Pobieranie

Informacja o "ciasteczkach" i przetwarzaniu danych osobowych

Ta strona przetwarza Twoje dane osobowe takie jak adres IP i używa ciasteczek do przechowywania danych na Twoim urządzeniu.

Z jednej strony ciasteczka używane są w celu zapewnienia poprawnego funkcjonowania serwisu (np. zapamiętywania filtrów wyszukiwania zaawansowanego czy ustawień wybranych w tym okienku). Jeśli nie wyrażasz na nie zgody, opuść tę stronę, gdyż bez nich nie jest ona w stanie poprawnie działać.

Drugim celem jest gromadzenia statystyk odwiedzin oraz analiza zachowania użytkowników w serwisie. Masz wybór, czy zezwolić na wykorzystywanie Twoich danych osobowych w tym celu, czy nie. W celu dokonania wyboru kliknij w odpowiedni przycisk poniżej.

Szczegółowe informacje znajdziesz w Polityce Prywatności.

Wyrażam zgodę na "ciasteczka":
Tylko niezbędne do działania serwisu
Wszystkie (także służące gromadzeniu statystyk odwiedzin)

PL EN
A
B
C
Ć
D
E
F
G
H
I
J
K
L
Ł
M
N
O
Ó
P
R
S
Ś
T
U
V
W
X
Y
Z
Ź
Ż
PotMorKuk III 1688 wydanie wtórne
Moralia

brak w internecie 30.06.2023.
Odnotowano 317 cytatów z tego źródła
– Drugą po tej przyczynę kładłem mego szwanku, Żem wprzód Bogu, niźlim jadł, nie oddał habdanku: Nie dziękował mu język za codzienne dary I dobrodziejstwa wzięte, nie uszedł też kary. PotMorKuk III 316.
– Nie zagrzeje przy świecy żaden kowal szyny Ani po achtelowym czopie mielą młyny; Węgla trzeba tamtemu, strugi temu sporej, żeby tamten kuł szynę, ten wytrząsał wory. PotMorKuk III 313.
patrz: ACHTELOWY
– Jeśli ma [sąsiad] mniejszą fortunę niźli ty: Wszytko to nie ukoi zazdrości niesytej; Wszytko krzywo, wszytko go twoje w oczy kole [...] Wielki akcydent, sąsiad, kto kupuje rolą, Co go oczy na cudzą fortunę nie bolą. PotMorKuk III 333-334.
patrz: AKCYDENT
– Ze trzech części złożona każda oracya: Początek drugi środek, trzecia konkluzyja, Niech, kto co chce, obiera, wziąwszy na egzamen: W moich uszu ze wszytkich trzech najmilsze Amen. PotMorKuk III 83.
patrz: AMEN
– Co dalej, to gorzej dzieje się z Karyją, że na koniec bezgłowną stanie anarchiją. PotMorKuk III 190.
patrz: ANARCHIA
– O czym kto często mówi, rad czyta, rad pisze, Jakie przybiera sobie w życiu towarzysze, Tak go maluj, tak i pisz: dobrego lub franta, Lepszego nie szukając anatomizanta. PotMorKuk III 92.
– Zbytek wielki: Wołu dla flaków, cielę rznąć dla animelki. PotMorKuk III 162.
patrz: ANIMELKA
– Są też ptacy apodes, jako o nich piszą, Bez nóg: latają tylko, leżą abo wiszą [...] Ludziom przykładem [...] człek [...] niech przy wyższym gniazdo lepi stropie [...] Choć ma nogi, jako człowiek chodzi – Duchem lata z anioły, jako ci apodzi. PotMorKuk III 64.
patrz: APOD
– Pustą Arabiją orać. PotMorKuk III 110.
patrz: ARABIA
– O trzech [...] Arabijach bywali piszą geografi. PotMorKuk III 110.
patrz: ARABIA
– Znajdzie i w Europie, choć się kto nie wietrzy Do Azyjej odległej, Arabije te trzy; znajdzie i w naszej Polszcze [...] piaski koło Olkusza. PotMorKuk III 111.
patrz: ARABIA
– W czymże się dziś ćwiczy świat? Młodzi w tańcach, w piciu, Starszy jako w największym pieniędzy nabyciu; Księża w obojgu, albo jeśli na kazanie, Żeby z herbów argucyj przysposobić na nie: Ucieszyć, a można li, słuchaczów rozśmieszyć. PotMorKuk III 135.
patrz: ARGUCJA
– Do tańca się z zastola, zruciwszy sutannę [ksiądz] z inszymi prowadzi po pannę. Wywija, rączkę ściska, dalej i całuje, Skoro lepiej pod pleszem Bachusa poczuje. PotMorKuk III 99.
– Nie lubi próżnej kiszki Wenus, głupia swacha: Cerery z chlebem, z winem potrzebuje Bacha. PotMorKuk III 164.
– Nauki i przestrogi mają [mądrzy poeci] w obyczajach, Jakie czytamy w starych Ezopowych bajach. PotMorKuk III 126.
patrz: BAJA
– Siędzieli też któremu z nich [wojewodów] na nosie mucha, nie króla tylko, ale ani prawa słucha: Zerwawszy dla prywatnej swej sejm bałamutnie, I zdrowej radzie głowę, i ojczyźnie utnie. PotMorKuk III 191.
– Sprzeciwisz się? Będziesz miał człeka nieprzyjaznego; Pozwolisz mu [nieukowi]? z prostaka przerobisz go błaznem: Będzie chlubił przed ludźmi, żeć zawiązał usta, Na szyderstwo, bo wiedzą, że głowa czcza, pusta. Najlepiej niech sam sobie bełkoce z cietrzewiem; Spyta cię o co? krótko odpowiedzieć: nie wiem. PotMorKuk III 211.
– Jeśliś kupcem, trzymajże kredyt, bo wiedz o tem, Że do pierwszego razu zostaniesz bankrotem. PotMorKuk III 283.
– Kogo natura w domu potępiła Bartkiem, Jako się w matce począł, tak zginie zapartkiem. PotMorKuk III 149.
patrz: BARTEK
– Gdy z basu kwintą spuścić nie chce się paniątku, Gdy do wielkiej postawy nie stawało wątku, Przyjedzie do mnie szumno, żebym mu pieniędzy Z jego aparencyjej pożyczył tym prędzej. PotMorKuk III 338.
patrz: BAS, BAS, BASS
– Chlubny sam chwali siebie; tchórz dobywa basu, Mężny mało i skromnie: dość szable u pasu. PotMorKuk III 91.
patrz: BAS, BAS, BASS
– Na cóż prawdę w bawełnę uwijać? PotMorKuk III 336.
patrz: BAWEŁNA
– Wiem jednę wieś, beskidnej niedaleką dziczy, Gdzie kościół katolicki z cerkwiami graniczy; Więc że do swego nieba stosują się kraje, Sami w niej zbójcy, sami mieszkają huitaje. PotMorKuk III 101.
patrz: BESKIDNY
– Diabeł ze łba włosy żywemu otarga, Ciągnąc za nie do piekła. Tak złodziejom nocnym Na szubieńcę, tak czynią drzewom bezowocnym. PotMorKuk III 168.
patrz: BEZOWOCNY
– Wojna piącidziesiąt lat nie ustaje blisko: Gospodarze jedni się przy prywatnych grzeją Kominach, nie wiem, jaką bezpiecząc nadzieją; Drudzy, gdzie tylko płomień wojenny wybuchnie, Kupują wsi, stawiają nowe sobie kuchnie. PotMorKuk III 309.
– Woda niesie drugiemu, co pierwszy utopiół; Po ogniu miejsce tylko zostanie a popiół. Pleńsze na bezrok zboże bywa na zmulisku; Piołun, chwasty, pokrzywy na pogorzelisku. PotMorKuk III 268.
patrz: BEZROK
– [...] Z osła wełny, z nagiego spodziewać się szaty, Przetakiem wodę nosić niepodobna; a ty Człeka, który z natury trzech nie może zliczyć, Chcesz teologijej bezrozumnie ćwiczyć? PotMorKuk III 23.
– KTO CICHO ŻYJE, NIE MA ŻONY Młodzieńcem zwali abo bezżennym go starzy, Choćby miał ośmdziesiąt lat, kto z żoną nie swarzy, Choćby ich miał dwie i trzy: jeśli była cicha, Nowina: dziś na świecie pełno tego licha. PotMorKuk III 279.
patrz: BEZŻENNY
– Na ofiarę trzeba iść w święta i w niedziele, Prócz tego dziad z celbratem brząka po kościele; Dziesięcina swym trybem; petycyja klesza, Że dzwoni, kiedy chmura nade wsią się wiesza, Choć to pomoże biedę, bo i same dzwony, Nie tylko zboża, tłuką grady i pioruny. PotMorKuk III 86.
patrz: BIADA, BIDA, BIEDA, BIEDA
– Aleć pomogą biedę z berdyszami knapi, Jeśli kto pana za łeb w kościele ułapi. PotMorKuk III 247.
patrz: BIADA, BIDA, BIEDA, BIEDA
– Tenci to bielony grób pełen kości trupiej, Lecz przyjdzie czas, który to bielidło obłupi. PotMorKuk III 264.
patrz: BIELIDŁO
– Owce, bojąc się wilka, w kupę biegną, a my Do niego się, żeby nas kąsał, ubiegamy. Cóż innego biesiady, gdzie bies siada, znaczą (niech mi kawalerowie, niech damy przebaczą!), Gdzie jak owce do owsa, usłyszawszy skrzypki, Zwodzą się, abo jako wieprze do osypki. PotMorKuk III 223.
patrz: BIES, BIES, BIS
– Owce, bojąc się wilka, w kupę biegną, a my Do niego się, żeby nas kąsał, ubiegamy. Cóż innego biesiady, gdzie bies siada, znaczą (niech mi kawalerowie, niech damy przebaczą!), Gdzie jak owce do owsa, usłyszawszy skrzypki, Zwodzą się, abo jako wieprze do osypki. PotMorKuk III 233.
– Lepiej wstydzić niż się bać; a cóż, kiedy przyjdzie Wraz na kogo blady strach przy czerwonym wstydzie? PotMorKuk III 117.
patrz: BLADY, BLADY, BLIADY
– Łacno gadać o ludziach, którzy nieprzytomni; Ale z tymi, co słyszą, panie, trzeba skromniej: Są w gębie zęby na chleb, są na gębę w dłoni, Jeśli swawolny język leda co blazgoni. PotMorKuk III 229.
patrz: BLAZGONIĆ
– Choć mała abo żadna do gniewu przyczyna, Gdzie dzecko płacze - bluźni, łaje dziad, przeklina. PotMorKuk III 22.
patrz: BLUŹNIĆ
– Turecki wiary dowód przez krwie rozlewanie, Wierę by lepszy mieli przybrać chrześcijanie. Pretekstem tylko wiara: nie o to go [tego, kto przegrał w wojnie religijnej] bito, Lecz żeby wdziać cudzy bot na swoje kopyto. PotMorKuk III 266.
patrz: BOT, BOT, BÓT, BUT
– Dobry siwy w zawody, kary do orczyka, Cisawy się narowi zwykle i rad bryka. PotMorKuk III 141.
patrz: BRYKAĆ
– Karłam widział w pasztecie i księgę w kieszeni, Pieska w rękawie, nie w czym. Sąsiad się mój żeni Z małą wzrostem; lecz kiedy z sobą się rozpieszczą, W całym gmachu, dopieroż w rękawie, nie zmieszczą. Wolałby na ramieniu brytanicę dźwigać: Nie ona mu, ale on musi jej podrygać. PotMorKuk III 82.
patrz: BRYTANICA
– Na brytwanneczce czy na ryneczce? [...] "chłopcze, utocz wina w beczce" Aż kucharz: Na ryneczce czy na brytwanneczce?. PotMorKuk III 183.
– Wyprawił, jakiej jęli Polacy się mody, Szlachcic syna gdzieś między zamorskie narody. Dwanaście lat na tamtej wędrówce się bawił, Dwanaście też tysięcy substancyjej strawił. Cieszy się ociec, witac gotuje Katona, Aż on głupiego z mózgu widzi Korydona. Uchwyciwszy za głowę: "O moje tysiące! O moje dwanaście lat! opasłbym na łące Za jedno tylko lato chudego buhaja! Wróć kto na pół pieniądze, weźm sobie hultaja!" PotMorKuk III 206.
– Dobra szabla do konia, dobra na wiatr burka, Ale z izby bez laski nie chodź lub kosturka. PotMorKuk III 252.
patrz: BURKA
– Cóż mówić, tak łakomą uważywszy księżą? To ci czynszem chrześcijan umarłych nie ciężą, Wyciągając od synów za ojcowskie dusze Różne pia legata, burkany, fundusze? PotMorKuk III 87.
patrz: BURKANA
– Nie lubi próżnej kiszki Wenus, głupia swacha: Cerery z chlebem, z winem potrzebuje Bacha. PotMorKuk III 164.
patrz: CERERA
– W ten sens było jednego senatora zdanie, Wotum swoje racyją twierdząc barzo słabą: Nic przed czarną do wojny biała nie ma chabą. PotMorKuk III 53-54.
patrz: CHABA, HABA, HABA
– Uciekł [Rakoczy] z Polskiej, straciwszy w niej wojsko niemężne; Okupić się i musi zapłacić posiężne. Ani pieniędzy, ani ludzi mając tyle, Wraz początek i koniec czyni krotofile. Ani mu tak haramzy, jako luto wołów: Złych był sobie do rady przybrał apostołów. PotMorKuk III 313.
– Nie mając ziemie, ledwie na plac małej chatki, Co rok musi opłacać siebie, żonę, dziatki [ubogi chłop]. PotMorKuk III 86.
patrz: CHATKA
– Nie rodzi dąb orzechów, nie rodzi kasztanów Buk, nie rodzi bez figi, klon mirabolanów, Ani wierzbina gruszek, ani rodzi wina Leda kędy przy płocie sadzona chmielina. PotMorKuk III 163.
patrz: CHMIELINA
– Są jeszcze, co nie winem, nie gorzałką ani Chmielonym piwem wiersze składają pijani; I znowu nie pijani: złoży taki kata, Co mu się rozum zaćmi, język młyńcem lata. PotMorKuk III 327.
patrz: CHMIELONY
– Nieszczęście po ludziach, nie po drzewie chodzi. PotMorKuk III 284.
patrz: CHODZIĆ
– Turecki wiary dowód przez krwie rozlewanie, Wierę by lepszy mieli przybrać chrześcijanie. Pretekstem tylko wiara: nie o to go [tego, kto przegrał w wojnie religijnej] bito, Lecz żeby wdziać cudzy bot na swoje kopyto. PotMorKuk III 266.
patrz: CUDZY
– Która z natury piękna, przez takie rupieci Miasto ozdoby gładkość przyrodzoną szpeci; Której czego natura umknęła w urodzie, Posag przy obyczajach będą jej w nagrodzie; Jeśli którą pięknego składem ciała krasi, Marnymi postępkami niechaj jej nie gasi: Świnia w pysku ma pierścień, w złotym wół czołdarze Chodzi, kędy od pięknej serce różne twarze. PotMorKuk III 12.
– Z samą do Jarosławia Żydzi głową jadą; Wszyscy tu dla pożytku, rzadko kto z obradą: Żeby abo arendy dostąpił czopowej, Abo sobie przyczynił soli suchydniowej, Zagrawszy na bankiecie braciej, a w ostatku Chcąc zostać egzaktorem jakiego podatku. PotMorKuk III 186.
patrz: CZOPOWY
– Diabeł ze łba włosy żywemu otarga, Ciągnąc za nie do piekła. Tak złodziejom nocnym Na szubieńcę, tak czynią drzewom bezowocnym. PotMorKuk III 168.
– Jeśliż mury niszczeją długoletnym czasem, Cóż papier, wszytkim bywszy żywiołom opasem, Na którym, skoro ziemi wpadną do żołądka, Mizerna rzeczy ludzkich zostaje pamiątka. PotMorKuk III 289.
– Niech zdrów dobosz wołową tłucze pałką skórę; Wolę, niż mieć od jego rogów w swojej dziurę. PotMorKuk III 226.
– Chlubny sam chwali siebie; tchórz dobywa basu, Mężny mało i skromnie: dość szable u pasu. PotMorKuk III 91.
patrz: DOBYWAĆ
– Więc dłużej w tym pieleszu mam dognijać brzydkiem? PotMorKuk III 185.
patrz: DOGNIJAĆ
– Patrzcież: tak li barzo rak, jako mówią, głupi? Widząc, że się równo z nim ostryga skorupi, A do jej mięsa ciągnie go ochota, Lecz trudno przez zamknięte do fortece wrota, Trudno ubiec, leniwy, choć nóg nosi kupę, Oczy w tyle, że zawrze ostryga skorupę, Wprzód niż się jej dogrzebie, cóż tu zdrajca czyni? PotMorKuk III 133.
– "Daj, chłopcze, wina, niech w brzuchu dokisa". PotMorKuk III 301.
patrz: DOKISAĆ
– Dość, żeśmy się puścili staropolskiej rezy, Ferezyj, dołomonów, choć i Żydzi krezy, I każdy, co wziął z przodków, trzyma naród poty. PotMorKuk III 266-267.
– [...] nie chce rzecz podatków pospolita składać [...]. Nie paliłaby orda lwowskiego przedmieścia, Kiedyby milijony te przez lat dwadzieścia Rządem szły; lecz ogniowi nie nastarczysz słomy: Żadnego nie ma człowiek dosytu łakomy. PotMorKuk III 201.
patrz: DOSYT
– Najpewniejsze na starość, myślę sobie, drabstwo [...]. PotMorKuk III 274.
patrz: DRABSTWO
– [...] głodnemu dać raka, Charta reformatowi, wyżła abo ptaka, Głuchowi drumlę, obraz temu, co nie widzi [...]. PotMorKuk III 256.
– Jakoż i pismo wyniść ma na ludzkie oczy? Abo go spalą, abo mól w kącie roztoczy. Choćby i wyszło, tyle ogłosu uczyni, Co drumka abo mucha w hirkańskiej pustyni. PotMorKuk III 260.
patrz: DRUMKA
– Nieszczyry często mruga, zazdrosnemu drzezga Wadzi w oku, zalotny zawsze się umiezga. PotMorKuk III 116.
– Nieszczęście po ludziach, nie po drzewie chodzi. PotMorKuk III 284.
patrz: DRZEWO
– [...] Łacny ogień przy suchej i gotowej kłodzie, Łacno i lwu zdechłemu włosy targać w brodzie, Łacno, kto przepisawszy, cudzy wiersz udaje Za swój; i durowaty, koli prystupaje. PotMorKuk III 328.
patrz: DUROWATY
– Rad widzę żywą twarz twą, ale, rzekszy szczerze, Dwakroć mi się weselsza widzi na papierze. PotMorKuk III 263.
patrz: DWAKROĆ
– Jednak kiedym pozwany, nie będzieli kwitu, Trzeba mi dwom set grzywien lepszego odbytu, Nie Waszmości na prawo. PotMorKuk III 273.
patrz: DWIEŚCIE
– Przypatrując się szlachcie dzisia na sejmiku, Wszyscy są dicelikty, bo wszyscy w języku: Rzeczy mało, prawdy nic, choć drugi ochrapiał; Nagadawszy, jadą precz, skoro im kur zapiał. PotMorKuk III 34.
patrz: DYCELIKT
– Baba, zakłuwszy prosię, będzie jeść po ćwierci; Zje dziada młoda żona, choć kole do śmierci. Tenże kłopot młodemu stara, choć bogata Wdowa, jeśli przy prawnych terminach dzieciata: Jeden statut pod głową, podle boku drugi, Co dzień, co noc odmieniać, jak w kieracie, cugi. PotMorKuk III 160.
patrz: DZIECIATY
– Pytasz, jako stary człek znowu dziecinieje? Ma dziecię białe włosy, i on też siwieje; Ba, i rzadkie, że ledwie który z głowy wisi: Dziecko wiek młody, starca zgrzybiały obłysi. PotMorKuk III 21.
– Sikora musze, dzierzba sikorze na zdradzie, Kobus dzierzbie, kobuza jastrząb pastwą kładzie, Na tego orzeł, strzelec na orła się skrada: Żaden bezpiecznie z ptaków nigdzież nie dosiada. PotMorKuk III 232.
– Umrzeli człek ubogi w chałupie, o to mniej: Dziesięćkroć rzewniej płacze, skoro pogrzeb wspomni. PotMorKuk III 86.
– Jeśliż budynki w oczu mych były cudowne, Dziesięćkroć tyle w uszach przezwiska ich słowne: Kabinet, galeryja, gardaroba — nowe, Co u nas alkierz abo kownata, alkowę. PotMorKuk III 295.
– Z samą do Jarosławia Żydzi głową jadą; Wszyscy tu dla pożytku, rzadki kto z obradą: Żeby abo arendy dostąpił czopowej, Abo sobie przyczynił soli suchydniowej, Zagrawszy na bankiecie braciej, a w ostatku Chcąc zostać egzaktorem jakiego podatku. PotMorKuk III 186.
patrz: EGZAKTOR
– Jeśli komu prawdziwszym ta przypowieść prawem, Jako służy zabójcom i tyranom krwawem, Którzy, od dzikich bestyj jadowitszą siercią Obrosłe nosząc serca, okrutniejszą śmiercią Od Buzyrowych koni, Falarego wołu, Śmieją iść, zatrapiwszy człeka, do kościołu Pacierz mówić, żeby nim pomógł jego duszy, Pełne oczy krwie, pełne krzyku mając uszy. PotMorKuk III 264.
patrz: FALARY
– Pacierz z ust, diabeł w usta. Darmo szukać szpiega: Wie, co kto je. Ociec się własny nie wybiega. Za istą prawdę swoje udając figmenty, Oszczeka cnotliwszego od głowy do pięty. PotMorKuk III 175.
patrz: FIGMENT
– Przyszedszy do tysiączka, przybyło mu buty: Skupował, jako frochtarz, pszenicę na szkuty; Dał potem na arendę ostatkiem, co zbywa. PotMorKuk III 56.
– Lepiej by się i z gackiem obeszła natura, Dawszy abo myszą sierć, abo ptaszę pióra; Lecz że ni to, ni owo, pół ptaka, pół myszy, Wstydzi się słońca i dnia jasnego się liszy. PotMorKuk III 274.
patrz: GACEK
– Czyni się galantomem, że widział Paryże; Jednym w perfumowanej głowie palcem dłubie, Żeby trafionych włosów nie mierzwił na czubie. PotMorKuk III 235.
patrz: GALANTOM
– Patrząc z lądu na morze fortuny obłudnej, Okręty, galeony widziałem i sudny, Tysiącem form zrobione; zgoła mówiąc krótce, Każdy człek szczęścia szukał na inakszej łódce. PotMorKuk III 85.
patrz: GALEON
– [...] gdy w piersiach wsiadanego śmiertelny gra gądek, ręka drży, zgasił kuchnią niestrawny żołądek Gdy zwierzchnie i zewnętrzne zmysły swą moc tracą śmieją się na Parnesie, na mą patrząc pracę. PotMorKuk III 290.
– Łacno gadać o ludziach, którzy nieprzytomni; Ale z tymi, co słyszą, panie, trzeba skromniej: Są w gębie zęby na chleb, są na gębę w dłoni, Jeśli swawolny język leda co blazgoni. PotMorKuk III 229.
patrz: GĘBA
– Są też ptacy apodes, jako o nich piszą, Bez nóg: latają tylko, leżą abo wiszą [...] Ludziom przykładem [...] człek [...] niech przy wyższym gniazdo lepi stropie [...] Choć ma nogi, jako człowiek chodzi – Duchem lata z anioły, jako ci apodzi. PotMorKuk III 64.
patrz: GNIAZDO
– Wojnę trąbił ten szlachcic na każdym sejmiku, Czemuż go, kiedy wojna, nie widać do szyku? Niż dwie godzinie ręką albo szablą, snadniej Gębą abo językiem szermować mu dwa dni. Gdzież knapi z berdyszami, co dragońska modą Przed jego, podniósszy je, stawali gospodą? Czyli od gnojowego nakładacze wozu? Podobniej mu ich było wysłać do obozu Na wojnę niż na radę. PotMorKuk III 246.
patrz: GNOJOWY
– [...] niedalekiego żałuję sąsiada, Słysząc, że mu się żona z pachołkiem przekrada. [...] śmierdzi cały dom, Kwoli jednej wszetecznej niewiasty niewstydom. PotMorKuk III 177.
– Rzadki cug bez kaleki i dom bez hołysza, Ani chorągiew bywa bez kpa towarzysza; Ale gdzie jeden hołysz najduje się we stu Domów, wszytko przepiwszy - wziąć go do arestu. PotMorKuk III 221.
patrz: HOŁYSZ
– Sa też ptacy apodes, jako o nich piszą, Bez nóg: latają tylko, leżą abo wiszą. Mająć nogi, ale się nimi nie krzepią, Nie chodzą ani stoją, gniazda tylko lepią, Jako ludzie wszelaką robotę rękami: Jaskółczy rodzaj; w Polszcze zową irzykami. PotMorKuk III 64.
patrz: IRZYK
– We wszytkim jego [sąsiada] zrzędzie, jego podleźć pysze, Inaczej będziesz mieszkał, jak na Janczarysze. PotMorKuk III 333.
– Trzy córki jeden ociec miał. Wszytkie jękoty. PotMorKuk III 36.
patrz: JĘKOT
– Bo kędy, jako mówią, papu, tam i kaku. PotMorKuk III 75.
patrz: KAKU
– Ledwie się po kawałku pies chleba obliże, Do śmierci kaliczeje, wziąwszy kijem w krzyże. PotMorKuk III 50.
– Ledwo pan wstanie, lezą w łóżko psi z komina; Siekierą by nie przeciął, tak brudna pierzyna. Chustki nigdy, choć zawsze z nosa wiszą kapki: Są od tego nadołki, są szustwałem łapki. PotMorKuk III 75.
patrz: KAPKA
– Troje kappa u Greków, a po naszemu K, Kłamcę w Krecie, w Karyjej kradnącego kruka, W Kapadocyjej znaczy owo, co się od K Poczyna, kończy na P, nie napiszę środka. Jako tam od F, tak tu od K wszytko troje Poczynając, przezwisko wchodzi w cnoty twoje: Kłamać, kraść, kpem PotMorKuk III 207.
patrz: KAPPA
– Jedzie na sejmik, kędy o wolności radzą, Starosta. Wina za nim karawan prowadzą, Żeby mógł swego dopiąć interesu winem: Z Warszawą posłem, sędzią witać się z Lublinem. Wlezie też co z publicznych podatków do kapsy Na drugi raz, i tego nie wyrzuci za psy. PotMorKuk III 136.
patrz: KAPSA
– W cierpliwości Polacy, jako każe święta/ Ewangelija, dusze zbawią niebożęta:/ Tyle zbisurmanionych widząc katoliczek,/ Dadzą drugiego, wziąwszy raz w jeden policzek. PotMorKuk III 338.
patrz: KATOLICZKA
– Przypadł zwyczajny jarmark prawie ośród lata; Kilkunastu sąsiadów do szlachcica brata Zmówiwszy się przyjadą; każą owsa, siana Dla koni brać, co trzeba. PotMorKuk III 238.
– Jańczy, Cygan, kobzista króla Władysława, Że mu, siedząc w kominie, na kobzie przygrawa, Nie dosyć, że talerze lizał, miawszy na tem, Prosi, żeby mógł jakim zostać honoratem. PotMorKuk III 76.
patrz: KOBZA
– Jańczy, Cygan, kobzista króla Władysława, Że mu, siedząc w kominie, na kobzie przygrawa, Nie dosyć, że talerze lizał, miawszy na tem, Prosi, żeby mógł jakim zostać honoratem. PotMorKuk III 76.
patrz: KOBZISTA
– Turecki wiary dowód przez krwie rozlewanie, Wierę by lepszy mieli przybrać chrześcijanie. Pretekstem tylko wiara: nie o to go [tego, kto przegrał w wojnie religijnej] bito, Lecz żeby wdziać cudzy bot na swoje kopyto. PotMorKuk III 266.
patrz: KOPYTO
– Ma jamę lis, tchórz, jaźwiec w ziemi, wydra w jazie, Jeśli się nie obronią, kryją we złym razie; W tęż i królik przede psy i przed koty grzebie; Mają po drzewach dupie kuna, wiewiór, zdebie. PotMorKuk III 69.
patrz: KUNA
– Wół w niedzielę ma pokój od jarzma, od pługu; Kmieć z kuny, lub z gąsiora, nie odda-li długu, Choć nigdy nie pożyczał u pana szeląga, Z skóry szyję w robocie oblazłą wyciąga. PotMorKuk III 212.
patrz: KUNA
– Tam tchórzów, nie żołnierzów, spod lamparciej skóry Kondysów we pstrej sierci obaczyć z natury. PotMorKuk III 39.
patrz: LAMPARCI
– Nad papierami trąbią na każdy rok larmo: Komuż na borg umierać, komu się chce darmo? PotMorKuk III 187.
patrz: LARM, LARMA, LARMO
– [Czyżyk w klatce] Odrzekłby ciepłej izby, odrzekłby się maku, Wolałby śniegiem latać od krzaku do krzaku. PotMorKuk III 80.
patrz: LATAĆ
– Tymże trybem natury ludzki rodzaj chodzi: Zawsze człek podobnego sobie człeka rodzi; Dobrzy dobrych, a źli złych. Na nich ci to woła Przypowieść: nigdy sowa nie lęgnie sokoła. PotMorKuk III 163.
– Żeś Waszmość wyższy nad mię stołkiem, Przecież łogoszowym niech nie będę pachołkiem. PotMorKuk III 55.
– Idę spać, gdzie najdłuższy czas mię nie obudzi. Chyba skoro anielska trąba ziemi zagra, Ani letargus, ani utrzyma podagra [...]. PotMorKuk III 188.
– Lepiej by się i z gackiem obeszła natura, Dawszy abo myszą sierć, abo ptaszę pióra; Lecz że ni to, ni owo, pół ptaka, pół myszy, Wstydzi się słońca i dnia jasnego się liszy. PotMorKuk III 274.
– Nieszczęście po ludziach, nie po drzewie chodzi. PotMorKuk III 284.
patrz: LUDZIE
– Łacno gadać o ludziach, którzy nieprzytomni; Ale z tymi, co słyszą, panie, trzeba skromniej: Są w gębie zęby na chleb, są na gębę w dłoni, Jeśli swawolny język leda co blazgoni. PotMorKuk III 229.
– „Stąd znać niemyśliwego, bo — rzekę — myśliwi Nie tak są na zwierzynę, jak Waszeć, łapczywi.” PotMorKuk III 75.
patrz: ŁAPCZYWY
– Upewniam, że nie przejmę ni od kogo mody: Siekierą drzwi otwierać, kluczem łupać kłody. Nie słychałem, żeby kto drzewo łupał kluczem; Drzwi, gdzie nie masz wytrychu, i siekierą tłuczem. PotMorKuk III 188.
patrz: ŁUPAĆ
– Przypatrując się szlachcie dzisia na sejmiku, Wszyscy są dicelikty, bo wszyscy w języku: Rzeczy mało, prawdy nic, choć drugi ochrapiał; Nagadawszy, jadą precz, skoro im kur zapiał. A co wina napsują, miąs i ryb nasieką! Nie dice, lecz piwnice łyktami im rzeką. PotMorKuk III 34.
patrz: ŁYKTA
– Im dłuższa malacyja morze uspokoi, Tym większa malicyja gorszą falą broi; W Bogu jednak nadzieja, że z tak ciężkiej nuży W grobie wprzód, potem w niebie pokoju przedłuży. PotMorKuk III 210.
patrz: MALACJA
– Im dłuższa malacyja morze uspokoi, Tym większa malicyja gorszą falą broi; W Bogu jednak nadzieja, że z tak ciężkiej nuży W grobie wprzód, potem w niebie pokoju przedłuży. PotMorKuk III 210.
patrz: MALICJA
– Mniejsza, jeśli, choć i to barzo szpetna wada, W targu abo w kontrakcie inszego podsiada: Do panny li w komendy na czyje zasługi, Zwłaszcza jeśli nierówny, nastąpi kto drugi, A dopieroż małżeńskie przeskakuje progi; Każdy takowy w cudzym chórze stawia nogi. PotMorKuk III 129.
patrz: MAŁA
– „Mniejsza by o koszt, ale czując zdrowym — rzekę — Czynić się chorym? PotMorKuk III 329.
patrz: MAŁA
– Nie lada jako z marchwie da się wygnać świnia. PotMorKuk III 246.
patrz: MARCHEW
– Komu natura umknie marsowatej cery, Woli z ojczystym zbiorem udać do Wenery. PotMorKuk III 285.
patrz: MARSOWATY
– Niechaj się nikt nie myli, żeby tylko winem Abo więc trunkiem ludzie upijali inem: Żadnym masłokiem, który dla szaleństwa piją, Ani tak drwią gorzałką, jako opiniją. PotMorKuk III 7.
– MYSZ W SMOLE Rozumiejąc, że miód, mysz w garniec gęstej mazi, Nie pomacawszy ani skosztowawszy, włazi; Rada by wyszła nazad, skoro się utłuści, Ale jej maź ani tam, ani sam nie puści. [...] Mysz do mazi, bo to wleźć w jego było chęci, Wybrnąć w cudzej; jeśli też jako stąd wykręci, Pewnie siercią przypłaci, bo niż maź oskrobie, Niż drugi raz poroście, pierwej lęże w grobie. PotMorKuk III 152.
patrz: MAŚ, MAŹ, MAŹ
– A TOŻ TOBIE, BYSIU, MAZJA Przedawszy parę wołów chłopek na Kleparzu: „Przynieś co najlepszego trunku, gospodarzu!” Postrzegszy frant gospodarz u błazna pieniędzy, Skosztować małmazyjej poda mu czym prędzej. Rozumiał ów, że piwo, jakie pijał doma; Że słodsze, będzie groszem abo droższe dwoma, Ani będzie od mazi droższa małmazyja. PotMorKuk III 64.
patrz: MAZIA, MAZJA
– Co raz w inszym kościele odmieniając krzciny, Ni czci, cnoty, ni wiary nie ma odrobiny. Do tureckiego wadzi obrzezka meczetu I żydowskiej bożnice; wydał się z sekretu. PotMorKuk III 252.
– Usłuchasz Waszeć księdza, sam nie znając na tem, Co rozkaże, choć równy doktorowi latem; Czemuż i nie doktora w swym dziele? wierę by Dać wiarę jego radzie, nie patrząc mu w zęby. Jam jeszcze w Padwi został profesorem, a tu Praktykuję medelę. PotMorKuk III 330.
patrz: MEDELA
– Z dawna, póki łakomstwo nie podniosło głowy, Wolne rzeki i morza, wolne były łowy, Tak wodne, jako leśne, wolne i gościńce Każdemu, nie było ceł; aż pieniężne mińce Nastąpiły: nie wolno i wodą, i lądem Darmo jechać, łakomstwo nazywając rządem. PotMorKuk III 85.
– Kto gusłom, wróżkom, gwiazdom, snom i nowym cudom, Nie Bogu, ludzkich wierzy wymysłów popudom, Przy łojowym kaganku chodzi choć w południe, Mętną wodę z jeziora pije, miawszy studnie; Pogardziwszy gołębiem, woli nietoperza, Do serca z szatańskiego wsadziwszy więcierza; Woli, niż orła, sowę; woli, że mu kuka Kukułka, niźli słowik śpiewa; woli kruka, Który z jaja wyklutych zaraz precz odleci, Niż pelikana, co krwią ożywia swe dzieci; I wszyscy, co czartowskich impostur, podmiotów Pilnując, tego ptastwa słuchają szczebiotów, Z nimi też i polecą tam, gdzie światła szczupłe Siarczany daje ogień na piekielne dupie. PotMorKuk III 197.
– Nie trzeba go dobijać, nie trzeba nań sieci: Dopiero pod obłoki bujawszy sokołem, Spadnie wszytkim na pośmiech nietoperzem gołem. Jeśli jeszcze uraził kogo, bywszy w pierzu, I wróbel pomści krzywdy swej na nietoperzu. PotMorKuk III 259.
– Okrom tego barani, że do soli beczą, Jeśli na metelice, wątrób nią nie leczą. PotMorKuk III 305.
patrz: METELICA
– Bo się pewnie obojga metelice imą, Kiedy soli z Wieliczki nie przywiozę zimą. PotMorKuk III 305.
patrz: METELICA
– Do takiej, dla odmiany częstej, niedołęgi Przyszedł wiek nasz: choć tylko, co od starych słyszą, Inszymi słowy nowi mędrelkowie piszą, Chociaż dla szczyrej chluby w cudze się pstrzą piorą, Chwali ich, kto pierwszego nie czytał autora PotMorKuk III 44.
– Abo się ten ojczyźnie, abo mu ojczyzna Nie podoba, abo go mierzi gotowizna, Kto postronnych, ojczyznę zostawiwszy chłopcem, Obyczajów pod niebem chce nawykać obcem. PotMorKuk III 60.
– Czyni się galantomem, że widział Paryże; Jednym w perfumowanej głowie palcem dłubie, Żeby trafionych włosów nie mierzwił na czubie. PotMorKuk III 235.
patrz: MIERZWIĆ
– Ale niechże fortuna, wedle twego zdania, Tak łowi, jako ryby od wędy odgania, Niech w swej rzeczy potocznych dzieży ciasto miesi; Pytam: jeśli zabiwszy umarłego wskrzesi? Jeśli może niepłodnym, skąd wszytka przyczyna Pociechy i frasunku, rodzicom dać syna? Wszytko to Pismo Święte, kto się kolwiek pyta, Fortunie najmniej, Bogu samemu przyczyta. PotMorKuk III 446.
– Tymczasem starożytnej, wdowcem bywszy, baby Proszę o wczesny obiad; aż owa: „Trzeba by Wołu i wieprza zabić; są kury, są gęsi, Chleb też będzie, bo dzieżę kucharka nań mięsi.” PotMorKuk III 307.
– Wolałbym go zbyć maścią z chłopem i z mieszczuchem Niż rok u cyrulika leżeć pod flejtuchem. PotMorKuk III 332.
patrz: MIESZCZUCH
– Rychlej wskórasz pokorą: gdzie trudno przeskoczyć, Podleźć radzę, nie mietać, nie wikłać, nie boczyć. PotMorKuk III 17.
– Zamilczę interregnum: jeśli nas zasmuca, On się na wszytkie strony mietelnikiem rzuca; Kołpak, jako flis, kiedy mu po długim suchu Wisła zbierze, na jednym tylko wiesza uchu; Jakoby sam z fakcyją swą był elektorem, Każdemu gębą zmiele, kto przyniesie worem, Bo jej tak siła ufa, jako sławnej owej Pirrus król w nabywaniu miast Cyneasowej. PotMorKuk III 154.
patrz: MIETELNIK
– Rzekę: Mój kochany: Kiedyś sam nie mógł w sobie zatrzymać milczanej, Jako żeś się jej, pytam, spodziewać miał po kiem? Choćby gęba milczała, wyporze się bokiem." PotMorKuk III 10.
patrz: MILCZANA
– Aż ów tym bardziej jeszcze milczaną zaleca: PotMorKuk III 243.
patrz: MILCZANA
– I tej nie przyszło trzymać milczanej niebodze; PotMorKuk III 36.
patrz: MILCZANA
– Skoro dziecię urodzi, zostawszy mężatką, wetuje wyuzdanym milczanej językiem, Wdowa zaś zawsze na plac jedzie z nieboszczykiem. PotMorKuk III 279.
patrz: MILCZANA
– Aleć i kaznodziejów, co próżnymi dymy Serca kopcą, siłu dziś może nazwać mimy: Do ewangelijej nic; prawdę li gdzie rzecze, Głęboko ją w koncepty i w żarty oblecze. PotMorKuk III 34.
patrz: MIM
– Dosyć od wyścia na świat, jako czytasz, krótki; Coś stracił, grając, pijąc, nie nagrodzą wódki: Choćbyś wszytkie dryjakwie zjadł, wypił syropy, Nie cofniesz jednej czasu minionego stopy Ani pomkniesz od kresu. PotMorKuk III 156.
patrz: MINIONY
– Po nich niewieściuchowie nastaną mitrężni, Którym nie w polu, ale w murach ostać trudno, Kiedy na nich nastąpi nieprzyjaciel ludno — Sypie wał, stawia wkoło mur strukturą piękną; Darmo, kiedy u mieszczan serca w piersiach miękną. PotMorKuk III 245.
patrz: MITRĘŻNY
– Biorę to w swoję gębę: nie kradną, źle dzielą; Noszą im, jak młynarzom, kiedy wory mielą: Przysięga, że prócz miarki więcej nie bierze nic, A ledwie by wiesząc ich nastarczył szubienic. PotMorKuk III 201.
patrz: MŁYNARZ
– Są jeszcze, co nie winem, nie gorzałką ani Chmielonym piwem wiersze składają pijani; I znowu nie pijani: złoży taki kata, Co mu się rozum zaćmi, język młyńcem lata. PotMorKuk III 327.
patrz: MŁYNIEC
– akoż każdy na starość człek od siebie rożny! To ten z młodu tak grzeczny, tak był ochędożny, Że ledwie u drugiego w izbie obyczajniej, Niż u niego bywało w chlewie abo w stajniej: Suknia, czapka, bot modny, co dzień się mył, czesał, Co tydzień golił; teraz rzekłbyś, że świnie ssał. PotMorKuk III 75.
patrz: MODNY
– Cóż mróz, par, sucho, mokro, wiatr, grad ze złej chmury, Grom i piorun, powietrzne krzywdy od natury! PotMorKuk III 100.
patrz: MOKRO
– Lecz przestrzegam, Momie, Żebyś na ono iste nie trafił z nią w słomie. PotMorKuk III 26.
patrz: MOM, MOMUS
– Bożkiem starzy poganie uczynili Moma, Który, sam próżno siedząc, nie robiąc nic doma, Cudze, choć nieproszony gość, często nawiedzał, Wszędzie znalazł, co zganił, wysysał, przecedzał; Często prawdę powiedział, ale kłamał częściej, Nie o całej li rzeczy, przynajmniej o części. PotMorKuk III 26.
patrz: MOM, MOMUS
– Nie Momus - człek uczony, dobry niech zdrów trzęsie, Jakiekolwiek są, wszystkie prace me. PotMorKuk III 26.
patrz: MOM, MOMUS
– Chudy pachołek, w ręku nie miawszy rzemiosła, Włóczył towary, biorąc ze Śląska na osła. Zrazu wstążki, forbotki, szkot, włóczki, kramrasy, Dalej kitajki, mory, potem i hatłasy. PotMorKuk III 56.
patrz: MORA
– Aleć jest i na diabła rozum, wiara, cnota: Byle chciał, żaden w jego sidłach się nie mota. PotMorKuk III 70.
– W czymże się dziś ćwiczy świat? Młodzi w tańcach, w piciu, Starszy jako w największym pieniędzy nabyciu; Księża w obojgu, albo jeśli na kazanie, Żeby z herbów argucyj przysposobić na nie: Ucieszyć, a można li, słuchaczów rozśmieszyć. PotMorKuk III 135.
patrz: MOŻNA
– Ruszcie jedno spod tego mózgownicą szłyka; Czyście już zapomnieli z portkami języka? PotMorKuk III 251.
– Nie wynidzie na słońce, w jednej siedząc kuczy, Nie gada jako ludzie, jako niedźwiedź mruczy, Jako płonka w głębokim borze zimostradna. PotMorKuk III 52.
patrz: MRUCZEĆ
– Sikora musze, dzierzba sikorze na zdradzie, Kobuz dzierzbie, kobuza jastrząb pastwą kładzie, Na tego orzeł, strzelec na orła się skrada; Żaden bezpiecznie z ptaków nigdzież nie dosiada. PotMorKuk III 232.
patrz: MUCHA
– A ta z niskim ukłonem: „Jegomość pan Kurek Stłukł pannę Maglownicę, wleciawszy na murek.” PotMorKuk III 322.
patrz: MUREK
– Będzie druga do zwierza tak myśliwa suka, Nie mógszy[!] kawalera, że znajdzie hajduka, Gdy ją tamten zbłaźniwszy na słowie zawiedzie: Wiąż, księże! PotMorKuk III 318.
– Lepiej wstydzić niż się bać; a cóż, kiedy przyjdzie Wraz na kogo blady strach przy czerwonym wstydzie? Nabawszy, nawstydziwszy, po staremu w garło Wleźć, które piekło ludziom bezpożnym otwarło. PotMorKuk III 117.
– Wszystkich ludzi mogę w ich przypodobać życiu Muszkietowemu abo inszemu nabiciu: Jeśli będzie mocny proch, a śmierć cyngla ruszy, Pół świata piorunowym łoskotem zagłuszy; Jako zaś słabym prochem nabita pukawka, Ledwie ją z bliska słychać - dziecinna zabawka. PotMorKuk III 219.
patrz: NABICIE
– Nabiedziłem, czytając twą legendę długą, Bo niemal każda wlazła litera na drugą. PotMorKuk III 281.
– Natrudziwszy czeladzi, nadbiegawszy koni, Jedzie do mnie żałosny tak znaczną ruiną. PotMorKuk III 151.
patrz: NADBIEGAĆ
– Nadprzykrzy się lód dziecku, porzuci go z ręku; Kto zakocha, z trudnością dobyć mu się z sęku: Nie on miłość, ona go niźli w palcach cieśniej, Bo za serce ścisnęła, przeto i boleśniej; [...]. PotMorKuk III 128.
– Nie czeka modnej suknie człek na mrozie nagi, Wdzieje wszywa siermięgę, dziurawe nadragi [...]. PotMorKuk III 489.
patrz: NADRAGI
– Dość by przez rok prezenty, że przyjechał z Pragi; Dalej, zruciwszy pludry, wdziać stare nadragi: Bo tak drugi ojcowską szkatułkę wyzobie, Że cale nie ma za co nowych kupić sobie. PotMorKuk III 59.
patrz: NADRAGI
– Próżna liczba, w dragońskich cienie płaszczach, byle Do popisu kapitan miał go na kobyle, Którą zjadszy, za tydzień, głodem abo mrozem, Nagniotszy wszy, na wale zdycha za obozem. PotMorKuk III 139.
patrz: NAGNIEŚĆ
– NA PISMO NIECZYTELNE ABO NIEZROZUMIANE PotMorKuk III 281.
– Prawda, że i na ziemi, i wodzie, choć miałka, Wszytkich nieszczęście znajdzie, lecz wprzód niedośpiałka. PotMorKuk III 79.
– Już w Polszcze łby w perukach, już w pantoflach nogi Spowszedniały, nie dziwne baranie nam rogi. PotMorKuk III 251.
patrz: NIEDZIWNY
– Odpisuję mu na list w takimże terminie: Niesłusznie mieć mnie za psa drugi raz chcesz świnię, Żebym się znowu opił. PotMorKuk III 296.
– Nieszczęście po ludziach, nie po drzewie chodzi. PotMorKuk III 284.
– [...] niedalekiego żałuję sąsiada, Słysząc, że mu się żona z pachołkiem przekrada. [...] śmierdzi cały dom, Kwoli jednej wszetecznej niewiasty niewstydom. PotMorKuk III 177.
patrz: NIEWSTYD
– Miała kiedyś i Polska, miała, mówię, rogi: Nie był niedźwiedź północny, wschodni jej lew srogi; Od południa Psie Pole, drugie na zachodzie Świadkami, jako mężnie każdego odbodzie. Nie ma się dziś czym złożyć, nie ma pierwszej tarczy: Zewsząd ją zbytek, zewsząd pieszczota obarczy. PotMorKuk III 230.
patrz: OBARCZYĆ
– [...] Dziecko wiek młody, starca zgrzybiały obłysi. PotMorKuk III 21.
patrz: OBŁYSIĆ
– Pytam go: „Daleko Do wsi? będęli dziś w niej?” „Jeśli — rzecze — lekko Pojedziecie, będziecie, i w czas; jeśliże się Kwapicie, obnocować przyjdzie wam na lesie.” PotMorKuk III 257.
patrz: OBNOCOWAĆ
– Mogli byli już dotąd odiskać Kamieniec; Na to się dziś nie mogą zdobyć żadną miarą, Żeby ordzie zabronić do niego z zacharą. PotMorKuk III 111.
patrz: ODISKAĆ
– Wleczemy się omacką w srogim strachu, żeby Szyj, rąk, nóg nie połomać, przez dzikie werteby. PotMorKuk III 293.
patrz: OMACKĄ
– Dzieci równam do liścia, do drzewa człowieka. Jam dorosłe zgubiwszy, doznał ociec stary, Kiedy, z listka wyszedszy, miały rość w konary; Jużem mógł pod ich cieniem siwe skłonić skroni, Cieszyć z owocu mego szczepienia jabłoni, Aż niespodziewany wicher pustki w smutnym domie Zrobiwszy, dwóch mi synów, trzecią córkę złomie, Żonę, zięcia, dwu braciej sroga zawierucha, Zostawiwszy mnie, jako w dąbrowie osucha. PotMorKuk III 205.
patrz: OSUCH
– W Zawiślu tłusta skiba balsamuć nie rodzi Ani ziół wonnych, ale pszenicą nagrodzi; Piaski koło Olkusza, kędy srebro pławią (Zbójcy wężów, jaszczurów, padalców nadstawią); Podgórze od Krępaku zową i Bieszczadu. PotMorKuk III 111.
patrz: PADALEC
– Pierwej tego nie było. Teraz zwyczaj nowy, Że siędą z mężczyznami do kart białegłowy.. Kądziel, krosienka, to ich była krotochwila, Nie znały pancerole, kinola, pamfila. PotMorKuk III 48.
patrz: PAMFIL
– Na niepewną fortuny szkoda kazać bierę, Bo często pancerolą zabije kozerę. PotMorKuk III 297.
patrz: PANCEROLA
– teraz zwyczaj nowy, Że siędą z mężczyznamido kart białegłowy. Kądziel, krosienka, to ich była krotochwila, Nie znały pancerole, kinola, pamfila. PotMorKuk III 48.
patrz: PANCEROLA
– Nie masz w nim najmniejszego ochędóstwa znaku, Bo kędy, jako mówią, papu, tam i kaku. PotMorKuk III 75.
patrz: PAPU
– Miał gdzie głowę przytulić, nie prosząc jałmużny. Włóczy się od komina do komina gądek, Gdzie by głowę opoił, obetkał żołądek; Ni sługa, ni przyjaciel: aż skoro mu smyczek Wytąci starość z garści, smrodek polityczek, Kędy papu, tam kaku, pod kocem wyikrzy, Narybiwszy za stołem, aż się i uprzykrzy. PotMorKuk III 71.
patrz: PAPU
– W tych strachu śmierci, chorób człek biega praszczętach. Cóż mróz, par, sucho, mokro, wiatr, grad ze złej chmury, Grom i piorun, powietrzne krzywdy od natury! PotMorKuk III 100.
patrz: PAR
– Z orłem paragonuje ślepa sowa: poki W duplu siedzi, gotowa latać pod obłoki. PotMorKuk III 149.
– Po swojsku złodziej kradnie, kto się nie postrzeże. Są niektórzy poeci z koweńskiej pasieki: Kiedy im Parnas, kiedy Helikon daleki, Podpiwszy, kradną cudzy wiersz, sami nie piszą. PotMorKuk III 328.
patrz: PARNAS
PotMorKuk III 180.
patrz: PARRAZ
– Wojna zatem bez wici: z gospodarską szkodą Gęsi od żądeł pczelich, pczoły giną wodą (Blisko była sadzawka): nie mając sposobu Ratunku, wojny koniec - śmierć naródów obu. PotMorKuk III 23.
patrz: PCZELI
– Weszły przez nieopatrzność gęsi do pczelnika. PotMorKuk III 22.
patrz: PCZELNIK
– A ów na to: „Brać było, kiedym ci je dawał. Ty przy karcie, ja przy twym liście będę stawał, Żeś je nazad odesłał, piąciu set napierał, Choć tylko na sto kartę ode mnieś odbierał.” PotMorKuk III 50.
patrz: PIĘĆSET
– W ogniu ojcowskiej rostą miłości me dzieci, Aż ledwie które z trojga na ten świat wyleci, Ginie jako pirausta, i w proch się obraca. PotMorKuk III 93.
patrz: PIRAUSTA
– Pierwej tego nie było. Teraz zwyczaj nowy, Że siedą z mężczyznami do kart białegłowy. Kądziel, krosienka, to ich była krotochwila, Nie znały pancerole, kinola, pamfila. Patrząc na jednę damę, ze dosyć gra szczerze, nie folgując tak maści, jako i kozerze, Co kto zadał, dodaje; przegra-li, nie gniewa; Wygra, z tego co przegrał, zwykle nie przedrwiewa: "Grałbym - rzekę - z Waszecią i bez świece śmiało." Aż ona: "Tak ja w nocy, by najwięcej stało, jako i we dnie dodać, co nie każda wdowa, Nie każda panna czyni, do wtenu gotowa". Więc że dość spora stała na talerzu płatka, nie czekając, idę precz od stołu, ostatka. PotMorKuk III 48.
patrz: PŁATKA
– Kto żre nie przeżegnawszy, każdy Markiem będzie. Pierwej po apostolsku trzeba błogosławić. PotMorKuk III 293.
– Ale w ojczyźnie na co stroić się po włosku, Po francusku? nie raczej chodzić po dziadosku? PotMorKuk III 266.
– Jeśli też do ust włoży, to barzo po kąsku; Nie chce na się obligu brać i obowiązku, Nie chce długiem jego czci oddawać nikomu: Jedz ty w moim, chociem ja nie jadła w twym domu — Gdzie sama gniewa, wzgardą poczytując, jeśli Nie je gość, czym częstuje, co na stół przynieśli. PotMorKuk III 307.
– Niepodobna staremu długo żyć; młodemu Podobna prędko umrzeć. PotMorKuk III 329.
patrz: PODOBNA
– Dwu kotów w jednym worze, panów w jednym dworze, W jednej się dwu złodziejów nie zmieści komorze; Bo się koci podrapią, panowie powadzą, Jednego wziąwszy, oba złodzieje wydadzą. PotMorKuk III 124.
– Wolałby na ramieniu brytanicę dźwigać: Nie ona mu, ale on musi jej podrygać. PotMorKuk III 82.
– Kładzieli człek ubogi ogień w czasy zimne, Musi wprzód panu swemu odliczyć podymne. PotMorKuk III 86.
patrz: PODYMNE
– Pogorzelcowi ognia, rozbitowi morza Nie wspominaj, bo znowu gore, znowu norza. Kto sam żalu nie czuje, taki nie uważa, Że przypominając go, drugiemu przymnaża; I co pocznie usypiać, łzy otarszy z skroni, Kąsa, abo z komorem za uszyma dzwoni. PotMorKuk III 270.
patrz: POGORZELEC
– CZEGO DOKOŃCZYĆ NIE MOŻESZ, LEPIEJ NIE POCZYNAĆ Srogie głupstwo poczynać, czego kto nie skończy, Dorobione li rzeczy kazi czas pohończy, Choć z wiecznej materyjej. PotMorKuk III 289.
patrz: POHOŃCZY
– Srodze się za grzecznego między szlachtą mieni (Nie stąpi bez grzebienia, bez pudru w kieszeni, Z daleka czuć od niego piżma i perfumy), Że jednym palcem głowę, w czym wszytkie rozumy Założył, umie drapać, i swoje nauki, Bojąc się na niej dwoma pokudlić peruki, Na której tak wysoki czub w górę wyczesze, Żeby mogli bociani słać dzieciom pielesze. PotMorKuk III 51.
patrz: POKUDLIĆ
– Markotno zrazu, potem i dziwno było mi, Że tak ludzie mogą być grubi, tak łakomi, Szlachta zwłaszcza, gdzie małe w polityce dzieci Ćwiczą, choć ją u drugich widujemy kmieci. PotMorKuk III 74.
patrz: POLITYKA
– Przepiwszy substancyją utracyjus, co mu Ociec odumarł, nie miał prócz jednego domu Na pustej roli [...] Wżdy go cieszy nadzieja, że się zas połata, Skoro śmierć majętnego stryja sprzątnie z świata. PotMorKuk III 224.
– Jeden cech lepsza trzymać, nie być nietoperzem: Myszą siercią porastać abo ptaszym pierzem. PotMorKuk III 274.
patrz: PORASTAĆ
– Ustępuję pościałki [pościeli] inszym. Porna katu! Idę potem do domu. PotMorKuk III 186.
patrz: PORNA, PORNASZ
– Żle się Rakocy kiedyś, pan na Siedmiogrodzie, Porachował, zawiódszy na węglu i wodzie: Chcąc sieść na tronie (piękniej Węgrom na łogoszu), Odbiegł szyny w kominie i worka na koszu. Uciekł z Polskiej, straciwszy w niej wojsko niemężne; Okupić się i musi zapłacić posiężne. PotMorKuk III 313.
patrz: POSIĘŻNE
– PIrzchliwa Dźiewko/ kto ćie chce spráwowáć/ Wolno po izbie z tobą potáńcowáć. PotMorKuk III 132.
– Tam tchórzów, nie żołnierzów, spod lamparciej skóry Kondysów we pstrej sierci obaczyć z natury. To sądzą, co po wierzchu ludzkie widzą oczy; Ale śmierć te maszkary wszytkie pozewłoczy. PotMorKuk III 39.
– Chociaż głupstwo z obojgiem tym chodzi we sforze, Żyto sypie w półkoszek, słomę nosi w worze. PotMorKuk III 320.
– O czas nie dba, choć jego żywota jest miarą: Jeszcze mu dziury wierci, jakby mało sparą, Którą w beczce przekłuła Adamowa wina [...]. PotMorKuk III 157.
– Najciężej źródła dobyć, dziurę przekłuć w jaju Abo siekierą uciąć pierwszą gałąź w gaju [...]. PotMorKuk III 300.
– Kędy ognie nie było, a tego nic nie bał, Czego ani spodziewał. Sparzywszy, obaczy, Że miasto odgrzebania przygrzebał się raczej. PotMorKuk III 38.
– Kiedyżby wolno ludziom wedle czasu zbierać, Zboże siać, nie trzeba by ołtarzów odzierać Z ochędóstwa, wżdy kościół mamy miasto matki, Byłyby na żołnierza od kmieciów podatki, Któremu, jako było pisać i zakazać, Tak wolno świąt umniejszyć, pisanych przymazać, A miasto pijatyki i karczemnej psoty, Pozwolić gospodarzom z czeladzią roboty. PotMorKuk III 28.
patrz: PRZYMAZAĆ
– Mówiąc prawdę, to łaskę, którą wielce ważę, Waszej Książęcej Mości ku sobie urażę; Jeśli też skłamam, że się pochlebstwem przymilę, Stracę boską, i wpadnę, jako mówią, w Scyllę, Bojąc się wpaść w Charybdę. PotMorKuk III 209.
– Przyrodzona to ludziom, że jako swej twarzy Nie widzą, chyba komu w zwierciedle się zdarzy, Tak wielu wad na ciele, a na duszy żadnej, Choć wszytkim grzech widomy, choć będzie szkaradny. PotMorKuk III 102.
– Historyją wierszami, żeby ją przysmaczyć; Wiersze łacińskie prozą najlepiej tłumaczyć. PotMorKuk III 217.
– Nieukowi słać księgę, a on i sylaby, I litery nie pozna; plebanowi baby, Szyszak abo kopiją kto domatorowi, Psu plewy jeść, kości gryźć podaje osłowi. Niech pies o kościach szczeka, ten o plowach robi; Co komu nie przystoi, niech król w to nie zdobi. PotMorKuk III 256.
– Choćby na wojsko lepiej te pieniądze łożyć; Starych broniąc, na ciałach księży przyubożyć. PotMorKuk III 230.
– Zda się sobie Homerem być, choć za pewne wiem, Żeby go źle porównać z Bawiem abo z Mewiem, Których wyśmiano z głupiej presumpcyjej w R[z]ymie; Siłuż pseudopoetów ta się i dziś imie, Że jako, choć plugawe, sowy chwalą dzieci... PotMorKuk III 327.
– Zamyśliwszy filozof o swojej nauce, Zapomniał, której podjął piastować, o suce. Żona w krzyk, w płacz, narzeka, łaje, psoci, biada, Ledwie targać za brodę nie imię się dziada; PotMorKuk III 236.
patrz: PSOCIĆ
– Nie masz inklinacyjej: lepiej tak za płachtą Pod rozjazdem domowe dusić kury szachem; Lepiej, niż być żołnierzem, pudrowanym gachem. PotMorKuk III 235.
patrz: PUDROWANY
– Tak się, poznania bojąc, jeśli kto co zbroi Godnego śmierci, bojąc szubienice , stroi. Tą żaków, z oracyjką na puery, modą [...] bakałarze wiodą. PotMorKuk III 266.
patrz: PUERY
– Na cóż chorobę w kogo lekarstwami wmawiać? Na co recepty pisać, do aptek wyprawiać (Dość purgansu, dość na nich i w domu dyjety) Przebrane z pola kopy, pieniądze z kalety? PotMorKuk III 331.
– Na różne afekcyje, że też i na france Regiestryją lekarstwa, syropy, purgance... PotMorKuk III 127.
– O leda brednią Grecy swego Apollina Pytali, aż mu się ich sprzykrzy pytanina. PotMorKuk III 183.
patrz: PYTANINA
– Umarła ziemia wszytkich oraczów swych żywi, Wżdy żaden stan nie może od nich żyć poczciwiej; Przecież to Bóg w zakon swój przez Mojżesza włożył, Żeby jej nie odzierał człek ani ubożył, Nie przy samej żnąc ziemi, żeby, ją ugorząc, Dał odpocząć, nie co rok siejąc, radląc, orząc. PotMorKuk III 85.
patrz: RADLIĆ
– Czytaj wiersze, czytaj mu retoryczne tropy, Powiedaj sylogizmy, a on: tuz, król, kralka, Po trzy piwo i wódka u kaczmarza Walka. PotMorKuk III 19.
patrz: RETORYCZNY
– Opak to Śleporoda fortuna obróciła koło: Ten wczora był rogaczem, dziś chodzi gomoło [...]. PotMorKuk III 148.
patrz: ROGACZ
– Trudno w dziurawym dzbanie wody, trudno maku Nosić; oboje ginie w rozprutym sajdaku. PotMorKuk III 243.
– Lepiej wstydzić niż się bać; a cóż, kiedy przyjdzie Wraz na kogo blady strach przy czerwonym wstydzie? PotMorKuk III 117.
patrz: STRACH
– Turecki wiary dowód przez krwie rozlewanie, Wierę by lepszy mieli przybrać chrześcijanie. Pretekstem tylko wiara: nie o to go [tego, kto przegrał w wojnie religijnej] bito, Lecz żeby wdziać cudzy bot na swoje kopyto. PotMorKuk III 266.
patrz: SWÓJ
– Kopę goździ uklepie kowal z jednej szyny, Kopę ulepi kafli garncarz z tejże gliny, Kopę czapek z postawu sukna krawiec strzyże, Kopę upiecze bochnów z jednej baba dziże [...]. PotMorKuk III 110.
patrz: SYNA, SZYNA, SZYNA
– A szynkarz, kiedy, z niego drwiąc, pieniądze chowa: „Mędrszy pójdziesz do domu niźli do Krakowa. Napiwszy i potrzebnej nauczywszy sztuki, Jedeneś koszt za trunek dał i od nauki. Nie do smaku — do targu abo do szacunku; Nie do gęby — każ dawać do kalety trunku.” [...]. PotMorKuk III 65.
– Niech wszyscy filozof i, co byli i co są, Twierdzą, niechaj rogate sylogizmy zniosą; Krótkim ich słówkiem baba ze szpitalu zetnie, Rzekszy: Nie masz. Przegrali filozofi szpetnie. PotMorKuk III 84.
patrz: ŚCIĄĆ
– Niechżeby który krzyknął, jako ogar w borze: Heretyk! zamurować na śmierć go w klasztorze Abo ściąć, abo spalić! PotMorKuk III 271.
patrz: ŚCIĄĆ
– Ten, co kradł, nie krewnym li Waszeci był bliskiem, Co go ścięto? bo się zwał takimże przezwiskiem. PotMorKuk III 176.
patrz: ŚCIĄĆ
– Cieszy się stary żołnierz, jakby ściął Turczyna, Skoro żona pierwszego powije mu syna: Każe z dział strzelać, sąsiad spraszać do bankietów. PotMorKuk III 119.
patrz: ŚCIĄĆ
– Ani złodziej drabiny z turmy po się czeka: Choć często szyję łomie, skoczywszy ucieka; Woli, niż długo wisieć, kiedy go na ślemię Z trzech drewien kat zadziergnie, raz upaść na ziemię. PotMorKuk III 296.
– Opak to Śleporoda fortuna obróciła koło: Ten wczora był rogaczem, dziś chodzi gomoło [...]. PotMorKuk III 148.
patrz: ŚLEPORODY
– Ta do wszytkich szepiołów i niemotów wada, Że żaden nie chce wierzyć temu, że źle gada; Z czego gdy się chce wywieść, choć go nikt nie pyta, Za każdym słowem ślini abo zębem zgrzyta. PotMorKuk III 37.
patrz: ŚLINIĆ
– Toż z siebie szlachta polska czyni śmiechowisko, Kiedy włócząc po cudzych ziemiach z kosztem szuka, Jakby nie taż w Krakowie, co w Pradze nauka. PotMorKuk III 62.
– Gędzą gęsi w zawarciu, świerczą wróble w lesie; Gada człowiek, co ślina do gęby przyniesie. PotMorKuk III 25.
– Msza święta już ma taksę albo pewną kwotę: Jako ręczną zapłacić trzeba ją robotę. Cóż mówią świętopietrza, co mówią kolędy, Choćby się bez niej obszedł chłopek; biorą wszędy. PotMorKuk III 86.
– Niech i koń, i chart rączy, niech ptak będzie lotny, Darmo z nim łowiec w pole, jeśli nieochotny; Czy tarantowaty koń, czy kary, czy siwy, Byle nóg podufałych, byle natarczywy. PotMorKuk III 54.
– Z młodu się tarnik ostrzy; z młodu krzywo rośnie, Co na dębie osęką, co ma być na brzoście. PotMorKuk III 154.
patrz: TARNIK
– Teszno mię: nie masz się czym, nie masz i z kim bawić; A na cóż tak piękny dzień w domu darmo trawić? PotMorKuk III 157.
– Znowu się boję, żeby na ponętę ptaków Nie przyrwali poganie na ten miód Polaków (Rozmaite na wojnach żołnierzom trefunki, Młodym zwłaszcza, zwyczajne po miedzie biegunki), Żeby pierwej niż będzie żak z infimy w prymie, We trójnasób nie płacił tych konfitur w Krymie. PotMorKuk III 155.
– Trzykroć sporzej na łące trawa roście i lżej Siecze się kosą, kiedy rosa ją odwilży; Nigdy jej tak na sucho, bo mu się ugina, Choć co raz klepie kosę, chłop gładko nie ścina. PotMorKuk III 340.
patrz: TRZYKROĆ
– Chudy pachołek, w ręku nie miawszy rzemiosła, Włóczył towary, biorąc ze Śląska na osła. Zrazu wstążki, forbotki, szkot, włóczki, kramrasy, Dalej kitajki, mory, potem i hatłasy. Przyszedszy do tysiączka, przybyło mu buty: Skupował, jako frochtarz, pszenicę na szkuty; Dał potem na arendę ostatkiem, co zbywa. PotMorKuk III 56.
patrz: TYSIĄCZEK
– Niepodobna ubiegłej cofnąć nazad rzeki. PotMorKuk III 106.
patrz: UBIEGŁY
– Niech się tą muchą wszyscy importuni karzą, A tam nie ucząszczają, gdzie dla nich nie warzą. PotMorKuk III 275.
– Niechżeby farbowali sukna, konie, piasty I futra, lecz się na to odważą niewiasty, Chcąc prędzej na wszeteczne ciało chłopa zwabić; Mało to: uzłocić go, upstrzyć, ujedwabić. PotMorKuk III 24.
patrz: UJEDWABIĆ
– Nie masz się na czym wesprzeć: nie psu, biednej gęsi Nie masz czym ognać, kiedy w nogę mię ukęsi. PotMorKuk III 220.
– Kopę goździ uklepie kowal z jednej szyny, Kopę ulepi kafli garncarz z tejże gliny, Kopę czapek z postawu sukna krawiec strzyże, Kopę upiecze bochnów z jednej baba dziże; Póki stawa materii, i formy też poty: Nie stanie tamtej, nie ma rzemieślnik roboty. PotMorKuk III 110.
patrz: UKLEPAĆ
– Przeciw prądowi pływać i latać bez pierza, Trudno ptaka na drzewie wegnać do więcierza, Wilkiem orać, we młynie bywszy, nie umączyć, Trudno Niemca z Polakiem, ogień z wodą łączyć (Choć to pospołu lecie widujemy w chmurze) Niepodobna, lecz brydzą ludzie, dwie naturze I Bogu w jednym czesie, w jednym ciele mieszać, Dnia wczorajszego wrócić. PotMorKuk III 328.
patrz: UMĄCZYĆ
– Barzo łacno posyłać to, co zbywa komu; Łacno dać, co jest, choćby nie zostało w domu (Jako ona, z ostatniej garści mąki ciasta Upiększy chleb, karmiła proroka niewiasta), Ale to sztuka, to jest własne dzieło boże, Dać człeku, czego nie ma sam ani mieć może. PotMorKuk III 162.
patrz: UPIEC
– Co raz pióro omoczę, znowu go otrzepię; Rychlej papier upluskam, niż słowo przylepię. PotMorKuk III 299.
patrz: UPLUSKAĆ
– A woźnicy z hajdukiem na smaczne kawałki Niosą garniec od Żyda do stajnie gorzałki, Choć dosyć do uśpienia było na nich kwarty. PotMorKuk III 130.
– Przyjechał do mnie sąsiad; radem mu zwyczajnie, Więc proszę, żeby konie wiedziono do stajnie, Bo mię zastał na dworze. Toż w domowe ściany Proszę bez ceremonii. Idzie zadumany. Siadszy, żeby na ustąp szli, na sługi skinie. Jużci mi coś, pomyślę, pewnie z domu zginie: Pieniędzy chce pożyczyć, abo dziewosłębi. PotMorKuk III 267.
patrz: USTĄP
– Przepiwszy substancyją utracyjus, co mu Ociec odumarł, nie miał prócz jednego domu Na pustej roli, którą Berdechowem zowie (Skąd i dziś modę wzięli utracyjusowie); Wżdy go cieszy nadzieja, że się zaś połata, Skoro śmierć majętnego stryja sprzątnie z świata. PotMorKuk III 224.
– NIE MĄDRZE, ALE SZCZĘŚLIWIE Trafia się, ale regiestr tych rzeczy malutki, Że złe rady na dobre mogą wyniść skutki; Trafia się też i opak, a daleko częściej, Że dobrym i uważnym radom się nie szczęści. PotMorKuk III 51.
patrz: UWAŻNY
– Na cóż prawdę w bawełnę uwijać? PotMorKuk III 336.
patrz: UWIJAĆ
– Użaliwszy syna, Odmienia matka wiarę, zaprzawszy Socyna. PotMorKuk III 97.
– Turecki wiary dowód przez krwie rozlewanie, Wierę by lepszy mieli przybrać chrześcijanie. Pretekstem tylko wiara: nie o to go [tego, kto przegrał w wojnie religijnej] bito, Lecz żeby wdziać cudzy bot na swoje kopyto. PotMorKuk III 266.
patrz: WDZIAĆ
– Czy dopiero webrnąwszy, głębią człek obaczy? PotMorKuk III 81.
patrz: WEBRNĄĆ
– I nie pierwej się wydrę z tak gorącej łaźni, Aż i palca nie widać; gdzie w srogiej bojaźni Wleczemy się ornacką w srogim strachu, żeby Szyj, rąk, nóg nie połomać, przez dzikie werteby. PotMorKuk III 293.
– Niejeden abo krzywdy, abo małej szkody Wetując, większą miasto odnosi nagrody. PotMorKuk III 244.
patrz: WETOWAĆ
– Tak wszytkie sentencyje, wszytkie kwiaty zgasił, Jakby zalawszy ogień, nos dymem zakwasił. Po bażancie słonina, po dropiu wędzonka, Z zielonej trawy siano, z pomarańcze płonka. Kto sam sobie podoba, sam się sobie uda... PotMorKuk III 217.
– Równa polski poeta prawa pajęczynie, Gdzie drobna mucha wiąźnie, sierszeń się wywinie. PotMorKuk III 258.
patrz: WIĄZNĄĆ
– Pod tąż kładę wiechą Nagłą a wielką serce pijane pociechą pociechą... PotMorKuk III 7.
patrz: WIECHA
– Nim słońce wznidzie, mówią, wyje oczy rosa: Na cieńszej nici wasza nadzieja od włosa. Lepiej by służyć niż się krewnymi wielmożyć; Dziś na grzbiet, jutro w gębę nie będzie co włożyć. PotMorKuk III 221.
– Były kapłony, gęsi i wieprzowe grzbiety; Nie chcieliście? więc syrem dołożyć na wety. PotMorKuk III 229.
patrz: WIEPRZOWY
– Ptaków latać, pływać ryb, co mają z natury, Zająców biegać, skakać po drzewach wiewióry, Ryb wydrę, lisa myszy, księdza groszów zbierać, Chłopa kraść uczyć, po cóż tego się napierać? PotMorKuk III 24.
patrz: WIEWIÓR
– Wiszu tonący chwyta, we dwoje ma szkodę: Ręce porznąwszy, grąźnie po staremu w wodę. PotMorKuk III 230.
patrz: WISZ
– Choć już drugi dosiągnie palcem w gardle żeru, Czeka konfitur, czeka chińskiego imbieru Dla zawarcia żołądka; a zawrze-ć go kata, Kiedy przez dzień i przez noc nie stanie wiwata. PotMorKuk III 43.
patrz: WIWATA
– Nie siędzie bez cymentu dziś za podwieczorkiem, Bez zwierzyn, bez konfitur, choćby z świata kraju; Przestało się na piwku — dziś wina z Tokaju: Więcej jedna kolejna, jedna go wiwata Wyszynkuje, niż piwa wyszło za trzy lata; Przedtem się jadło ledwie że nie pod opończą — Dziś kapela poczyna, gdzie trębacze skończą. PotMorKuk III 58.
patrz: WIWATA
– I nie pierwej się wydrę z tak gorącej łaźni, Aż i palca nie widać; gdzie w srogiej bojaźni Wleczemy się ornacką w srogim strachu, żeby Szyj, rąk, nóg nie połomać, przez dzikie werteby. PotMorKuk III 293.
patrz: WLEC SIĘ
– egomość pan Kurek Stłukł pannę Maglownicę, wleciawszy na murek. PotMorKuk III 322.
patrz: WLECIEĆ
– Dziś we wszytkim opak świat, kiedyć i buławy Dla spanoszenia bierą, nie dla dobrej sławy, Którą, choćby też była, przez to samo niszczą, Jeśli krwawe żołnierskie zasługi korzyszczą Abo zdobyte w polu dzielą z nimi łupy I brańce, samym sobie właszcząc ich okupy. PotMorKuk III 172.
– Przecież nie wszyscy świeccy, nie wszyscy duchowni, Tak chciwym na pieniądze, o jakich rzecz, równi. Kopią się do komory i na to odważą, Kiedy im drzwi zamknięto, oknem chłopi włażą: PotMorKuk III 89.
patrz: WŁAZIĆ
– Chudy pachołek, w ręku nie miawszy rzemiosła, Włóczył towary, biorąc ze Śląska na osła. Zrazu wstążki, forbotki, szkot, włóczki, kramrasy, Dalej kitajki, mory, potem i hatłasy. PotMorKuk III 56.
patrz: WŁÓCZKA
– Lepsza rzecz jest ubogim w ziemi być niepłodnej Niż bogatym pod strachem dyskrecyjej wodnej. PotMorKuk III 282.
patrz: WODNY
– W dodońskim bezpieczeństwo było, tu do szabel, Choć nie wiedzą, na kogo; ledwie w kilka godzin Biskupi abo ich wzgląd koi wojewodzin. PotMorKuk III 317.
patrz: WOJEWODZIN
– WOLNOMOWCY [tytuł] Dicelicti się zwali u Greków [...] Którzy nic, oprócz gołych słów, bawiąc słuch człeczy, Na teatrum słuchaczom nie przynieśli rzeczy. PotMorKuk III 34.
– Ma i to drugi szlachcic, skoro wszytko stera Po ojcu, że się w krewność możnych ludzi wpiera, I kędykolwiek gościem przyjechawszy siędzie, Zaraz powinowactwa swoje liczyć będzie, Choć nikt o to nie pyta, i z ojca, i z matki, Kto po kim brał przed stem lat abo więcej spadki. PotMorKuk III 221.
– Tak dobrze się na Wiśle student jeden wprawił, Że ją wierzchem lub nurkiem kilkakroć przepławił. PotMorKuk III 45.
patrz: WPRAWIĆ
– Wyleciał, jako Rusin mówi, wrabec z chaty, Skazau, jak pup u corkwi: niczoho słuchaty. PotMorKuk III 125.
patrz: WRABEC
– ...Bo choć do gospodarstwa chęć natura wradza, Nie dźwignie głowy, komu fortuna przeszkadza. PotMorKuk III 114.
patrz: WRADZAĆ
– Wał za wałem na morzu, jako kamień z proce, Tak długo tłucze okręt, tak długo szamoce; Lecz najgorszy dziesiąty, bo tak bywa tęgi, Że choć zbite sztabami, nie strzymają wręgi. PotMorKuk III 32.
patrz: WRĘGA
– Teraz, czy mu o dzieciach, czy myśleć o tronie, Trudno za jednę nogę dwie ułapić wronie. PotMorKuk III 194.
patrz: WRONA
– Kto gusłom, wróżkom, gwiazdom, snom i nowym cudom, Nie Bogu, ludzkich wierzy wymysłów popudom, Przy łojowym kaganku chodzi choć w południe, Mętną wodę z jeziora pije, miawszy studnie; Pogardziwszy gołębiem, woli nietoperza... PotMorKuk III 197.
patrz: WRÓŻKA
– Chyba że z miłosierdzia kto nad trupem bladem Wrzuci w grób i nie da psom głodnym z niego żeru: Nie masz dzieci, nie trzeba do pogrzebu kieru. PotMorKuk III 188.
– Milcz, dziadu w szarej sukni, nie wrywaj w rzecz panu! Więcej u niego wyńdzie do kuchnie szafranu Niż u ciebie do stajnie siana; nie zawiodę, Choćbyś jeszcze przydał tę długą, siwą brodę. PotMorKuk III 231.
patrz: WRYWAĆ
– Przykrzą się kawki ludzkim uszom, kiedy krzyczą; Delektują łabędzie pieśni swych słodyczą. Do czegóż przypodobać mam obu tych ptaków — Tamtych wrzaskliwą kupę, tych dwu, trzech śpiewaków? PotMorKuk III 242.
patrz: WRZASKLIWY
– Gdzie radzić pojedynkiem trzeba, stu chce śpiewać. Mądry, uważny łabędź, że go nikt nie słyszy W onej wrzawie, z pieśnią swą musi siedzieć w ciszy; Choć też co pocznie, darmo: najzdrowsza nauka Nie dojdzie rządu, gdzie ją kupa kaw zahuka. PotMorKuk III 242.
patrz: WRZAWA
– Że jemu ciepło, hańba, miasto chwały Bogu. Aleć mu tego wytchnie w goręczszym pożogu, Kędy, kogo tu żądza cielesna nie parza Na sumnieniu, we wrzącej siarce diabeł narza. PotMorKuk III 326.
patrz: WRZĄCY
– Karłam widział w pasztecie i księgę w kieszeni, Pieska w rękawie, nie w czym. Sąsiad się mój żeni Z małą wzrostem; lecz kiedy z sobą się rozpieszczą, W całym gmachu, dopieroż w rękawie, nie zmieszczą. Wolałby na ramieniu brytanicę dźwigać: Nie ona mu, ale on musi jej podrygać. PotMorKuk III 82.
patrz: WRZOST, WZROST
– Z pazura, nie widząc lwa, dobry malarz mierzą; Znać po ujęciu broni do razu szermierza. Mądry się jednym aktem, słowem wyda mówca, Z wsiądzenia na koń jeźdźca znać, z poszczwania łowca. PotMorKuk III 91.
– „Czegóż takiego?” — pytam. „Kawalera k rzeczy.” „Naraję, jeśli pójdziesz.” „Porwon tam nieszczęściu! I te, co szły, niewiele wskórały w zamęściu.” PotMorKuk III 137.
patrz: WSKÓRAĆ
– Pierwej tego nie było. Teraz zwyczaj nowy, Że siedą z mężczyznami do kart białegłowy. Kądziel, krosienka, to ich była krotochwila, Nie znały pancerole, kinola, pamfila. Patrząc na jednę damę, ze dosyć gra szczerze, nie folgując tak maści, jako i kozerze, Co kto zadał, dodaje; przegra-li, nie gniewa; Wygra, z tego co przegrał, zwykle nie przedrwiewa: "Grałbym - rzekę - z Waszecią i bez świece śmiało." Aż ona: "Tak ja w nocy, by najwięcej stało, jako i we dnie dodać, co nie każda wdowa, Nie każda panna czyni, do wtenu gotowa". Więc że dość spora stała na talerzu płatka, nie czekając, idę precz od stołu, ostatka. PotMorKuk III 48.
patrz: WTEN
– Nie tylko się na kamyk, ale na proch zdobyć Nie mogą, żeby mogli Kamieńca nim dobyć, Choć Turcy tak szeroko otwierają wrota, Że zacharę wołoska wprowadza hołota. Dość, że konie wymorzą, sami się ogłodzą i odrą. Nie wojują, ale rakiem chodzą. PotMorKuk III 134.
patrz: WYMORZYĆ
– I wojskowa starszy[z]na, cudzoziemcy zwłaszcza, Do tej kopie komory: kapelusza, płaszcza, Więcej Niemiec nie miawszy, za rok się spanoszy, jednych wymorzy, drugich żołdatów rozpłoszy, Bierze za nich pieniądze, i znowu w rekrudy, Włócząc po naszych wioskach, bierze ciało chudy; Wyszedszy knechtem, wróci do Prus kawalerem, Choć się z swym w pół, co wydarł, dzieli oberszterem. PotMorKuk III 89.
patrz: WYMORZYĆ
– „Tylkom to raz jednemu powiedział w sekrecie, Aż o tym głośno prawią szragarki na trecie” — Uskarżał mi się sąsiad. Rzekę: „Mój kochany, Kiedyś sam nie mógł w sobie zatrzymać milczanej, Jakożeś się jej, pytam, spodziewać miał po kiem? Choćby gęba milczała, wyporze się bokiem.” PotMorKuk III 10.
– Żubra chce łomać z jarzma wyprzężonym bykiem, Kto radzi na Kozaków kmieci wywieść szykiem. O wolność się Kozacy z pany swymi biją: Nuż się tąż zapowietrzą kmiecie fantazyją, W cięższej stokroć niewolej zostając niźli ci? Suchego drewna płomień i z dymu się chwyci. PotMorKuk III 54.
– Nie mieszkał kowal w mieście, tylko na zarzeczu. PotMorKuk III 334.
patrz: ZARZECZE
– Cóż mówić, kiedy szturmem wicher wodę zmąci! PotMorKuk III 78.
patrz: ZMĄCIĆ
– Umarła ziemia wszytkich oraczów swych żywi, Wżdy żaden stan nie może od nich żyć poczciwiej; Przecież to Bóg w zakon swój przez Mojżesza włożył, Żeby jej nie odzierał człek ani ubożył, Nie przy samej żnąc ziemi, żeby, ją ugorząc, Dał odpocząć, nie co rok siejąc, radląc, orząc. PotMorKuk III 85.
– Jeśliś kupcem, trzymajże kredyt, bo wiedz o tem, Że do pierwszego razu zostaniesz bankrotem. PotMorKuk III 283.
patrz: ZOSTAĆ
– Nadprzykrzy się lód dziecku, porzuci go z ręku; Kto zakocha, z trudnością dobyć mu się z sęku: Nie on miłość, ona go niźli w palcach cieśniej, Bo za serce ścisnęła, przeto i boleśniej; A co gorsza, jeśli jej głupi człek nie dopnie, I prędzej, i żałośniej, niż lód w garści, stopnie. PotMorKuk III 128.
– Znać zalotnego z oczu, gniewliwego z czoła, Chlubny o sobie trąbi, tchórz na wojnę woła, Poważny z lekka stąpa, darmopych się suwa, Żarłok i pijanica ustawicznie spluwa; [...]. PotMorKuk III 200.
patrz: ŻARŁOK
– Trafia się, choć koń w częstej, byle w pracy miernej, Przy wygodzie, że będzie duży, zdrowy, żerny. PotMorKuk III 311.
patrz: ŻERNY