– Znając twe, siostro, doskonałe cnoty, Nie śmiem ci wierszów słać, w których zaloty Miejsce swe mają i gdzie bystre karty Bezpieczne swoje wywierają żarty (Choć to poetom przystęp wszędzie wolny, I wiersz niedobry, kiedy nie swawolny); Nie śle-ć też trenów, zdałbym się jakoby Życzyć w tym domu, strzeż Boże, żałoby; Psalmów nie umiem pisać i choć w poście, Większa chęć we nie do piosneczek roście. Posłałbym pieśni nowej kuźnie, ale tylko te śpiewasz, co w kancyjonale; Pokazać się też do ciebie z fraszkami, Stałbym za fraszkę i z swymi rymami. Więc ci posyłam gadki do zabawy, Z którymi jako wstąpi do rozprawy Twój dzielny dowcip, pokaże, że i te, choć zawikłane, nie są mu zakryte.
MorszAUtwKuk 189.