Pobieranie

Informacja o "ciasteczkach" i przetwarzaniu danych osobowych

Ta strona przetwarza Twoje dane osobowe takie jak adres IP i używa ciasteczek do przechowywania danych na Twoim urządzeniu.

Z jednej strony ciasteczka używane są w celu zapewnienia poprawnego funkcjonowania serwisu (np. zapamiętywania filtrów wyszukiwania zaawansowanego czy ustawień wybranych w tym okienku). Jeśli nie wyrażasz na nie zgody, opuść tę stronę, gdyż bez nich nie jest ona w stanie poprawnie działać.

Drugim celem jest gromadzenia statystyk odwiedzin oraz analiza zachowania użytkowników w serwisie. Masz wybór, czy zezwolić na wykorzystywanie Twoich danych osobowych w tym celu, czy nie. W celu dokonania wyboru kliknij w odpowiedni przycisk poniżej.

Szczegółowe informacje znajdziesz w Polityce Prywatności.

Wyrażam zgodę na "ciasteczka":
Tylko niezbędne do działania serwisu
Wszystkie (także służące gromadzeniu statystyk odwiedzin)

PL EN
A
B
C
Ć
D
E
F
G
H
I
J
K
L
Ł
M
N
O
Ó
P
R
S
Ś
T
U
V
W
X
Y
Z
Ź
Ż
SzymSiel 1614-1626 wydanie wtórne
Sielanki

brak w internecie 30.06.2023.
Odnotowano 210 cytatów z tego źródła
– Pieniądze lat dziesiątków sześci nie pozbawią, Ani uczynią młodej panny z starej baby. SzymSiel 36.
patrz:
– Potrafię też na gęślach i o dwojej kwincie, Jako więc na aktejskim grawał Aracyncie Amfijon, muzyk derski, gdy chodził za stady, A lasy i źwierz dziki szedł za jego szlady. SzymSiel 11.
patrz: AKTEJSKI
– Apollo biesiad, żartów Dyjannna zażywa. Wesoła myśl nie bywa nigdy zazdrośliwa. SzymSiel 75.
patrz: APOLLIN, APOLLO
– Pieniądze lat dziesiątków sześci nie pozbawią, Ani uczynią młodej panny z starej baby. SzymSiel 36.
patrz: BABA
– Nie jednejśmy matki i nie jednej żądze: Ty wolisz przyjaciela, a drugi pieniądze. Co on dba, byle jeno swych bytów zażywał, Babkę głaskał a od niej pieniążki obrywał. Więc o młodsze nietrudno otrzeć oskominę, A mało-ć też nie lepiej co raz drzeć nowinę. SzymSiel 37.
patrz: BABKA
– Nie frasuj się, często Bóg i frantom dogodzi, Że ci babożeniowie, co śmierci czekali Żon swoich, pierwej sami na marach bywali. SzymSiel 39.
patrz: BABOŻEŃ
– Jakie dzieje, takie pienie, Bo na te rymopisy nie bywa baczenie, Jedno u ludzi wielkich, których świetne sprawy, Swoje chcą, aby wiecznej dostąpili sławy. SzymSiel 71.
patrz: BACZENIE
– Nie zżyje z ludŸmi, kto się chce o wszystkim badać, Kto skrzętny i językiem nie umie ten władać. A język najszkodliwsza rzecz u człowieka. SzymSiel 27.
– [Do Danaid] I wy, bezecne siostry [...] coście pomordowały swe męże właściwe, Za co w piekle bezdenną banię nalewacie. SzymSiel 26.
patrz: BANIA, BANIA, BANIJA
– Strach jest rodzić, a któraż w tej dobie nie zbladła? Która z siły i zwykłej barwiczki nie spadła? SzymSiel 61.
patrz: BARWICZKA
– z pełnej beczki SzymSiel 30.
patrz: BECZKA
– Nie niewola w małżeństwie, ale myśl beśpieczna, Ale uciechy miłe, ale zgoda wieczna. SzymSiel 61.
– I wy, bezecne siostry, wy nielutościwe [...] Coście pomordowały swe męże właściwe, Za co w piekle bezdenną banię nalewacie, Bezdenną, a prace swej korzyści nie macie. SzymSiel 26.
patrz: BEZDENNY
– [Do Danaid] I wy, bezecne siostry [...] coście pomordowały swe męże właściwe, Za co w piekle bezdenną banię nalewacie. SzymSiel 26.
patrz: BEZDENNY
– Dziś się wszyscy za zyskiem bezecnym udali, A Tatarzyn kilkakroć co rok sioła pali. SzymSiel 15.
– I wy, bezecne siostry, wy nielutościwe, Coście pomordowały swe męże właściwe, Za co w piekle bezdenną banię nalewacie, Bezdenną, a prace swej korzyści nie macie. SzymSiel 26.
– I tyś kruku, przed laty pięknym ptakiem bywał, I białością z łąbęćmi dobrze porównywał. Język, bezecny język i pióry czarnymi Oszpecił cię, i z ptaki pomieszał grubymi. SzymSiel 28.
– Ty byś bębenek abo piszczałkę trzymała, Abo różą, abo mi jabłko podawała. SzymSiel 32.
patrz: BĘBENEK
– Trudno nie mienić, kiedy sam Bóg co odmieni: Zima biała, Bóg tak chce, lato się zieleni. SzymSiel 119.
– Gdyś chusty polewała onegdy czeladne, Były tam też moje [...] Biało mię sobie nosisz, noś mię sobie biało, Równemu z równym zawsze na świecie przystało. SzymSiel 116.
patrz: BIAŁO
– I tyś kruku, przed laty pięknym ptakiem bywał, I białością z łabęćmi dobrze porównywał. SzymSiel 28.
patrz: BIAŁOŚĆ
– Apollo biesiad, żartów Dyjannna zażywa. Wesoła myśl nie bywa nigdy zazdrośliwa... SzymSiel 75.
– Kurczycie się, żyły, Bodaj się tej łotryni członki nie kurczyły, Jako się ta nieboga w sercu swym skurczyła, Której ona własnego męża omamiła. SzymSiel 131.
– Bezecny dwór, bodaj się o nim ani śniło; Niechaj się nim zabawia, komu zginąć miło. SzymSiel 121.
– Pasterzu, złe psy chowasz! Owce z pastuchami pokąsali. Musi być suki się z wilkami Chowały. Ostatek ci pokradną złodzieje: Snadź się to i w bogatych dworach teraz dzieje. SzymSiel 154.
patrz: BOGATY
– [...] nie masz stadka mego! Najlepiej w świat z oczyma. Potrzeba dać pole Żalowi: mniej to boli, co w oczy nie kole. SzymSiel 124.
patrz: BOLEĆ
– Boska krew SzymSiel 171.
patrz: BOSKI
– Przedtym nic nie dawano, darmośmy pasali, Bryndzę tylko albo ser na pocztę naszali. SzymSiel 147.
– Już siwy włos we brodzie. Mienić obyczaje Na starość, rzadko sie to któremu udaje. SzymSiel 119.
patrz: BRODA
– Koźle, brodaty koźle, co przed trzodą chodzisz! Chociaj ty sam przodkujesz, chociaj wszystkich wodzisz, Nie darmo rogi nosisz najwiętsze na głowie Obejrz się, co z kozami działają kozłowie. SzymSiel 46.
patrz: BRODATY
– Jako brózda orana wzdłuż idzie prze pole, Jako dzielny koń pięknie obraca się w kole, Jako gęsty sad zdobi cyprys okazały - Tak z Heleny ozdobę kraje nasze miały. SzymSiel 172.
– Bujaku, nadchudłeś mi! Twoje jałowice Odegnano, a ciebie nie masz połowice. SzymSiel 45-46.
patrz: BUJAK
– Co się dzieje? Chociaj tam nie bywa biesiada, Chociaj czeladź trzymają gorzej niż w klasztorze, Przedsię co rok bywają z bykowym we dworze. SzymSiel 70.
patrz: BYKOWE
– Nie jednejśmy matki i nie jednej żądze: Ty wolisz przyjaciela, a drugi pieniądze. Co on dba, byle jeno swych bytów zażywał, Babkę głaskał a od niej pieniążki obrywał. Więc o młodsze nietrudno otrzeć oskominę, A mało-ć też nie lepiej co raz drzeć nowinę. SzymSiel 37.
patrz: BYT
– Zewsząd piżma i drogie zalatują wonie, Róże nigdy nie schodzą z utrafionej skronie, Bankiety całonocne, a chęć pięknej sławy Zagasła i rycerskie zginęły zabawy. SzymSiel 95.
patrz: CAŁONOCNY
– Ucieszna dziewko! Jużeś nam z cechu ubyła, Jużeś panieński wieniec z głowy położyła. SzymSiel 172.
patrz: CECH, CECH, CZECH
– Przysiądźmy tu pod tym chłodnikiem, Aż się słońce przesili; zwykł znój głowie szkodzić. SzymSiel 72.
patrz: CHŁODNIK
– Jako się mocno trzyma chmiel gęsty przy tyce, Tak i panna się trzyma przy swoim panice. SzymSiel 107.
– Już południe przychodzi, a my jeszcze żniemy. Czy tego chce urzędnik, że tu pomdlejemy? Głodnego, jako żywo, syty nie wygodzi, On nad nami z maczugą pokrząkając chodzi. SzymSiel 155.
patrz: CHODZIĆ
– Koźle, brodaty koźle, co przed trzodą chodzisz! Chociaj ty sam przodkujesz, chociaj wszystkich wodzisz, Nie darmo rogi nosisz najwiętsze na głowie, Obejrz się, co z kozami działają kozłowie. SzymSiel 46.
patrz: CHODZIĆ
– Potrafię też na gęślach i o dwojej kwincie, Jako więc na aktejskim grawał Aracyncie. Amisijon, muzyk derski, gdy chodził za stady, A lasy i źwierz dziki szedł za jego szlady. SzymSiel 11.
patrz: CHODZIĆ
– Nie frasuj się, często Bóg i frantom dogodzi, Że ci babożeniowie, co śmierci czekali Żon swoich, pierwej sami na marach bywali. SzymSiel 39.
patrz: CZEKAĆ
– Niedawnośmy len w dworze czesały, On stał nad nami, tam się z nim coś rozmawiały Dwie komornice: ona kędyś podsłuchała Za ścianą, jako jędza do nas przybieżała. SzymSiel 160.
patrz: CZESAĆ
– Potrafię też na gęślach i o dwojej kwincie, jako więc na aktejskim grawał Aracyncie. Amisijon, muzyk derski, gdy chodził za stady, A lasy i źwierz dziki szedł za jego szlady. SzymSiel 11.
– Tu jamy mchem odziane, tu debrze, tu cienie, Tu jawory, tu dęby stoją wiekuiste. SzymSiel 10.
patrz: DEBRZA
– Czary wszystko zmamiły, bo ona z czarami Wstanie i lęże, wszystka diabłowa z nogami. SzymSiel 161.
patrz: DIABŁOWA
– Były insze obawania, Bo i harap ma swoje przykre dojeżdżania, I od płochego źwierza urosnie nowina. SzymSiel 102.
– Starzec Alkon, ostatniej w leciech doźrzałości, Już i wieku, i życia pełen do sytości, Czekając tylko końca, kiedy śmierć zapadnie, Bo kędy siły nie masz, tam i żyć niesnadnie. SzymSiel 48.
– Wypatrzyłem grzywacze, gdzie gniazdo nosiły I już dzieci, jak mniemam, w poły dokarmiły. SzymSiel 151.
patrz: DOKARMIĆ
– [...] a teraz gdy do miłej mojej Idę na taniec, dożycz mi światłości swojej Miasto księżyca [...]. SzymSiel 43.
patrz: DOŻYCZYĆ
– Ale się nie frasujmy! Gębę diabłu temu Przyjdzie czym zatkać, a paść przedsię po staremu. Wełna się na to przeda i czym lżejszym może Odprawić, niech się ten wilk tą draczą wspomoże. SzymSiel 146.
patrz: DRACZA
– Ręko moja, kto Bogu dufa a pracuje, Do ostatniej starości nędze nie uczuje! SzymSiel 117.
patrz: DUFAĆ
– Dworniczko! Ty się teraz przesypiasz w południe, Likorys krowy doi. SzymSiel 116.
patrz: DWORNICZKA
– [...] teraz świat jakoby Wszystek warczy i zwykłe umilkły ozdoby. I to nie dziwia; jakie dzieje, takie pienie. SzymSiel 71.
patrz: DZIWIAĆ
– Kwoczka po brzegu chodzi, kaczęta pływają; Kwoczka gdacze,kaczęta namniej nie słuchają; A kania co raz z jednym do góry odleci; Tak się i u macochy mają cudze dzieci. SzymSiel 45.
patrz: GDAKAĆ
– Już południe przychodzi, a my jeszcze żniemy. Czy tego chce urzędnik, że tu pomdlejemy? Głodnego, jako żywo, syty nie wygodzi, On nad nami z maczugą pokrząkając chodzi. SzymSiel 155.
patrz: GŁODNY
– Kozy, ucieszne kozy, ma trzodo jedyna, Tu, kędy to zarosła poziema leszczyna, Tu gryźcie list zielony, gryźcie chróścik młody [...]. SzymSiel 7.
– I mnie w tańcu Testilis przydeptała nogę, Od tego czasu wszystek jakoby nie mogę. Jeśli mi to na pośmiech tylko udziałała, Bodaj krzemienie gryzła, w pokrzywach sypiała. SzymSiel 152.
– Lwica za wilkiem bieży, za kozą wilczyca, Koza za wrzosem, a mnie do ciebie tesknica; Każdego swoja lubość, swoja żądzą pędzi, Każdego swój mól gryzie, swoja nędza swędzi. SzymSiel 9.
– Wypatrzyłem grzywacze, gdzie gniazdo nosiły, I już dzieci, jak mniemam, w poły dokarmiły. SzymSiel 151.
patrz: GRZYWACZ
– Jaskółeczko, jużeś się na świat ukazała? Jużeś ożyła? Jużeś z wody wyleciała? SzymSiel 149.
– I tyś kruku, przed laty pięknym ptakiem bywał, I białością z łąbęćmi dobrze porównywał. Język, bezecny język i pióry czarnymi Oszpecił cię, i z ptaki pomieszał grubymi. SzymSiel 28.
patrz: JĘZYK
– Patrz, jako ją katuje. Za głowę się jęła Nieboga, Prze łeb ją ciął, krwią się oblinęła. Podobno mu coś rzekła; każdemu też rada domówi. SzymSiel 158-159.
patrz: KATOWAĆ
– Lwica za wilkiem bieży, za kozą wilczyca, Koza za wrzosem, a mnie do ciebie tesknica; Każdego swoja lubość, swoja żądzą pędzi, Każdego swój mól gryzie, swoja nędza swędzi. SzymSiel 9.
patrz: KAŻDY
– [Kupido] Nagie i gołe ciałko, ale myśl kudłata, Skrzydełkami jako ptak to tam, to sam lata [...]. SzymSiel 19.
patrz: LATAĆ
– To i co więcej mówił, ale na wiatr słowa Leciały i nic wdzięku nie odniosła mowa, Bo oni przy uporze swoim mocno stali. SzymSiel 53.
patrz: LECIEĆ
– Tityr żółto zarastał, Dametę włos siwy Przyprószył, acz wiekiem był nie barzo leciwy; Atoli harda Neta trafić w to umiała, Że go wzgardą przed czasem siwym udziałała. SzymSiel 40.
patrz: LECIWY
– Nie każ na hardą i nie śmiej się z mej głupości: Nie tylko ślepi żebrzą, lśną ludzie w miłości. SzymSiel 31.
– Snadź by łacniejsza rzece, która morskiej wodzie Bieg swój zmiesza, nazad się obrócić do głowy, Niżli nazad przeskoczyć bród Acherontowy. SzymSiel 96.
patrz: ŁACNA
– Rzadka to rzecz na świecie dobra gospodyni, Zwłaszcza bez męża rzadko która nie łotryni. SzymSiel 163.
patrz: ŁOTRYNI
– W tym garncu jest niedoperz żywy zalepiony, Wstaw go na ogień. Jako się on z każdej strony W garncu piecze, tak się niech piecze serce jego; Bym mogła, przydałabym ognia piekielnego. SzymSiel 129.
– Lwica za wilkiem bieży, za kozą wilczyca, Koza za wrzosem, a mnie do ciebie tesknica; Każdego swoja lubość, swoja żądzą pędzi, Każdego swój mól gryzie, swoja nędza swędzi. SzymSiel 9.
patrz: MIEĆ
– Do stołu siadajcie, W pośrodku mieśce pannie z panem młodym dajcie. SzymSiel 105.
– Mnie to barziej psuje, Że doma nie mięszkiwam. SzymSiel 120.
– Może być, że kto korzyść weźmie z waszej szkody, Jako ja teraz biorę i karzę się wami, I wolę nad pustymi schadzać tu brzegami, Niźli się popisować u gminu podłego. Z jakim kto żył, zawsze był miewan za takiego. SzymSiel 86.
patrz: MIEWAN, MIEWANY
– Jako się wosk topi, Jako ziemia mięknieje, kiedy ją deszcz skropi, Tak on niechaj się poci, tak niechaj topnieje, A z cnotliwej małżonki niechaj się nie śmieje. SzymSiel 128.
patrz: MIĘKNIEĆ
– Jako żywa krynica hojne wody leje, Tak z ust jego płynły pieśni nie przebrane, Które, póki świat stoi, będą nie milczane. SzymSiel 168.
patrz: MILCZANY
– Przywiedźcie mi do domu męża możne czary, Przywiedźcie, bowiem żal mój nie ma żadnej miary. SzymSiel 128.
patrz: MOŻNY
– Lwica za wilkiem bieży, za kozą wilczyca, Koza za wrzosem, a mnie do ciebie tesknica; Każdego swoja lubość, swoja żądzą pędzi, Każdego swój mól gryzie, swoja nędza swędzi. SzymSiel 9.
patrz: MÓL, MÓL, MUL
SzymSiel 9.
patrz: MÓL, MÓL, MUL
– Symich Sierszeń w południe kąsa, przed wieczorem mszyca, Mucha cały dzień, w nocy przykra komorzyca, U wody się bój węża, jaszczurki przy krzaku, Mnie przy chróście. SzymSiel 152.
patrz: MSZYCA
– Ale starosta do nas znowu przystępuje, Kwaśno patrzy, z nahajką na nas się gotuje. SzymSiel 164.
– A chciwi satyrowie co raz nadbiegali, Pod czas nietrefne mowy o was szeptywali. SzymSiel 82.
patrz: NADBIEGAĆ
– Bujaku, nadchudłeś mi! Twoje jałowice Odegnano, a ciebie nie masz połowice. SzymSiel 45-46.
– Zaśpiewam ja mu przedsię, rad on pieśni słucha. Patrzy na nas i stanął, i nadkłada ucha. SzymSiel 164.
– A kiedy nadpływali ku Tysyskim Górom, Gdzie kościół starożytny Artemidy leży, Żaden tamtędy żeglarz cało nie przebieży, Jeśli pierwej boginiej darem nie ubłaga: Każdego tam zakręci nieprzebyta flaga. SzymSiel 138.
– Nieprzystojna zaprawdę lubo dla gładkości, Lub dla posagu cudze przejmować miłości. SzymSiel 52.
– Majętność wielka w nikim serca nie obudzi I wiele nikczemników najdziesz możnych ludzi, Których i życie jako jednego nędznika, I zeście równe śmierci mdłego zagrodnika, Kiedy go przy motyce dusza odbieżała, A po nim żadna głośna sława nie została. SzymSiel 99.
patrz: NIKCZEMNIK
– Nurkiem morze przebiegasz, a twych wód nie psuje Woda insza i ledwie morze bieg twój czuje. SzymSiel 43.
patrz: NURKIEM
– Były insze obawania, Bo i harap ma swoje przykre dojeżdżania, I od płochego źwierza urosnie nowina. SzymSiel 102.
patrz: OBAWANIE
– Brat powstał na brata, Syn na ojca; tu żona męża gładzi z świata, Tu gość gościa, sąsiedzi wzajem się mordują, Złe macochy pasierbom truciny gotują, A święta Sprawiedliwość, która tu mieszkała Obecnie z ludźmi, nawet w niebo uleciała. SzymSiel 24.
SzymSiel 9.
patrz: OBFITY
SzymSiel 9.
patrz: OBIAD
– Patrz, jako ją katuje. Za głowę się jęła Nieboga. Przez łeb ją ciął, krwią się oblinęła. Podobno mu coś rzekła; każdemu też rada Domowi. SzymSiel 158-159.
– Naśmieszniejsza, gdy owo chce się pieścić z mową; Świni krząkać, a babie przystoi trząść głową. A psów niesyta, dosyć jej bywa każdemu, Nie wybiegać się przed nią parobku żadnemu. Niedawno dla jednego tylko nie szalała, Aż ją Czarnucha nasza w zielu obmywała. SzymSiel 161.
patrz: OBMYWAĆ
– Cóż potym? Gdy ja próżno śpiewam, próżno proszę, Gdy od ciebie żal jawny i wzgardę odnoszę, Okrutna Filli! SzymSiel 11.
patrz: ODNOSIĆ
– Bezecny dwór, bodaj się o nim ani śniło; Niechaj się nim zabawia, komu zginąć miło. Jam raz zginął: tak mucha więźnie w pajęczynie, Tak sikora na lepie, tak mysz w łapce ginie. SzymSiel 121.
patrz: PAJĘCZYNA
– Cnej Wenery dziecinę, gdy miód z dzieni kradła, Pszczółka nielutościwa w paluszek ujadła, Aż mu rączka opuchła. SzymSiel 16.
patrz: PALUSZEK
– Skoczę do siebie. Naprzód szelesiny miały Robotę, ugadzając, gdzie by tak otwarty Od tarcze, ale pierwej pokruszone harty Były u żelaz w twardych blachach połomione, Nim który z nich namniej miał ciało obrażone. Wtym pójdę do pałaszów i nielutościwie Imą siec na się. SzymSiel 55.
patrz: PAŁASZ
– Kiedy piękną Helenę Atryda pojmował [...] I już z nią był w łożnicy, ledwie się zmierzknęło, I tak-żeś prędko usnął, mój piękny panicze? SzymSiel 170.
patrz: PANIC, PANIC, PANICZ
– Jako się mocno trzyma chmiel gęsty przy tyce, Tak i panna się trzyma przy swoim panice. SzymSiel 107.
patrz: PANIC, PANIC, PANICZ
– Krynica się od gminu inszego ukrywa. Samym tylko panieńskim ustom się podaje, Próżno tam sięga, kto ma insze obyczaje. SzymSiel 83.
– Tu, tu wszetecznice Pijcie błoto, niegodne panieńskiej krynice! SzymSiel 85.
– Tak-ci urzędnicy w rzeczy przestrzegają Dobra pańskiego, a w niech sobie nabijają. Wszystko na wydzieranie (bodaj panoszeli!) Już ubósztwu i łąki, i pola odjęli. SzymSiel 146.
patrz: PANOSZYĆ
– A pczółki, co wdzięczny miód w Hymecie zbierają, Z małych się, a przezornych strugów napawają. SzymSiel 74.
– Tam wy, żałościwe Ruskie płaczennice, Wspomniawszy na dzień zeszcia pięknej rówiennice, Jakoście żałobliwie częstokroć jęczały, Świadkami niech wam będą niebotyczne skały. SzymSiel 120.
– Pobiją zboża grady, przedsię oracz w pole Z pługiem idzie, nie pomniąc o próżnej stodole. A Pan Bóg zaś tak hojnie, jako Pan, zaradza, Że się i grad, i wszystek głodny rok nagradza. SzymSiel 125.
patrz: POBIĆ
– Lecie mleko, w jesieni jabłko z gronem wina, Na wiosnę poziomeczki, zimie do komina, A kiedy mię Jagienka piękna pocałuje, Ani tak mleko, ani jabłko tak smakuje. SzymSiel 47.
– U ciebie i spanie Napóźniejsze, u ciebie i narańsze wstanie. Tobie czeladź nakarmić, tobie pochędożyć Wszystko w domu i wszystko na mieścu położyć. SzymSiel 115.
– Nagorsza u niego [Kupidyna] Maluchna pochodniczka, którą i samego Febusa nie raz pali. Jesli-ć się do ręki Dostanie, wiedź, nie folguj i prowadź przez dzięki. SzymSiel 20.
– Ty Orfeusa częściej miewasz w głowie, Niźli, czemu się z sobą tryksają kozłowie. Ale my dawnych wieków ludzie pochwalajmy, Wszakże na teraźniejszych czasiech przestawajmy. SzymSiel 144-145.
patrz: POCHWALAĆ
– Owczarzu, nie przypuszczaj trzody ku brzegowi! Podlizała go woda. Niedawno capowi Dostało się, że w rzece bobrował po uszy I teraz jeszcze wełnę otrząsając suszy. SzymSiel 45.
patrz: PODLIZAĆ
– Taki więc szczep nowy, Kiedy mu bujna ziemia służy i wiatr zdrowy, Pilnego ogrodnika ręką uszczepiony, Przyodziewa się barzo snadno w list zielony I co rok podrastaniem nieleniwym wstaje, I nadzieję użytku niepoznego daje. SzymSiel 92.
– Nie tak się niedźwiedzi Obawaj, jako gdy nas zdradliwi sąsiedzi Podsiadają. SzymSiel 153.
patrz: PODSIADAĆ
– Niedawnośmy len we dworze czesały, On stał nad nami, tam się z nim coś rozmawiały, Dwie komornice: ona kędyś podsłuchała Za ścianą, jako jędza do nas przybieżała. SzymSiel 160.
– Ty rosę hojną dajesz po ranu wstawając I drugą także dajesz wieczór zapadając, U nas post do wieczora zawsze od zarania, Nie pytaj podwieczorku, nie pytaj śniadania. SzymSiel 158.
– Już te kozy gałęzie wszystko pogłodały Pozganiajmy ich, aby się nie rozchadzały, Świeżego im nawalmy. SzymSiel 154.
patrz: POGŁODAĆ
– W ten czas była pognała kozy do chróściny, Kozy w chróścinie, ona u gęstej leszczyny Legła w chłodzie na trawie i smaczno zasnęła. SzymSiel 110.
patrz: POGNAĆ
– Tę podwikę trojakim węzłem zawiązuję, Zawiązuję i warkocz. Niechaj on tak czuje Myśli swe powiązane; ani ich odplotę Aż się pokaje i złą porzuci robotę. SzymSiel 129.
– Miłko Kosarzu, robotniku dobry, co-ć się stało? Przedtym miedzy czeladzią nad cię nie bywało. Teraz ani docinasz i pokosy psujesz, Ani równo z inszymi w rzędzie postępujesz SzymSiel 29.
patrz: POKOS
– Już południe przychodzi, a my jeszcze żniemy. Czy tego chce urzędnik, że tu pomdlejemy: Głodnemu, jako żywo, syty nie wygodzi, On nad nami z maczugą pokrząkając chodzi. SzymSiel 155.
– Czy tego chce urzędnik, że tu pomdlejemy? Głodnemu, jako żywo, syty nie wygodzi, On nad nami z maczugą pokrząkając chodzi, A nie wie, jako ciężko z sierpem po zagonie Ciągnąć się. SzymSiel 155.
patrz: POMDLEĆ
– Tobie czeladź nakarmić, tobie pochędożyć Wszystko w domu i wszystko na mieścu położyć. Ława zawsze chędoga, pomyte naczynie. SzymSiel 115.
patrz: POMYTY
– Starcowie młode syny będą grześć, a żony Leda gdzie potyrają płód nie donoszony Abo w niewolstwie będą nędznice rodziły. SzymSiel 75.
patrz: POTYRAĆ
– Każda [muza] sobie uciechy różne obiecuje: Ta, że ozdobą pieśni sercowładnych będzie Ta, że wielkich pradziadów swych miejsca zasiędzie. I ważnomyślną radą powłada, i zdroje Słodkiej wymowy zbierze w mądre słowa swoje. SzymSiel 88.
patrz: POWŁADAĆ
– Tak rok poodchodziły na głowę obory, Teraz powyzdychały świnie i prosięta, Ani się gęsi, ani się kiwały kurczęta. SzymSiel 161.
– Już się nie będę chełpił pięknymi nabiały, Wszystkieście, moje krowy, wszystkie pozdychały! SzymSiel 123.
patrz: POZDYCHAĆ
– Dosyć pastuchowi Wiedzieć o owcach, a nie przymawiać dworowi. Już te kozy gałęzie wszystko pogłodały, Pozganiajmy ich, aby się nie rozchadzały. SzymSiel 154.
patrz: POZGANIAĆ
– Lecie mleko, w jesieni jabłko z gronem wina, Na wiosnę poziemeczki, zimie do komina, A kiedy mię Jagienka piękna pocałuje, Ani tak mleko, ani jabłko tak smakuje. SzymSiel 47.
– Szpacy mi pozjadali na trześniach jagody, Wróble proso wypili; tę mam korzyść z tego, Że za Fillidą biegam, a nie dojrzę swego. SzymSiel 150.
patrz: POZJADAĆ
– Mam facelit od niego. Jeszcze panną byłam, Tańcował ze mną, głowa mu się zapociła; Otarszy rzucił na mię, został tak nie prany; Uczynię mu, że z niego pocieką pijany. SzymSiel 130.
patrz: PRANY
– Cóż potym? Gdy ja próżno śpiewam, próżno proszę, Gdy od ciebie żal jawny i wzgardę odnoszę, Okrutna Filli! SzymSiel 11.
patrz: PRÓŻNO
– ...I mnie w tańcu Testylis przydeptała nogę, Od tego czasu wszystek jakoby niemogę. SzymSiel 152.
– Lecz więcej się trzeba strzec zguby nienadzianej, Jako i nieboraka jego tam potkało, Bo gdy z ziemie chciał dźwignąć Kastorowe ciało, Z tyłu Polluks oszczepem, gdzie żebro przyległo, Przebił go, aż na wylot żelazo przebiegło. SzymSiel 56.
patrz: PRZYLEC
– A komu obietnice boskie co zdarzają, Pierwej, nim on zamyśli, w dom mu przynaszają. SzymSiel 89.
– Taki więc szczep nowy, Kiedy mu bujna ziemia służy i wiatr zdrowy, Pilnego ogrodnika ręką uszczepiony, Przyodziewa się barzo snadno w list zielony I co rok podrastaniem nieleniwym wstaje, I nadzieję użytku niepoznego daje. SzymSiel 92.
– Owiec u mnie na polach ruskich tysiąc chodzi. Tyle drugie z nich co rok jagniąt się przypłodzi. SzymSiel 10.
– Tityr żółto zarastał, Dametę włos siwy Przyprószył, acz wiekiem był nie barzo leciwy; SzymSiel 40.
– Symich Mówił, że się pustoszą lasy koszarami, I to, że ich na przez rok czynić nie pozwoli. Soboń Podobno, kto mu tego dobrze nie przysoli. Tak-ci dziś, urzędnicy w rzeczy przestrzegają Dobra pańskiego, a w miech sobie nabijają. SzymSiel 146.
patrz: PRZYSOLIĆ
– Równemu z równym zawsze na świecie przystało. SzymSiel 116.
– Nadobna Amarylli, te kwiatki roźliczne Gdym zbierał chcąc przystroić twoje skroni śliczne, Gęste pczółki, co po tych łąkach miód zbierały, Beśpiecznie mi kwiateczków rwać nie dopuszczały. SzymSiel 42.
– Pożynaj, nie postawaj, a przyśpiewaj cudnie, Jeszcze obiad nie gotów, jeszcze nie południe! SzymSiel 156.
– Panno, czas już rozpuścić warkocze rozwite, Czas oblec szaty takie sprawie przyzwoite! SzymSiel 104.
patrz: PRZYZWOITY
– Darmo, przezorny Purze, lejesz hojne zdroje! Już nie będą pijały z ciebie woły moje. SzymSiel 122.
patrz: PUR
– Tu łąki nieprzezorne okiem, tu wesoły Pozór, tu z pasz do rzeki same idą woły, Tu Pur w brzegach zieloną trzciną otoczonych Dostatcza [dostarcza] wód najwiętszym mrozem nie dotknionych. SzymSiel 41.
patrz: PUR
– Kto gospodaruje, A na czeladź się spuszcza, sam się dworem bawi, Równa to, gdy straszydła kto na wróble stawi. SzymSiel 121.
patrz: RÓWNA
– Te zioła, tymi zioły wiedmą się zstawała I oknem na ożogu precz wylatywała Sąsiada moja Baucys. SzymSiel 130.
patrz: SĄSIADA
– Każda [muza] sobie uciechy różne obiecuje: Ta, że ozdobą pieśni sercowładnych będzie Ta, że wielkich pradziadów swych miejsca zasiędzie. I ważnomyślną radą powłada, i zdroje Słodkiej wymowy zbierze w mądre słowa swoje. SzymSiel 88.
SzymSiel 9.
patrz: SMAK
– Pożynaj, nie postawaj! I ty byś wolała Inszego bicza zażyć, tylko byś igrała. Zażywaj teraz tego! Barzo-ć widzę śmieszno! Pociągaj za inszymi i zażynaj spieszno! SzymSiel 157.
– Pieniądze lat dziesiątków sześci nie pozbawią, Ani uczynią młodej panny z starej baby. SzymSiel 36.
patrz: STARY
– Strach jest rodzić, a któraż w tej dobie nie zbladła? Która z siły i zwykłej barwiczki nie spadła? SzymSiel 62.
patrz: STRACH
– Lwica za wilkiem bieży, za kozą wilczyca, Koza za wrzosem, a mnie do ciebie tesknica; Każdego swoja lubość, swoja żądzą pędzi, Każdego swój mól gryzie, swoja nędza swędzi. SzymSiel 9.
patrz: SWÓJ
– Już południe przychodzi, a my jeszcze żniemy. Czy tego chce urzędnik, że tu pomdlejemy? Głodnego, jako żywo, syty nie wygodzi, On nad nami z maczugą pokrząkając chodzi. SzymSiel 155.
patrz: SYTY
– Bezecny dwór, bodaj się o nim ani śniło; Niechaj się nim zabawia, komu zginąć miło. Jam raz zginął: tak mucha więźnie w pajęczynie, Tak sikora na lepie, tak mysz w łapce ginie. SzymSiel 121.
– Dafni [...] Póki rzeki w morze Popłyną, póki jasne świtać będą zorze, Póki rodzaje ludzkie ziemia będzie miała, Zawsze cześć, zawsze sława twoja będzie trwała. SzymSiel 169.
patrz: ŚWITAĆ
– [...] A on zawsze: „Pożynaj, nie postawaj!” - woła, Nie pomniąc, że przy sierpie trój pot idzie z czoła. SzymSiel 157.
patrz: TRÓJ
– Nie jednejśmy matki i nie jednej żądze: Ty wolisz przyjaciela, a drugi pieniądze. Co on dba, byle jeno swych bytów zażywał, Babkę głaskał a od niej pieniążki obrywał. Więc o młodsze nietrudno otrzeć oskominę, A mało-ć też nie lepiej co raz drzeć nowinę. SzymSiel 37.
patrz: TRUDNO
– Natychmiast chętny Jazon kosztownej roboty Oddał mu na ofiarę trzynóg szczerozłoty. SzymSiel 144.
patrz: TRZYNÓG
– Zaśpiewam ja mu przedsię, rad on pieśni słucha. Patrzy na nas i stanął, i nadkłada ucha. SzymSiel 164.
patrz: UCHO
– Osobliwie Minerwa za jedno kochanie Miała go i my, Muzy, przedniejsze staranie Czyniełyśmy o jego ćwiczeniach ućciwych, Zaprawując mu serce do cnót świętobliwych I do pięknej mądrości. SzymSiel 92.
– Tu Muzy przestawały, a pannę wrodzony Wstyd rumienił i wzrok jej do ziemie wlepiony Nie dał się podnieść ani przyszło jej do mowy; Taki więc stoi świetny obraz marmurowy, Gdy go pilnego mistrza ręka ugładziła I ozdobą przystojną kształtnie udarzyła. SzymSiel 100.
patrz: UDARZYĆ
– Skoczą do siebie. Naprzód szelsiny miały Robotę, ugadzając, gdzie był bok otwarty Od tarcze, ale pierwej pokruszone harty były u żelaz w twardych blachach połomione, Nim który z nich namniey miał ciało obrażone. SzymSiel 55.
patrz: UGADZAĆ
– Tu Muzy przestawały, a pannę wrodzony Wstyd rumienił i wzrok jej do ziemie wlepiony Nie dał się podnieść ani przyszło jej do mowy; Taki więc stoi świetny obraz marmurowy, Gdy go pilnego mistrza ręka ugładziła I ozdobą przystojną kształtnie udarzyła. SzymSiel 100.
patrz: UGŁADZIĆ
– Płóczesz usteczka swoje, płócz, moje kochanie, A umywszy, mnie znowu daj pocałowanie. SzymSiel 58.
patrz: UMYĆ
– Splunę ja te przysmaki i umyję wodą, Gdzieś się ust moich dotknął tą kosmatą brodą. SzymSiel 58.
patrz: UMYĆ
– Po niej, jako stały Długim rzędem, wszystkie się panny umywały. SzymSiel 84.
– Włoski ma kędzierzawe i pogląda śmiele, Twarzyczka uporniuchna i wstydu niewiele. SzymSiel 19.
– Panem się nikt nie rodzi, siła zostawiają Dzieciom rodzice, siła dzieci utrącają. SzymSiel 114.
patrz: UTRĄCAĆ
– Syp to proso w rynkę i nad węglem trzymaj, W drugiej ręce miej wachlarz i ogień poddymaj. SzymSiel 128.
patrz: WACHLARZ
– Przedtym lub święte, boskie nieśmiertelne chwały, Lub mężnych bohatyrów dzieje w uszach brzmiały, Lubo co wesołego; teraz świat jakoby Wszystek warczy i zwykłe umilkły ozdoby. SzymSiel 71.
– Każda [muza] sobie uciechy rozne obiecuje: Ta, że ozdobą pieśni sercowładnych będzie, Ta, że wielkich pradziadów swych miejsca zasiędzie. I ważnomyślną radą powłada, i zdroje Słodkiej wymowy zbierze w mądre słowa swoje. SzymSiel 88.
– Bo acz wszystko po myśli mieć się nadziewała, Ale drobniejsze lata i wiek jeszcze mięki, I czekania dalekie, i zwłoki przez dzięki Wątliły w niej otuchy i wolne nadzieje, Bo miłość za jeden dzień dosyć osiwieje. SzymSiel 93.
patrz: WĄTLIĆ
– Nierozum i przed czasem źle o sobie radzi, I po zgubie na wątłych otuchach się sadzi; A kto się na ostrożność przystojną ogląda, Ten z płochej chuci rzeczy szkodliwych nie żąda, Ale abo się swoim baczeniem sprawuje, Abo z cudzych przypadków szczęście swe miarkuje. SzymSiel 97.
patrz: WĄTŁY
– Przyznać ci się muszę, Chcąc się tobie przeciwić, siliłem się z dusze I mówiłem do siebie: Boże, jeśli zdarzysz, Niech taki zawsze robi wedla mnie towarzysz. SzymSiel 115.
patrz: WEDLA, WEDLE
– Rzucą się nań i jegoż własnymi wieńcami Imą więzać, bo nie raz ich obietnicami Starzec wodził, a oni darmo się kłaniali, A nigdy nic od niego nie otrzymywali. SzymSiel 22.
– A nawy abo w wirach toną ponurzone, Abo w piaszczystym mule wiązną pogrążone. SzymSiel 143.
patrz: WIĄZNĄĆ
– Te zioła, tymi zioły wiedmą się zstawała I oknem na ożogu precz wylatywała Sąsiada moja Baucys. SzymSiel 130.
– Tityr żółto zarastał, Dametę włos siwy Przyprószył, acz wiekiem był nie barzo leciwy; Atoli harda Neta trafić w to umiała, Że go wzgardą przed czasem siwym udziałała. SzymSiel 40.
patrz: WIEKO
– Cerero wielożyzna, zdarz, aby to było Plenne zboże, aby się do gumna zwoziło! Grabcie i wiążcie mocno, aby nie rzeczono: „Słomiany to robotnik, płacą tu stracono”. SzymSiel 33.
– Ciało w pień poszło, członki skórą obleczone, Liście na was wionęło na poły zielone, Na poły blade, pełne niesmacznej gorzkości, Znak przestrachu, i waszej ostatniej żałości. I stałyście się nowo na ten czas wierzbami, I po dziś dzień rośniecie, wierzby, nad wodami. SzymSiel 85.
patrz: WIERZBA
– Ułapiłem wiewiórkę wczora na leszczynie, Niech każdy wie, że ją dam nadobnej Halinie. SzymSiel 151.
patrz: WIEWIÓRKA
– W ten czas była pognała kozy do chróściny, Kozy w chróścinie, ona u gęstej leszczyny Legła w chłodzie na trawie i smaczno zasnęła. Wilczaszku, żeś tam nie był, strawka cię minęła! SzymSiel 110.
patrz: WILCZASZEK
– Dametas Leszczyna bujna w debrzy, winohrad przy górze, Chmiel przy płocie; sad w równi szczepiony po sznurze, Ale kiedy nadobna Halenka tańcuje, Miedzy rówieśnicami wszystkimi przodkuje. SzymSiel 46.
– Nadobna nimfo! Królów starożytnych plemię, Kiedyś nam brała prawie gwiazdę ruskiej ziemie, Jakich ci winszowania Muzy nie działały? SzymSiel 90.
– Ciało w pień poszło, członki skórą obleczone, Liście na was wionęło na poły zielone, Na poły blade, pełne niesmacznej gorzkości, Znak przestrachu, i waszej ostatniej żałości. I stałyście się nowo na ten czas wierzbami, I po dziś dzień rośniecie, wierzby, nad wodami. SzymSiel 85.
patrz: WIONĄĆ
– Czasem po wirydarzach, po chodnikach schadza, A leda zabawami wiek i żywot zdradza. SzymSiel 94.
patrz: WIRYDARZ
– Wielka egipska rzeka wiele błota wlecze, A pczółki, co wdzięczny miód w Hymecie zbierają, Z małych się, a przezornych strugów napawają. SzymSiel 73.
patrz: WLEC
– Nie tak śnieg, gdy mu słońce na wiosnę dogrzywa, Prędko taje i w wodny strumień się rozpływa, Jako ona w szalonym umyśle tajała. SzymSiel 94.
patrz: WODNY
– Potym śmiech wszystkich bogów, gdy Marsa sieciami Przyrzucił Wulkan, a sam połyskał rogami. SzymSiel 25.
– Cóż czynić? Teraz sobie na wolności żyję, Szedszy za mąż, jakobym w jarzmo dała szyję. SzymSiel 61.
patrz: WOLNOŚĆ
– Jeszcze któraś chciała Ruszyć nogą, a noga w korzeń już wrastała. SzymSiel 85.
patrz: WRASTAĆ
– Nie masz jej równie, wszystkę Grecyją przechodzi, Szczęśliwy płód, który się w taką matkę wrodzi. SzymSiel 171.
– Tityrus Gąsięta mi po trawie matka paść kazała, Wrona mi niecnotliwa dwoje z nich porwała. O wrono niecnotliwa, ty masz teraz gody, A ja grzbietem, nieboga, przypłacę tej szkody! SzymSiel 45.
patrz: WRONA
– Tobie, cna panno, jeśli tęsknica zostaje, Niechaj zostanie wespół nadzieja stokrotna, Którą-ć na potym odda z lichwą chwila wrotna. SzymSiel 100.
patrz: WROTNY
– Kto gospodaruje, A na czeladź się spuszcza, sam się dworem bawi, Rowna to, gdy straszydła kto na wróble stawi. SzymSiel 121.
– Wtóra stronaPan mi na stado moje pojrzał okiem krzywym, Zaraz koźlęta głosem wrzasnęły straszliwym, Bydło jęło grześć ziemię, owce powieszały Głowy i zwykłej swojej pasze zaniechały, I teraz skóra tylko włóczą się a kości. SzymSiel 74.
– Lwica za wilkiem bieży, za kozą wilczyca, Koza za wrzosem, a mnie do ciebie tesknica; SzymSiel 9.
patrz: WRZOS
– Już południe przychodzi, a my jeszcze żniemy. Czy tego chce urzędnik, że tu pomdlejemy? Głodnego, jako żywo, syty nie wygodzi, On nad nami z maczugą pokrząkając chodzi. SzymSiel 155.
patrz: WYGODZIĆ
– My tobie barwinkowy wieniec ukręcimy I na wielkim jaworze w pole zawiesimy. Tamże będą i piżma, i wonie rozlane, A na skorze te słowa będą wyrzezane, Że je każdy wyczyta idąc w tę dziedzinę: "Kłaniaj się, gościu, drzewo to jest Helenine". SzymSiel 172.
patrz: WYRZEZANY
– Apollo biesiad, żartów Dyjannna zażywa. Wesoła myśl nie bywa nigdy zazdrośliwa... SzymSiel 75.
patrz: ZAŻYWAĆ
– Gdyś ty, Dafni, na marach leżał, ani gnano Bydła na paszą, ani w rzece napawano, Ani wody dobytek w tamte dni kosztował, Ani się trawy tykał, wszystkich żal zejmował. SzymSiel 167.
– Lecz gdy swoją cytarą Orfeus łagodził, Bezpiecznie rączy okręt tamtędy przechodził, Bo góry rozstąpione jako wryte stały I jego złotostronnej muzyki słuchały. SzymSiel 140.
– Kiedy piękną Helenę Atryda pojmował, Atryda, który w Sparcie szerokiej panował, I już z nią był w łożnicy, ledwie się zmierzknęło, Dwanaście panien u drzwi zamknionych stanęło [...]. SzymSiel 170.
– Każdy szanuje, kogo szanować przystoi, Nigdy swar i niezgoda w domu nie postoi. Zołwice i bratowe u jednego stołu, I świekry, i niewiestki jadają pospołu. SzymSiel 76.
– Cóż potym? Gdy ja próżno śpiewam, próżno proszę, Gdy od ciebie żal jawny i wzgardę odnoszę, Okrutna Filli! SzymSiel 11.
patrz: ŻAL
– Gdyś ty, Dafni, na marach leżał, ani gnano Bydła na paszą, ani w rzece napawano, Ani wody dobytek w tamte dni kosztował, Ani się trawy tykał, wszystkich żal zejmował. SzymSiel 167.
patrz: ŻAL
– [...] nie masz stadka mego! Najlepiej w świat z oczyma. Potrzeba dać pole Żalowi: mniej to boli, co w oczy nie kole. SzymSiel 124.
patrz: ŻAL
– Lecz więcej się trzeba strzec zguby nienadzianej, Jako i nieboraka jego tam potkało, Bo gdy z ziemie chciał dźwignąć Kastorowe ciało, Z tyłu Polluks oszczepem, gdzie żebro przyległo, Przebił go, aż na wylot żelazo przebiegło. SzymSiel 56.
patrz: ŻEBRO
– Nie frasuj się, często Bóg i frantom dogodzi, Że ci babożeniowie, co śmierci czekali Żon swoich, pierwej sami na marach bywali. SzymSiel 39.
patrz: ŻONA