Pobieranie

Informacja o "ciasteczkach" i przetwarzaniu danych osobowych

Ta strona przetwarza Twoje dane osobowe takie jak adres IP i używa ciasteczek do przechowywania danych na Twoim urządzeniu.

Z jednej strony ciasteczka używane są w celu zapewnienia poprawnego funkcjonowania serwisu (np. zapamiętywania filtrów wyszukiwania zaawansowanego czy ustawień wybranych w tym okienku). Jeśli nie wyrażasz na nie zgody, opuść tę stronę, gdyż bez nich nie jest ona w stanie poprawnie działać.

Drugim celem jest gromadzenia statystyk odwiedzin oraz analiza zachowania użytkowników w serwisie. Masz wybór, czy zezwolić na wykorzystywanie Twoich danych osobowych w tym celu, czy nie. W celu dokonania wyboru kliknij w odpowiedni przycisk poniżej.

Szczegółowe informacje znajdziesz w Polityce Prywatności.

Wyrażam zgodę na "ciasteczka":
Tylko niezbędne do działania serwisu
Wszystkie (także służące gromadzeniu statystyk odwiedzin)

PL EN
A
B
C
Ć
D
E
F
G
H
I
J
K
L
Ł
M
N
O
Ó
P
R
S
Ś
T
U
V
W
X
Y
Z
Ź
Ż
Odnotowano 337 cytatów z tego źródła
– Wiele ma aktow rozum? Trzy. Pierwszy się zowie prostym uznaniem, gdy rzecz poznawa iakoby tylo na nię patrząc a nic o niey nie sądząc ani z niey do inney się udaiąc poznania. TylkRoz 301.
patrz: ACHT, AKT, AKT
– Przez ogon zwierz pokazuie swoie afekty gdyż spik ktory w nim iest łączy się z mozgiem z kąd fantazya rozkazuie apetytowi y namiętnościom: dla tego lew gdy się gniewa ogonem biie w ziemię dla duchow poburzenia. TylkRoz 190.
patrz: AFEKT
– Maią bestie swoie pewne głosy ktoremi albo radość albo gniew albo inny affekt wyrażaią, a psi zaś wyciem smutek okazuią. TylkRoz 176.
patrz: AFEKT
– Vciechá cielesna, iáko ieść smáczno, pić, y inne, ciáło násze mięsza y álteruie, á gdzie ciáło zmięszáne tám rozum nie może swey dzielności záżywać. TylkRoz 306.
patrz: ALTEROWAĆ
– Humory niektore się burzą, za ktorych wzburzeniem ciało się alteruie, y tak gdy się kto smuci, melancholia: gdy się gniewa cholera. TylkRoz 269.
– Ta maść dla oddalenia nie może przyrodzonym sposobem leczyć, gdy iey zażywa, zużywa sposobu przyrodzonego, y sił Anyoła niedobrego. TylkRoz 8.
– Nie tylko ludzie ale y Państwa, y inne maią swoich strożow Anyołow iako nas wiara uczy. TylkRoz 328.
– Anioł zły iest oycem wszelkiego Kłamstwa. TylkRoz 340.
– Doktor Anielski uczy z S. Dionizego [...] że nie tylko w duszách, ále y w Aniołach te rozum y wolą przeczywiście od istoty ich rożne są: inni Doktorowie w tym roźnią. TylkRoz 304.
– Swe posłuszne/ A ubogie poddane, niźli animuszne/ Widzieć wolał [król]. TylkRoz II, 244.
patrz: ANIMUSZNY
– Gdy tedy w żołądku sucho chcący to natura naprawic, appetyt do napoiu wzbudza. TylkRoz 228.
– Gdy się rzecz przykra na człowieka trafi, tedy appetyt niższy nam z bydlęty zpolny, porywa się, a krew bieży ku sercu. TylkRoz 271.
– Ieżeli z gwiazd y Planet mogą co pewnego przepowiedzieć Astrologowie? TylkRoz 25.
patrz: ASTROLOG
– Czemu niektorzy rzadkie maią włosy drudzy są babiaści. TylkRoz 257.
patrz: BABIASTY
– Czemu wino wynurza táiemnice? Táiemnicę dla tego Káżdy chowa, iż się boi álbo obawia dla iákiey przyczyny iey wydáć. TylkRoz 236.
– Czemu niektorzy gdy się bárzo boią czuią prágnienie? Pod czás boiaźni ciepło zbiega się wewnątrz, zátym suszy á suchość czyni prágnienie. TylkRoz 270.
– Czemu się niektore potrawy przyiádáią á drugie nie? Te się przyiádáią prędzey ktore są wilgotne y kliiowate bo do żołądka łacniey lgną zepsowawszy się brzydkość czynią: czego po suchych się bać niepotrzeba. TylkRoz 232.
– Czemu szkopy lepsze ktore się rodzą w kraiach ciepłych, aniżeli ktore w zimnych? Báran iest natury zimney á wilgotney, zatym w gorącym kraiu tę iego náturę nie dobrą ciepło náprawuie, á w zimnym czyni gorszą. TylkRoz 221.
patrz: BARAN
– Wzrok około farby słuch około dźwięku się bawi. TylkRoz 113.
– Ma zaś każda dusza swe własne siły y dzielności ktore iako około rożnych się bawią rzeczy albo rożny barzo maią sposob się bawienia. TylkRoz 113.
– Niemotá nie odeymuie głosu, bo y niemi belboczą: ále tylo to odeymuie iż wyrażáć słow nie mogą. TylkRoz 209.
patrz: BELBOTAĆ
– W szalonym [...] y áppetit [...] będzie nie ludzki ále bestiálski. TylkRoz 234.
patrz: BESTIALSKI
– Czárni są ktorym pánuie Meláncholia, biali ktorym flegma, żołtawi ktorym cholerá, rumiani ktorym krew, iednak naydą się często przeciwić tym znákiem obyczáie, bo czárny będzie wesoły, żołty leniwy etc. bo mogą się dwie rzeczy zeyść, że będzie pánował Element ktory náleży cholerze, á dla potraw, lat, zábaw, etc. będzie názbyt flegmy y ták o innych. TylkRoz 95.
– Czemu gdy kto chce spác kryie się od świátłá? Gdy blask w oczy biie, mozg do oká posyłá swoie pomocy do widzeniá, zaczym zmysł się ten uciszyć nie moze czego do spánia potrzebá. TylkRoz 285.
patrz: BIĆ
– Czemu mięso warzone bielsze niż surowe? Gdy co wre, dostawa się iáko owoc ná drzewie, w ktorym co słońce spráwuie, to ogień wrzeczach wráiących. Więc wszytkie rzeczy dostawáiąc się do białości przystępuią, że mięso tedy dla teyże przyczyny gdy wre bieleie. TylkRoz 238.
patrz: BIELEĆ
– Ná iedney niebo Stronie gdzie się bieli iest niepoięta ich [gwiazd] liczba. TylkRoz 26.
– Dymy [...] przez głowę wyniść nie mogąc, obracáią się do oczu y twarzy y onę odmieniáią, zápaláią, ziębią, bládą álbo czárną czynią. TylkRoz 278.
patrz: BLADY, BLADY, BLIADY
– Czemu bládzi á drzący bywáią gniewliwemi? Bo ták postanowieni są iako ci ktorzy się sámą rzeczą gniewáią, gdyż y ci blednieią y drżą. TylkRoz 272.
patrz: BLADY
– Czemu gdy kto chce spác kryie się od świátłá? Gdy blask w oczy biie, mozg do oká posyłá swoie pomocy do widzeniá, zaczym zmysł się ten uciszyć nie moze czego do spánia potrzebá. TylkRoz 285.
patrz: BLASK
– Ucho [...] zwierzchne głos zbiera, áby szedł do wnętrznego przez dziurkę aż do błonki ktora iest w głowie rozpięta ná kształt bębenká. TylkRoz 206.
– Czemu bárzo boli gdy co za paznogieć wniydzie? TylkRoz 240.
patrz: BOLEĆ
– Kto nienáwidzi, ten zcudzego dobrá boleie, boleść zásię suszy, á suche łácno się zápala y wygorywa. TylkRoz 279.
patrz: BOLEĆ
– Czemu drzewá nie boli gdy ie rąbią? TylkRoz 278.
patrz: BOLEĆ
– Odpowieda Medyk Sławny [...] iż nie máło głow męzkich widział bez żadnego szwu, á tácy wielkie głowy bolenie zwykli cierpieć. TylkRoz 254.
patrz: BOLENIE
– 31. Ieżeli duszna boleść większa niż cielesna. TylkRoz 306.
patrz: BOLEŚĆ
– 31. Ieżeli duszna boleść większa niż cielesna. TylkRoz 306.
patrz: BOLEŚĆ
– Mieysce takie [bolące] napełnione iest humorow gryźliwych, ktorego gdy się dotknie, nieiáko ie ściśnie, á zatym humory z obolałego mieyscá idą do zdrowego y nową w nim boleść wzbudzaią. TylkRoz 240-241.
patrz: BOLEŚĆ
– Wielu áby uszli wstydu, frásunku, háńby, y innych boleści dusznych, życzyli sobie choroby ktora iest boleścią zwierzchną, zaczym znáć że większa iest boleść ná duszy. TylkRoz 306.
patrz: BOLEŚĆ
– Wielu áby uszli wstydu, frásunku, háńby, y innych boleści dusznych, życzyli sobie choroby ktora iest boleścią zwierzchną, zaczym znáć że większa iest boleść ná duszy. TylkRoz 306.
patrz: BOLEŚĆ
– Czemu plaster folgę w boleści ciáłá czyni? TylkRoz 241.
patrz: BOLEŚĆ
– Ci tedy ktorym brodá prętko siwieie álbo ná zęby chorzeli, álbo w głowie szwánk mieli dla ktorego surowa wilgotność zpływa ná brodę. TylkRoz 256.
patrz: BRODA
– S[t]roże Anioły ná to Bog przydał, áby od złego bronili. á do dobrego pobudzáli. TylkRoz 328.
patrz: BRONIĆ
– Czemu są włosy na powiekách? Nie tylo áby oká broniły od prochu, ále też áby do widzeniá pomágáły świátło zatrzymywáiąc áby w oko nie wpádáło. TylkRoz 205.
patrz: BRONIĆ
– Kiedy brzmi muzyká powietrze się według brzmieniá rusza to wchodzi w człowieká y duchy w nim wtenże sposob á osobliwie w sercu wzbudza, duchy záś wzruszaią ciáło wedle muzyki, y ztąd bywá, że niektorzy co tylo usłyszą że kto krzyknął oni też krzyczą, że po cichu mowi oni też głos spuszczaią. TylkRoz 214.
patrz: BRZMIENIE
– Czemu gdy co brzydkiego w usta wezmiemy na womit się zanosi? TylkRoz 232.
patrz: BRZYDKI
– Gdyby ziemia miásto Słońcá biegáłá, rzucałaby budynkámi y ludźmi, iáko kámień młyński. TylkRoz 19.
– Ma w sobie wino moc nasienną, ktorą gdy Planety y czás sam wzbudza, burzenie się spráwuie. TylkRoz 233.
– Czemu tych co w nocy spią chodzą zowią Lunátykami? Bo księżyc gdy ich głowy dosięgnie w niey humory burząc, tę ich mnoży wadę y wznieca. TylkRoz 292.
patrz: BURZYĆ
– Słońce ma też morzá swoie ogniste, ktore gdy się burzą, moc we śrzodku Słońca będąca ná wierzch wychodzi y ná ziemię potym spływá. TylkRoz 21.
– Humory násze złączone są z imáginacyą ták, iż gdy sobie co ná umyśle stáwiemy, záraz humory niektore się burzą, zá Ktorych wzburzeniem ciáło się alteruie. TylkRoz 269.
– Czemu się burzy wino gdy winnice kwitną? TylkRoz 233.
– Ma człowiek [...] własności [...] spolne ze zwierzámi, to iest, że zmysłow iáko y one zażywa, że spi, chodzi, etc. y ták możem o nim myślić ile nieiákim bydlęciem iest. TylkRoz 2.
patrz: BYDLĘ
– Czemu baran ma wielkie rogi? To bydle iest zimne y wilgotne, zimno wyświádcza boiaźń wilgotność wełná wielka y gęsta: á gdzie táka iest natura wiele bárzo iest dymow grubych: te tedy w rogi idą. TylkRoz 180.
patrz: BYDLĘ
– Niemotá nie odeymuie głosu, bo y niemi belboczą: ále tylo to odeymuie iż wyrażáć słow nie mogą: y ták niemotá nie ma czego odeymowáć bydlętow, gdyż one nigdy sów niewymawiáią. TylkRoz 209.
patrz: BYDLĘ
– Czemu zwierz dziki ktory iest iednego rodzaiu iednakiey się też farby z drugiemi rodzi? To idzie [...] iż żywność ma iednakową ktora humorow nie odmienia, co się oboie nie trafia bydłu domowemu. TylkRoz 267.
patrz: BYDŁO
– Czemu łzy cieką gdy to oczy nátrze cebulą? TylkRoz 203.
– Drugi ma rozsądek zdrowy [...] drugi pámięcią celuie, co do Iurisprudencyey sposobnym czyni. TylkRoz 308.
– Przyrodzonym sposobem może ná pálcu stánąć laská álbo y co większego gdy tylo centrum iey będzie nád pálcem. TylkRoz 13.
patrz: CENTR, CENTRUM
– Może y człowiek stánąć ná sznurze byle centrum zátrzymał nád sznurem, czego przez długie ćwiczenia doyść może. TylkRoz 13.
patrz: CENTR, CENTRUM
– Czy mogą przyrodzonym sposobem pod pewnemi płánetámi wysztychtowáne figury álbo cháráktery człowiekowi pomagáć. TylkRoz 13.
– Czemu wodá zágrzana sámá przez się chłodnie? Zadna rzecz gwałtowna nie bywa trwáła, zimno záś wodzie iest przyrodzone, á ciepło chybá przez gwałt; dla tego wodá zimno swoie iáko może nápráwuie, á ciepło gubi. TylkRoz 60.
– Czemu Starzy rádzi napoy ciepły piią? Starym chłodnieie żołądek, dlá tego nápoiu ciepłego pragną. TylkRoz 231.
– Starym chłodnieie żołądek dlá tego nápoiu ciepłego pragną, u młodych záś gorętszy chłodnieyszego trunku potrzebuie. TylkRoz 231.
patrz: CHŁODNY
– Pragnienie ktore z suchości pochodzi nápoy gasi; á ktore pochodzi z gorąca ieszcze trwáiącego to prędzey ugásą rzeczy chłodzące ániżeli nápoy. TylkRoz 234.
– Czemu frásuiący się wzdycha? Dusza cale wlepi się y utopi w myślách y zapomina przez odetchnienie sercá chłodzić. TylkRoz 283.
patrz: CHŁODZIĆ
– Serce w káżdym potrzebuie powietrza świeżego ktorymby się chłodziło. TylkRoz 248.
– W rzeczách ostry smák máiących nie lęże się robak, iáko w chmielu, piołuniu, rozmárynie, láwendzie, y innych ktore dla molow między suknie kłádą. TylkRoz 160.
– Ták wielki iego [słońca] okrąg, że gdyby kto co dzień około chodząc po mil dziesięć, z ktorych káżda v dobrego kursorá godziny potrzebuie, nie obszedłby go zá lát dziewietnaście. TylkRoz 21.
patrz: CHODZIĆ
– Czemu człowiek łysieie á nie inny zwierz? Dla tego iż prosto chodzi, á zátym ciepło wnim biie w czáskę u głowy y wysuszá wilgości z ktorych się włosy rodzą. TylkRoz 259.
patrz: CHODZIĆ
– Drzewo ták u Bogá roście iáko pioro u Pisárzá chodzi po pápierze ktore y niewie co czyni y dla czego, ále tylo Pisarz wie: ták y drzewo niewie, ále tylo Bog ktory mu czynić każe. TylkRoz 155.
patrz: CHODZIĆ
– Czemu słonecznik zá słońcem chodzi? Słonecznik ieżeli zá słońcem chodzi, tego przyczyná tá może bydz. Słońce uderza promieńmi w iego płonkę, y kurczy żyły swym ciepłem, záczym się musi ku słońcowi chylić. TylkRoz 155.
patrz: CHODZIĆ
– Czemu nászá myśl może z Páryżá do Indyi záyść nie bywszy w drodze ktora iest między Indyią y Páryżem? Myśl nie chodzi, ále tylo iákoby máluie: y dla tego też iey nie trzebá po drodze chodzić, iáko ia mogę nápisáć to słowo Páryz Indya á nie pisáć drogi między niemi: bo pismo tylo iest iedno wyobráżenie: toż się y ná myśli dzieie. TylkRoz 8.
patrz: CHODZIĆ
– Głowá wielka gdy nie iest dobrze uformowána, znák iest że máteryi ná imię náturá wiele przyniosłá, á słabo około niey chodząc słábe iey nádáła siły. TylkRoz 253.
patrz: CHODZIĆ
– Cholera się po psie rozchodzi, y onego rozpála, woda zwłaszcza zimna chłodzi y gási, á tożby i innym bydlętom zagniewanym pomogło. TylkRoz 188.
– Zá tymiż humorámi idą namiętności. Wesele ze krwią. Nádzieiá z cholerą, boiásń z flegmą, smutek z melancholiią się wiąże. TylkRoz 310.
– W Flegátykách biáłe [...] włosy, w cholerykách zołte albo czerwone bo táká cholerá. TylkRoz 259.
– Cholera psia bárzo iest przeciwna wodzie, gdyż kiedy się zapáli, we psie wściekłym, dziwnie go boiącym się wody sprawuie. TylkRoz 188.
– Czemu Cholerykowi myśli przychodzą do cholery wiodące? Gdzie iákiego więcey humoru tákich fántázyi więcey ktore się z nim łączą, za fántázyią záś idą myśli á u Cholerykow więcey cholery, dla tego y więcey wyobrázenia cholerycznego na fántázyi. TylkRoz 277-278.
– W gorączce [...] obrazki máią porozumienie álbo zgodę z humorámi, dla tego cholerycznym ákty choleryczne, innym inne przychodzą, łácniey niżeli ináksze. TylkRoz 283.
– W gorączce [...] obrazki máią porozumienie álbo zgodę z humorámi, dla tego cholerycznym ákty choleryczne, innym inne przychodzą, łácniey niżeli ináksze. TylkRoz 283.
– U ktorych gorącość y suchość przodkuie są cholerycy, poymuią prędko, ále cierpliwości nie masz áby nie przestáli gdy czego nie záraz poymą. TylkRoz 85.
– Czemu Cholerycy prętko sie zágniewywaią, ále nie długo? Cholerá iest sucha y ciepła, dla tego y prętko się zápali, y prętko się spali. TylkRoz 277.
– Czemu iedni skłonnieysi do pewnych występkow y cnot y náuk? Tę skłonność spráwuią humory. Cholericy do gniewu, wspániáłości, męstwa w ktorych krew pánuie do krewkości, łaskáwości, ludzkości, w ktorych flegma do lenistwá, niedbalstwa, cichości, cierpliwości. TylkRoz 310.
– Chrápká przychodzi, álbo gdy gardziel bárzo záschnie w ktorym się głos formuie: álbo gdy też to mieysce obráżone będzie: lubo iákim humorem námázáne, [...] TylkRoz 207.
patrz: CHRAPKA
– Chrápká przychodzi, álbo gdy gardziel bárzo záschnie w ktorym się głos formuie: álbo gdy też to mieysce obráżone będzie lubo iákim humorem námázáne, y dla tegoż chrápliwie mowią gdy komu kátar zpádnie w gárdło, bo przeszkadza áby wiátr od płuc idący wolnie przechodzić mogł. TylkRoz 207.
patrz: CHRAPLIWIE
– 31. Ieżeli duszna boleść większa niż cielesna. TylkRoz 306.
patrz: CIELESNY
– Odpowieda Medyk Sławny [...] iż nie máło głow męzkich widział bez żadnego szwu, á tácy wielkie głowy bolenie zwykli cierpieć. TylkRoz 254.
patrz: CIERPIEĆ
– Czy może bydź iedna rzecz oraz ná dwu mieyscách: Sposobem náturálnym to bydź nie może, ále przez cud bydź może. TylkRoz 15.
patrz: CUD, CUD, CUDO, CUDO, CZUD
– [...] gdy się cud stáie, czyni Bog co nád práwo którem określił náturę stworzoną, y porządek około niey odmienia, y dla tego cud się nie dzieie bez znáczney przyczyny práwodawce práwá nie ma łácno odmieniáć. TylkRoz 13.
patrz: CUD, CUD, CUDO, CUDO, CZUD
– Straż Anyelska podobna Pedagogowi dorosłego iákiego Pąnięciá [!], ktorego radby iák nalepszym widział, y do tego pobudza, łágodnie námawia, ále gwałtu niwczym nie czyni. TylkRoz 329.
patrz: CZYNIĆ
– Wtora plánetá Wenus: Ma tákże swe gory, y rzeki, y ćmi się ná czás iáko y Księżyc, tákże nie rowna, y w godzinách czternástu ná koło się obraca áby z káżdey strony dzielność ná ziemię wydawáłá. TylkRoz 21.
– Dąb ma tę własność ktora máią y dębowki, ktore sa iego nieiákim owocem, że czernieią gdy im Kuperwasu przyda [...]. TylkRoz 164.
patrz: DĘBÓWKA
– Czego słońce nie dokończyło álbo iáka przyczyna to ogień nágradza doyrzałość przywodząc [...]. TylkRoz 232.
– Ciepło ktore czyni doyzrzáłość wyćiencza wilgotność, y z zaduchámi wyprowadza: te záś iż nie doyzrzáłe są, wilgotnośći grubey y wodney są pełne. TylkRoz 111.
– Czemu owoce ná drzewách są źielone poki nie doyrzeią? TylkRoz 148.
– Czemu gdy się piecze mięso nie śmierdzi iako gdy się pali? Gdy się piecze humory surowe y grube w nim będące od ogniá z lekká doyrzewáiąc, ná ten ksztáłt iáko w owocu ná słońcu będącym. gdy záś się pali oraz wdym się gruby obracáią iáko są grubemi, y ták smrod czynią. TylkRoz 97.
– Z czego się miod rodzi? Iáko drzewo ma swoy sok, ták y liście máią y kwiáty, ktory ná wierzch wychodzi, ten ná pewnych kwiátách pszczoły zbieráią y znoszą do hulá gdzie się wystawa y nieiáko doyrzewa. TylkRoz 47.
– Czemu iáie gdy uwre, gęste iest, gdy z ćiepłá należy wyćienczać? Iáie iest iákoby niedoyrzałe mięso y ćiepłem doyrzewa, dla tego kokosz ie ćiepłem zagrzewaiąc obraca w ptaká gdy tedy ćiepłá wodá obeymie iáie, nie mogąc go cale w mięso obroćić bo na to trzebá y czasu y ciepła pewnego, tedy mu przy mniey iednę włásność mięsną dáie, to iest, twardość y gęstość. TylkRoz 171.
– Doktor Anielski uczy z S. Dionizego [...] że nie tylko w duszách, ále y w Aniołach te rozum y wolą przeczywiście od istoty ich rożne są: inni Doktorowie w tym roźnią. TylkRoz 304.
patrz: DOKTOR
– Czemu zwierz dziki ktory iest iednego rodzaiu iednakiey się też farby z drugiemi rodzi? To idzie [...] iż żywność ma iednakową ktora humorow nie odmienia, co się oboie nie trafia bydłu domowemu. TylkRoz 267.
patrz: DOMOWY
– Dostałość spráwuie ciepło cząstki zimne psuiąc y gubiąc, á gdy są wygubione cząstki zimne, sáme ciepłe zostáią. TylkRoz 111.
– Czemu zęby od kwaśnych rzeczy drętwieią? Kwáśna rzecz zciska dziąsło: dla tego zda się iż zęby zdrętwiały [...]. TylkRoz 245.
TylkRoz 306.
patrz: DUSZA
– Wielu áby uszli wstydu, frásunku, háńby, y innych boleści dusznych, życzyli sobie choroby ktora iest boleścią zwierzchną, zaczym znáć że większa iest boleść ná duszy. TylkRoz 306.
patrz: DUSZA
– Czemu gorąco bez oddechu y duszno? Bo powietrze ktore iest we wnątrz bárzo się rozgrzewa, a serce nie ma ochłody, y ták gorąco y duszno. TylkRoz 178.
patrz: DUSZNO
– 31. Ieżeli duszna boleść większa niż cielesna. TylkRoz 306.
patrz: DUSZNY
– Wielu áby uszli wstydu, frásunku, háńby, y innych boleści dusznych, życzyli sobie choroby ktora iest boleścią zwierzchną, zaczym znáć że większa iest boleść ná duszy. TylkRoz 306.
patrz: DUSZNY
TylkRoz 306.
patrz: DUSZNY
– Czemu gdy z dział strzeláią okná się tłuką? Impet dzialny powietrze pędzi, te gdy ná słábe rzeczy napadá, iákie są okná tłucze ie y łámie. TylkRoz 213.
patrz: DZIALNY
– Musiałby być długi na pięć tysięcy i czterysta mil Niemieckich: a gdyby go prosto przez ziemię puścił, trzebaby długiego na mil tysiąc dziewięćset sześćdziesiąt dziewięć. TylkRoz 57.
– Tam dźwięk pánuie gdzie to drżeć może po czym się dzwięk rozlewá, náczynie czcze pełne iest powietrza z ktorym łácmieysze niż pełne, iest do drżenia, zaczym też dzwiękowi lepiey służy. TylkRoz 212.
patrz: DŹWIĘK
– Oni rzekli, Náiaśnieyszy Krolewicu, nie znaszże nas? nie znasz tych, ktorzy cię znáć nie mogą tylko po dźwięku tych kaydan? TylkRoz 24.
patrz: DŹWIĘK
– Wzrok około farby słuch około dźwięku się bawi. TylkRoz 113.
patrz: DŹWIĘK
– Słuch ma w sobie záwárte powietrze, iż dźwięk nápowietrzu się rodzi. TylkRoz 114.
patrz: DŹWIĘK
– Co jest Echo Echo [echo:subst:sg:nom:n] Concraft: [echo:subst:sg:nom:n] albo odgłos? Jest tenże głos który wyszedł od mówiącego oco się obiwszy bo dźwięk od mówiącego na koło się jak promienie od ognia rozchodzi i po powietrzu unosi, zaczym gdy na co trafi wraca się, chowający w tym odbiciu też prawa które mają promienie słoneczne gdy o zwierciadło się obiją. TylkRoz 211.
patrz: ECHO
– [...] dusza [...] iáko ktora rzecz iest w sobie ták też y dzielności zażywá, á iż wtenczas iest bez ciáłá materialnego, fantasm też máterialnych nie potrzebuie. TylkRoz 316.
– Czemu dusza naszá gdy się z ciałem rozdzieli nie będzie potrzebowała fantásmat? TylkRoz 316.
– Czemu Słowik melodyino spiewa a nie wrobel? Słowik ma wiele muszkulow w gárdle ktorych wrobel nie ma y inne ptástwo, y ták barziey rozmáicie może głos odmieniáć ma też spokoynieysze fantazye. TylkRoz 185-186.
patrz: FANTAZJA
– Wtora część filozofiey fizyka albo filozofia naturalna. TylkRoz 5.
– Czárni są ktorym pánuie Meláncholia, biali ktorym flegma, żołtawi ktorym cholerá, rumiani ktorym krew, iednak naydą się często przeciwić tym znákiem obyczáie, bo czárny będzie wesoły, żołty leniwy &c bo mogą się dwie rzeczy zeyść, że będzie pánował Element ktory náleży cholerze, á dla potraw, lat, zábaw, &c. będzie názbyt flegmy y ták o innych . TylkRoz 95.
– Czemu iedni skłonnieysi do pewnych występkow y cnot y náuk? Tę skłonność spráwuią humory. Cholericy do gniewu, wspániáłości, męstwa w ktorych krew pánuie do krewkości, łaskáwości, ludzkości, w ktorych flegma, do lenistwá, niedbalstwa, cichości, cierpliwości. TylkRoz 310.
– Czemu w gorączce ustaie apetyt? Nie tylo iż żołądek ná ten czas flegmą y innemi złemi humorámi napełniony: ále też y ciepło z gorączki pochodzące iáko złe, przeszkádza ciepłu przyrodzonemu, y one gubi, iego fundament, to iest wilgotność wysuszaiąc. TylkRoz 227.
– Czemu we krwi iest żołć, meláncholia, flegmá? Zołci tám niemász prawdziwey, boby się smákiem swym gorzkiem wydawáłá, y krwiby słodkość psowáłá, iáko gdy kto do mleká namniey żołci wmiesza, potym, żołć gdy się do krwi miesza spráwuie zołtą chorobę, á zátym áni innych humorow we krwi niemász pospolicie, ále to są krwi części, ktorey iedná iest czerwona, á druga żołta, czarna, biała. TylkRoz 252.
– Krew ciepłá y wilgotna w tym podobná powietrzu flagma zimna y wilgotná, co też ma wodá. TylkRoz 179.
– Czemu przez zimę gádziny żyć mogą bez iedzenia? Ciepło máią bárzo máłe ktore wiele trawić nie może, to się przez zimę zábawia około trawienia grubey flegmy, y innych wilgotności, ktorey gádziny są pełne [...]. TylkRoz 227.
– Czemu człowiek siwieie á ledwie ktory zwierz? Człowiek względem ciáłá swego ma więcey mozgu niżeli ktory zwierz albo bydlę, ktory má wiele wilgości y flegmy, ktora zá uymą ciepła gniie, y zgniłą dáie materyą włosom, y ták siwizná się rodzi, ále o tym ieszcze niżey. TylkRoz 259.
– Czemu ná páznogciach makuły bywáią białe? Więcey ich bywa u dzieci niż u starych, bo dzieci więcey myią [!] flegmy: flegmá bowiem ze krwią gdy się przez páznogieć wydawa, onę mákułę czyni. á ieśli się też co melancholiey w mięszá, będzie znáczek czarny. TylkRoz 243.
– Ci tedy ktorym brodá prętko siwieie álbo ná zęby chorzeli, álbo w głowie szwánk mieli dla ktorego surowa wilgotność zpływa ná brodę, álbo serce gorące máią ktore głowie ciepłá przydáiąc od siwości záchowuie, á żołądek flegmisty z ktorego dymy idące od głowy ciepłey się odbiiáiąc ná brodę zpadáią, one ziębią, y do siwości sposobią. TylkRoz 256.
– Może iednak dym z wonią złączony báwić zołądek że nie tak będzie łaknąl, co czyni dym tábaczny, humor flegmatyczny zgłowy do żołądka ściągaiąc, ktorym żołądek gdy się báwi, nie tak się przykrzy. TylkRoz 220 [230].
– Ciepło przyrodzone rzeczy bárzo mocnych nie przemagáiąc surowe zostáwuie, do surowości zbiegáią się zimne flegmátyczne humory, y ták ciepło przyrodzone duszą. TylkRoz 84-85.
– A z tąd pochodzi iż Melancholicy włos máią czarny, bo maią wilgotność przypaloną: w Flegmátykách biáłe wodniste humory, tákiesz też y włosy, w cholerykách zołte albo czerwone bo táká cholerá. TylkRoz 259.
patrz: FLEGMATYK
– Flegmátycy máło co ważą, bo są zimni y wilgotny Komplexyi w ktorey krew pánuie, dla ciepłá y wilgotności, czyni że prędko poymuią ále im się praca wtęskni. TylkRoz 85.
patrz: FLEGMATYK
– Idzie to zatym iákiey kto komplexyey, czy choleryk, czy melancholik &c, bo gdy ná fárbę pátrzem á wdzięczná farbá, duchy podobne rozszerzaią się y wzbudzáią ktore w meláncholiku czernieisze, w flegmátyku bielsze &c, y humor ktory z oną farbą ma iákieś porozumienie, iáko to czarny z melancholią, ognisty z cholerą &c, y ták bywá nieiáká lubość: y zatym w farbie kochánie. TylkRoz 203-204.
patrz: FLEGMATYK
– Czemu száleiący sypiać nie mogą? W tákich iest mozg gorący á ten fumy z ktorych sen miał bydz wysusza y wniwecz obraca. TylkRoz 286.
patrz: FUM
– Cholera się po psie rozchodzi, y onego rozpála, woda zwłaszcza zimna chłodzi y gási, á tożby i innym bydlętom zagniewanym pomogło. TylkRoz 188.
patrz: GASIĆ
– Pragnienie ktore z suchości pochodzi nápoy gasi; á ktore pochodzi z gorąca ieszcze trwáiącego to prędzey ugásą rzeczy chłodzące ániżeli nápoy. TylkRoz 234.
patrz: GASIĆ
– Język iest nákształt gębki wszystek subtelnie máiący w sobie dziurki, ktore bárzo pomagáią do rozeznánia smákow [...]. TylkRoz 208-209.
– Kiedy brzmi muzyká powietrze się według brzmieniá rusza to w człowieká y duchy w nim wtenże sposob á osobliwie w sercu wzbudza, duchy záś wzruszaią ciáło wedle muzyki, y ztąd bywá, że niektorzy co tylo usłyszą że kto krzyknął oni też krzyczą, że po cichu mowi oni też głos spuszczaią. TylkRoz 214.
patrz: GŁOS
– Ucho [...] zwierzchne głos zbiera, áby szedł do wnętrznego przez dziurkę aż do błonki ktora iest w głowie rozpięta ná kształt bębenká. TylkRoz 206.
patrz: GŁOS
– Czemu Słowik melodyino spiewa a nie wrobel? Słowik ma wiele muszkulow w gárdle ktorych wrobel nie ma y inne ptástwo, y ták barziey rozmáicie może głos odmieniáć ma też spokoynieysze fantazye. TylkRoz 185-186.
patrz: GŁOS
– Czemu ogień trucizny psuie? Trucizná rzeczy gnoi żywe, á gdzie nie mász wilgotności tám też zgniłość mieyscá nie ma: ogień zásię suchością swoią psuie wilgotność, ktorey gdy nie ma, trucizná, nie ma ná czymby swoie siły okázowáłá. TylkRoz 72.
patrz: GNOIĆ
– W gorączce [...] obrazki máią porozumienie álbo zgodę z humorámi, dla tego cholerycznym ákty choleryczne, innym inne przychodzą, łácniey niżeli ináksze. TylkRoz 283.
patrz: GORĄCZKA
– Czemu niektore narody máią swe pewne choroby? Máią kołtuny ktorych gdzie indziey nie widác: máią Węgrowie pewne gruczoły ktorych inne narody nie znáią: AEgipcyánie máią swoy trąd osobliwy. TylkRoz 244.
– [...] bo rzecz máteryálna nie może bydź bez figury, to iest musi bydź okrągłą y grániástą etc. á figurá iest końcem rzeczy, y ták iuż będzie skończoną. TylkRoz 17.
patrz: GRANIASTY
– Czemu sumnienie zostáie w potępionych? Bo uznawáią swoie sprawy w szczegulności że są złe, y brzydzą się niemi nie dla tego iż są cnocie przeciwnemi ále iż dla nich kárę cierpią, y to iest ich robák sumnienia ktory ich gryzie. TylkRoz 316.
– Czemu niektorzy náieść się nie mogą? Vtakich zołądek potra wy niestra wiwszy, onę odrzuca, á drugiey łáknie, y owszem choć pełny tedy łaknie, bo nátarty iest humorami ktore go gryżą. TylkRoz 231.
– Czemu trzeciego dnia bárziey rány bolą? Bo do rány złe humory zbiegáią się z cáłego ciáła: áż bol áz trzeciego álbo czwartego dnia bywa, tá iest przyczyna wedle medykow, bo wtorego dnia przychodzi flegma, ktora nie czyni przykrości, ále gdy cholera przyidzie gryzie, szczypie y zápala. TylkRoz 238.
– Czemu mieysce ktore boli nie da się tykáć? Mieysce takie napełnione iest humorow gryźliwych, ktorego gdy się dotnie, nieiáko ie ściśnie, á zatym humory z obolałego mieyscá idą do zdrowego y nową w nim boleść wzbudzaią. TylkRoz 240-241.
patrz: GRYŹLIWY
– Czemu zęby pruchnieią? Pruchno bywa kiedy w iákiey rzeczy przyrodzona wilgotność ktora ią kliiłá wyginie: toż się y zębom przydáie kiedy ich kliiowátość iaki humor gryzliwy wysuszy y w niwecz obroci. TylkRoz 245.
patrz: GRYŹLIWY
– Czemu niektorzy krwią pluią? Czásem iż bárzo nápełnione krwią żyły muszą się otwieráć, krew miesza się do śliny y co zbytecznego odchodzi, á kiedy z płuc zgniłych idzie to się z ropą dobywa, trafia się też álbo od pracy wielkiey álbo od wołánia iż przerwie się żyłá, álbo humor iáki gryźliwy ią otworzy, y ták krew idzie do gęby. TylkRoz 250.
patrz: GRYŹLIWY
– Czemu niektorzy krwią pluią? Czásem iż bárzo nápełnione krwią żyły muszą się otwieráć, krew miesza się do śliny y co zbytecznego odchodzi, á kiedy z płuc zgniłych idzie to się z ropą dobywa, trafia się też álbo od pracy wielkiey álbo od wołánia iż przerwie się żyłá, álbo humor iáki gryźliwy ią otworzy, y ták krew idzie do gęby. TylkRoz 250.
patrz: GRYŹLIWY
– Czemu mieysce ktore boli nie da się tykáć? Mieysce takie napełnione iest humorow gryźliwych, ktorego gdy się dotnie, nieiáko ie ściśnie, á zatym humory z obolałego mieyscá idą do zdrowego y nową w nim boleść wzbudzaią. TylkRoz 240-241.
patrz: GRYŹLIWY
– Czemu zęby pruchnieią? Pruchno bywa kiedy w iákiey rzeczy przyrodzona wilgotność ktora ią kliiłá wyginie: toż się y zębom przydáie kiedy ich kliiowátość iaki humor gryzliwy wysuszy y w niwecz obroci. TylkRoz 245.
patrz: GRYŹLIWY
– Wodá gdy się grzeie, cieńczeie, zá tym ná wierzch idzie, á cięższa y grubszá ktora iest nie zágrzana ná doł upada. TylkRoz 8.
patrz: GRZAĆ
– Czemu przy gorącu ogniowym człowiek nie potnieie? Bo ogień nie tylo grzeie ále y suszy: záczym to co miáło w pot sie obrocić, wysycha, á ku temu ogień twardzi, skorę susząc że pot przeyść nie może. TylkRoz 246.
patrz: GRZAĆ
– Wodá gdy się grzeie, cieńczeie, zá tym ná wierzch idzie, á cięższa y grubszá ktora iest nie zágrzana ná doł vpada. TylkRoz 8.
– Niektorzy vczą iż Słońce we śzrodku [!] świátá stoi, á ziemiá około niego biega, ále to zdánie iáko przeciwne pismu Bożemu od Kościołá S. iest potępione roku 1616. á ku temu gdyby ziemia miásto Słońcá biegáłá rzucałáby budynkámi y ludźmi, iáko kámień młynski gdy co ná nim położą: czulibysmy też szum wielki wiátru záwsze, y owszem musielibysmy się palić, gdyż rzeczy w wielkim biegu grzeią się y náwet zápaláią: á bieg ziemi byłby dáleko większy niżeli kule z dziełá idącey, iáko to masz w moiey łácińskiey Filozofiey. TylkRoz 19.
– W spráwách tych ktore w sámym sobie bydlę odpráwuie, nie trzebá żadney wiádomości, iáko to trawić potráwę, krew rozsyłáć po żyłách, rość, sercu y pulsom bić, etc. bo do tych ták náturá determinowána iáko ogień do grzania: ále w spráwách ktore są około iákiey rzeczy nie będącey w bydlęciu trzebá áby uprzedzáłá wiadomość, áby ią poznawszy bydlę álbo się zá nią udáwało. álbo przed nią uchodziło: á przed tym co w nim iest ućiec nie może. y ták sáma duszá bez fántázyey sercem rusza. TylkRoz 117.
patrz: GRZANIE
– Czemu wodá zágrzana sámá przez się chłodnie? Zadna rzecz gwałtowna nie bywa trwáła, zimno záś wodzie iest przyrodzone, á ciepło chybá przez gwałt; dla tego wodá zimno swoie iáko może nápráwuie, á ciepło gubi. TylkRoz 60.
patrz: GUBIĆ
– Czemu wiele spác szkodzi? Tácy zwykli dostáwáć ociężáłości, bo w nich się gwáłt rodzi flegmy, álbowiem we snie zátrzymuią się wilgotności ktore ná iawie odchodzą. TylkRoz 285.
patrz: GWAŁT
– Straż Anyelska podobna Pedagogowi dorosłego iákiego Pąnięciá [!], ktorego radby iák nalepszym widział, y do tego pobudza, łágodnie námawia, ále gwałtu niwczym nie czyni. TylkRoz 329.
patrz: GWAŁT
– Bo rzecz dobrowolna ma od naszey woli pochodzić, á to co gwałtem się dzieie od cudzey woli pochodzi. TylkRoz 315.
patrz: GWAŁTEM
– Sol to ma iż zbyteczną wilgotnością trawi, y samo mięso ściska. Záczym iż mięso zaięcze y tym podobne, sámo iuż iest suche, gdyby ie násolił nicby nie wáżyło. TylkRoz 235.
patrz: I
– Czemu się robácy niektorzy w innego robáká zá czásem mienią? Ták iedwabnica bá y gąsiennica mieni się w motylá etc. TylkRoz 186-187.
patrz: JEDWABNICA
– Iák máły może bydź człowiek? Nie może bydź iák źiárno máku, boby áni gadáć, áni innych spraw ludźkich odpráwowáć nie mogł ktore więcey potrzebuią członkow, niżeli w innych źwierzách, iák záś máły bydź może, trudno żámierzáć, gdyż náyduią się kárlikowie nie dłużśi nád łokieć y owszem nie więkśi nád pápugę. TylkRoz 52.
patrz: KARLIK
– Czemu ná złey źiemi z pszenice rodźi się kąkol? TylkRoz 268.
patrz: KĄKOL
– Czemu ná głowie są włosy? Bo dymy ktore są w cżłowieku gdy przez skorę pełne dziureczek przechodzą, z sycháią się: á dym ieden pogania drugi, y ták przybywa włosow iákoby rosły: ztąd gdy dymy będą gorące kręcą się włosy. V kołtunowátych záś przemieszywaią się dymy iádowite, kiiowate, ztąd do włosow práwdziwych przymieszywáią się brzydkie fałszywe, ktorych ták długo przybywá, poki dymy plugáwe idą a gdy iść przestáną, to też y kołtun rość przestawa, y od głowy odchodzi, á tylko prawdziwe włosy przy głowie zostaią piłlni się kołtun bo iest ż máteryi kleiowatey. TylkRoz 346.
– Czemu ptácy ktorzy łowem zyią, lubo są gorący nie piią? Nie piią boby do latania ocieżeli, ale wnich napoy nagradzá powietrze ktorego niemáło w się biorą máiący przestronne płuce. TylkRoz 220.
patrz: LATANIE
– W rzeczách ostry smák máiących nie lęże się robak, iáko w chmielu, piołuniu, rozmárynie, láwendzie, y innych ktore dla molow między suknie kłádą. TylkRoz 160.
– Czemu bestyi zagniewáney pięni się sliná? Bo z więlkim impetem leci, zágrzáne powietrze z płuc do gęby y w slinę wpadáiąc one nadymá. TylkRoz 274.
patrz: LECIEĆ
– Czemu piorun ku ziemi leci? Są niektore prochy co ku zięmi biią, iáko ze złotá robiony ktory zowią Aurum fulminans coś podobnego znayduie się w piorunie: ácz też podobno y ku niebu lecą. TylkRoz 36.
patrz: LECIEĆ
– Czemu powoli wodę piiąc prędzey vgasi pragnienie? Gdy razem w gárdło wleie záraz zpáda do żołądká nie námoczywszy gardłá: á gdy powoli przez gardło się leie zlekká námacza, y suchość czyniącą prágnienie gubi ale nie záwsze pragnienie z gardłá pochozi [!], dlá tego y pić lekko nie záwsze pomágá. TylkRoz 232.
– Czemu część ciała lekko uderzona czerwienieie? TylkRoz 249.
– Naprzod w żołądku trawi się iadło, á w ten czás twárdszy bywa sen, potym z strawioney potráwy krew sobie rozdáią członki, á w ten czás lekko śpięmy […]. TylkRoz 290.
– Czemu w lekkim śnie lubo fántázya wolna przecie rozum nie diskursuie? TylkRoz 292.
– Czemu ołow cięższy niż ziemiá? Bo iest gęstszy nie máiący w sobie nic powietrzá áni iákiey lekkiey máteryey iáko ma ziemiá. TylkRoz 56.
– Czemu wodá morska pożyteczna iest leprę álbo puchlinę ćierpiącym? Bo pobudza womity, á przez nie wyrzuca flagmę, y humory insze ktore tych chorob przyczyną na doł zstępuią. TylkRoz 348.
patrz: LEPRA
– Czemu niektore choroby sen prżywodzą? Te zwykły przywodzić, ktore pochodżą z wilgotnośći grubey y zbyteczney, iáko ápoplexya, káduk, letarg bo drogę zmysłom zátykáią. TylkRoz 289.
– Czemu nie káżdy zwierz linieie? Niektore zwierze máią wilgotnośći słábe, y ciepło nástąpi wysuszá ie y ták śierć opada, á ktore maią wilgoć mocnieyszą, te nie linieyą. TylkRoz 258.
patrz: LINIEĆ
– Czemu tych co wnocy spiąc chodza, zowią Lunatykami? Bo Kśiężyc gdy ich głowy dośięgnie w niey humory burząc tę ich mnoży wadę y wznieca. TylkRoz 292.
patrz: LUNATYK
– Czemu się niektore potrawy przyiádáią á drugie nie? Te się przyiádáią prędzey ktore są wilgotne y kliiowate bo do żołądka łacniey lgną zepsowawszy się brzydkość czynią: czego po suchych się bać niepotrzeba. TylkRoz 232.
– Czemu ogrodne rzeczy co rok z korzeniem giną, á drzewá zostáią? W ogrodnych pień iest mokry bárzo y rzadki, y dla tego mroz go łáczno przeymie, á w drzewách záś suższy y nátężony. TylkRoz 150.
– Czemu łáczniey człowiek u páda gdy prętko bieży, á niżeli gdy idzie zlekká? TylkRoz 294.
– Czemu w łaźniey potnieią? Bo ćiepło łáźienne zágrzewá á nie wysusza, gdyż iest wilgotne: y ták skorę otwiera, y humory roztapia. TylkRoz 246.
– [...] gdy záś gászą łoiową świecę tedy cząstki łoin nie spalone rozchodzą się po stronách y smrod czynią iákoby też ná węgle kto włożył łoiu [...]. TylkRoz 77.
patrz: ŁOINA
– Czemu ná rybie łoská? Wszytkie te máią na sobie co twárdego, w ktorych się kámień krom zepsowánia nátury rodźi, iáko to racy, ślimáki, konchy etc. ktore máią okryćie twárde: rybá zaś ledwie nie káżda má swoy kámień, dla tego też ledwie nie káżda má łuzkę twárdą, bo tákie wszytkie máią w sobie początek do obracánia w twárdość álbo w kamień. TylkRoz 181.
– A ztąd ktorzy wiele myslą, częśto łyśieią, iż ciepło do głowy ćiągną ktore wilgotność suszy. TylkRoz 257.
patrz: ŁYSIEĆ
– Czemu białegłowy nie ták łyśieią iák mężczyzná? Bo pospolićie nie ták są suche iák mężczyzná á łysość naywięcey pochodzi z suchośći. TylkRoz 363.
patrz: ŁYSOŚĆ
– Czemu się ieden inkaust łyszczy á nie káżdy? Ten się łyszczy ktory ma w sobie tłustość żywiczną álbo nieiáką oleiowátość, ná ktorey gdy wysycha, skorká się łyszcząca rodźi, á iż to nie káżdy ma inkaust, tedy się też y nie káżdy łyszczy. TylkRoz 108.
– Mak pełen grubych y ćiężkich záduchow, dla tego sen przywodźi, te dźiurki czynią sobie áby po częśći wychodźiły gdy mákowka zeschnie, ktorych gdyby nie było, muśiáłáby się padáć: bo ná ten czás poczynáią rządnieć y mieyscá większego potrzebować. TylkRoz 157.
patrz: MAKÓWKA
– W kwártánie mieláncholia gniie, ktora iż iest sucha y źimna, dłuższego czásu nágnicia potrzebuie. á iż iest gruby humor iego pároxism dłużey trwá niż drugich gorączek. TylkRoz 51.
– Toż się trafia wielkim molancholikom ktorzy się zamyśliwszy czynią co im fantazyia okazye, máłpa zaś álbo mało co albo zgołá nie má śledziony do ktoreyby melancholia odchodziła ále wszytka idzie do mozgu, y to w niey sprawuie, że co oko poda do fantazyi, bárzo sie mocno wyraźi, y tego się apetyt chwyći, y to iey czynić roskáże. TylkRoz 191.
– Przechodzi to śiły nátury stworzoney, dla tego zły Anioł gdy zánioższy na iákie inne mieysce czárownicę, pokazuie iákby w domu ná łożku byłá, tedy álbo oczy mami, álbo uformuie z powietrza ćiało podobne czárownicy. TylkRoz 346.
patrz: MAMIĆ
– Czemu ocet pić szkodzi? Ma to ocet iż przeniká y suszy ćiało, zaczym wilgotność przyrodzoną gubi, zatym też ćiáło schnie, á skorá się márszczy, y stárość przed láty okazuie, krom tego płuce śćiskáiąc głos psuie. TylkRoz 222.
– Czemu wąż łácno ná źimnie martwieie? Bo sam w sobie máło ma ćiepłá, záczym martwieć muśi gdy nie ma od ćiepłá zwierzchnego pomocy. TylkRoz 168.
patrz: MARTWIEĆ
– [...] ieżli blisko zięmi będą, to się ḿgła zostawią: gdy párá będzie z mieysc kręćionych, bo descz spada biały iáko mleko, gdy z mieysc czerwonych to się descz zda krwáwy, gdy descz ná powietrzu márżnie grad z niego bywa gdy márznący descz wiátr zięmny rozdmuchywa, to się w śnieg obraca lod ná wodách stáie się gdy źimno suche wilgotność wody wysusza y wiąże: á kiedy názbyt długo wodá trwa w tym gwałćie nie máiąc wilgotnośći, tedy się kryształem stáie. TylkRoz 38.
patrz: MARZNĄCY
– Kropelki málutenkie márzną, á iedná do drugiey się klii y ták iák gwiazdecká iáka zrośćie sie, zwłaszczá ieźli miedzy sobą co tákiego zámkną co się w wiátr obroći, ktory gdy chce wyniść ná wszytkie strony cząstkę śniegową rozdyma, y ták promyki się wydáią. TylkRoz 45.
patrz: MARZNĄĆ
– Widźieć to dobrze w niektorych známionách ktore w weyrzeniá Mátczynego á zatym z fantazyi ná potomstwie zostały, to nie z tąd idźie, áby moc ktorá formuie członki poglądałá ná fantazyia, bo tá nie więcey widźi niżeli w drzewie: ále że fantázyia odmienia humory y duchy, á zátym y ćiepło y inne własnośći ktore do formowánia należą. TylkRoz 265.
– Czemu zwierz mieláncholiczny ma uszy wielkie, iáko záiąc ośieł? Bo meláncholia iest źimna y sucha, uszy też są tákieyże nátury záczym gdzie meláncholiey iest wiele, uszom też wiele dostawa máteryiey, á zatym się rozrastaią. TylkRoz 353.
– Czemu Słowik melodyino spiewa a nie wrobel? Słowik ma wiele muszkulow w gárdle ktorych wrobel nie ma y inne ptástwo, y ták barziey rozmáicie może głos odmieniáć ma też spokoynieysze fantazye. TylkRoz 185-186.
– TRZECIA CZĘŚĆ FILOZOFII O Rzeczách Niemáteryálnych ktorą zowią Metafizyką. TylkRoz 317.
patrz: METAFIZYKA
– Tak że cholerycy rádniey się báwią Metaphisiką w ktorych krew przodkuie Physiką, Phegmátycy Ethiką. Meláncholicy Poétyką. TylkRoz 310.
patrz: METAFIZYKA
– Czemu ćieplice máią wodę ćiepłą? Częśćią od ogniow podźięmnych ktore ie w kámieniách iák w kotłách iákich zágrzewáią, częśćią od przymięszánych rożnych metallicznych dymow y sokow ktore się wzáięm zágrzewáią: á potym od nich się wodá grzeie. TylkRoz 44.
– ZApaláć się może párá iáko tego dozna kto świecę blisko przytknie kędy gorzáłkę palą: tę záś zápala ná powietrzu czásem promień słoneczny prosty álbo od obłoku obity, czásem od źimna ćiepło w gromádę spędzáiącego iáko się więc gumná zápaláią gdy w nie mokre zboże skłádáią: Między Meteorámi ognistemi się liczą te: ktore się pospolićie w nocy wydáią gdzie ich świátło słoneczne nie tłumi. TylkRoz 33.
patrz: METEOR
– Pomaga ich nieść wiátr ktory czyni powietrze ćiepłem od słońcá wyćienczone w támtych kráiách, y szukáiące mieyscá większego y ták inne ku nam pogania. ácz też są y inne wiátru przyczyny o ktorych pisałem w Meteorologij. TylkRoz 97.
– PIerwsza praca rozumu nászego ták rzeczy vznawáć, iákoby tylo ná nie pátrzał, nic nie sądząc, ani pátrząc co zá tym idzie: á to czyni czásem tak iáśnie że iednę od drugiey rozeznawa: czásem iákoś mglisto że wiele rzeczy w czym są podobne zá iednę bierze, iáko gdy o ludźiach mowi ogołem człowiek nie wyrázáiąc w osobnośći żadnego, álbo iednę rzecz oraz z drugą sobie stáwiáiąc, iáko gdy mowi, sługa záraz stáwia sobie y Páná, bo ieśli sługá muśi bydź czyi sługá, o tych będą pytánia. TylkRoz 1.
patrz: MGLISTO
– Czemu ćiepło iedno czyni drugie ćiepło, á figurá nie czyni figury? Bo ćiepło rodźi się z drugiego ćiepła sobie podobnego dla tego może też drugie ciepło vrodźić podobne sobie, á figurá nie z drugiey figury ále przez ruszęnie mieyscowe się stáie podobna przyczyná, czemu fárba farby nie czyni. TylkRoz 93.
patrz: MIEJSCOWY
– Trżećie są sktuki w ktorych lubo nie wiele nowego bywá iednák śiły przechodzą nátury, iáko áby się ieden człowiek z drugim na dusze mięniáł, álbo umarły zmartwychwstáł, á te skutki nie są w mocy Anielskiey. TylkRoz 340.
– Zimnem się śćináią ponieważ w ogniu álbo topnieią álbo się psuią, álbo miękczeią, iáko y sam diáment. zátym też y záwsze są źimnemi kámienie. TylkRoz 57.
patrz: MIĘKCZEĆ
– Gdy zá podnieceniem ogniá w piecu się dym záweźmie nie mogący prosto wyniść á o wierzch się piecá obiiáiąc w koło idzie, toż się w głowie dzieie, gdy krew rozpaliwszy się dymámi ią nápełniáią, ábo inne humory ktore się w koło kręcąc zá sobą ćiągną duchy, y ták imáginácya młynkiem idźie, woczach się wszytko mieni. TylkRoz 254.
patrz: MŁYNEK
– Zieloność y modrość pochodźi z wody: gdy záś distilluią co wychodzi co? iest ognistego álbo powietrznego, záczym áni źielone áni modre. TylkRoz 63.
patrz: MODROŚĆ
– Czemu Niebo zda się modre? Modrzeie świátłość gdy iest nie wielka, nie wielka záś y y osłábiona gdy iest dáleko od nas, niebieska záś iest bárzo dáleko, y dla tego zda się modre. TylkRoz 23.
patrz: MODRZEĆ
– Im w gorzáłce więcey wody tym ogień modrzeyszy, bo gdy się iedne częśći palą drugie ogniem wyćieńczone obracáią się w párę y między płomień się mieszáią y on rzadkim czynią, á światłość im rzádsza álbo mnieysza tym bárziey się zda bydź modrą, iáko to widáć ná gorách y lásách ku wieczorowi ktore się modrzeią. TylkRoz 77.
– Im więcey bydlę álbo ptak ma wilgotnośći, tym mniey w mieśię biáłośći: dlá tego ćielęce mięso bięlsze niż wołowe, bo mokrzeysze tłustość też biáłá, bo wilgotná, tákże y mozg, á z teyże przyczyny stáre bydlęta álbo ptácy mięso máią twárde, bo w nich ćiepło strawiło wilgotność przyrodzoną ktora czyni miękkość, á nastąpiło źimno ktore w gromádę zbiera, á zatym twárdzi: á twárde nie strawne y máło tuczy. TylkRoz 221.
patrz: MOKRY
– Czemu pies ma ogon á nie żabá? Zwierz ma gorące mozgi y suche, zatym duchy prętkie do zápaleniá się dla gorącośći oczy mu się świecą, dla suchośći máło śpi żeby tedy nie zagorywáły, dałá im natura szpik dłuższy idący od mozgu aż do końca ogoná aby ták w ogonie nie tylo przestrzeństwo duchy mozgowe miáły, ale y w nim od powierzchnego powietrza chłodzić się mogły, żaba zaś iż iest źimná tey ochłody nie potrzebuie. TylkRoz 185.
patrz: MÓZGOWY
– Czemu iábłká zámrożone, álbo co innego w ćieple się psuie? Iabłká zámrożone áby mroz z nich wyszedł kłádą do źimney wody, bo ćiepła iest przeciwna lodowi álbo zámrożęniu, y ćiepłem, y wilgotnośćią, bo lod y źimny iest y suchy, á ták oraz chcąc lod zepsowáć, rozpuszcza y roztapia cząstki iábłká subtelnieysze y wyćiencza, ktore tak wyćienczone z źimnem oraz precz wychodzą, y co lepszego było w iábłku wylátuie, źimna záś wodá tylo suchość mrozową psuie, y cząstek iábłká nie wyćiencza, bo to ćiepła iest włásność, tym czásem zostáią się cząstki subtelnieysze. TylkRoz 88.
patrz: MROZOWY
– Czemu chcący co lepiey widzieć oko mrużemy? Dla iedneyże przyczyny iedni rękę nad oczami kłádą, drudzy oczy śćiskáią gdy co chcą wyrażniey widzieć, to iest áby mniey świátła w oko wpádáło, bo im ćięmniey w oku tym iáśniey widziemy byle wiele promieni álbo species wchodziło á zrzenica się nie śćiskáłá tylo powieká. TylkRoz 203.
patrz: MRUŻYĆ
– Czemu mulice dłużey żyią niż klácze álbo oślice? TylkRoz 362.
patrz: MULICA
– Muszkułámi zowią te częśći ćiałá ktore od drugich oddźielone są podobne myszy odártey, á służą do ruszániá się. TylkRoz 242.
– Co iest duszá ludzka? Ieżeli się gdzie Pogáńská Filozofiia mykłá, á náwet niektorzy z uczonych Chrześćian, iako gdy o duszy ludzkiey diskurs mieli. Sam Terulián rozumiáł iż dusza naszá iest człowiekiem iednym materyalnym miedzy pogány, tedy Pytagoras rozumiáł iż iest iákąś Harmonią álbo zgodnosćią muzyki. TylkRoz 297.
patrz: MYKNĄĆ
– Nie codzień bywa gorączká, bo gdy przez pierwszy paroxysm gniie máteryá, á przecię iey nie co zostánie, trzebá czekáć áż by do niey potrzebnieysze ták wiele z ćiała się nábiegło, áż by gniiąc znáczną mogło odmianę y nowy paroxysm uczynić. TylkRoz 364.
– Czemu gdy powietrze bárzo wilgotne pánuie wiele chorob? Gdzie iest wilgotność tám nie trudno o zgniłość: záczym gdy wilgotne powietrze, y my z niego nábieramy w się wiele wilgotności: ktore zá nádeyściem ćiepła gniiąc máterią wielą chorobom dáią. TylkRoz 65.
patrz: NADEJŚCIE
– Czemu gdy się kto przemorzył áppetyt do iedzenia tráci: [...] táki człowiek prędko się násyci, bo się żoładek zkurczył y zbrzydzi iedzeniem dla humorow. TylkRoz 236.
– Czemu słábieią ktorzy bardzo nieczysto żyią? Bo wiele ćiepłá przyrodzonego y wilgoći, ktora iest życia pożytkiem gubią. TylkRoz 353.
patrz: NIECZYSTO
– Czemu rzecz przez gwałt nie iest dobrowolna? Niedobrowolnie náprzykłád kto kogo uderza, gdy kto mocnieyszy rękę iego wziąwszy kogo nią biie. TylkRoz 315.
– Ta maść dla oddalenia nie może przyrodzonym sposobem leczyć, gdy iey zażywa, zużywa sposobu przyrodzonego, y sił Anyoła niedobrego. TylkRoz 8.
patrz: NIEDOBRY
– [...] Anioł może uczynić zdrowym y chorym: spráwić ospáłość y głowy bolenie, mdłość, gorączki, humory zmieszawszy, álbo sposobem niewiadomym dawszy ná to iákie lekárstwo [...]. TylkRoz 330.
– á gdy drewno nágięte záraz co przerzniętego odskákiwa, y ták grubszym częśćiom nożowym mieysce otwiera. TylkRoz 88.
patrz: NOŻOWY
– Obcowáć też mogą ż ludzmi w postáwie tey álbo owey płci, od iedney nasięnie prawdziwe wziąwszy do drugiey zánosząc, y tym sposobem czásem z tákiego obcowánia bywa potomstwo, y tym sposobem u Pogaństwá byli nie ktorzy Bogow Synámi, á potym nie iáki Merlinus Anglik zpłodzony, co też Remandus, y inni niektorzy o Lutrze powiádáią. TylkRoz 336.
– Czemu wodá obmywa á nie żywe srebro? Rzecz ktora obmywá ma bydz ćięnka áby się do brudu przykliiłá y ták z nim z mięszáłá: á to czyni wodá, nie żywe srebro. TylkRoz 63.
patrz: OBMYWAĆ
– Z kąd się brud bierze z ktorego się ráno omywamy? TylkRoz 247.
– Przyrodzonym sposobem może ná pálcu stánąć laská álbo y co większego gdy tylko centrum iey będzie nád pálcem. TylkRoz 13.
patrz: PALEC
– Czemu się pali gorzałka á nie pali woda? W gorzałce wodá się nie pali ále álbo w powietrze się obraca álbo po ogniu zostáie: bo iest cále przeciwna ogniowi, będąc mokrą y zimną, á ogień iest ciepłym y suchym. TylkRoz 99.
– Czemu ráná pálona nie rychło się goi? Bo ciáło z palone wypáść musi, y tak dziura zostáie a zatym ciáło nie zrastać się tylo, iáko w ciętey ránie ále zárastać musi. TylkRoz 243.
patrz: PALONY
– Czemu papuga słowá ludzkie wyraża? Ma pámięć tego co usłyszáłá, ma też ięzyk sposobny do wyrázania: ále co mowi tego namniey nie rozumie. TylkRoz 125.
patrz: PAPUGA
– Czemu Papugá lepiey wyraża słowa ludzkie ániż ine ptastwo? Bo má podobnieyszy ięzyk do ludzkiego, szeroki, gruby, sroka, krucy, y niektorzy inni ptácy máią coś podobnego, dla tego też wyrażać słowá mogą. TylkRoz 174.
patrz: PAPUGA
– A nápołniaiąc swoię historyą rożnemi kłamstwy, nápisał to wszytko ná stárey párgáminie, pisma Alexándryiskiego dziwnie náśláduiąc. TylkRoz 83.
– Czemu lew gdy się gniewa biie ogonem? [...] lew gdy się gniewa ogonem biie w ziemię dla duchow poburzenia. TylkRoz 190.
patrz: POBURZENIE
– Ptástwo ná wiosnę iest chude, á w iesięni tłuste a prżecię w iesięni się nie lęże. bo ná wiosnę podnaszáiąc się słońce wszytko ożywia y czersztwszym czyni y krew wskrzesza z tąd ochotá do lęgnięnia się. TylkRoz 352.
– Czemu Papugá lepiey wyraża słowa ludzkie ániż ine ptastwo? Bo má podobnieyszy ięzyk do ludzkiego, szeroki, gruby, sroka, krucy, y niektorzy inni ptácy máią coś podobnego, dla tego też wyrażać słowá mogą. TylkRoz 174.
– Sol to ma iż zbyteczną wilgotnością trawi, y samo mięso ściska. Záczym iż mięso zaięcze y tym podobne, sámo iuż iest suche, gdyby ie násolił nicby nie wáżyło. TylkRoz 235.
– Głowá wielka gdy nie iest dobrze uformowána, znák iest że máteryi ná nię náturá wiele przyniosłá, á słábo około niey chodząc słábe iey nádáłá śiły: záczym swoim zabáwom táka głowá podołáć nie może, iáko może, ktora iest dobrze uformowána, to iest ktora ná skroniách płáskáta, z tyłu poćiągła y z przodu trochę. TylkRoz 253.
patrz: PODOŁAĆ
– Nasienie ma skórkę na sobie twardą, którą potrzeba aby ziemia odwilżyła, aby moc łacniej z niego wzgorę i ku dołowi mogła się rozejść, tego zaś drzewo jako i nasienie podrosłe nie potrzebuje. TylkRoz 158.
patrz: PODROSŁY
– Pomaga ich nieść wiátr ktory czyni powietrze ćiepłem od słońcá wyćienczone w támtych kráiách, y szukáiące mieyscá większego y ták inne ku nam pogania. ácz też są y inne wiátru przyczyny o ktorych pisałem w Meteorologij. pomaga też do źimná gęstsze gęstsze [gęsty:adj:sg:nom:n:com] źimie powietrze, gdyż ták źimno iako y ćiepło ná gęstszych rzeczách się wieszáiące dzielnieysze iest. TylkRoz 97.
patrz: POGANIAĆ
– Włos ze strony iest polerowany, y gdy po nim wzdłuż poyrzy ku świátłu wielkiemu zdá się bydź promieniem, gdy tedy śćiskámy powieki przeciw świecy, po włosach w nich będących pátrzymy: zatym zdádzą sie promięnie, á iż włosy iedne idą ná doł drugie ná gorę ták też iść zdádzą się y promienie, między ktoremi we szrzodku świecę widziem, y ták widzi się iákby szły od świecy... TylkRoz 205.
– Czemu dzieci boią się mowić przy nieznaiomych: To bowiem spráwuie áby przed nimi w iáki wstyd nie popádli. TylkRoz 275.
patrz: POPAŚĆ
– Dźiurá nic nie iest, dlá tego iey nikt widzieć nie może, ále gdy dźiurę w sukni widziem, sukno widziemy ná koło, á we szrodku powietrze álbo innego co: ták y pies gdy go popędzą nie bieży do śćiány bo widzi mur, ále tám bieży gdzie wolne powietrze widzi. TylkRoz 204.
patrz: POPĘDZIĆ
– ...gdy tedy w kurze odpráwi się strawienie, czuie nieiákąś rzeźwość y potrząsa się y pieie, á potym lekko zasypia. TylkRoz 290.
– Czemu frasuiący się wzdychá? Duszá cale wlepi się y utopi w myslách y zapomina przez odetchnienie sercá chłodzić, áż gdy potrzebá przyciská, chce oráz nagrodzić co omięszkáłá, tedy mocno ciągnie oráz powietrze y ták wzdychá. TylkRoz 283.
– Kruszec káżdy má iákiekolwiek siły y plánetá mu do nich pomoc może: ále cháráktery cale są wymysły Anyołá niedobrego, bo co więcey może linia krzywo niż prosto powiedziona? TylkRoz 13.
– Pragnienie ktore z suchości pochodzi nápoy gasi; á ktore pochodzi z gorąca ieszcze trwáiącego to prędzey ugásą rzeczy chłodzące ániżeli nápoy. TylkRoz 234.
patrz: PRAGNIENIE
– Czemu człowiek łysieie á nie inny zwierz? Dla tego iż prosto chodzi, á zátym ciepło wnim biie w czáskę u głowy y wysuszá wilgości z ktorych się włosy rodzą. TylkRoz 259.
patrz: PROSTO
– Czemu rzecz przez gwałt nie iest dobrowolna? Niedobrowolnie náprzykład kto kogo uderza, gdy kto mocnieyszy rękę iego wziąwszy kogo nią biie. Bo rzecz dobrowolna ma od naszey woli pochodzić, á to co gwáłtem się dzieie od cudzey woli pochodzi. TylkRoz 315.
– Czemu frasuiący się wzdychá? Duszá cale wlepi się y utopi w myslách y zapomina przez odetchnienie sercá chłodzić, áż gdy potrzebá przyciská, chce oráz nagrodzić co omięszkáłá, tedy mocno ciągnie oráz powietrze y ták wzdychá. TylkRoz 283.
– Z kąd to pochodźi że niektorzy mogą długo zátáić ducha? Serce w káżdym potrzebuie powietrza świeżego ktorym by się chłodziło: ále rożnie skorá gęsta, á u drugich rzadka bardzo, iż przez nię powietrze mogą do suchych żył ćiągnąć. y ták sercu dawáć iákąkolwiek ochłodę, á tácy przydłużey mogą w sobie zátáić Duchá. TylkRoz 248.
– Czemu niektore potrawy się przyiadáią? Tákowe pospolićie ktore są bárzo wilgotne, á to, że się przyiadáią ztąd pochodzi: uśćie przeż ktore wchodzą do żołądká wilgotnośćią i kliiowatośćią swoią námazuią, á to iest mieysce ná ktorym mieysce swoie ma ápetyt: zaczym ie máiący zepsowánie, álbo całe ustaie, álbo bárzo się mięsza. TylkRoz 226.
– Czemu Cholerykowi myśli przychodzą do cholery wiodące? Gdzie iákiego więcey humoru tákich fántázyi więcey ktore się z nim łączą, za fántázyią záś idą myśli á u Cholerykow więcey cholery, dla tego y więcey wyobrázenia cholerycznego na fántázyi. TylkRoz 277-278.
– Co rybom pop ięzyku ponieważ są nieme? Język u ryb przyrosły, á takie są nieme. TylkRoz 173.
patrz: PRZYROSŁY
– Z kąd to iest iż wszyscy záraz przystáięmy y zezwaląmy ná niektore prawdy? TylkRoz 304.
– ...u uczonych [mózg] záś w náukach, ktore zowią speculativae przysuszszy iest: á to tego czásu máło dáię pismu. TylkRoz 311.
patrz: PRZYSUCHY
– ...dzieci [...] w gorączkách rostą, że wilgotności ubywa, y tak z máteryey przysuszoney kości przybywa lubo ciáłá nie wiele... TylkRoz 236.
– TAk umieiętnośćią przyozdobiony, iáko y Cnotámi iaśnieiący człowiek, tę ledwie nieprzyrodzonym práwem uchwaloną pilno záchowuie woli y żądze swoiey Konstytucyią, iż gdy ábo dziełá odważnego dokaże, ábo rozumu y dowćipu swego bystrośći dozna, iáko nayprędzey, taić się z tym nieumieiąc wszytko to głośi y do wiádomośći tym ktorym może podáie: á co przytrudnieysza z codźienną y nieustawáiącą w Domách Páńskich, Kśiąźęcych, Senatorskich, ná to łoży pracą [?], áby z ich uprzeymośći y łáskáwośći, otrzymánymi mogł się zászczycáć faworámi. TylkRoz 2 nlb.
– Czemu Cholerykowi myśli przychodzą do cholery wiodące? Gdzie iákiego więcey humoru tákich fántázyi więcey ktore się z nim łączą, za fántázyią záś idą myśli á u Cholerykow więcey cholery, dla tego y więcey wyobrázenia cholerycznego na fántázyi. TylkRoz 277-278.
– Czemu u niektorych ryb w głowach znáyduią się kámienie? Nayduią się u tych ktore máią przywiększe głowy, bo tám więcey zimna ktore humor álbo insza mátęrią w kámień obraca. TylkRoz 173.
– Cholera psia bárzo iest przeciwna wodzie, gdyż kiedy się zapáli, we psie wściekłym, dziwnie go boiącym się wody sprawuie. TylkRoz 188.
patrz: PSI
– Czemu się w puchnących wodá zbiera? Gdy żołądek stráwę przygotuie wątrobie aby ią w Krew obroćiłá, wątroba żáś gdy będźie bardzo źimna niemogąc w krew wywárzyć obracá w wodę, członki ine nie maiący krwie wodę do śiebie ćiągną, y wodą się nápełniaią... TylkRoz 232.
– Mogł ktory Filozof rácyámi przyrodzonemi mocno to poznáć że iest Bog, mogł też y to sámo mieć z wiáry y powieści iakiey, záczym może kto o tymże rozumieć i wierzáć iż ták iest. TylkRoz 4.
patrz: RACYJA
– Czemu niektorzy biali, cielisty, leniwi, wiele máią cholery? Czárni są ktorym pánuie Meláncholia, biali ktorym flegma, żołtawi ktorym cholerá, rumiani ktorym krew, iednak naydą się często przeciwić tym znákiem obyczáie, bo czárny będzie wesoły, żołty leniwy &c. bo mogą się dwie rzeczy zeyść, że będzie pánował Element ktory náleży cholerze, á dla potraw, lat, zábaw, &c. będzie názbyt flegmy y ták o innych. TylkRoz 94-95.
– Pragnienie ktore z suchości pochodzi nápoy gasi; á ktore pochodzi z gorąca ieszcze trwáiącego to prędzey ugásą rzeczy chłodzące ániżeli nápoy. TylkRoz 234.
patrz: RZECZ
– [...] do rożnych mysli może Anioł przywodzić. ktore grzechem poty nie będą, poty poki ná nie człowiek nie zezwalá: y áby nie zezwolił ná pomocy Aniołá dobrego, y ná łásce Bożey nigdy nie schodźi. TylkRoz 341.
patrz: SCHODZIĆ
– Nád wszytkiemi gwiazdámi bárzo wysoką[!] są wody czyste ná kształt kryształu, á bárzo subtelne y lekkie, á nád tymi Niebo błogosłáwionych , ktore ták iásne iest iż inne względem niego zdádzą się ćięmnemi, po dniu Sądnym bárźiey po śiedmkroć Słońce się roziáśnieie, y iáśnieyszy Kśiężyc y gwiázdy będą, áby tym sposobem vćiechy błogosłáwionym przymnazáli: y źięmiá się rozświeći, ále więcey gwiázdy y plánety obracáć się nie będą, bo ich obroty służą náwięcey y do vrodzáiu źięmie, ktore iuż ná ten czás przeminie. TylkRoz 20.
patrz: SIEDMKROĆ
– Czemu mámká chcąc dzięćię uspić kołysze? Fumy z humorow idące śpik czynią kolyszą tedy dziećię áby humory wzruszywszy dymy wzbudziła, y ták áby spánie przyszło dla tego y dzieci śpią dobrze gdy się nágráią. TylkRoz 291.
patrz: SPIK, ŚPIK, ŚPIK
– Czemu Papugá lepiey wyraża słowa ludzkie ániż ine ptastwo? Bo má podobnieyszy ięzyk do ludzkiego, szeroki, gruby, sroka, krucy, y niektorzy inni ptácy máią coś podobnego, dla tego też wyrażać słowá mogą. TylkRoz 174.
patrz: SROKA
– [...] gdy się cud stáie, czyni Bog co nád práwo którem określił náturę stworzoną, y porządek około niey odmienia, y dla tego cud się nie dzieie bez znáczney przyczyny práwodawce práwá nie ma łácno odmieniáć. TylkRoz 13.
patrz: STAĆ SIĘ
– Rosá bywa z páry nie wysoko podnieśioney, ktora od źimna nocnego w krople się obraca, ná táki ksztáłt iáko gdy potráwę gorącą zimnem pułmiskiem nákryią, y potym krople spadáią: á ieśli się od ostrego iákiego wiátru skrzepnie stáie się Szronem. TylkRoz 38.
– Czemu gdy wierzch drzewu zetną grubieie drzewo? Co miáło iść w wierzchołek to zostáie, y rozlewá się, y ták drzewo grubszym czyni. TylkRoz 150.
patrz: ŚCIĄĆ
– Czemu krzaka wieprz kiedy bieży? Bo dla śćisłośći w szyiey ma ćiężkie odetchnienie, á kiedy szyia śćiśnioná przez nię wiátr odchodzący czyni chrapánie y temu podobne iest krząkánie. TylkRoz 358.
– [...] powietrze w ćieple znácznie się rospośćiera, á na źimnie znacznie się kurczy, co Filozofowie zowią Refactio v condensatio: álbo wyćieńczenie, y śćiśnienie TylkRoz 194.
– Czemu niektore robactwo, iako ślimaczy, tam y sam się włoczą? Tákie robactwo nie ma doskonałey fantázyi ktoraby niemi porzonnie rządźiłá, ale tylo coś im ták przez mgłę pokázuie. TylkRoz 190.
– Czemu rák ślimak kośći nie ma? Bo co miało iść w kośći obroćiło się w skorupę. TylkRoz 143.
– Czemu ślimak ma skorupę? Te rzeczy ktore z błota máią początek iáko ślimáki, ostrygi, y inne máią skorupy bo co subtelnieyszy humor obraca się w ich mięso, á co grubszy w skorupę [...]. TylkRoz 189.
– Czemu ślimak nie ma głowy? Zadna rzecz żyiąca głowy nie ma ktora tylo iedyny zmysł ma dotykánia, á táki iest ślimak. TylkRoz 143.
– Czemu ślimak ma skorupę? Te rzeczy ktore z błota máią początek iáko ślimáki, ostrygi, y inne máią skorupy bo co subtelnieyszy humor obraca się w ich mięso, á co grubszy w skorupę: á ieśli humor cale będźie subtelny tedy zostaią śliskiemi iáko są węgorze, tákowe rzeczy lubo máią początek ze zgniłośći [...]. TylkRoz 189.
patrz: ŚLISKI
– Czemu śnieg w gwiázdeczki się źrasta? Kropelki málutenkie márzną, á iedná do drugiey się klii y ták iák gwiazdecká iáka zroście sie, zwłaszczá ieźli miedzy sobą co tákiego zámkną co się w wiátr obroći, ktory gdy chce wyniść ná wszytkie strony cząstkę śniegową rozdyma, y ták promyki się wydáią. TylkRoz 46.
patrz: ŚNIEGOWY
– Czemu gdy kto z ćiemnego mieysca ná światłe wynidźie nie widźi? TylkRoz 194.
patrz: ŚWIATŁY
– Sol to ma iż zbyteczną wilgotnością trawi, y samo mięso ściska. Záczym iż mięso zaięcze y tym podobne, sámo iuż iest suche, gdyby ie násolił nicby nie wáżyło. TylkRoz 235.
patrz: TEN
– Starym chłodnieie żołądek dlá tego nápoiu ciepłego pragną, u młodych záś gorętszy chłodnieyszego trunku potrzebuie. TylkRoz 231.
patrz: TRUNEK
– Niechay nic ogień nie czyni świátłu áby zginęło, ále tylo niechay się zákryie áż ze świátła nic, bo ogień świátło chowa y trzyma, tákże y P. Bog nas chowa y trzyma, záczym gdyby námniey tey łáski swey vchylił toby z nas záraz nic nie było, y w tym iest Pánem nád wszelkiem stworzeniem najwyższym y naydoskonálszym, ze iednym niechcęniem wszytko znisczyć może. TylkRoz 9.
patrz: UCHYLIĆ
– Są w nośie między oczami dwa guźiki z ćiałá uczynione, ktore gdy wiátr w nos bierzemy rospościeraią się, gdy zaś wiátr przez nos oddaiem, śćiskáią się, do tych tedy wonia przychodzi, y w dźiurki ktorych są pełne te guźiki wchodzi, y ták staie się powonienie, ktore te guźiki uczuwáią. TylkRoz 218.
patrz: UCZUWAĆ
– Wielu áby uszli wstydu, frásunku, háńby, y innych boleści dusznych, życzyli sobie choroby ktora iest boleścią zwierzchną, zaczym znáć że większa iest boleść ná duszy. TylkRoz 306.
– Czemu niektorzy wiele iedzą á przecię nie tyią? Do tyćia trzebá áby małe ćiepło było, bo wielkie ćiepło nie tylo nie dopuszcza się krwi szkrzepać y w tłustość obracać, ále też wiele w dymy obracaiąc przez skorę wygánia, y dla tego gdy kto chce wieprza ukármić álbo ptaká, zámyka go áby wolnym będąc nie biegáł, á biegaiąc ćiepłá w sobie nie wzbudzał. TylkRoz 228.
patrz: UKARMIĆ
– Czemu plaster folgę w boleśći ćiáłá czyni? Albo iż umartwia ćiało że mniey czuie: albo że humory miarkuie ktore trapiły: albo iż skorę y ćiáłá otwiera, á humory wyćiencza, áby tak odchodźiły w wiatr obroczone y wyćienczone. TylkRoz 241.
patrz: UMARTWIAĆ
– I Aniołowie źli choć są wyższey nátury niż Duszá, uczą się y umieiętnośći nábywáią, tedy pogotowiu Duszá ktorey mniey pomocy przyrodzonych do umienia, ktore zowią species Pan Bog niż Aniołom dáie TylkRoz 303.
patrz: UMIENIE
– Z kąd się brud bierze z ktorego się ráno omywamy? Ćiáło nasze iest iák gárniec wrzący z ktorego párá idzie y tá się w brud obraca, y tey pary więcey z ciáłá mężkiego niż białogłowskiego odchodzi, bo męsżczyżná więcey ma ćiepłá, y bárziey otworzoną skorę, dla tego też męszczyżná choćby się dzieśięć rázy umył, záwsze wodę zábrudzi. TylkRoz 247.
patrz: UMYĆ
– Czemu żywe srebro choć płynie ręku nie umywa? Co ręce umywa, trzebá áby się z brudem zmieszáło, áby potym z nim pospołu brud odszedł, żywe záś srebro z brudem się niechce mieszáć. y dla tgo też y ręku nie moczy. TylkRoz 99.
patrz: UMYWAĆ
– Czemu gdy kto bieży częsćiey oddycha? kiedy kto biezy zágrzewa się, serce záś potrzebuie záwsze iákiey ochłody, y dla tego iáko uprágnione áby się ochłodźiło powietrze do siebie ćiągnie, prędzey swoie ruszánia odprawuiąc, y dla tego ruszánia puls w biegáiących bywa prędszy. TylkRoz 295.
patrz: UPRAGNIONY
– Iáko czárownice na czas samym weyrzeniem szkodzą? Bywá to u niektorych ludzi, zwłászczá stárych biáłych głow w ktorych humory w trućizne się obroćiły, iż sámym wcyrzeniem osobliwie słábey complexiey dzieci żárażáią, co zowiem urokiem: álbowiem trućiżna ćiepłem przyrodzonem zágrzaná prrzez oczy subtelnym dymem wychodząc gdy padá ná dzieći one zaráżá. TylkRoz 337.
patrz: UROK
– Czemu pierwszych trzech miesięcy łácniey niż innych uroniáią białegłowy? Bo ná ten czás ná słábym przywiązaniu płod wiśi. TylkRoz 362.
patrz: URONIAĆ
– Czemu rozśiekánego węża częśći sie ruszaią? Bo w gádźinách dusze oraz ná częśći śiekámy y tá trwa do czasu ále iż nie całá długo trwáć nie może, y ták ginie. W wole lubo też máterialná dusza, á zatym da sie ná części siekáć nie trwa ták długo, bo iest doskonálsza, bo ktora dusza grubsza y bárźiey máterialná dłużey może w cząstkach trwáć, iáko to znac w gáłązkách y źiołách urwánych, ktore długo żyią gdy ie w wodę wstáwią. TylkRoz 174.
patrz: URWANY
– Czemu ukąszony ode psá szalonego boi się wody? Trućizná tá ma tę własność, iáko gdy Tárantulá páiąk kogo ukąśi do skakánia go pobudza za usłyszeniem pewney muzyki. TylkRoz 273.
– Czemu podczás gorzka śliná? Gorzknieie sliná gdy się z uśćia żołądkowego żołć do niey wmiesza. TylkRoz 249.
patrz: UŚCIE
– Czemu nie káżda rzecz uwiera? Gdy co wre, ćiepło wilgotne otwiera częśći wrącey rzeczy że wilgotność wynidzie do wody, dla tego polewki pełne są wilgotnośći przyrodzoney tych rzeczy ktore w nich wrzáły: nie wszytkie záś rzeczy może ćiepło wodno otwieráć, y z nich wilgotność wyprowadzáć, y ták nie wszytkie uwieráią. TylkRoz 99.
patrz: UWIERAĆ
– Czemu płonki nie zowiem synem drzewá? To náywiększa, tylko tym náleży ktorzy iákiekolwiek uznánie maią: á drzewo záś nie má nic takiego, dlá tego syná nie ma. TylkRoz 259.
patrz: UZNANIE
– Czemu pieprz grzeie choć iest zimny? Niektore rzeczy máią iáwną moc, á drugie zakrytą, ktora się dopiero okázuie gdy ią co wbudzi, t&;a lod iáwnie iest suchy á ma w sobie wilgotność Ktora wychodzi zá przystąpieniem ciepłá... TylkRoz 100.
patrz: WBUDZIĆ
– Czemu łácniey proch zápalić wąglem niż świecą? Igłę álbo polerowáne żelazko włoż w płomień nád świecą á wyiąwszy obaczysz ná nim tłustość, czego nie masz ná węglowym ogniu, záczym ogień ze świece proch czyni wilgotnym, á wilgotne nie ták prętko chwyta ogień. TylkRoz 76.
patrz: WĘGLOWY
– [...] rzecz iest niedoskonáłego rozumu záżywáć dyskursu, y znáć że czego nie rozumie, y tego zrozumięnia szuka przez dyskurs, postępuiąc od rzeczy wiádomych do nie wiádomych [...]. TylkRoz 4.
patrz: WIADOM, WIADOMY
– Iż Ostrowidz wzrokiem celuie, ále y to ná fałszywey rácyey iákoby przez śćianę widział, co áni iest, áni bydź może, bo to tylo widzi od czego promienie widziálne idą, to iest wierzch rzeczy nieprzezroczystey. TylkRoz 115.
patrz: WIDZIALNY
– ...ná niektorych mieyscach rodzą się máiąc głowy wielkie, nádęte wárgi miewáią, na niektorych znosámi wklęsłemy etc. TylkRoz 267.
patrz: WKLĘSŁY
– ...á w tym ich miłość siebie záslepia, tráifa się y to boiazliwym iż boią się áby sie ná cudzym rozsądku nie oszukáli: trafia się melancholikom ktorzy ták się w iedne rzecz wlepiáią, że innych do głowy nie przyimuią. TylkRoz 276.
patrz: WLEPIAĆ
– Czemu niektorzy są upartemi? [...] trafia się malencholikom ktorzy ták się w iedną rzecz wlepiaią, że inszych, do głowy nie przyimuią. TylkRoz 276.
– Dziećię poki iest w żywoćie Maćierzyńskim, iz nieiákim sposobem iednoż iest z Mátką iáko owoc z drzewem, dość mu ná tym strożu, ktory Mátki strzeże. á ći ktorzy są ná godnośćiách duchownych álbo swieckich, y innymi władną, do podobieństwá że więcey niż iednego máią ná straży Anyołá, iák uczy Doctor Anyelski. TylkRoz 328.
patrz: WŁADNY
– ...ták też nie wszytkie ziołá potrzebuią násięnia y ze zgniłey wynikáią źięmie, á rzádko też ták czysta bywa, zięmia áby w niey iáko nie było wmięszáne násięnie. TylkRoz 95.
– Czemu wolá nászá wolna, appetyt bydlęcy nie wolny? Wolność tám iest, gdzie iest rzeczy obieránie, y iedney nád drugą przekładánie y porownánie, co iest własna rozumowi ktorego bydlęta nie maią. TylkRoz 316.
patrz: WOLA
– Czemu wolá nászá wolna, appetyt bydlęcy nie wolny? Wolność tám iest, gdzie iest rzeczy obieránie, y iedney nád drugą przekładánie y porownánie, co iest własna rozumowi ktorego bydlęta nie maią. TylkRoz 316.
– [...] gdy kto chce wieprza ukármić álbo ptaká, zámyka go, áby wolnym będąc nie biegáł, á biegaiąc ciepła w sobie nie wzbudzał. TylkRoz 228.
– [...] chrapliwie mowią gdy komu kátar zpádnie w gárdło, bo przeszkadza áby wiátr od płuc idący wolnie przechodzić mogł. TylkRoz 207.
patrz: WOLNIE, WOLNO
– Cegła wypalona tákże y wapno máią w sobie zgęstłe solowáte humory, te wolniey przez oddech wychodzą kiedy zá láty cegła y wapno nieco zmiękczeie, álbo náwilgotnieie y w sáletrę się powoli zrástáią [...]. TylkRoz 96.
patrz: WOLNIE, WOLNO
– Czemu wolá nászá wolna, appetyt bydlęcy nie wolny? Wolność tám iest, gdzie iest rzeczy obieránie, y iedney nád drugą przekładánie y porownánie, co iest własna rozumowi ktorego bydlęta nie maią. TylkRoz 316.
patrz: WOLNOŚĆ
– [...] chce [opatrzność] zbáwić zachowuiąc iednák ich wolność, á nikogo nie niewoląc, záczym człowiek ze swey wolney woli grzeszy. TylkRoz 329.
patrz: WOLNOŚĆ
– P. Bog nam dáie pomoc w pospolitości do dobrego ile iest Spráwcą nátury [...] á my wedle wolności nászey tey pomocy używamy w sczegulności do czynieniá dobra prawdziwego álbo fałszywego, y ták z nas iest że dobro fałszywe czyniem. TylkRoz 11.
patrz: WOLNOŚĆ
– Duszá táka iákom rzekł z Arystotelesá podobna iest figurze, gdy wosk miał okragłą figurę, á potym go w kostkę zgniećiono, figury dawney nie widziemy, bo zginęłá, ták y dusze wołowey. TylkRoz 119.
patrz: WOŁOWY
– Czemy wymioty ćierpią, ktorzy po morzy żegluią? Bo párá morska niezwyczáyna, żołądek nápełnia. Dla tego też bárziey womituią ktorzy do morza nie przywykli. TylkRoz 352.
patrz: WOMITOWAĆ
– Przez wońią swoiey istoty nie máło tracą w ktorą się zlekká obracaią, á mniey máiąc istoty, muśi się skora márszczyć. TylkRoz 218.
patrz: WONIA, WOŃ
– Ná práwey stronie iest wątrobá, w tey się pokarm w krew obraca, y co w nim się náydowáły zgodnego do żołći, do worká żołći odchodźi: á co melancholicznego do śledźiony TylkRoz 144.
patrz: WOREK
– Czemu Słowik melodyino spiewa a nie wrobel? Słowik ma wiele muszkulow w gárdle ktorych wrobel nie ma y inne ptástwo, y ták barziey rozmáicie może głos odmieniáć ma też spokoynieysze fantazye. TylkRoz 185-186.
– Czemu niektore rzeczy gdy wrą gęstnieią, drugie rzednieią? Gęstnieią te z ktorych przez párę częśći subtelnieysze precz odchodzą: rzednieią záiste te ktore cząśtki zklináiące przez wrzenie gubią, álbo suchość trácą. TylkRoz 111.
– Mogłyby owoc wydáwáć bez kwiátu iáko wydáie drzewo figowe: ále podobnym innym żyiącym rzeczom sposobem, poki máły owoc w wbłonki go vwiiáć nieiákie, ktore zá wrzostem owocu gdy się otwieráią. kwiát czynią, ktory nákoniec gdy iuż máiącemu śiły owocowi niepotrzebny, opada. TylkRoz 158.
patrz: WRZOST, WZROST
– Czemu dzieci boią się mowić przy nieznaiomych: To bowiem spráwuie áby przed nimi w iáki wstyd nie popádli. TylkRoz 275.
patrz: WSTYD
– Wielu áby uszli wstydu, frásunku, háńby, y innych boleści dusznych, życzyli sobie choroby ktora iest boleścią zwierzchną, zaczym znáć że większa iest boleść ná duszy. TylkRoz 306.
patrz: WSTYD
– Czemu człowiek siwieie á ledwie ktory zwierz? Człowiek względem ciáłá swego ma więcey mozgu niżeli ktory zwierz albo bydlę, ktory má wiele wilgości y flegmy, ktora zá uymą ciepła gniie, y zgniłą dáie materyą włosom, y ták siwizná się rodzi, ále o tym ieszcze niżey. TylkRoz 259.
patrz: WZGLĘDEM
– Wzrok około farby słuch około dźwięku się bawi. TylkRoz 113.
patrz: WZROK
– Słowo się o co odbiiá gdy bywá odgłos, ále iż słowo nie oraz wszytko się odbiiá, ále wprzod pierwsza syllabá, potym drugá, á potym inne, gdy się pierwsza odbiie nayduie przeciwko sobie drugie idące, y między niemi bywszy zatłumioná ginie y nie wracá się do mowiącego, y ták iey Echo nie bywá. TylkRoz 212.
– Czemu wodá zágrzana sámá przez się chłodnie? Zadna rzecz gwałtowna nie bywa trwáła, zimno záś wodzie iest przyrodzone, á ciepło chybá przez gwałt; dla tego wodá zimno swoie iáko może nápráwuie, á ciepło gubi. TylkRoz 60. TylkRoz 60.
patrz: ZIMNO
– Anioł zły iest oycem wszelkiego Kłamstwa. TylkRoz 340.
patrz: ZŁY
– Igłę álbo polerowáne żelazko włoż w płomień nád świecą á wyiąwszy obaczysz ná nim tłustość, czego nie masz ná węglowym ogniu, záczym ogień ze świece proch czyni wilgotnym, á wilgotne nie ták prętko chwyta ogień. TylkRoz 76.
– Czemu żelázo potnieie gdy ie z mrozu do ciepłá przyniesie? Nie iest to prawdziwy pot, bo nie idzie z żeláza: ále powietrze ciepłe bliskie zimno żelázowe w wodę obraca [...]. TylkRoz 251.
patrz: ŻELAZOWY
– Czemu drzewa nie mają zmysłu smakowania, bez którego żywot trudno zachować? dla czego każdy zwierz ma smak? Drzewo tam nie roście gdzie jemu szkodliwa żywność, a nalaższy ją więcej nie odmienia. żwierz zaś iż się przechodzi i coraz inną żywność najduje trzeba tedy koniecznie aby miał i ten zmysł. TylkRoz 154.
patrz: ŻYWNOŚĆ