34.
patrz: MICHAŁEK
– Pyszczaszek królikowy; załamana bródka; Dołek w niej na pół palca; ostra starczy kłódka Z brudnej i chudej szyje, gdzie wszytkie kawałki, Wszytkie przez krztań puszczone policzysz michałki. PotFrasz1Kuk II 396.
patrz: MICHAŁEK
– Do góry, ba, w niebo się mieć sercem, człowiecze, Skąd choć cię co raz ciało nikczemne zewlecze, To brzemię, które z świętych cnót nazbierasz kwiatu, Z zimnego grobu wróci niebieskiemu latu; Jeśli też kto nie chce być w grobie ziemnym prochem, Wolno tam z Elijaszem jechać i z Enochem. PotFrasz1Kuk II 25.
patrz: MIEĆ SIĘ
– Gdy weń ziemia słonecznych nie puści promieni, Wtenczas się ćmi, wtenczas swe księżyc światło mieni; Aż skoro minie ziemię i z słońcem się zroczy, Znowu cerę rozświeci, znowu rozwidoczy. PotFrasz1Kuk II 103.
patrz: MIENIĆ
– Aż zrozumiawszy sprawę, sędzia na nich mignie I takim ich na koniec dekretem rozstrzygnie: Słowik niezrozumianie coś mi w uszu dzwoni; Że kukułka wyraźnie, sentencyja po niej. PotFrasz1Kuk II 142.
patrz: MIGNĄĆ
– U nas broda zwyczajnie znakiem jest żałoby, Bo ty ani statku z niej, ani masz ozdoby; Jeśli każesz, powiem ja, nie bojąc się mełki: Zła żona okazyją, bracie, tej miotełki. PotFrasz1Kuk II 146.
patrz: MIOTEŁKA
– Trafiło się, żem w cłom swój zaprosił sąsiadów, Więc to, co do ziemiańskich należy obiadów, Kucharz gotuje: mięsa, zwierzyny i ptaki; Panna: mleczka, papinki i insze przysmaki, Żeby i syty znalazł co jeść z apetytem; A to wszytko do sklepu wniesiono z korytem. PotFrasz1Kuk II 37.
patrz: MLECZKO
– To tak jedna; patrzajcież, co wskórała druga: Gdy jej w świerzbiący członek tenże robak wlezie, Zaraz się za młodzika w lat dwudziestu wiezie. PotFrasz1Kuk II 39.
patrz: MŁODZIK
– DO ZŁODZIEJA NIE UKARANEGO Sto razy Maciek bity, napomniony drugie, A wżdy ręce do cudzej komory ma długie. Nie masz, widzę, żadnej w tej przypowieści myłki, Że kto z czym do kolebki, z tym i do mogiłki. Maćku, przestrzegam: jeślić na ławce lec ckliwo, Cóż gdyć z zadku do szyje obrócą przędziwo? Trafiszli, czego barzo blisko, na profosa, Pewnieć każe oganiać na granicę prosa. PotFrasz1Kuk II 128.
patrz: MOGIŁKA
– Wczora ze mnie żartował jeden wojewoda, Że coś na krzak Mojżeszów moja poszła broda. PotFrasz1Kuk II 202.
– Aż z rzodkwią młode masło, przetykane chwastem, Pierwszym przed mię gospodarz stawia antypastem; Aż niosą zuppenwasser, polewkę z pietruszki, Przyprawny móżdżek z główką i cielęce kruszki, Ślicznym kwieciem upstrzone. PotFrasz1Kuk II 33.
patrz: MÓŻDŻEK
– Znajdziesz pczoły, jest tam miód pewny; a w mrowisku Na co gmerać, na co się dać kąsać bez zysku? PotFrasz1Kuk II 14.
patrz: MROWISKO
– Dosyćże ma żywot nasz śmiertelny wędrówki, Byle tak, jako chodzą pracowite mrówki: Z ziemie na dąb wysoki, znowu wziąwszy brzemię, Z wysokiego się dębu spuszczają na ziemię, Żeby kiedy mróz ujmie i napadną śniegi, Przydały się im na co tak częste przebiegi. PotFrasz1Kuk II 25.
patrz: MRÓWKA
– Kiedy śmierć ogrodnika równa z królewicem, Cóż ci po tym było mrzeć grabią, nie szlachcicem? PotFrasz1Kuk II 78.
patrz: MRZEĆ
– Kto nie ma chęci do ksiąg, trudno z nim iść musem, Wolęć go, niż bachorem, z młodu mieć wagusem. PotFrasz1Kuk II 161.
patrz: MUSEM
– Nazajutrz każę chłopcu, żeby miał nóż myty: „Pójdę znowu do Włocha, pójdziesz ze mną i ty.” PotFrasz1Kuk II 35.
patrz: MYTY
– Więc zaraz dziewosłęby z takim śle przydatkiem: Ponieważ nie mógł wyniść ten łańcuszek zadkiem, Każę się w skok o taki pytać między Żydy. Na co ociec odpowie: Nie chcę zięcia Midy, Niech mu w dobrą krew idzie ten kruszec, a jak się Rzekło, niech stem czerwonych dosyć czyni taksie. Lecz go wkrótce klisterą wywabiwszy setną, Pośle na wieńcu pannie, wodą myty letną. Gdy ani wagą, ani donosił kolorem, Kłaść na szyję, co w zadku było, dyshonorem, Co i miejsca w poczciwej nie najdzie szkatule, Toż w prawo; chcesz dekretu: patrzaj w protokóle. PotFrasz1Kuk II 20-21.
patrz: MYTY
– Buk raz w dziesięć lat kwitnie; kto nachowa świni, Nuż żołądź, nuż orzechy, szkody nie uczyni. PotFrasz1Kuk II 12.
patrz: NACHOWAĆ
– Bogdaj na tym stanęło za twe złości, człecze, Żeć z dziurawego dachu za kołnierz naciecze. PotFrasz1Kuk II 162.
patrz: NACIEC
– Musi-ć dziś przestać na jęczmiennej słomie: Nadjadszy czerni, już karku nie łomie, Nie strzyże uchem, wędzidła nie gryzie; Rzekszy po prostu: nic po onym fryzie; Ledwie ze młyna przynieść zdole krupy. PotFrasz1Kuk II 16.
patrz: NADJEŚĆ
– Przedni snycerz, odpowiem, niezrównany z nikiem. PotFrasz1Kuk II 23.
patrz: NICHT, NIKT, NIKT
– Zwyczajnie na kazaniu byłem w Dzień Zaduszny, Gdzie się ksiądz rzeczy dosyć upominał słusznej, Żeby dziatki za ojce, mężowie za żony Kupowali u niego msze święte. Z ambony Za wielki to grzech wszytkim ludziom opowiedał, Że jeszcze dotąd żadnej w swej farze nie przedał: „A dusze, niebożątka, gdzieś w czyścowej męce, Podnoszą, żebrząc u was miłosierdzia, ręce, Pragnąc kropelki wody — tu wspominał z płaczem — Żeby język zakropić” — Łazarza z bogaczem PotFrasz1Kuk II 212.
– Wtem go czyjaś niechcący w bok trąciła szabla [...] PotFrasz1Kuk II 127.
– Niejedenże [duchowny] prawdziwie dla cielesnej tucze Święci się i Piotrowe w ręce bierze klucze. Nie chcący pracowicie w gnoju grześć dla ziarka, Wolą gotowe ciasto [...] PotFrasz1Kuk II 167.
– Siła o mnie, a wszytko niecnotliwie, kłama. PotFrasz1Kuk II 137.
– Tam straszny on wiecznego dekret trybunału, Że wszelkiemu rozsypać w proch się trzeba ciału, Że cokolwiek na ziemię z ziemie wyszło lotem, W ziemię zaś niecofnionym pójdzie kołowrotem. PotFrasz1Kuk II 210.
– Sprzeczna żona, w swoich się przeklinając swarach: „Bodajem — prawi — męża widziała na marach, Jeżeli to nieprawda” — choć widomie kłama. PotFrasz1Kuk II 64.
patrz: NIEPRAWDA
– Choć grzeczny i dorodny, wzgardziła Marcinem; Tamten zaś, że był ojca bogatszego synem, U niego się miąższego spodziewając grosza, Wolała niezgrabnego z pieniądzmi Bartosza. PotFrasz1Kuk II 168.
patrz: NIEZGRABNY
– Aż zrozumiawszy sprawę, sędzia na nich mignie I takim ich na koniec dekretem rozstrzygnie: Słowik niezrozumianie coś mi w uszu dzwoni; Że kukułka wyraźnie, sentencyja po niej. PotFrasz1Kuk II 142.
– Co pan zruci, to pies zje, a gdy pocznie szczekać, Wprzód niżeli doleje, każe mu poczekać: Będzie zaraz, piesaszku; potem za drzwi spieszno. PotFrasz1Kuk II 47.
– Idzie na wojnę ziemianin cnotliwy, Choć drugi nie ma spełna roli łanu; Pan, co tysiącem pługów orze niwy, Do Wisły albo bierze się do Sanu: Już ma we Gdańsku skarby i archiwy, A miasto Lwowa, patrzy ku Fordanu. PotFrasz1Kuk II 154.
patrz: NIWA
– Toż zebrawszy drobiankę owę na przystawkę, Gotują nowomodną na zimno potrawkę, Wsuwszy cukru, rozynków i coś cynamonu. PotFrasz1Kuk II 163.
patrz: NOWOMODNY
– Nie wszędy jednak boli, gdzie człowieka kole: Zwyczajnie zęby kolą nożykiem przy stole, Kolą zjątrzony palec aż do trzeciej skóry, Owszem miło, gdy trafią do gotowej dziury. PotFrasz1Kuk II 176.
patrz: NOŻYK
– Słońce spod chmur dopiero, miesiąc też na nowiu: Na kobiercu i jednym oboje wezgłowiu Zniewolonej pod dobrym Jowiszem fortuny, W wielkie, jakom rzekł, pole puszczają bieguny. PotFrasz1Kuk II 193.
patrz: NÓW
– Widziałby siódmy Tryon, że nie tylko mówcy Tam, kędy się w głębokiej Wiśle Wanda nurzy, Lecz się oraz i mówcy rodzą, i jeburzy. PotFrasz1Kuk II 197.
patrz: NURZYĆ
– Gdy się miesiąc na niebie za dawnych ćmił czasów, Dźwiękiem miednic i głosem hucznych tołombasów Pomagali mu ludzie, żeby owym grzmotem Mógł się swoim w tej nuży pokrzepić obrotem. PotFrasz1Kuk II 131.
patrz: NUŻA
– Minęło lat sześćdziesiąt, cóż ci, babko, po tem Stare kości kanaczyć i obciążać złotem? PotFrasz1Kuk II 94.
– Im więcej masz na świecie, bardziejś się obciążył; Wątpię, żebyś lekkiemu w zawodzie nadążył. PotFrasz1Kuk II 182.
– Z początku i od końca dwie wieczerze w poście, Gospodarzów i na nich uważywszy goście — O, jak od ostatniego czwartku różny wtorek, Gdzie tenże bies wieczerza, co i podwieczorek: Chce na całe siedm niedziel mięsem i pampuchy Tłusty diabeł obetkać chrześcijańskie brzuchy. PotFrasz1Kuk II 69.
patrz: OBETKAĆ
– Więc kiedy się zawodzą darmo razów kilka,Przyszło naprzód wyciągać z owej studnie wilka; I z owym, baraniną obetkanym, brzuchem, Zadziergnąwszy za szyję, windują łańcuchem. PotFrasz1Kuk II 224.
patrz: OBETKANY
– Z Turki, mówię, ach, groźne wszem narodom imię! Każdego dosiąc może tak żałosna zmaza, Która dziś Polskę smuci, ale aza, aza Wolą się chrześcijanie sami z sobą waśnić Niżeli krzyż Chrystusów na świecie objaśnić, Choć tysiącem kościołów, milijonem ludzi, Co rok tamtych meczetem, tych rznięciem paskudzi. PotFrasz1Kuk II 11.
patrz: OBJAŚNIĆ
– Od czegóż by oblazła twa łysa? Wierę by też już w niej czas statkować naturze, Żeby, co teraz włosom, nie stało się skórze. Podobnoć ociec zadał tych drożdży, co na dnie, Bo i długo szalejesz, i włos ci opadnie; Alboż ją nimi znowu smaruj co najczęściej, Bo od czego oblazła, znowu się zagęści. PotFrasz1Kuk II 132.
patrz: OBLEŹĆ
– Jednę cię to potkało, milcz, nie bądź tak płochą, Miawszy w domu pasierba, nie zwać się macochą. Czegóż się tedy, głupia, napierasz tak żwawo? Masz do jednego, dajęć do obudwu prawo. Natura ich nie dzieli, coś przyznała, niczem, Jednacy wzrostem, mową, jednacy obliczem, Ty chcesz dzielić afektem, nie masz ze mnie świadka, Obom albo macocha, albo będziesz matka. PotFrasz1Kuk II 175.
patrz: OBLICZE
– Kilka matron uczciwych, z mężami pospołu, Siedziało przy obiedzie u jednego stołu. O różnych materyjach dyskurując z sobą, Prawią, jaką też która stękała chorobą. Że łożnica najgorsza, chronić się jej każą, Gdzie od wielkiego bólu i włosy obłażą. PotFrasz1Kuk II 22.
patrz: OBŁAZIĆ
– Już obrus z stołu zdjęto i ja mam wstać wolą [...]. PotFrasz1Kuk II 181.
– Bachus, zapustne tańce wymyślając i gry, Na kufie wina siedzi, pstre go ciągną tygry; Skronie wkoło odziane z bluszczu kryje wiecha, Dmie dudy, gdzie obróci, pełno wszędy echa. Juno, wprawiwszy pawom argusowe oczy, Nimi się w nawiedziny swej Kartagi toczy, Wodze w ręku trzymając, bo on ogon cudny Zaraz spuszczą, dojźrawszy nogi sobie brudnej. PotFrasz1Kuk II 192.
patrz: OKO
– Jadąc w nocy na koniu podpiły ksiądz drzymie, Za czym, chybiwszy drogi, wpadł w wilczy dół zimie. W godzinę, kiedy mu się on świeży trop uda, Bo śnieg ścieżkę zasypał, wpadł za księdzem duda; Aż i wilk, obciążywszy kiszki cudzym skopem, Onymże, umykając przed pogonią, tropem. PotFrasz1Kuk II 223.
patrz: ONŻE
– Venus [...] Pallas i Juno [...] Potkały mnie z twym, o panno, abrysem. Staną, jak wryte, i pojźrą po sobie, Czym się wszytkie trzy pysznią, widząc w tobie. Pała się Pallas; Juno nie junaczy I Wenus więdnie, skoro go obaczy. PotFrasz1Kuk II 221.
– Chce na całe siedm niedziel mięsem i pampuchy, Tłusty dyabeł obetkać chrześcijańskie brzuchy. PotFrasz1Kuk II 73.
patrz: PAMPUCH
– Upoił szlachcic jeden w domu swym żołnierza, Ktory do panieńskiego zaszedszy alkierza, usnął na miękkim łożu. PotFrasz1Kuk II 174.
– Inaczej możni żyją, inaczej prywatni, Urzędnik żaden ziemski, a szlachcic dostatni. Ale pomoże kata, gdzie się goście znęcą, Tak szlachecką spiżarnię, jako i panięcą Wyszlamują. PotFrasz1Kuk II 236.
patrz: PANIĘCY
– Skoro się Polacy w dzień pokrzepią trzeci, Omyliła zawzięta bisurmanów buta: Zaklwał orzeł na jego paprzysku koguta. PotFrasz1Kuk II 390.
patrz: PAPRZYSKO
– Podobnym i szlachcionek siła paragonem Złociste manty z młodu sprawuje z ogonem. PotFrasz1Kuk II 333.
patrz: PARAGON
– Patrzajże, jako z gęby zwykli ludzie wracać Gorący kęs, bo proźno językiem nań kiwać, Żebyś i ty nie musiał abo odszczekiwać, Albo, spowszedniałoby pięść przy pysku waszym, Nowy na nim nie przybył paragraf pałaszem. PotFrasz1Kuk II 422.
patrz: PARAGRAF
– Jako szpetny był Ezop, Sokrates garbaty, A wżdy insze na świecie przeszli personaty: Ledwie byś go, pojźrawszy, przyjął za pastucha; Nie ciało, nie, uważać zawsze trzeba ducha.v PotFrasz1Kuk II 61.
– Niechże cię to od róży, moja zacna pani, Nie odraża, że rostą ostre szpilki na niej; Których kilka posyłam, jeszcze bladej cery, Bo te, które purpurzy krew pięknej Wenery, Gdy się w subtelną nóżkę, bieżący przez pole Za swoim Adonidą, nieboga zakole, Jeszcze z pępia nie wyszły... PotFrasz1Kuk II 176.
patrz: PĘPIE
– "Do wierszów to poetom, nie do żon należy, Malarzom do pęzlika, a nie do kradzieży" - Ṕowie sędzia i zaraz tam rozgrzeszy gbura, Trafi-li się drugi raz, z kija i z kostura. PotFrasz1Kuk II 315.
patrz: PĘZLIK
– Prędko, mówią, siwieje, kto się o co smęci, Czupryna lat pięćdziesiąt, broda nie ma pięci, Nigdy się nie frasuje, ni ocz się nie stara. Czemuż u ciebie broda siwa, głowa kara? PotFrasz1Kuk II 422.
patrz: PIĘĆ
– Pytam: "Waszeć czego chcesz?" Odpowie mi basem: "Stracony żołnierz, jadę z marsowego pola, Takać wszytkich, jako mnie, czeka w Polszcze dola. Skoro staną traktaty, skoro zwiną płatek, Zdrowie, poczet straciwszy, żebrać na ostatek". PotFrasz1Kuk II 180.
patrz: PŁATEK
– I ów się też nie barzo do bitwy komosi, Ale nasmarowaną, jako czynią osi, Która sucho pod wozem pospolicie skrzypi, Chowa broń, choć mu z pochew smarowidło kipi. Potem, skoro waśń onę przyjaciel uśmierza, Tamten do domu, ten szedł z placu do płatnerza. PotFrasz1Kuk II 381.
– Słysząc, że się żartami kompanija bawi, Jeden humorowaty: "I ja też kpię" - prawi - "Skoro sobie podpiję." [...] Aż trzeci: "To po trzeźwu cały kiep" - odpowie - "z Waszeci." PotFrasz1Kuk II 215.
– Aż wlot baba dostałą choroby z Paryża. Cóż, rzekę, mościa pani, dosyć czyni woli? Nie chciałaś, gdy świerzbiało, dziś musisz, gdy boli. Toż obie do balwierza, a z pocącej łaźni Do biskupa, zbywać niewczesnej przyjaźni. PotFrasz1Kuk II 39.
patrz: POCĄCY
– Kto twarz farbą maluje, uszy sobie kole, I ci, którzy tę fozę na polski świat wnieśli, Grzeszą: szkoda po dobrym pociasować cieśli. PotFrasz1Kuk II 389.
– Tę ostatnią (na skrzynię pokazawszy), resztę Prace mojej chowałem na lata podeszte. PotFrasz1Kuk II 493.
patrz: PODESZTY
– Rzadkim, mówią, i wielkim Feniks specyjałem (Nie dziw, bo jedynakiem jest na świecie całem), Rzedsza miłość braterska; odpuść, proszę, Momie: Na obie nodze twoje podobieństwo chromie. Że Kain Abla bije, że Jakub podkupi Ezawa? zły był Kain, a Ezausz głupi. Znajdziesz siłę rodzonych na tym świecie braci, Gdzie więcej miłość niźli inszy respekt płaci. PotFrasz1Kuk II 87.
patrz: PODKUPIĆ
– Pojźrę, aż para koni, chłop na jednym w zbroi, A drugi, biały, stary, podle niego stoi. PotFrasz1Kuk II 123.
patrz: PODLA, PODLE
– Do Węgrów-em po wino pachołka wyprawił, Którego gdy z gotową oczekuję czaszą, Aż mi nadspodziewanie fantazyją gaszą: „Pograbiono nas, żeśmy przejechali myto.” PotFrasz1Kuk II 70.
patrz: POGRABIĆ
– Znam jedne sprzeczne stadło, gdzie nigdy bez swaru, [...] owo żyją, jak pies z kotką; [...] Nigdy obiadu, nigdy wieczerzy nie skończą, W domu i w drodze zawsze biegają pohończą. PotFrasz1Kuk II 387.
patrz: POHOŃCZA
– Kiedy się łzami z oczu, krwią z serc naszych poi, Tkając w bezdennych grobów łakome gardziele Wszelką dobrą myśl, wszelkie na świecie wesele. PotFrasz1Kuk II 196.
patrz: POIĆ SIĘ
– Może się tu co komu przydać na pokuciu, Niejednemu psu hajwo, niejednemu ciu, ciu, Precz jednak stąd przymówkii grube paskwile. PotFrasz1Kuk II 183.
patrz: POKUCIE
– Rozumiem, że i teraz twa porywczość skora Będzie potrzebowała rządnego doktora. PotFrasz1Kuk II 84.
– Na diabłaście tak bardzo wecowali miecze? Porznęli sobie gęby, dopadszy pałaszy. PotFrasz1Kuk II 73.
patrz: PORZNĄĆ
– Zdobywszy gdzieś kawalec syra z chlebem spory, Chce zażyć bez zgorszenia, wlazszy do komory. Jakoż nieźle w onym się posiłkował głodzie; Ale skoro postrzeże okruszyny w brodzie Żwawa żona, prawieć miał, nieborak, posiłek, Kiedy mu z kucharkami ocięła zatyłek. PotFrasz1Kuk II 124.
– Zgoła na wszytkie strony Korona odarta; Jako okręt w pół morza, bez masztu, bez steru, Ostatniego nawiasem próbuje lawiru, Patrząc, skąd szturm, skąd się nań sroga porwie szarga, Co go gwałtownie w drobne tarcice potarga. PotFrasz1Kuk II 86.
patrz: POTARGAĆ
– Tak i doktor ludzkiemu zdrowiu życzy dziury; Inaczej by obiema przyszło głodem zmierać, Gdyby się bot i zdrowie nie miało poterać. PotFrasz1Kuk II 113.
patrz: POTERAĆ
– Długo trzeba uważać, trzeba myśleć długo, Komu serca swojego poufać, komu go Otworzyć; trzeba poznać, niźli kochać, wprzódy, A ludzie, nie bez wielkiej, opak czynią, szkody. PotFrasz1Kuk II 67.
patrz: POUFAĆ
– I nie bawiąc dyskursem w materyjej długim, Dowiedzie podobieństwem komensałom drugim. Gospodarz, prawi, sadu powierzył się dwiema: Jeden, który nóg, drugi, który oczu nie ma. PotFrasz1Kuk II 101.
– Ktoż tu pozwolił krzesło zasiadać Febadzie? Czemuż nie w Delfie, czemu nie z tryfusu raczej Ludziom apolowe powieści tłomaczy, Z afektem, mowię. Aż ktoś: Wżdyć to wojewoda. PotFrasz1Kuk II 295.
patrz: POWIEŚĆ
– Które łzy osychają, zgadnicie, najprędzej? Te, co w cudzej przygodzie, w cudzej lejem nędzy. Komu śmierć w synu serce zakrwawi i w dziewce, Nie przebierze, jako ja, wody w tej nalewce. PotFrasz1Kuk II 109.
patrz: PRZEBRAĆ
– Każ, królu, na te brzydkie niewieściuchy, Jako Bolesław jednemu wyrządził, Robić z lękliwych zająców kożuchy, Który od niego w okazyjej zbłądził, Niechajby w domu z podłymi piecuchy, Kto nie ma serca do wojny, prządł kądziel; Lecz gdybyś wszytkie chciał przyodziać tchórze, Słać po zająców trzeba by za morze. PotFrasz1Kuk II 155.
– Słodka się widzi żądza świata tego z przodu, Aż skoro człek skosztuje przyprawnego miodu, Zbrzydnie, czego tak barzo w tej pragnął słodyczy: PotFrasz1Kuk II 110.
patrz: PRZYPRAWNY
– Ale próżno, nieboże, bo do twego lica Tak przypadła, jako więc do guza pętlica Niżej glanku węgierskiej przyszyta delurze. PotFrasz1Kuk II 97.
patrz: PRZYSZYTY
– Ożenił się z panienką jeden żołnierz stary. Nie wyszedł rok, aż dziecię; rad mu był bez miary, I kiedy się chce z tego przed wszytkimi chwalić, Każe strzelać na krzcinach, każe działa palić. Aż młodszy: „Nie przesadzaj dla starego gdaku, Żeby wam na drugi raz stało w pulwersaku.” Na to żołnierz: „Nie frasuj, bo się już doznało, Co w olstrze wisi, będzie w pulwersaku stało.” PotFrasz1Kuk II 216.
– Więc skoro mi powszednie opłowiały pupki, Posyłam do kuśnierza dla gareł do jupki. PotFrasz1Kuk II 62.
patrz: PUPKA
– Jeśli tak z grobu wstanie każdy, jako lęże, Radzęć to, umierając, z głowy zdjąć oręże, Żeby kiedy pomarłych anioł będzie wskrzeszał, Diaboł cię między kozły za rogi nie wmieszał, Żebyście nimi w niebie owieczek nie kłoli, Skąd precz rogacze, sami pójdą tam gomoli. PotFrasz1Kuk II 98.
patrz: ROGACZ
– Wierę, przeszłego sejmu nie było rwać na czem, Bo jeśli kto gomoły chciał zostać rogaczem, Wziąć było żonę z sobą; upewniam dowodnie, Żeby go toż w Warszawie potkało, co w Grodnie. PotFrasz1Kuk II 54.
patrz: ROGACZ
– Pokaże mu drugie trzy i takimże razem Trzaśnie go, bez zakładu, w tłustą gębę płazem. Kazawszy dać zwierciadło: „Niechaj — prawi — patrzy Na stole i na dłoni, i swej gębie na trzy; Trzy razy trzy takowym dziewięć będzie drukiem.” Potem wódki kieliszek dała munsztułukiem. A rozprawniś nieborak, wziąwszy tak w pysk marnie: „Diaboł — rzecze — bez prasy wymyślił drukarnie.” PotFrasz1Kuk II 162.
– Gdy weń ziemia słonecznych nie puści promieni, Wtenczas się ćmi, wtenczas swe księżyc światło mieni; Aż skoro minie ziemię i z słońcem się zroczy, Znowu cerę rozświeci, znowu rozwidoczy. PotFrasz1Kuk II 103.
– Anioł z raju człowieka na świat, śmierć go z świata Do grobu, z grobu diaboł złego w piekło wmiata. Tak się długo przez różne ręce człowiek warta, Pewnie, że go omyli rumacyja czwarta. PotFrasz1Kuk II 43.
patrz: RUMACYJA
– Niechajże się drukarze od tych czas nie mylą, Bo gdy rok tysiąc sześćset siedmdziesiąty ósmy Po Narodzeniu Pańskim liczono, jakośmy Posłów na sejm grodzieński obierali, jeśli Nie wiedzą o tym, czwarty Podgórzanie wnieśli; Ale co mówię, czwarty! cygańskim frymarkiem, Już odtąd każdy sejmik proszowski jarmarkiem. PotFrasz1Kuk II 200.
– Spytasz kogo, siła też przyjaciół ma, nie wie. PotFrasz1Kuk II 111.
patrz: SIEŁA, SIŁA, SIŁA
– Muchy we łbie - każdego Piotra przyrodzenie, Tyżeś Piotr i Piotrowski, musisz mieć sierszenie. Jakoż ta twoja łysa na trzy głowa granie, Z każdej miary podobna do sierszeniej banie. PotFrasz1Kuk II 152.
– Toż kochane blomuzie. Na samo przezwisko, Miasto jedzenia, już mi do ublwania blisko. Wety za tym z dawnego nastąpią zwyczaju: Naprzód rozmaitego sałaty rodzaju, Szpinaki z selerami, szparagi z karczochem, Białe grzanki, jakimsi przysypane prochem, Parmezanu jak papier i orzechów garstka. PotFrasz1Kuk II 34.
– Chce potem do strzemienia nogę włożyć zwykle, Lecz mu się broda w przęczkę ze spieniem zawikle. PotFrasz1Kuk II 37.
– Widząc strojnopysznego, a on stąpa z góry: Co też ten ma swego, prócz włosy a pazury, Które mu odrastają? bo to futro śliczne, To sukno, to jedwabie, to złoto zdobyczne; Boty ze skóry capiej, czapla na łbie kita. Niechajże się tu każde do swego przypyta, Ryś futro, bombiks jedwab, wełnę weźmie owca, Aż darmopych zostanie nagi, bez pokrowca. PotFrasz1Kuk II 50.
– Miękka panna jak łyko; niechajże się zręczy, Aż wór kości, dotkniesz się, zgrzyta, skrzypi, szczęczy. PotFrasz1Kuk II 131.
– Zaczną ci i ledwie wiersz prześpiewają trzeci, Aż mój pan Grabski pod stół, ściąwszy zęby, leci I tyleż go na świecie. PotFrasz1Kuk II 284.
patrz: ŚCIĄĆ
– W sercu nic, w głowie mało, w jednej gębie wszytek Tak wielu wywiezionych pieniędzy pożytek, Że jednym kłamstwem będzie drugiego popychał, Będzie prawił, co czytał albo kiedy słychał, Jakby widział na oczy, aż mu poda sztychy Ktoś z Merła i z Drzypola albo z Janczarychy, Gdzie w oczach wodza swego dzikich Tatar kłęby Osiadł, i dopiero wtedy Monsiur zetnie zęby, Kiedy mu żołnierz rzecze: Mój panie, przebaczcie: Że was tam nikt nie widział, tu Rodus, tu skaczcie. PotFrasz1Kuk II 267.
patrz: ŚCIĄĆ
– Wolę pod miecz niż w jarzmo, niż iść do okowu. Jeszcze bym wątpił, gdyby nie umierać znowu, Lecz się opaskudziwszy taką klępą szpetną, Po staremu umierać, wolę, że mię zetną. PotFrasz1Kuk II 169.
patrz: ŚCIĄĆ
– Jedno u śmierci marce, jedno maje, kwietnie: Kiedy chce i kogo chce, bez minuty zetnie. PotFrasz1Kuk II 66.
patrz: ŚCIĄĆ
– Kiedy kuglarz skaczący śmiałkuje po linie, Spadł, co się często w takim przytrafia terminie. PotFrasz1Kuk II 119.
– Z tryumfem się Kamillus do Rzymu powraca, Wielką, bo Jowiszową i siostrę, i żonę, W kościół jej poświęcony prowadząc Junonę: Cztery, którym białością sam śnieg nie wydoła, Dzianetów toczy przed nim złotolite koła, Jakie Febus, gdy ognie z góry na świat ciska, Albo śmierzący morskie trozębem igrzyska Neptun, albo Jupiter, kiedy lekki wienie Fawoni, po aurach swoje cugi żenie. PotFrasz1Kuk II 191.
– Wprzód nim żaka bakałarz rózgą w zadek śmignie, Zwykle mu do gołego sukienki podźwignie, Żeby poczuł na ciele karę za swe grzechy [...]. PotFrasz1Kuk II 161.
patrz: ŚMIGNĄĆ
– Żartów póki i ludzi, póki mięsa soli: Wesoły się rozśmieje, tetryka zaboli. PotFrasz1Kuk II 184.
patrz: TETRYK
– Gdy cesarz miasto szturmem brał z rebelizanty, Pozwoli białymgłowom wszytkie wynieść fanty, Które udźwignąć mogą, i w tym ubezpiecza; PotFrasz1Kuk II 116.
– Porwon katu twój udziec i twa mięsa sztuka, Mamli ja nosić stolec w pole u hajduka. PotFrasz1Kuk II 176.
patrz: UDZIEC
– „Skąd idziesz?” — pytam, z rannym potkawszy się człekiem, A jeszcze ukrwawionym wywija nasiekiem. „Z odpustu.” „Cóż ci to w łeb?” „Dawne sobie zwady Wspomniawszy, pobiłem się — odpowie — z sąsiady.” PotFrasz1Kuk II 74.
patrz: UKRWAWIONY
– Prosił mię w dziewosłęby ubogi a łysy; Kiedy przyszło zwyczajnie umawiać zapisy, Pytają mnie rodzicy przez swe przyjacioły, Na czym będą. PotFrasz1Kuk II 38.
patrz: UMAWIAĆ
– Ach, trudnoż się człowieku nie umączyć w młynie, Trzeba serce i język wypalić w kominie, Który nam obcowanie tego świata kładzie, Nim Bogu śpiewać w jego wybranych gromadzie Będziemy z aniołami święte one pieśni; Im kto więcej zaciągnął brudu, tym boleśniej. PotFrasz1Kuk II 203.
patrz: UMĄCZYĆ
– Co też sobie pomyśli na twym grzbiecie dzisia Pożyczona na ten akt ferezyja rysia! Ongi kawaler, teraz błazen się w niej szerzy; A co większa, ublwa ją, nie tylko upierzy. PotFrasz1Kuk II 35.
patrz: UPIERZYĆ
– Rozliczne cuda robi na świecie natura, Kiedy się bazyliszek z jaj starego kura, Wenus (na co poetów wszytkich zgoda) jurna Z urżniętych urodziła jajec od Saturna. PotFrasz1Kuk II 47.
patrz: URŻNIĘTY
– Beczy szlachcic na kamień, co go w nerkach ciśnie, Chociaż nie będzie większy nad kostkę od wiśnie; Usra się chłop, z kostkami zjadszy faskę trześni, Że ów nigdy nie może po pigułkach wcześniej. PotFrasz1Kuk II 102.
– Ptastwo krzyczy cały rok; nie uświadczysz strzechy, Wieś pod gontem: tu oczom, tam uszom uciechy. PotFrasz1Kuk II 13.
– Płacąc wojsku nowego dług z starym zaciągiem, Zdrożył przeszły sejm arkusz papieru szelągiem. Piśmiennym niewygoda z takiego podatku; Tobie, że nie będziesz miał czym ucierać zadku: Bo miarę z brzucha biorąc, na jedno utarcie Nie stałoby szeląga, wynidą dwie karcie. PotFrasz1Kuk II 31.
patrz: UTARCIE
– Na każdy dzień mszą świętą za kogo spienięży, Żeby go z czyśca wyjął: nie pomyśli sobie, Że jako tu plugawe ciało z błota skrobie, Tak też duszę, którą tu grzechami uwalał, Będzie w czyścowym ogniu po śmierci wypalał. PotFrasz1Kuk II 212.
patrz: UWALAĆ
– Kto nie ma chęci do ksiąg, trudno z nim iść musem, Wolęć go, niż bachorem, z młodu mieć wagusem. PotFrasz1Kuk II 161.
patrz: WAGUS
– Rękawice w śnieg wdeptał, odrzekłbym się łowu, Wiązać się niepodobna, bo ów więzień znowu Garnie się do mnie, nie chcąc zostać tu noclegiem, Że mi go przyszło garścią odgarnować z śniegiem. PotFrasz1Kuk II 57.
patrz: WDEPTAĆ
– Panie bracie — rzecze — Na diabłaście tak bardzo wecowali miecze? Porznęli sobie gęby, dopadszy pałaszy. PotFrasz1Kuk II 73.
patrz: WECOWAĆ
– Przyjechał do szlachcica młodzieniec w zaloty; Igrając z panną, w gębę włożył łańcuch złoty, I gdy jej coś za sekret chce szeptać do ucha, Trefunkiem mu się wemknął łańcuszek do brzucha. PotFrasz1Kuk II 20.
– Gdy się wygnane z człeka wojsko diabłów weprze W genezarejskiej ziemie gospodarzów wieprze, Były też tam i świnie, jako zwyczaj, w trzodzie: Chociaż umiały pływać, wszytkie toną w wodzie. PotFrasz1Kuk II 180.
patrz: WEPRZEĆ
– Wesz jest zwierzę rozumne; i tego dowodzi: Jeśli każda rzecz sobie podobną rzecz rodzi, Człek jest zwierzę rozumne; gdy się z jego ciała Wesz lągnie, przecz by z ojca rozumu nie miała? PotFrasz1Kuk II 63.
patrz: WESZ
– W rozumie chrześcijanin, księgę pisał o wszy; Wielką Naso miłości część swych rymów święci. PotFrasz1Kuk II 72.
patrz: WESZ
– Strzyże owce Absolon, brat twój, w swym koszarze; Więc tak, jakoś ty był rad u siebie Tamarze, Swojej i jego siestrze, oddając wet wetem, Ochotnie z wyśmienitym czeka cię bankietem. PotFrasz1Kuk II 110.
patrz: WET
– Obuwasz bot, który, Chociaż już zażywany, choć dziura ze spodu, Choć pełno sztuk plugawych i z tyłu, i z przodu, Nie wetknąwszy weń pierwej nogi ani ręki? PotFrasz1Kuk II 97.
– Wszytko możesz mieć z ręki fortuny bogatej, Coś stracił, jednej czasu nie wetujesz straty. PotFrasz1Kuk II 139.
patrz: WETOWAĆ
– W wiecznym, nie wetowanym pogrąził milczeniu milczeniu. PotFrasz1Kuk II 137.
patrz: WETOWANY
– Ani Waszmości krzywda, ani moja wina — Rzecze żona — będziesz miał wędrownego syna, Na co tak wiele tracą substancyjej drudzy. PotFrasz1Kuk II 214.
patrz: WĘDROWNY
– Póki na jednej, polska z węgierską, korony Głowie były, tam też stół i winny, i słony — Rzecze król — ale teraz, skoro się rozporą, Wino kupują, samę sól Polacy biorą. PotFrasz1Kuk II 205.
patrz: WĘGIERSKI
– Trzeba znać rodzaj bedłek, kto chce grzyby zbierać, Bo jedne tuczą, trzeba od drugich umierać; Kto błazen, ten nie ujdzie pewnie samołówki: Insze rydze i biele, a insze wężówki. PotFrasz1Kuk II 14.
– Noga tylko nie bosa, kier na grzbiecie stary, Czapka zła, koszule by, z wiatru szarawary, Szabla, ale bez pochew, i mało też po niej, Kiedy cios wedle ciosa po gębie, po skroni, W palcach i w zębach szczerby, oka pasz, czupryna Tysiączna już na głowie, bo co miesiąc ina. PotFrasz1Kuk II 204.
patrz: WIATR
– To tak Febus; Febe zaś, która rządzi gwiazdy, Rodzona jego siostra, Dyjaną się mieni, Wprząga cug wiatronogich w swój pojazd jeleni:... PotFrasz1Kuk II 192.
patrz: WIATRONOGI
– Po odmiennej fortuny ziemskich wichrów szumie: Inaczej ani słońce, ani księżyc umie. PotFrasz1Kuk II 193.
patrz: WICHER
– Choć stąd za każdym stolcem na pogaństwo niech cię Gniew ruszy, nosząc kłaki i słomiane wiechcie. PotFrasz1Kuk II 31.
patrz: WIECHEĆ
– NA URZĘDY WIELICKIE Ktoś pisze, że w Wieliczce nietrwałe urzędy. Nie tylkoć to w Wieliczce, ale zgoła wszędy... PotFrasz1Kuk II 90.
patrz: WIELICKI
– Po długich swarach, jaka w Proszowicach moda, Stanęła na podatek pogłownego zgoda. Jeden pan Wielogłowski, chociaż nie przywodzi Żadnej słusznej przyczyny, na pobory godzi; Rozumiał, ponieważ go Wielogłowskim zową, Że jedną swą podatku nie odbędzie głową. PotFrasz1Kuk II 212.
– Mówisz, że łekcesz swoim ludzkie uszy wierszem; Prawdziwie, że się mylisz, albom ja też pierwszem, Którego, niechaj się tam wszyscy do nich kwapią, Nie rzkąc w uszy, lecz w serce, twoje rymy drapią. PotFrasz1Kuk II 165.
patrz: WIERSZ
– Tak ci i człowiek, skoro fortuna mu z głowy Bieżącej wody prądem rozum spłucze zdrowy, Skoro go nadmie pycha czczym wiatrem swawolna, Stoi jako próżny kłos, jako beczka solna Płynie wierzchem; a że go widzą, że go chwalą, Puścił się za znikomej ambicyjej falą. PotFrasz1Kuk II 120.
patrz: WIERZCHEM
– Mróz, ledwie mu wilczura samoczwarta zdole, Śnieg do pasa, myśliwiec namówił mię w pole. PotFrasz1Kuk II 56.
patrz: WILCZURA
– ...Ułożywszy na sanie źle okrzepłe trupy, Prosi owych do bliskiej na obiad chałupy I żartując przestrzega, żeby, kto tu siędzie, Wiedział, że wilcze mięso do obiadu będzie. PotFrasz1Kuk II 221.
patrz: WILCZY
– SĘDZIA ŚLEPY W KAPTURZE WILEŃSKIM Wszedszy wczora, gdzie siedzą kapturowi sędzię, Obaczyłem ślepego kolegę w ich rzędzie. PotFrasz1Kuk II 188.
patrz: WILEŃSKI
– Jeśli się sami radzi zabawiacie jajcy, Niechże wam nimi waszy płacą winowajcy. PotFrasz1Kuk II 143.
patrz: WINOWAJCA
– Dowiedziawszy się moi przyjaciele starzy, Że mię król podczaszego urzędem obdarzy, Zbiegną do mnie z braterskim łaski pańskiej winszem. PotFrasz1Kuk II 73.
patrz: WINSZ, WUNSZ, WUNSZ
– Przypatrz się niestatkowi igranej fortuny: Obaczysz na królewskim majestacie zduny; Jako zasię, przeciwne kiedy wioną fale, Wielmożnych królewiców mieni na kowale. PotFrasz1Kuk II 23.
patrz: WIONĄĆ
– Piękne drzewo wisienka, trudny przystęp do niej, Dla państwa jej jagódek ogrodniczy chroni... PotFrasz1Kuk II 198.
patrz: WISIENKA
– Mógł ci, rzekę, zamilczeć tego na tytule, Jeżeli mu sąsiedzi zaglądają w ule; Krewną moję ma, nie wiem, jako się z nim witać. PotFrasz1Kuk II 68.
– NA CHLUBNEGO Bywszy u senatora znacznego z wizytą, Po wzajemnym ofercie, w Rzecz się pospolitą, W przyszły sejm, jakie z Turki stanęły traktaty, Wdamy, że też na koniec przyszło do prywaty. PotFrasz1Kuk II 42.
patrz: WIZYTA
– TREFUNEK NA WJEŹDZIE KRÓLA MICHAŁA Kiedy króla chorągiew usarska wrprowadza, Na koniu się waśniwym towarzysz wysadza: Prawe skrzydło zawodząc, z humorem się szasta, Już wjeżdża Tworzyjańską ulicą do miasta. PotFrasz1Kuk II 182.
patrz: WJAZD
– Prawda, że nie tak plenie żyto, gdy się wklupi, I nowy kamień miele, wyrobiony krupi... PotFrasz1Kuk II 186.
– Piękna z twarzy syrena, kto ją widzi w oczy, Ale tyłem straszliwy wlecze ogon smoczy. PotFrasz1Kuk II 109.
patrz: WLEC
– „A cóż, kiedy z włodarstwa rachować się każą? Upewniam, na sądnym dniu tych cyfer nie zmażą.” „Ogród — prawi — pokażę i wątpić w tym szkoda, Że włodarzowi piecza należy ogroda.” PotFrasz1Kuk II 106.
– Cóż jest świat? Szachownica. Właśnie mu to służy. A ludzie co są? Szachy rozmaitej struży. PotFrasz1Kuk II 28.
patrz: WŁAŚNIE
– A cóż, kiedy z włodarstwa rachować się każą? PotFrasz1Kuk II 106.
– Skoro się czeladź zbieży, trzebać by mu tu dać Łacinę, myślę sobie, ale może udać, Włóczący się po dworach szlacheckich, inaczej: Daj, chłopcze, garść krzemieni z mego worka raczej. PotFrasz1Kuk II 181.
– Jeśli to dla wniesienia nowej czynisz fozy, Że o brodę nietrudno, biedne świadczą kozy; Jeżeli dla wesela i jakiej uciechy, Przeto i dawni Żydzi zapuszczali wiechy. PotFrasz1Kuk II 146.
patrz: WNIESIENIE
– eśli to szewcom płuży, wątpić o tym szkoda, Że wszytkim rzemieślnikom uda się ta moda, Która się na tym sejmie do Korony wniosła: Pójdą oni w szlachectwo, szlachta do rzemiosła. PotFrasz1Kuk II 88.
patrz: WNIEŚĆ
– Teraz pannie piętnaście, a tobie z okładem Pięćdziesiąt; tam wnuk z babą, tu zaś wnuczka z dziadem: Za lat PotFrasz1Kuk II 41.
patrz: WNUCZKA
– Cóż, albo za powtórnym skokiem źle dosadza, Doniósszy wojewodą wielkiego Sieradza? PotFrasz1Kuk II 216.
patrz: WOJEWODA
– Wojstwo sądeckie, wedle dawnych praw statutu, Nie wchodzi do koronnych urzędów komputu, A wżdy go dwaj, przezwiskiem wzgardziwszy szlacheckim, Ogonowski u dworu otrzymał z Trzecieckim... PotFrasz1Kuk II 189.
patrz: WOJSTWO
– Nigdyś nie postępował po pijanu marniej, Woźniceś wygnał z stajnie, kucharki z piekarni. PotFrasz1Kuk II 19.
patrz: WOŹNICA
– Nazajutrz, w drogę wozy wyprawiwszy wprzódy, Wyboczę na rumaku do dwora z gospody. PotFrasz1Kuk II 133.
– Wiedząc, że dobrze pije, sam się z sobą wprzódy Chce spróbować i nim czas nastąpi obiadu, Wypiwszy garniec wina, spił się do upadu. PotFrasz1Kuk II 59.
– W tym wypaliwszy na wiatr z obu pistoletu, Wraca nazad do ojca. PotFrasz1Kuk II 208.
patrz: WRACAĆ
– Ale zdrajca, nabrawszy lewarem likworu, Sięgał pannie kosmatą wronką do wątoru. PotFrasz1Kuk II 530.
patrz: WRONKA
– „Lecz najgorsza była oskomina, Która mi i pacierze przeszkadzała — powie — Kiedy po swych samiczkach skakali wróblowie.” PotFrasz1Kuk II 47.
– Zawsze sobie sąsiad mój żywot wspomni krótki, Obaczywszy puzderko przepalanej wódki: zawsze go morzy, zawsze na żołądku ckliwo, Choć zdrowy jako trzeba; chociaż, jako żywo, Ani mgły na powietrzu, ani uznać chmury, Zawsze migoć u niego, zawsze dzień ponury. Aż skoro do trzeciego wytnie kielich duży, Choćby najpogodniejszy dzień oczy mu zmruży. PotFrasz1Kuk II 204.
patrz: WYCIĄĆ
– NA CHŁOPÓW ZAWISKICH Czemu chłopi w Zawiślu tak źli i tak dzicy? Podobno, że ich z młodu nie ćwiczą rodzicy, Bo że lasu nie mają, nie mają też pręta, Którym by wycinali zuchwałe chłopięta. PotFrasz1Kuk II 209.
patrz: WYCINAĆ
– Choćby była, ale już nie masz takiej fozy, Mogłeś spod ferezyjej wyrzucić te kozy. Chyba jeśli chcesz nową Polskę ubrać modą, Przynamniej wyporz starą, a każ podszyć młodą. PotFrasz1Kuk II 103.
– I Turczyn nie będzie tak głupi: Miasto wojsk sta tysięcy, jednego z tych kupi. Cóż mu po wielu, proszę, kiedy jednym zdole? Albo mniemacie, że wziął inaczej Podole? PotFrasz1Kuk II 201.
patrz: WZIĄĆ
– [...] Co grzecznej pannie uszło, i owszem, to cnota, Kiedy nie chce leda czym zaprzątnąć żywota, Ze wspaniałym po świecie woli szukać brzuchem; Tłukłaby się bestyja druga i z pastuchem. Trzynastu nocy na to nie potrzeba ważyć: Tamta chciała uciechy przy potrzebie zażyć, Ta nie dba o zabawę, dosyć, dosyć trzy dni, I to siła, dosyć jest trzy razy tej brydni; Dalej kąsa dryganta i nogami pierze. PotFrasz1Kuk II 174.
patrz: ZABAWA
– Zaczną ci i ledwie wiersz prześpiewają trzeci, Aż mój pan Grabski pod stół, ściąwszy zęby, leci I tyleż go na świecie. PotFrasz1Kuk II 284.
patrz: ZĄB
– W sercu nic, w głowie mało, w jednej gębie wszytek Tak wielu wywiezionych pieniędzy pożytek, Że jednym kłamstwem będzie drugiego popychał, Będzie prawił, co czytał albo kiedy słychał, Jakby widział na oczy, aż mu poda sztychy Ktoś z Merła i z Drzypola albo z Janczarychy, Gdzie w oczach wodza swego dzikich Tatar kłęby Osiadł, i dopiero wtedy Monsiur zetnie zęby, Kiedy mu żołnierz rzecze: Mój panie, przebaczcie: Że was tam nikt nie widział, tu Rodus, tu skaczcie. PotFrasz1Kuk II 267.
patrz: ZĄB
– Owsiana gorzałeczka i kozia żętyca: Tak u chłopa dobra myśl, jako u szlachcica. PotFrasz1Kuk II 13.
– Ale się w lesie rodzą złodzieje łakomi; Tak las jednych rozpuszcza, drugich ludzi skromi: Kto zbija albo kradnie pod zielonym lasem, Nie masz dziwu, na suchym że też wisi czasem. PotFrasz1Kuk II 209.
patrz: ZIELONY
– Z proszowskiego sejmiku, w pilnej jakiejś sprawie, Potrzeba było z królem znosić się w Warszawie. PotFrasz1Kuk II 25.
– Ale odpuść mi, proszę, ta żybura Urynała niegodna. PotFrasz1Kuk II 100.
patrz: ŻYBURA
– Co rok pięćdziesiąt tysięcy intraty Z starostwa i ma z królewskiego grodu, A wżdy tak skąpy, zły i żydowaty, Że na hajduków zamkowych dochodu Żebrze, na swoje garnąc go prywaty; Choć cnotliwego bezbożny syn rodu, W wojsku ani sam, ani ma żołnierza. PotFrasz1Kuk II 154.
patrz: ŻYDOWATY